Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

ja też się bałam i dlatego zlecilam wykonanie projektu

nie załuje, bo bardzo mi się przydał

teraz tylko wiem, ze powinien to być jakiś super projektant przy którym nie miałabym wrażenia, zę mogę to zrobić lepiej...albo jednak od początku robić sama

 

To tak ja przy mieszkaniu... :roll:

 

Czyli wiesz, co czuja malkontenci, ktorzy nie lubia projektantow wnetrz... :lol: :wink:

 

czasami chodzi też o to że malkontenci podobni do mnie nie ufaja podwykonawcom (np architektom) z tego akurat poziomu oferty, na który ich stać... W moim przypadku wynikało to z tego, że nie zadowoliły projekty/rozwiązania osób z poziomu na który mnie było stać. Zupełnie też ich rozumiem bo płaciłem (mam tyle) że nie chciało im się robić niczego 'zajebi...stego', a już na pewno "wyprzedzającego czas i epokę" :).

 

W konsekwencji wziąłem sie sam za dookreślenie swoich upodobań w praktyce i potem za to co mam poproszę kogoś o ewentualna korektę i rozrysowanie technicznie + konstrukcje. Taniej to wyjdzie niż dopracowanie wspolnie 6 wersji w ktorej architekt w końcu wstrzeli sie w moje oczekwiania...

 

problemem nie jest polka cenowa (tzn. nie największym) moim zdaniem najbardziej przeszkadza Ci Twój zawód. przecież w gruncie rzeczy, gdybyś się uparł to też mógłbyś projektować wnętrza. Podstawy masz.

Moim zdaniem dla takich osób jak Ty, to tylko konsultacje. Nie wierzę, ze jakikolwiek projekt zrealizowałbyś w 100%

 

1. tak, po 3 latach chłonięcia (percepcjonowania języka) architektury mam dziwne uczucie odróżniania dobra od zła :) (może to przeświadczenie o takim talencie u siebie). Dostrzegam projekty ciekawe i te mniej, zwłaszcza te, które z upływem czasu staną się 'drętwym wstydliwym czymś' (choć kilka lat temu były wielkim novum). Wspaniałym darem jest umiejętność projektowania ponadczasowej nowoczesności, takiej, która przetrwa próbę czasu. Bardzo zazdroszczę tego niektórym architektom. Smutną jest świadomość że to co posiadłem to tylko 'obycie', rodzaj przeświadczenia, ale nie praktyczna zawodowa umiejętność.

 

2. pólka cenowa ma znaczenie o tyle, że nie dostane kilku intrygujących wersji, które pozwolą mi się zdecydować na jedna i to wszystko w zakresie brutto max 6k. Nie ma takiej możliwości na poziomie jakościowym (wybredność moja). Nie potrafię też chyba zadowolić się czymś nijakim (podobnie jak czymś bardzo odjechanym, bo tąką propozycję także otrzymałem)...

Bardzo mi przykro że mój pierwszy architekt(ka) trafił(a) na mnie na etapie pierwszych kilku miesięcy mojego dojrzewania. Pomijając to że chciał mi szybko wdrożyć swoje pomysły - ja nie byłem dojrzały. Myślę ze to co jest miedzy Twoimi słowami tez jest prawdą, problemem jest moje wykształcenie i ambicje, przeświadczenie o tym ze coś specyficznego chcę i wynikająca z tego duża wybredność, zmienność, ciągłe poszukiwania w celu zaspokojenia pewnej nieokreślonej potrzeby, unikalności....

 

3. Zgodzę się z Twoją tezą o mnie v/s AW. Jestem kimś w rodzaju 'odczuciowca'. Oceniam to co widzę, bo tego mnie nauczono w pracy. Wybierania dobrych lub ciekawych, intrygujących konkretnego odbiorcę rozwiązań, wyczuwania zgrzytów, dostrzegania częściowych zalet itp.

Mógłbym do jakiegoś stopnia byc takim konsultantem, opiniować. Ale też mam swoje upodobania i np czasami Twój styl designu wnętrz jest dla mnie już na granicy mojego odczuwania. Lubisz ryzykować i prowokować swobodnie, ja taką prowokację czuje tylko w obrębie prowokacji świadomych, czytelnych, przemyślanych (zachowawczych?)...

