Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dom i wnetrze. aktualny numer - sierpien. 9,90pln.

juz obejrzalem (i nie kupiełm :)) z zewnatrz budynek mi się podoba, jednak wewnątrz jest faktycznie mocno nowocześnie z dużą przewagą bieli więc coś dla Irmy ! :)

 

 

to jutro ide ogladac jesli nie bedzie jakiegos drugiego ciekawego artykułu to pozwole sobie nie zakupic 8)

nie przepadam za ta gazeta kojazy mi sie z damskim odpowiednikiem CLAUDI :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"dom i wnętrze" to wg mnie jeszcze nie taka najgorsza gazeta z polskich wydawnictw. Taka dla wielbicieli dóbr luksusowych :)

Nie cierpię za to "czterech kątów"...to już nawet nie jest odpowiednik "claudii" tylko jakiegoś "na żywo"...błeeee...

Najfajniejsze są niestety czasopisma zagramaniczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to wydanie jest faktycznie takie luksusowe (przynajmniej ten pierwszy dom z wielkim ładnym drewnianym stołem). Choc widzialem w nim i jakieś skromne rzeczy. Zdarzają sie też ciekawe historie w tych pomniejszych 'claudiach dla domu' choc faktycznie przyjemniej popatrzec na to co sie pojawia w hauserze, casa campo, cote est czy evivre.. na szczescie trafiaja sie na allegro za 20-30% ceny empikowej. Trzeba tylko wiedzieć jaki sie chce numer.

 

jak wiadomo, każdy target ma swoje ulubione i będzie inaczej patrzył na resztę :) rozmawiałem z kilkoma osobami które to co w Hauserze czy w Casa Campo uważają za dziwactwa nowobogackich albo pomysły dla gejów (użyli innego określenia) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no jasne.

Ale jest jeszcze house and garden, Art&decoration, brava casa, elle decoration :) tam jest całkiem inna stylistyka

W naszych gazetach czasem są fajne wnętrza, ale preferowane i pokazywane najczęsciej są takie w których nie widać kompletnie życia. Przestylizowane na maxa...

Poza tym prawie w ciemno mogę powiedzieć, które prokjektował architekt, które projektant wnętrz, a które to "tfurczość "własna właściciela...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano :) choć ja to widzę trochę inaczej :) i nie wiem czy to jest dobre miejsce do pisania o tym ...

niestety kryterium wciąż jest potencjał finansowy, i to nie tylko kwestia płacenia za wiedzę designera, ale też płacenia za to co potem wymyśli, a ten często wychodzi z założenia, że jak ktoś bierze specjalistę od wnętrz to liczy się z dużymi wydatkami.....

Po marnych efektach najczęściej widać to, że po prostu nie każdego na takiego specjalistę stać :) Sam spotykam klientów których po prostu nie stać na moje usługi (choć są i tacy dla których nie byłbym w stanie podołać :)) wszystko jest tak poukładane i od tej strony na to patrzę.

 

Niestety, ja poprzez swoje możliwości bedę tym tfurczym :) ale postaram się nie wstydzić za bardzo za to co spłodzę. Na pewno nie bedzie tak ciekawe jak Twój domek ale może z kilku rzeczy będę zadowolony.

 

Z architekturą wnętrz powinno być bardziej tak jak z każdym innym zawodem specjalisty. Kryterium (poza kaską) czy korzystamy z jego usług jest to że powinniśmy się w międzyczasie zająć innymi ważnymi sprawami a specjalista z danej branży odciąży nas od projektowania (i zrobi to lepiej). I myślęże w Polsce to już po części właśnie tak hula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano tak powinno być.

I już czasem tak bywa, ale jeszcze za rzadko.

Ty z racji zawodu i wykształcenia jesteś w o wiele lepszej sytuacji niż przeciętny obywatel, który sam próbuje się urządzić. Nie kokietuj :)

Zresztą nie wrzucam wszystkich amatorów do jednego wora: tfurczych. Nawet na tym forum jest kilku amatorów, którzy będą mieć mieszkanie lepiej urządzone niż ja :)

A z tymi wizjami projektanta to naprawdę jest tak, że rzeczywiście lepiej trafić na klienta, którego na różne rzeczy stać, ale to nie jest najważniejsze.

