Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Znajomek jeden, kiedyś zapytał Giugiaro, jak to możliwe, że nigdy w zasadzie nie stworzył knota i z taką lekkością tworzy wciąż świeże projekty, kiedy inni, nawet ci dobrzy, cierpią często katusze i okresowo mają okrutną niemoc twórczą.

A ten skubaniec powiedział, że on nie cierpi , bo się przecież fantastycznie bawi.

:)

tak właśnie mają geniusze

a co do kredek, oj tak, to prawda

taki mam plan

 

ażeby wzmonić Twoje Noworoczne Postanowienie powiem, że w swoim zawodowym śmietniku też ostatnio wróciłem do tego (rysunki) porzucając elektronikę do liftingów wyłącznie. Potwierdzam, mojej głowie jest lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

wiesz, ty to co innego, bo "robisz" w internecie

ja nie mówię, że wytrwam w tym postanowieniu, bo jednak sketchup jest fajny

ale naprawdę super się robi akwarelkami, zwłaszcza wnętzra gdzie jest dużo tkanin, jednak komputerowo to drewnianie wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego wspomniałem o tym że nei znam branży :) Myślę, że 'Twój' sketchup jest jak 'mój' internet. Ja nie wyobrażam sobie rysowania tego co do sieci (poza faza koncepcyjną). I do takiego rozpracowania są proste narzędzia. Podobnie być może sest ze sketchup'em, sprawnie pozwala na wiele ale określone sprawy i tak zawsze beda lepiej wyglądać w tym o czym napisałaś... Tyle że u Ciebie chyba wiele więcej da się (a nawet warto) naszkicować ręcznie etc...

mówiąc 'rysunki' miałem na mysli szkice do koncepcji znaku itp..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej robocie ,oprogramowanie chyba ma bardziej znaczenie funkcji marketingowych :p. Dla samej pracy projektanta fotorealizacje i rendery są zupełnie zbędne, natomiast ważne dla nas te cechy programu, które przyspieszają dokumentację, zmiany itp.

Ładne rendery są dla klienta , który nie kuma (bo nie musi kumać) rzutów, wymiarówek i kładów albo nie ma wyobrażenia o zestawie faktur, barw czy proporcji.

Nie wiem Irmo jak Twój SketchUp liczy światło -ale tu komputer jest faktycznie niezastąpiony.

 

A propos kredek. Niedawno kolega mój wygrał konkurs na miękkie mebelki dla hiszpańskiej manufaktury. Zrobił w tydzień koncepcję tuszem lawowanym markerami :D

Padła spora konkurencja na 3D max-ach i wypasionych prezentacjach.

Ale ...niestety często w kontakcie z klientem bardziej liczy się efekciarski obrazek niż pomysł.

Rysunek zawsze wymaga czasu i innego myślenia -tu nie "myślisz" płytą, ścianą jak komputer,tylko formą jako całością. Jest czas na przemyślenie kompozycji - dobrze się oderwać co jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubię renderów

wnętzra czesto wyglądaja na nich bardziej efektownie niz później na żywo.

Z zasaday się nie posługuję fotorealistycznymi wizualizacjami, bo szkoda mi na nie czasu. pozniej byle poprawka zabiera mnostwo czasu i trzeba klientowi wciskac, ze jak to nie zachwyca skoro zachwyca :wink:

 

widziałam w kilku włoskich pismach wnętrzarskich piekne wizualki robione markerami, normalnie zazdroszcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no bedzie, jak już pomalujemy to będą zdjęcia :) :wink:

kupiliśmy beckersa złamaną biel na wszystkie ściany

różowy na kilka scian u Marysi

u nas będzie ciemny fioletografit

u Gucia trochę zielonego

na dole jedna ściana czarna, grafitowa, albo brudno żółta(tu jeszcze farby nie kupiłam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubię renderów

wnętzra czesto wyglądaja na nich bardziej efektownie niz później na żywo.

