Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drzewka i krzewy owocowe do ogrodu


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 719
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Glina glinie nierówna :D . Jaki poziom wody gruntowej utrzymuje się na wiosnę? I czy po roztopach woda stagnuje

 

Nie wiem dokladnie jaki, bo jeszcze nie sprawdzalam :-? Po roztopach jest wilgotno, ale nie jakos tak bagiennie ;)

Po przestudiowaniu netu wstepnie wybralam takie roslinki do mojego mini sadu:

Czeresnie 2 szt.

Van, Vega, Büttnera Czerwona,

Wisnie 1 lub 2 szt.

nana

lucyna

sabina

wczesna ludwika

Groniasta z Ujfehertoi

Kelleris

North Star

Jablon 2 szt

Oliwka Inflancka (Papierówka) i Antonówka Zwykła

Sliwa 1szt

Brzoskwiniowa

węgierka Dąbrowicka ?

Grusza Konferencja czerwona i komisowka lub faworytka

Leszczyny 1 szt.- Barcelonska, Katalonska i Olbrzym z Halle

Brzoskwinia 1 szt. harnas

Nektaryna 1 szt.harko

 

Krzewy

2 Agrest "Hinnonmaki Rot"

2 Porzeczka Czarna "Titania

5 Maliny:

beskid, nawojka

2Jagoda Kamczacka Suchodrzew Jadalny: Dlinnopłodna, Czelabinka, Sinigłaska, Wołoszebnica (musz byc minimum 2 odmiany)

2 Borówka Wysoka "Bluecrop

borowka amerykanska

1 Minikiwi (Aktinidia)

2 Malinojezyna

Na razie patrzylam tylko na kwestie mrozoodpornosci i jako takiej odpornosci na choroby, bo nie zamierzam pryskac. Zupelnie nie wiem co sie na tej mojej dzialce przyjmie, ale przypuszczam, ze nalepiej to borowka, bo zaraz obok mam lasek. bede wdzieczna za wszelkie uwagi posiadaczy wyzej wymienionych roslinek. A tak wogole to zastanawiam sie, czy nie za duzo tego wszystkiego jak na sad dla czteroosobowej rodzinki. nie chcialabym spedzac calego lata przerabiajac owoce i budowac wielkiej spizarni na nie. Co myslicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glina glinie nierówna :D . Jaki poziom wody gruntowej utrzymuje się na wiosnę? I czy po roztopach woda stagnuje

 

Nie wiem dokladnie jaki, bo jeszcze nie sprawdzalam :-? Po roztopach jest wilgotno, ale nie jakos tak bagiennie ;)

Po przestudiowaniu netu wstepnie wybralam takie roslinki do mojego mini sadu:

Czeresnie 2 szt.

Van, Vega, Büttnera Czerwona,

Wisnie 1 lub 2 szt.

nana

lucyna

sabina

wczesna ludwika

Groniasta z Ujfehertoi

Kelleris

North Star

Jablon 2 szt

Oliwka Inflancka (Papierówka) i Antonówka Zwykła

Sliwa 1szt

Brzoskwiniowa

węgierka Dąbrowicka ?

Grusza Konferencja czerwona i komisowka lub faworytka

Leszczyny 1 szt.- Barcelonska, Katalonska i Olbrzym z Halle

Brzoskwinia 1 szt. harnas

Nektaryna 1 szt.harko

 

Krzewy

2 Agrest "Hinnonmaki Rot"

2 Porzeczka Czarna "Titania

5 Maliny:

beskid, nawojka

2Jagoda Kamczacka Suchodrzew Jadalny: Dlinnopłodna, Czelabinka, Sinigłaska, Wołoszebnica (musz byc minimum 2 odmiany)

