Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy aps33+2g


markoto

Recommended Posts

No to podlamalyscie mnie juz calkowicie, zwlaszcza ze specjalnie wyboru to ja nie mam :( albo bede sie musiala wziac za ta szkole albo za zmiane szkoly .

 

Z dobrych wiesci to zakupilam 5 gatunkow borowek amerykanskich i ziola, ziola juz w doniczce, pieknie pachna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • markoto

    5369

  • efilo

    1549

  • mario31

    1250

  • wu

    1123

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tez sie tego boje :(

narazie sprobujemy powalczyc o swietlice z prawdziwego zdarzenia. Dyrektora wcale nie interesuje zeby sciagnac dzieci do szkoly, wrecz przeciwnie-widac wychodzi z zalozenia im mniej dzieci tym mniej problemow. Juz w przedszkolu bylo wiecej zajec dodatkowych niz w szkole. Nie wiem czemu nie moze zatrudnic firmy zewnetrznej, ktora zorganizuje dzieciom zajecia np taniec, gimn. korekcyjna, zajecia plastyczne za pieniadze rodzicow, albo postarac sie o dofinansowanie np z uni. Na pewno rodzice by chetnie zaplacili zeby dzieci mialy fajnie zorganizowany czas, zeby ktos na tej swietlicy z nimi zrobil np zadanie zeby po powrocie do domu nie musialy przesaidywac nad ksiazkami. To jest szkola przyjazna nauczycielom, co dzien wolny od zajec lekcyjnych to rodzice maja problem co z dzieckiem zrobic bo swietlica od 8-13 nic nie daje. A w czasie niby swietlicowym albo siedza w bibliotece i sie nudza bo pani sie nimi nie zajmuje albo sa podrzucani nauczycielom ktorzy maja w tym czasie zajecia wyrownawcze z innymi dziecmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi sie wydaje że rodzice tam nie byliby zainteresowani. sama piszesz że dzieci idą do dziadków i to pewnie oni pomagaja odrobić lekcje jesli w ogole komus na tym zalezy. podejrzewam ze nie daliby zlotowki. jak jestes tam sama to rewolucje ciezko ci bedzie przeprowadzic. wspolczuje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja o świetlicy pisałam.

 

to wina dyrekcji szkoły. zgniuśleli i dobrze im. po co sie wysilać jak można nic nie robić i mieć spokój. pewnie im bardziej sie czepiasz tym bardziej sobie myślą: przyjechała obca z miasta i jej sie wydaje że wszystkie rozumy pozjadała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja bym sie kurde zabrała za Dyrekcję grrrrrrrrrr , co za nieodpowiedzialni ludzie

ja tez mieszkam na wsi, zwyczaje panowaly różne, ale na wniosek rodziców to sie zmienia

swietlica byla do 14, a jest juz do 16. U mnie jest taka sytuacja ze moje dziecko konczy lekcje np. o 12.30, siedzi w swietlicy do 14-ej bo wychodzi na godzinę na j. angielski, który odbywa sie w salkach katechetycznych oddalonych o jakies 300 m (prywatne lekcje) i o 15-ej wraca do świetlicy gdzie Pani najczesciej czeka tylko na nią i tam czeka do 16-ej na tatusia. Bywało juz tak że Pani ze świetlicy dzwoniła do mnie, że młoda jeszcze nie wróciła a już powinna być. Moja dziunia po drodze do szkoły musiała ulepić bałwana i wejść w kazdą zaspę więc zamiast 10 minut szła 45 :rolleyes:. Nie pytajcie jaki opierdziel ode mnie dostała, przeprosić Panią w świetlicy oczywiscie tez musiała bo kobieta też się martwi. Chyba czekją az dziunia pojdzie do 4 klasy he he.

Tylko od wrzesnia posylam młodego do szkoły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ja pierdziu!!! :jawdrop:

nie, ja nie moge czytac markociu co Ty piszesz

ciśnienie mam już 1500

jak samorząd ma to w d.......

ja uważam że kuratorium powinno dostać pisemko z opisem takich sytucji, raz, drugi, trzeci

nie wierzę, że nie skontaktuje sie z samorządem i nie spytają: co sie tam do cholery wyprawia ?

nie masz znajomego w jakims, dzienniku tygodniku lokalnym? :rolleyes:

w moim starym miejscu zamieszkania kiedyś mała wojenka na łamach lokalnej gazety sie odbyła, towarzystwo w szkole od razu odpowiednio się wyprostowało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie, tak komentowala wychowawczyni, ze jak mamy takie wymagania to pownnismy dziecko do szkoly prywatnej zaprowadzic wiec widac jakie jest nastawienie

 

To następnym razem jej odpowiedz, ze nie ma potrzeby żeby dziecko szło do szkoły prywatnej. Wystarczy żeby ona i dyrekcja zaczęła się wywiązywać ze swoich statutowych obowiązków. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo to znam :) ale z przedszkola.

 

Mój jeden dziec miał taki okres że siedział w przedszkolu od śniadania do kolacji równo 11h. NIe chciał wracac do domu przed kolacją i już. Nie oponowałam bo wiedziałam, ze to mu przejdzie. Ale miał takie 2 mies kiedy tak siedział. Miny pań które wiedziały, ze ja nie pracuje - były jednoznaczne. Najpierw uznały, że na pewno sie M w domu robi krzywde i dlatgo on nie chce wracac do domu. Wiem bo mi się dzieć pochwalił, ze był u pani dyrektor w gabinecie i rozmaiwał z pania Agatką. (przedszkolny psycholog :D ). No se pomyslałam ładnie. Więc zaczęłam przyjeżdżać po podwieczorku i odchodziłam z kwitkiem - był taki ryk, ze powiedziałam, ze szkoda nerw. Więc panie uknuły teorię, żem po prostu wygodna i wyrodna :D:D i zaczęły dogadzać M jako dziecku zaniedbanemu przez własną matke. :p

 

Przyszła wiosna i się M odwidziało. Teraz robi sceny by go zabrać tuż po zupie czyli o 11. :D i tez jestem wyrodna bo musi siedziec do podwieczorka do ok 16.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja mam 40km, maz niedaleko ale zawozac amelie na 8 w pracy jest 8:30 wiec do 17 siedzi, ale u nas to ze ja pracuje tak daleko wynika z dodatkowych zajec na ktore musi chodzic Patryk a wyszlo to juz w trakcie budowy , nie raz przegadalismy co robic czy sprzedawac czy konczyc, zdecydowalismy sie konczyc, to jeszcze potrwa z rok czyli do czasu kiedy patryk pojdzie do szkoly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markoto, współczuję

u nas jest w sumie tak samo, tylko, zę ja tego nie odczuwam, bo mam mamę praktycznei na zawołanie...

Czasem sobie myślę, ż eniestety nasze dzieci są w wielu przypadkach wychowywane przez kretynki i kretynów bez wyobraźni, wiedzy i chęci...ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje dziecko odbiera albo zona kuzyna jednego albo drugiego albo sasiedzi, na prawde nie czuje sie konfortowo z tym a dodatkowo szkola sobie urzadza dni wolne ktore gdybym nie miala nikogo i musialbym brac urlop to by mi juz go chyba zabraklo

 

i dokladnie w tej szkole brakuje checi do tego zeby robic cos ponad to co obowiazkowe choc i z tego nie zawsze sie wywiazuja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...