Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Marek nareszcie sie ujawnil w realu i dlatego tak przezywa. :wink: Forum jest idealnym miejscem do podtrzymywania wiezi, jesli sie oczywiscie chce to robic. Niewiele sie to rozni od facebooka na przyklad.

:)

dobre, prosto między oczy tak jak lubię :)

 

kurna, nie wytrzymam :)

 

Ja to samo napisałem już rok temu u Gagaty, kiedy pisała że sie żegna bo 'życie w nowym domku czeka'... Co poniektórzy nawet krzywo na tą moją wypowiedź patrzyli, jakbym popierał jej odejście z Forum... Jak widziałem niedawno, Gagata zagląda tutaj, odwiedza... nie jest tak źle...

 

Dużo pracuję w sieci, wiem jak sie generuje, scala, rozwija sieci społecznościowe, jakie powinny spełniać warunki i jak to działa, by ludzie chcieli w tym uczestniczyć i dlaczego to jest ważne dla czasopisma Murator. Ważne musi być jednak dla nas, dla mnie, jeśli celem naszego życia jest obecność w określonym medium i tam obecnych relacjach - to powinniśmy to realizować, jeśli szukamy tędy ścieżki rozwoju zawodowego - tak róbmy... każdy ma swoje powody, potrzeby, nawet kompensacje czegoś tam... To po prostu trzeba rozumieć, dostrzegać, mieć świadomość tego u siebie i świadomie wybierać, decydować...

 

Nie przezywam bardzo tego że sie 'ujawniłem' (jeśli już to nie pod kątem wspaniałego skądinąd towarzystwa z Forum Muratora). Ja nie przepadam za byciem oficjalnie gdziekolwiek, unikam takich spraw bo mam swój malutki prosty światek i tego sie trzymam. Ogromna większość z Was ma też dużo lepsza sytuację (konsekwencja umiejętności, talentu, wielu, wielu godnych zazdrości cech), niektórzy przyszli to później ode mnie, a już kończą domki... Nie czułem sie dumny pokazując z takim bagażem na plecach. Sympatia kilku osób przekonała mnie do zmiany podejścia (podziękowania). Nie przeżywam pokazania sie, bardzo mnie to cieszyło, przezywałem co najwyżej to, że poszedłem wcześniej i nie pobyłem z tymi sympatycznymi ludźmi. Ale i to może byc zwyczajnym złudzeniem, emocjonalnym podrygiem człowieka nieobytego w takich relacjach :)

 

Dużo można pisać, opowiadać, tylko to tez jest temat na rozmowy z osobami, które tego potrzebują lub przynajmniej kręci je to zjawisko, a nie tak po prostu paplać (ja) o tym na forum budowlanym :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dystans to podstawa

Zawsze ktoś będzie miał lepiej, nie ma cudów.

z drugiej strony jak się dobrze trafi w swoje potzreby to tej radości na dłuzej starcza :)

np. mnie się cudownie mieszka i na razie żadnej decyzji nie załuję nawet tego, ze domek malutki, bo to było swiadome. Niektóre rozwiązania podpatrzone u innych trochę mnie zawodowo trącają, bo sobie myślę, cholerka ale ktoś miał fajny pomysł...np. Rasi blaty z niebieskim olejem...czy światłowody Efilo , czy niebieska łazienka Myszy...

 

jedyne czego naprawdę nieustająco zazdroszczę to tego, ze wszyscy kurde mają taki porządek w domach...

o kurcaki, nie wiedzialam nawet, ze do mnie zagladasz o Cichociemna.

Co do czystości to powiem Ci jak jest- na zdjęciach jest to co się chce zeby było, a co włazi beszczelnie w kadr trąca się nogą, albo robi inne ujecie. Nie ma bata, zeby miec tak naprawdę czysto w domu to trzeba by ciągle ze szmatą latac, albo mieć Panią do sprzątania, albo jedno i drugie i jeszcze miec duzo samozaparcia i to dotyczy całej rodziny w odkładaniu rzeczy na miejsce. Jak się idzie do kogoś po raz pierwszy, to nawet gdyby było brudno, to sie tego nie widzi(no chyba ze totalny chlewik)- ogląda sie miejsce.Z pewnością nie zobaczysz kurzu na szafce wycieranej rano(a domownicy a i owszem) Pani domu zawsze wie, w którą dziurę w ostatniej chwili upchała swoje bałaganiki :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądam, zaglądam...pięknie masz

tylko nie mam co pisać...

może coś w tym jest, ze pierwszym razem nic się nie widzi. Pamiętam jak kiedyś mi koleżanka powiedziala, zę mam tak idealnie wszystko wykonczone na tip top, a ja się wstydziłam, że tyle niedoróbek u mnie...No, ale ona zdecydowanie nalezy do tych mało upierdliwych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dystans to podstawa

Zawsze ktoś będzie miał lepiej, nie ma cudów.

z drugiej strony jak się dobrze trafi w swoje potzreby to tej radości na dłuzej starcza :)

np. mnie się cudownie mieszka i na razie żadnej decyzji nie załuję nawet tego, ze domek malutki, bo to było swiadome. Niektóre rozwiązania podpatrzone u innych trochę mnie zawodowo trącają, bo sobie myślę, cholerka ale ktoś miał fajny pomysł...np. Rasi blaty z niebieskim olejem...czy światłowody Efilo , czy niebieska łazienka Myszy...