2 Borówka Wysoka "Bluecrop

borowka amerykanska

1 Minikiwi (Aktinidia)

2 Malinojezyna

Na razie patrzylam tylko na kwestie mrozoodpornosci i jako takiej odpornosci na choroby, bo nie zamierzam pryskac. Zupelnie nie wiem co sie na tej mojej dzialce przyjmie, ale przypuszczam, ze nalepiej to borowka, bo zaraz obok mam lasek. bede wdzieczna za wszelkie uwagi posiadaczy wyzej wymienionych roslinek. A tak wogole to zastanawiam sie, czy nie za duzo tego wszystkiego jak na sad dla czteroosobowej rodzinki. nie chcialabym spedzac calego lata przerabiajac owoce i budowac wielkiej spizarni na nie. Co myslicie?

 

 

Ho ho, bedzie co jeść :lol:

 

Nie wiem, jak u ciebie, u nas moja starsza córka uwielbia owoce, ja tez, mąż mniej, młodszej jeszcze nie wolno, bo alergik, ale pewnie już nie długo bedzie mogła, więc ja się nie przejmuję za bardzo ilością, staram się dobierać odmiany również pod względem czasu owocowania.

 

Na razie mój plan wygląda tak:

 

jagoda kamczacka (mam 3 krzaczki - te które wymieniłaś bez Sinigłaskiej, jeśli owoce okażą się niezłe, to dokupie jeszcze, bo to będą pierwsze owoce w sezonie (koniec maja, początek czerwca, o ile dobrze kojarzę), więc sądzę, ze będą miały powodzenie.

Maliny - polecam ci Polkę i Pokusę - Polka ma super smak, Pokusa ma ogromne owoce. Są odporne na choroby, na zimę się wycina pędy, więc nie przemarzają (mój ojciec ma takie na działce).

 

Agrest - pewnie po 2 krzaki czerwonego i białego - nie pamiętam odmian.

Borówka - pewnie z 10 krzaków, wszyscy je uwielbiamy. Dobra jest Bluetta - wcześnie owocuje i ma super owoce, tylko nie bardzo nadaja się do transportu (miękną) ale smak wspaniały, no i właśnie jest wcześniejsza niż Bluecrop (która tez będzie). Mam jeszcze Patriot, ale nie jest juz tak dobry (trochę bardziej cierpki). Polecam ci stronę:

 

http://www.lukomski.com.pl/ba.htm

 

Teraz drzewa owocowe:

 

wiśnia Groniasta i jeszcze jedna, waham się pomiędzy Kelleris a Lucyną (Kelleris chyba jest jednak bardziej wrażliwa)

2 jabłonie - Ananas (letnie jabłko) i Pepina Ribstona (jesienne)

2 grusze - Komisówka i Konferencja (nie ma czerwonej Konferencji, jest tylko zwykła, zielona - nasza ulubiona gruszka)

2 śliwy - węgierka Dąbrowicka i Renkloda Ulena

1 morela - Somo pewnie

2 - 3 czereśnie - Bladoróżowa, i Büttnera Czerwona, być może jeszcze Rivan (to dlatego, że Bladoróżowa zacznie późno owocować, więc później może wytnę jedno drzewo, albo dam komuś)

być może brzoskwinia, ale jeśli już to później.

 

Ja robiłam rozeznanie co do mrozoodporności, odporności na choroby walorów smakowych :wink: i wzajemnego zapylania. Nie jestem pewna, jak bedzie owocować Lucyna, co do jabłoni - poradzono mi posadzić jabłoń ozdobną, która podobno jest dobrym zapylaczem. Grusze się zapylą wzajemnie, śliwy też (Ulena jest samopylna). Morela samopylna. Czereśnie - Butnera zapyla Bladoróżową (nie wiem, jak odwrotnie, dlatego może jeszcze jakąś posadzę.

 

Generalnie nastawiam się, że jeśli bedzie za dużo jedzenia, to bedziemy obdarowywać rodzinę, albo w ostateczności wytniemy część drzew (chociaz to zawsze szkoda).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ho, ho - u ciebie tez bedzie co jesc :D

dzieki za rady. Ja sie nastawialam na maliny, ktore owocuja na pedach dwuletnich zeby nie wycinac, bo mam znajoma co co roku labiedzi ile to roboty ;) ale moze ona przesadza?