Najważniejsze jest zaufanie do mojej wiedzy i umiejętności i nie sprawdzanie co pięć minut czy moje propozycje to aby najlepsze możliwe rozwiązanie :)

Taki klient jest na maxa upierdliwy i przy takim ja staję się rzemieślinikiem bez polotu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano, u mnie tego nie ma. po prostu ufają że wiem co robię. Wyobrażam sobie że moze to być nieco przykre.

nie kokietuję :) to raczej możliwości będą glownym kryterium jakości mojego małego brzydkiego kaczątka :)

Bardzo mnie za to ciekawi jak to u Ciebie będzie finalnie. Nie znalazłem tutaj nikogo kto miałby podobny do mnie zmysł potrzeb wnętrza. Twoj jest inny (żywszy, bardziej kontrastowy, designerski) ale podoba mi siejako zapowiedź i posledzę sobie. Pewnie potrwa to jeszcze rok, dwa byś powiedzialą: "no to chyba już" :)

 

Apropos odbioru...Ktoś, chyba 'malmuc' albo 'mayland' miał u siebie w dzienniku wykończone korytarze z detalami ale bez pokrytych ścian (takie czyściutkie betonowe). Bardzo mi się to podobało :) i tak bym zostawił :) tak to jest z gustami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jako amator nietwórczy pozwolę się wtrącić i powiedzieć jak to wygląda z perspektywy klienta

 

mam dwóch architektów jeden drogi drugi tani. z przykrością muszę stwierdzić że ten drogi nie dość że głupi (sorki za takie obcesowe stwierdzenie ale niestety jest prawdziwe obojętnie od przyjętej płaszczyzny oceny) to jeszcze bez polotu totalnie. w ogóle nie bierze pod uwagę gustów i potrzeb klienta. dostarcza dwie nieprzemyślane wizje pomieszczenia do wyboru i koniec.

ciekawe w jaki sposób się tu odprężyć, zająć innymi sprawami i zaufać.

 

drugi jest baaardzo płodny w pomysły ale ma ich tyle że trzeba ingerować żeby nie wcisnął ich wszystkich do jednego kicimętu. w dodatku raczej bym określiła etap rozwoju zawodowego jako praktykant niż architekt i braki wychodzą od czasu do czasu choć przynajmniej słucha od czasu do czasu.

 

nie wyobrażam sobie żeby ktoś zaprojektował dom w którym mam mieszkać wg swojej wizji nieskonsultowanej w ogóle ze mną. to nie muzeum do którego się przychodzi podziwiać jakiego to się miało odważnego architekta tylko miejsce do pomieszkiwania wraz ze wszystkimi towarzyszącymi temu funkcjami.

 

absolutnie nie chcę Cię markumarianie obrazić, nie bierz tego do siebie, chciałam tylko zauważyć że na rynku jest tylu partaczy, którzy śmią się nazywać architektami że trudno się dziwić że inwestorzy podchodzą z pewną kontrolą do wymysłów tychże.

 

a swoją drogą wychodzenie z założenia że ktoś kto jest w stanie zapłacić 20 tys. za projekt wnętrz będzie chciał jednocześnie nabyć wannę za 40 tys. i kafle po półtora tysiaka za metr jest nieporozumieniem.

 

nie uważasz że powinno się projektować w ramach ustalonego budżetu? czy ładnie mogą wyglądać tylko rzeczy na zamówienie albo sławnych designerów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze ze omineła mnie nezla dyskusja :)

 

 

ja przez kilka lat zajmowalam sie fotorgafia i zrezygnowalam z tego zawodu tylko z jedego powodu klienci! ktorzy mieli swoje wizje za ktore ja sie moglam tyko wstydzic po kilku takich sesjach powiedzialam DOSYC a na moje "dziwne" pomysly chetni nie stali w kolejce

nie bede teraz skromna ale mialam uznanie wsrod innych fotografow to mnie utwierdzalo w przekoaniu ze robie to dobrze co z tego jesli osoba ktora maiala placic byla rozczarowana bo nie widnieje razem z nia na fotce sztuczny kogut i malowany zachod slonca :o

 

teraz widze ze rynek delikatnie sie rozwija i jest coraz wiecej klientow na nietypowe sesje

moze wroce do zawodu

ale w tamtych czasach czulam jedynie rozczarowanie......

 

doskonale rozumiem projektantow bo jesli ktos ciagle stoi ci nad glowa i dokladnie pokazuje czego chce to czemu nie zrobi tego sam?