 

jedyne czego naprawdę nieustająco zazdroszczę to tego, ze wszyscy kurde mają taki porządek w domach...

o kurcaki, nie wiedzialam nawet, ze do mnie zagladasz o Cichociemna.

Co do czystości to powiem Ci jak jest- na zdjęciach jest to co się chce zeby było, a co włazi beszczelnie w kadr trąca się nogą, albo robi inne ujecie. Nie ma bata, zeby miec tak naprawdę czysto w domu to trzeba by ciągle ze szmatą latac, albo mieć Panią do sprzątania, albo jedno i drugie i jeszcze miec duzo samozaparcia i to dotyczy całej rodziny w odkładaniu rzeczy na miejsce. Jak się idzie do kogoś po raz pierwszy, to nawet gdyby było brudno, to sie tego nie widzi(no chyba ze totalny chlewik)- ogląda sie miejsce.Z pewnością nie zobaczysz kurzu na szafce wycieranej rano(a domownicy a i owszem) Pani domu zawsze wie, w którą dziurę w ostatniej chwili upchała swoje bałaganiki :lol: :wink:

chyba, że ktoś się wprasza na niezapowiedziane odwiedziny za 7 min jak my w niedzielę 8) :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądam, zaglądam...pięknie masz

tylko nie mam co pisać...

może coś w tym jest, ze pierwszym razem nic się nie widzi. Pamiętam jak kiedyś mi koleżanka powiedziala, zę mam tak idealnie wszystko wykonczone na tip top, a ja się wstydziłam, że tyle niedoróbek u mnie...No, ale ona zdecydowanie nalezy do tych mało upierdliwych...

najpierw ogóly-kolory, figury, kontrasty, spójnośc, potem detale, az do bólu-sama to napewno dobrze wiesz, bo sie tym zajmujesz przecie, tak samo oceniamy wnętrza jak je tworzymy, tylko czasem ocena przychodzi łatwiej niż tworzenie, bo nie-fachowcowi łatwo zapomina się o kolejności i czasem czepia się detalu zamiast bazy.

A co, mi tez sie czasem zdarza umalować oczy, a potem nakładać puder :roll:Czasem nawet jakoś to przejdzie. ;)(Małgoś nie linczuj mnie);)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dystans to podstawa

Zawsze ktoś będzie miał lepiej, nie ma cudów.

z drugiej strony jak się dobrze trafi w swoje potzreby to tej radości na dłuzej starcza :)

np. mnie się cudownie mieszka i na razie żadnej decyzji nie załuję nawet tego, ze domek malutki, bo to było swiadome. Niektóre rozwiązania podpatrzone u innych trochę mnie zawodowo trącają, bo sobie myślę, cholerka ale ktoś miał fajny pomysł...np. Rasi blaty z niebieskim olejem...czy światłowody Efilo , czy niebieska łazienka Myszy...

 

jedyne czego naprawdę nieustająco zazdroszczę to tego, ze wszyscy kurde mają taki porządek w domach...

o kurcaki, nie wiedzialam nawet, ze do mnie zagladasz o Cichociemna.

Co do czystości to powiem Ci jak jest- na zdjęciach jest to co się chce zeby było, a co włazi beszczelnie w kadr trąca się nogą, albo robi inne ujecie. Nie ma bata, zeby miec tak naprawdę czysto w domu to trzeba by ciągle ze szmatą latac, albo mieć Panią do sprzątania, albo jedno i drugie i jeszcze miec duzo samozaparcia i to dotyczy całej rodziny w odkładaniu rzeczy na miejsce. Jak się idzie do kogoś po raz pierwszy, to nawet gdyby było brudno, to sie tego nie widzi(no chyba ze totalny chlewik)- ogląda sie miejsce.Z pewnością nie zobaczysz kurzu na szafce wycieranej rano(a domownicy a i owszem) Pani domu zawsze wie, w którą dziurę w ostatniej chwili upchała swoje bałaganiki :lol: :wink:

chyba, że ktoś się wprasza na niezapowiedziane odwiedziny za 7 min jak my w niedzielę 8) :lol: :lol:

Lidzia, nie było szans schować zapakowanych fabrycznie szaf, kanap i biurek do komody, albo pod łóżko. No nie dało się :oops:, ale szczerze to po pierwszysch 4 sekundach paniki stwierdziłam, ze cóż muszę sobie odpuścic sprzątanie na szybko, bo tylko sie zmęcze bardziej, a syf jak był tak będzie. Zuzka ma szybsze auto, niz ja mopa ;) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...