 

ooooo z tym sie zgodzę, ja zwykły zjadacz :wink: :lol:

 

wbrew pozorom tez tak uwazam :). Konieczna jest duza poprawka. W samym renderze wole zwracac uwage na bryle, proporcje, lokalizacje okien itp/ W pewnym momencie rysunek pozostawia juz zbyt duze artystyczne niedookrelenie /mowie oczywiscie o procesie decyzyjnym klienta. ktory nie umie sobie wyobrazic ciekawego zestawienia takich materialow, a moze innych.../ Sam w sobie /zgadzam sie z Wojtkiem/ rysunek jest przydatny kreacyjnie lub klientom czulych na taka prezentacje idei. Ja jednak nie prezentuje rysunkow /nie mysle o rysunkach pod tym katem/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to mi ukradłaś ulubiony kolorek Irmo. :wink:

Znakomicie wygląda na dużych powierzchniach i świetnie się zestawia z szarościami.

 

Dla pokrzepienia serca, znalazłem kawałek felietonu, popełnionego jakieś 10 lat temu.Oczywiście traktować na wesoło.

 

Typ Inwestora

1. Inwestor wszystkowiedzący – wie lepiej niż projektant, zatrudnia go tylko po to by udowodnić mu ,że projektant nic nie umie a sobie , że jest genialny.

2. Inwestor światły – naczytał się Muratora, naoglądał setek kolorowych gazet, siedzi na kilku forach, gdzie z podobnymi sobie światłymi inwestorami wymienia złote myśli, poddaje każdą propozycję projektanta w wątpliwość i konsultuje ją z innymi uczestnikami forum. Decyzję podejmuje wyłącznie po publicznym konsylium w gronie podobnych mu światłych amatorów.

3. Inwestor spolegliwy – gotowy do współpracy, oczekuje propozycji. Otwarty na argumenty ale robi się smutny i melancholijny, kiedy dojdzie do wniosku, że jego wyobrażenie estetyki ma tyle do czynienia z harmonią co pokój w , którym wybuchł granat.

4. Inwestor „tabula rasa” – nic nie wie, nie ma żadnego pomysłu. Liczy się efekt, głównie przed znajomymi. Jego motto : „cena nie gra roli, musi być pierdyknięcie na wejściu”

Typ projektanta

1. Projektant wszystkowiedzący – wie lepiej czego oczekuje inwestor, ma genialne wizje, nie daje dojść do słowa inwestorowi. Propozycje inwestora najczęściej kwituje skrzywieniem twarzy lub głębokim westchnieniem bólu.

2. Projektant światły – naczytał się Neuferta, zna wszystkie wymiary ergonomiczne, stosuje jedynie swoje sprawdzone patenty, inwestor mu zazwyczaj przeszkadza w pracy.

3. Projektant Spolegliwy – gotowy do współpracy, otwarty na sugestie. Strasznie cierpi, kiedy pomysły inwestora burzą jego podstawy estetyki.

4. Projektant „tabula rasa” – w zasadzie to nie ma pomysłu, każda propozycja inwestora jest świetna. Godzi się na wszystko, nawet na złote anioły na sedesie w minimalistycznym kiblu, oczekuje jedynie sowitej gratyfikacji.

 

Aksjomaty projektanta

1. Każdy projekt ma minimum 3 koncepcje, z których najlepsza jest zawsze ta pierwsza. Wniosek – szkoda czasu, realizuj tylko pierwszy pomysł.

2. Najlepszy pomysł po realizacji i tak okazuje się nie do końca przemyślany. Wniosek – nie myśl nigdy o projekcie po jego realizacji, bo wpadniesz w depresję.

3. Ilość dostępnych barw , faktur i form jest zbiorem ograniczonym. Wniosek – nie kombinuj za mocno. Liczba permutacji z powtórzeniami wyraża się co prawda dosyć prostym wzorem, jednak wynik daje liczbę tak wielką , że życia ci nie starczy na sprawdzenie tysięcznego ułamka tych kombinacji.

4. Inwestor ma zawsze możliwość wyboru projektanta i … vice versa. Wniosek – czasem lepiej całe życie swobodnie projektować łazienki niż pod przymusem pałace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...