Zgodzę się z tym, że nie miałbym łatwo w projektowaniu wnętrz. Może z czasem wytworzyłbym w sobie tę umiejętność, ale to kwestia odległej ścieżki (a raczej przeskoczenia z jednej - nieco analitycznej na drugą - świadomie twórczą)

 

tak czy inaczej, zdecydowałem sie (uparłem) sam w jakiejś części zaprojektować swój domek (koncepcyjnie) jesli ktos zaskoczy mnie czyms ciekawym - ja sie chetnie dam przekabacic. jednak nie sadze by jakis architekt na poziomie 5-6k brutto

- chciał sie wytężać do 'zaje...bistego' projektu

- pracując za te stawki potrafił robić zaje...biste (ale i dojrzałe, logiczne projekty). To sprzeczność moim zdaniem. Nie w tym segmencie projektantów (choc moze sie mylę).

 

to tyle jak ja to widze, przepraszam, że u Ciebie, ale sprowokowałaś mnie do szczerego myślenia o sobie i za to Ci bardzo dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ad2

ilość wersji nie zalezy od kasy tylko od stylu pracy danego architekta/projektanta

Ja kiedyś robiłam kilka wersji projektu do wyboru, teraz już nie.

skupiam się na jednej wg mnie najlepszej.

po prostu rozdrabnianie się nie ma sensu. Coś zawsze jest wtedy niedopracowane i klient ma w głowie sieczkę.

 

Ad3

ja ryzykuję?

laboga!

A ja ciągle uważam, ze jestem asekurancka jak diabli :)

 

pisząc, ze mógłbyś być projektantem wnętrz nie miałam na myśli tego, ze już od jutra. tak dobrze to nie ma :) Ale gdybyś chciał, to przy odrobinie wysiłku - mógłbyś się przebranżowić.

 

Trochę jak ze mną i z ogrodami. Nie mówię, ze już jutro mogłabym zmienić zawód, ale gdybym się uparła...i dlatego tak ciężko się dla mnie projektowało...

w sumie z projektem domu było identycznie - nasz architekt powiedział, zę to był pierwszy i ostatni indywidualny projekt, który zrobił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też się bałam i dlatego zlecilam wykonanie projektu

nie załuje, bo bardzo mi się przydał

teraz tylko wiem, ze powinien to być jakiś super projektant przy którym nie miałabym wrażenia, zę mogę to zrobić lepiej...albo jednak od początku robić sama

 

To tak ja przy mieszkaniu... :roll:

 

Czyli wiesz, co czuja malkontenci, ktorzy nie lubia projektantow wnetrz... :lol: :wink:

 

rozumiem to tylko w przypadku kiedy maz jest plastykiem i samemu ma się nieco gustu :wink:

jesli ktoś nie ma pojęcia to powinien zamówić chociaż projekt funkcjonalny

Nie rozumiem tego też w przypadku osób, które chcą czegoś więcej niż kremowe sciany i ciemne meble.

Bo jednak nawet średni projekt jest w 90% lepszy niż samowolka.

No to lecę rozpierniczać sciany u siebie ;)

 

:)

naraziłam się, co?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też się bałam i dlatego zlecilam wykonanie projektu

nie załuje, bo bardzo mi się przydał

teraz tylko wiem, ze powinien to być jakiś super projektant przy którym nie miałabym wrażenia, zę mogę to zrobić lepiej...albo jednak od początku robić sama

 

To tak ja przy mieszkaniu... :roll:

 

Czyli wiesz, co czuja malkontenci, ktorzy nie lubia projektantow wnetrz... :lol: :wink:

 

rozumiem to tylko w przypadku kiedy maz jest plastykiem i samemu ma się nieco gustu :wink:

jesli ktoś nie ma pojęcia to powinien zamówić chociaż projekt funkcjonalny

Nie rozumiem tego też w przypadku osób, które chcą czegoś więcej niż kremowe sciany i ciemne meble.

Bo jednak nawet średni projekt jest w 90% lepszy niż samowolka.

No to lecę rozpierniczać sciany u siebie ;)

 

:)

naraziłam się, co?...

 

E tam... :p Na projektanta naciskal wlasnie moj maz, wiec to nie do konca tak jest z tym zosiosamosiowaniem, ze to swiadomy wybor... :roll: Malo brakowalo, tylko ze niestety - jak jeszcze mialam kase, trafilam na "krakowska slawe", o ktorej opowiadalam nie raz. :roll: Jak uslyszalam, ze nie moge miec pralki w lazience, bo nie ma odplywu, ze antresola jest bez sensu, bo droga, ze nie bedziemy usuwac sufitu nigdzie oprocz kuchni, bo jak sie powiekszy kubatura to bedzie bardzo zimno (ach, te prawa fizyki obce ludziom po ASP), a na podlodze zrobimy wykladzine to mialam jeden odruch - uciekaaaaaaaaaaac. :lol: :lol: :lol: A potem faktycznie zrobilam antresole i kasa mi sie skonczyla, wiec nie mam projektu, za to mam antresole. 8) A jakie bede miec wnetrze to sie dopiero okaze, bo na razie to mam tylko biale sciany. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malgos

 

za to masz dobrą bazę :wink:

 

 

Ja jestem bardzo zadowolona z naszej projektantki. Słuchala nas jednocześnie pokazując różne możliwości. Efektem są wnętrza które idealnie wpasowały sie w nasze potrzeby i gust. Nawet jeśli nie podobaja sie innym to my będziemy w nich szczęśliwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym sama nie była projektantem to na pewno zamówiłabym projekt.

mam specyficzne wymagania estetyczne...

chociaż z tego co czytam to bardzo trudno znaleźć dobrego projektanta.