Rengloda ulena tez mnie kusi, ale ona chyba nie jest szczegolnie mrozoodporna? Choc na probe moznaby posadzic. ja tez patrzylam na czas owocowania i wyszlo mi, ze najwiecej bedzie do jedzenia w lipcu, no ale to normalne :)

Jak przygotowywalas ziemie przed sadzeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maliny owocujące na pędach dwuletnich tez trzeba wycinać, chyba tnie się te pędy, które owocowały, poza tym jest większe ryzyko przemarznięcia. Dla mnie prostsze jest wycięcie wszystkich pędów, bo nie musze się zastanawiać, które zostawić :roll:

 

Ulena jest średnio odporna na mróz, ale ty przecież nie ze wschodu :wink:

 

Ziemi jeszcze nie przygotowywałam (teraz bedziemy się budować, więc sadzić pewnie będę jesienią. Dziś byłam na działce, żeby zobaczyć jakie sa warunki po roztopach. Jest mech, więc gleba pewnie raczej kwaśna. Mam zamiar zrobić jakieś proste badanie odczynu gleby i go odpowiednio "poprawić", uwzględniając potrzeby poszczególnych roslin. Pamietaj, że borówka musi mieć kwaśną ziemię.

Chyba poprosze pana, co nam będzie koparką ściągał humus, zeby zrył trochę resztę działki (zanim zrobią ogrodzenie), bo ziemia jest strasznie zbita (korzenie), więc trudno ją będzie później samemu przekopać. Dałabym tez na wierzch obornik, ale nie wiem, co by na to powiedziała ekipa wink: :lol:

 

 

A jaką macie działkę? U nas prawie 1100 m2, ale działka jest wąska (18 m) i długa (ok 60), wiec tył ogrodu świetnie się nadaje na sad (choć mąż był trochę zaskoczony, jak mu powiedziałam o moich planach - myślał, że bedą ze 2 drzewa :lol: . Na szczęście starsza córka wspiera mnie ze wszystkich sił i żałuje, że nie może mieć pomarańczy, mandarynek i bananów :wink:

 

Pozdrawiam i cieszę się ze nie tylko ja jestem taka nawiedzona :lol:

 

Aha, planuje też jakiś mały warzywniak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maliny owocujące na pędach dwuletnich tez trzeba wycinać, chyba tnie się te pędy, które owocowały, poza tym jest większe ryzyko przemarznięcia. Dla mnie prostsze jest wycięcie wszystkich pędów, bo nie musze się zastanawiać, które zostawić :roll:

 

Ulena jest średnio odporna na mróz, ale ty przecież nie ze wschodu :wink:

 

Ziemi jeszcze nie przygotowywałam (teraz bedziemy się budować, więc sadzić pewnie będę jesienią. Dziś byłam na działce, żeby zobaczyć jakie sa warunki po roztopach. Jest mech, więc gleba pewnie raczej kwaśna. Mam zamiar zrobić jakieś proste badanie odczynu gleby i go odpowiednio "poprawić", uwzględniając potrzeby poszczególnych roslin. Pamietaj, że borówka musi mieć kwaśną ziemię.

Chyba poprosze pana, co nam będzie koparką ściągał humus, zeby zrył trochę resztę działki (zanim zrobią ogrodzenie), bo ziemia jest strasznie zbita (korzenie), więc trudno ją będzie później samemu przekopać. Dałabym tez na wierzch obornik, ale nie wiem, co by na to powiedziała ekipa wink: :lol:

 

 

A jaką macie działkę? U nas prawie 1100 m2, ale działka jest wąska (18 m) i długa (ok 60), wiec tył ogrodu świetnie się nadaje na sad (choć mąż był trochę zaskoczony, jak mu powiedziałam o moich planach - myślał, że bedą ze 2 drzewa :lol: . Na szczęście starsza córka wspiera mnie ze wszystkich sił i żałuje, że nie może mieć pomarańczy, mandarynek i bananów :wink:

 

Pozdrawiam i cieszę się ze nie tylko ja jestem taka nawiedzona :lol:

 

Aha, planuje też jakiś mały warzywniak.