 

a ty jedynie mozesz sie wstydzic za niby twoja prace.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooliwke

 

no pozwole się nie zgodzić (choc tylko w małej części :D)

 

jeśli ktoś się w ogole wstydzi za wnętrze to częściej właściciel - bo to jego oceniają przez pryzmat mieszkania a nie projektanta o którym najczęściej nikt nie wie (i nie mówie tu o tym kto jest bardziej gustowny ale kto ma więcej okazji do chwalenia się dziełem). w fotografii jest inaczej - autor jest przynitowany do zdjęcia - w ogóle Ci się nie dziwię bo trochę liznęłam tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi bardziej chodziło o porównanie branż Architektury wnętrz i mojej. Szczerze mówiąc niewiele wiem o modelu działania Architektów Wnętrz, ale wiem że mogą odciążyc nas od czegoś (mnie) na czym sie nie znam. Kwestia tylko potencjału (którego nie mam)

 

W przypadku dużych uznanych (drogich?) projektantów myśle iż dziala też zasada iż kupujemy pewna koncepcję myślenia, pewien autorski wyrobiony sznyt. I myśleże trzeba wtedy dobierać projektantów podlug bliskości ich referencji do naszych upodobań...

 

Np. rozmawiałem z Architektem którego bardzo szanuję za wiedzę i doświadczenie ale nei dogadalismy się (on mnie nie chcial :)) Głownie dlatego że w jego upodobaniach nei było miejsca na mój pomysł (woli bardziej tradycyjne ludowe budownictwo drewniane niż moje nowoczesne inklinacje do bryły i drewna). Po prostu powiedzial szczerze zę mój kierunek mu się nie podoba i nei podejmie się tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no moje doświadczenia z Architektami Wnętrz są dobre (znajomi). nie zlecalem ale widziałem ich prace u klientów. Były ok i klientom pasował finał współpracy. Było to jednak nieduże realizacje (powierzchniowo-finansowo). Myślę że czasem można trafić na złe ziarno, ale ogólnie istota tkwi w komunikacji i prowadzeniu takiej relacji, wyczuleniu na właściwa częstotliwość fal pomiędzy projektantem i klientem. No i na możliwie dokładne sprecyzowanie tego czego oczekujemy i szybką weryfikację czy to jest nasz świat czy też nasz snobizm i ambicje (po realizacji których okazuje się ze to nie jest wcale nasz świat) Ja mam podobnie z nowoczesnością na wsi.. podobają mi się te rzeczy ale powoli dostrzegam ze z niektórymi nie czułbym się dobrze, jednak ciężko przekonać własne ambicje :)

 

no i myślę że to temat na inny wątek w innym miejscu, ten się domku Irmy tyczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wcale nie, bardzo fajna dyskusja

fakt, że klient nie ma zaufania najczęściej nie wynika z tego, że ja go nie słucham. Najczęściej wynika z prostego faktu, że na dzień dobry klient mi mówi byle co. Nie zada sobie intelektualnego trudu żeby sprecyzować swoje potrzeby, wymogi estetyczne, styl życia itd a później chce tworzyć na bierząco. Nie rozmawia ze mną szczerze, np mówi chcę żeby było skromnie i prosto, a później przy każdym wyborze widać, że ma być tak, żeby sąsiadowi szczena opadła i ma do mnie pretensje, że nie opada...w związku z tym on sobie sam zmienia, zmienia, zmienia....A tak się nie da.

A co do pracy w ramach określonego budżetu - to to jest podstawa współpracy. Chociaż zdarzyło mi się niejednokrotnie, że klient w sprawie budżetu ściemniał. Raz go zawyżał, a innym razem zaniżał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irma

 

sama wiesz jak to z kasą na budowie. ustosunkowanie do własnych możliwości finansowych jest dość płynne. najpierw sobie dajesz limit że za kafle nie więcej niż 200 zł za metr a potem się zakochujesz w takich za trzysta i sobie tłumaczysz że to w końcu mała powierzchnia. i na odwrót wyaje nam się że 30 tys. zł za kuchnie to pikuś no ale co tu mówić o możliwościach finansowych jak jesteśmy przed wylewaniem stropu i jeszcze niejedna wpadka finansowa przed nami (to przykład oczywiście).

co innego ekstrema - jak właśnie wanna za 35 tys zł (w dodatku niewiele się różniąca od takich 10krotnie tańszych - NAPRAWDĘ - po niektórych rzeczach widać że musiały byc drogie bo materiał bo design bo oryginalność ale niektóre to chyba tylko za odcinaną metkę)

 

a co do niedoprecyzowania i nieprzemyślenia to fakt - ja to widzę po ludziach którzy chcą zaprojektować swój domek a nawet nie wiedzą jakie funkcje ma mieć i na co im on tak naprawdę. więc co tu mówić o wnętrzach - ludzie mają tak niesprecyzowane gusta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...