Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak zasuszyc róże


ambroma

Recommended Posts

Dostalam 10 dni temu na imieniny bukiet przepięknych róź. Stoją do dziś w wazonie, są już ładnie rozwinięte, ale nie opadają na szczęście i tak sobie pomyślałam że może je zasuszyć, tylko jak?

Mieszkam w bloku ( na razie :wink: ) i nie mam ciemnego i suchego miejsca. Czy jak zawinę każdą w papier i powieszę kwiatem do dołu będzie dobrze? Chodzi o to żeby jak najmniej straciły kolor i ładnie się zasuszyły.

Dzięki za rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz zrobić to tak:Jak już kiepsko wyglądają wyjmij je z wody zwiąż kwiaty w łodyżkach i wilgotna chusteczką higieniczną owiń ich końce.Włóż do wazonika i całość łącznie z liśćmi spryskaj lakierem do włosów. Tak sie ususzą i przetrwają bardzo długo. Nie susz nigdy kwiatami w dół.Zawsze rób to normalnie tak jak stały w wazoniku. Jeżeli jest to naprawdę duży bukiet to i efekt będzie duży.

 

Miłego suszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też słyszałam o sposobie suszenia na piasek :D

ale nigdy tak nie próbowałam

zawsze wieszam je kwiatem do dołu, ale jak już są naprawdę dobrze rozwinięte

kolor jedne zachowują inne nie, nie wiem od czego to zależy

ale wszystkie jasne, np żółte, herbaciane, różowe robią się nijakie

najładniejsze po zasuszeniu są te mocno bordowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Ja susze tak - cały bukiet wiąże sznurkiem i wieszam gdzieś w pokoju tak aby kwiaty (paczki) zwisały w dol. Czekam aż wyschną...

Tak zasuszyłam cały bukiet 19 róż które dostałam od boorga w ramach przeprosin. :p

Zawsze tak susze róże i zawsze się udaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale wszystkie jasne, np żółte, herbaciane, różowe robią się nijakie

najładniejsze po zasuszeniu są te mocno bordowe :)

Zgadzam się w 100%... A białe to już po prostu dramat... Próbowałam zasuszyć swój bukiet ślubny

http://i216.photobucket.com/albums/cc232/maja_w/Obraz168-1.jpg

ale niestety efekt był opłakany i musiałam się pożegnać ze swoimi ślicznymi kwiatuszkami... Dobrze, że zostały zdjęcia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...