 

Nie ze wschodu, ale prawie :wink:

Dzialke mamy prawie 2000 m, tez jest waska i dluga 25 x 77 i spadzista, szczegolnie sam koniec. I tak sobie wymyslilam, ze chyba tylko na sad by sie nadal, bo drzewkom wszystko jedno czy rosna na prostym - mam nadzieje 8) Mnie maz wstrzymuje z sadzeniem i mowi, ze doppoki dom nie wybudowany i nie ogrodzony to bez sensu. Faktem jest, ze malinki, ktore wsadzilismy zima (nawet nie wiem jakie, bo sadzonki dostalam od tesciowej) prawie wszystkie zmarnowane :cry: Czesc stratowana przez krowy, a czesc smiem twierdzic, ze wykonana przez sasiadow :x A tak bym chciala zeby juz cos roslo.

Fakt, mandarynki to dopiero byloby cos :lol:

Na warzywniak to juz chyba trzeba nawiezc bardzo porzadnej ziemii. Ja mysle o ogrodku ziolowym zamiast warzywniaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glina glinie nierówna :D . Jaki poziom wody gruntowej utrzymuje się na wiosnę? I czy po roztopach woda stagnuje

 

Nie wiem dokladnie jaki, bo jeszcze nie sprawdzalam :-? Po roztopach jest wilgotno, ale nie jakos tak bagiennie ;)

Po przestudiowaniu netu wstepnie wybralam takie roslinki do mojego mini sadu:

Czeresnie 2 szt.

Van, Vega, Büttnera Czerwona,

Wisnie 1 lub 2 szt.

nana

lucyna

sabina

wczesna ludwika

Groniasta z Ujfehertoi

Kelleris

North Star

Jablon 2 szt

Oliwka Inflancka (Papierówka) i Antonówka Zwykła

Sliwa 1szt

Brzoskwiniowa

węgierka Dąbrowicka ?

Grusza Konferencja czerwona i komisowka lub faworytka

Leszczyny 1 szt.- Barcelonska, Katalonska i Olbrzym z Halle

Brzoskwinia 1 szt. harnas

Nektaryna 1 szt.harko

 

Krzewy

2 Agrest "Hinnonmaki Rot"

2 Porzeczka Czarna "Titania

5 Maliny:

beskid, nawojka

2Jagoda Kamczacka Suchodrzew Jadalny: Dlinnopłodna, Czelabinka, Sinigłaska, Wołoszebnica (musz byc minimum 2 odmiany)

2 Borówka Wysoka "Bluecrop

borowka amerykanska

1 Minikiwi (Aktinidia)

2 Malinojezyna

Na razie patrzylam tylko na kwestie mrozoodpornosci i jako takiej odpornosci na choroby, bo nie zamierzam pryskac. Zupelnie nie wiem co sie na tej mojej dzialce przyjmie, ale przypuszczam, ze nalepiej to borowka, bo zaraz obok mam lasek. bede wdzieczna za wszelkie uwagi posiadaczy wyzej wymienionych roslinek. A tak wogole to zastanawiam sie, czy nie za duzo tego wszystkiego jak na sad dla czteroosobowej rodzinki. nie chcialabym spedzac calego lata przerabiajac owoce i budowac wielkiej spizarni na nie. Co myslicie?