 

 

w sumie to ciekawa jestem jakiego projektanta uznaje się za dobrego a jakiego za złego.

Może mała wymiana zdan, co?

człowiek chce się w końcu doskonalić. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybym sama nie była projektantem to na pewno zamówiłabym projekt.

mam specyficzne wymagania estetyczne...

chociaż z tego co czytam to bardzo trudno znaleźć dobrego projektanta.

 

 

w sumie to ciekawa jestem jakiego projektanta uznaje się za dobrego a jakiego za złego.

Może mała wymiana zdan, co?

człowiek chce się w końcu doskonalić. :wink:

dobry to ten który mało weźmie a zrobi tak że nam się będzie podobało :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuję projektantom wnętrz- oprócz tego ze muszą łączyc duszę artysty z wiedza inzynierska to muszą jeszcze byc dobrymi psychologami i negocjatorami. Już wole moje ruły projektowac sa nudne ale bardziej przewidywalne :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, ale ciekawi mnie jakie cechy u projektanta powodują, ze" nie zgrzyta"

 

ja prawdopodobnie byłabym w stanie wiele wybaczyć, gdyby podobały mi się pomysły projektanta - tak miałam z architektem

 

ale myślę, ze są ludzie dla których jest najważniesze to żeby projektant nie narażał ich an dodatkowe koszty. Np. kiedy proponuje drogie tapety, ceramikę itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie to ciekawa jestem jakiego projektanta uznaje się za dobrego a jakiego za złego.Może mała wymiana zdan, co?

człowiek chce się w końcu doskonalić. :wink:

Za dobrego to takiego, który po wejściu do domu nie zacznie od razu od słów: O Bożeeeeeeee, tu źle, o nieee, to niedobrzeeee. Niee, nooo dużo tu spieprzonych rzeczy.

Ja tak miałam z panią projektant od łazienek. Fakt, za późno ją zaangażowałam, bo już po hydraulice, ale nie musiała od razu zaczynać od zjebki :roll: Jestem otwarta na krytykę więc stwierdziłam, że ok, niech wymyśli inaczej, to najwyżej przerobi się wszystko od nowa. Bo skoro mam się meczyć cały czas to może wato :roll: No i okazało się, że jedyne co się w sumie da zmienić, to ustawienie wc, ze skośnego na prosty, więc sobie darowałam...

Zawsze można załatwić takie kwestie inaczej, jakoś tak łagodniej sprowadzić na ziemię. Po przejściach z tą panią projektant wolałam resztę zorganizowac sama..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba to bardzo indywidualne określenie dobrego projektanta. Kazdy kto bedzie zadowolony z uslugi powie, ze byl dobry no bo niby co ma powiedziec. A jesli cos zgrzytalo to nawet ze slawy zrobi amatora. :roll:

 

Problem w tym, ze u mnie "slawa" okazala sie amatorem (sorry, ale ten brak odplywu w kuchni...).

 

Mysle, ze projektant powinien byc w stanie zmiescic sie w okreslonym budzecie i miec swoje sprawdzone ekipy, ktore podaja uczciwie zrobione kosztorysy, to by zalatwilo sprawe "narazania na dodatkowe koszty". :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie to miałam na myśli

czasem zajebisty projekt w realizacji jest tak mniej więcej 3 razy droższy od tego trochę mniej zajebistego. O to mi chodziło.

No to częśc dalsza opowieści o mojej pani. Jedynie słusznym woborem był wybór płytek Marazzi. Fajnie, bo płytki piekne. :roll: Szkoda, że takie drogie. Szkoda, że nawsadzała mi tyle dekorów, że cena za płytki wyniosła około 8tysięcy. Szkoda, że nie umiała/nie chciala?? w projekcie zrobić mi innych płytek, bo uwaga: nie zna ich :roll: A chciałam płytki polskie, do obejrzenia w każdym sklepie :roll:

Generalnie po jej wizycie poczułam sie jak debil, który to zaangażował panią projektant, a chce jak najtaniej zrobić łazienki :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...