Pozwolisz że ustosunkuję się do Twojego spisU

czereśnie - ok

wiśnie toż to szaleństwo - raczej pom,yśl o 2 do 4 szt. i to Łutówka, Noth Star, ewentualnie Lucyna lub Sabina

Jabłonie może być ale masz tylko wczesną i póżną odmianę może czoś w środku lata np lobo, james grieve

Śliwy - koniecznie 2 sztuki (zapylacz) - tak się składa że renkloda jest zapylaczem dla większości śliwek, proponuję więc ją do tego np. wegierkę włoską lub francuską (większe owoce)

Inne ok. ale pamiętaj o zapylaczach tj. staraj się zawsze po 2 szt z gatunku. co do suchodrzewów i innych to trudna zabawa nie wszedzie się udaje. Dla borówki trzeba zrobić specjalne zakwaszone miejsce - i też pomyślec o innej odmianie.

Jeśli jakieś pytanie to chętnie odpowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz że ustosunkuję się do Twojego spisU

czereśnie - ok

wiśnie toż to szaleństwo - raczej pom,yśl o 2 do 4 szt. i to Łutówka, Noth Star, ewentualnie Lucyna lub Sabina

Jabłonie może być ale masz tylko wczesną i póżną odmianę może czoś w środku lata np lobo, james grieve

Śliwy - koniecznie 2 sztuki (zapylacz) - tak się składa że renkloda jest zapylaczem dla większości śliwek, proponuję więc ją do tego np. wegierkę włoską lub francuską (większe owoce)

Inne ok. ale pamiętaj o zapylaczach tj. staraj się zawsze po 2 szt z gatunku. co do suchodrzewów i innych to trudna zabawa nie wszedzie się udaje. Dla borówki trzeba zrobić specjalne zakwaszone miejsce - i też pomyślec o innej odmianie.

Jeśli jakieś pytanie to chętnie odpowiem.

 

Oczywscie nie mam zamiaru sadzic wszystkich odmian wisni :lol:

Najwyzej dwie. Wlasnie moj tatat ma suchodrzew, ale cos nie chce owocowac. Moze faktycznie trzecia jablonka - dzieki za rade :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Łutówki nie lubię, bleee... kwaśna.

ale za to niemal niezawodna, plenna i do tego świetna na przetwory. Nalepsza na konfitury i kompoty

 

Ale Renata pisze, że nie chce spędzać lata, robiąc przetwory, z wybranych przez nią odmian wnioskuję, że bardziej zalezy jej na smaku owoców, bo będzie je jadła na surowo. Więc łutówka odpada. Poza tym w kilku miejscach czytałam, ze trudno ją uprawiać bez ochrony chemicznej (jest bardzo wrazliwa na którąś z chorób, nie pamiętam juz którą).

Właśnie dlatego, że w Polsce najbardziej popularna jest Ł. tak trudno jest kupić dobre wiśnie do jedzenia.

 

Mirek, a twój post co ma znaczyć, bo ja dziś zmęczona jestem :roll:

też jesteś fanem Łutówki ? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytowałem p. prof. Rejmana :D

Ano, Mirek napisał bardzo celnie, tak rzeczywiście robi się w sadach i jest to sprawdzone.

Co do wrażliwości Łutówki na choroby to chodzi o moniliniozę - np w zeszłym roku ponad 40% sadów wiśnowych miało z tym problemy, ale to nie znaczy że teraz przez ileś lat będzie ta choroba tak silnie atakować, może przez X lat w sadach amatorskich robić niewielkie szkody.

A dlaczego poleca się Łutówkę a nie odmiany bardziej deserowe - bo dojrzała Łutówka też jest smaczna, a do tego niezbędna w dobiorze odmian - zapylacz.

Piszę z uporem maniaka o zapylaczach - bo jest to bardzo istotne i gwarantuje sukces.

Kiedyś na ogródkach działkowych nie trzeba było na to tak zwracazć uwagi bo często zapylacz był np. u sąsiada, a teraz gdy buduje się domy na "wygnajewie" i zakłada się sad jest to niezbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...