Komentarze do dziennika Irmy

[kaśka maciej]

:p:p

taka duża dziewczynka i język pokazuje!

zamiast projektów

no to jak nei tu, to chociaż na priw

[markoto]

pytaj sie Malgos2 ona jest specem w takich platnosciach

[sure]

dzięki, już lecę do Malgos, tylko pewnie jeszcze jej nie ma...

[malgos2]

Hejka.

[78mysz]

no, juz jest.

 

Czesc Irmuszka.

[Irma]

Cześć cześć

Słuchajcie co zrobić żeby się nie denerwować?

Już nie mogę, robię restaurację i się boję, zę nie zdążymy ...

Normalnie że tak powiem robię w ...

Od razu mówię nie pomaga mi picie

[mayland]

Cholera...... Domyślam sie co czujesz...i nie zazdroszcze. Pilnujcie rzeczy najważniejszych tj. sali, kuchni, zeby sprzet działał i dalo sie gotować, łazienki żeby mialy podłączoną armaturę. Płytki mozna pózniej dołożyć. Na kiedy masz otwarcie? Sylwester?

[Arnika]

Irma... mnie nic nie pomaga... ani czekolada, ani drink, ani jedzenie... A mam wtedy nerwy na cały świat....

Ale weź głęboki oddech i powiedz sobie, że masz dużo czasu, wystarczająco dużo aby projekt zrobić.

I zrób ten projekt i będzie to najlepsza Twoja praca oglądana przez tysiące ludzi, którzy będą dobrze się czuli w tej restauracji

[malgos2]

Irma, skup sie na tym, co od Ciebie zalezy, nie na wszystko masz wplyw, wiec nie mozesz wszystkiego brac na klate. Wiem, wiem, latwo powiedziec. Glebokie oddechy rob i trzymaj sie.

[Irma]

Malgoś - wiem, ze nie wszystko

i staram się nie brać tego tak osobiście, bo w koncu co ja mogę?

to nie ja jestem szefem

ale

jednak

się denerwuję

 

 

May, robimy redecorating sali głównej

mamy skonczyć do środy, a ekipa weszłą w ten poniedziałek...

 

Arnika - projekt to już dawno jest, ja teraz się martwię czy zdążymy zrealizować...

nie wiem dlaczego, bo nie mam w umowie nadzoru wykonawczego,a le już taka jestem popier...

[lidszu]

Irma, nie przejmuj się tak bardzo, bo osiwiejesz

wiem, że łatwo powiedzieć, ale musisz trochę wyluzować

[Irma]

no muszę, muszę...

w koncu się wrzodow nabawię

[78mysz]

Irmuszka, ja rozumiem, chcesz zrobić wszystko dobrze, zdążyć na czas, bo jesteś profesjonalistką, odpowiedzialna, matka Teresa, Jezus Chrystus.... Jednocześnie musisz pamiętać, ze pewnych rzeczy nie przyspieszysz, a w nerwach człowiek jest zablokowany. Masz taki charakter pracy, a nie inny i czas sobie przetłumaczyć, ze to nie jednorazowy wyścig, w którym mozna sobie pozwolić na odrobinę wiecej adrenaliny, tylko Twoje życie.Ja też często mam tak, ze ledwo wyrabiam i każdy chce na juz. Czasem trzeba tupnąć nogą-nie wszystko i nie za wszelką cenę. Z restauracją dasz radę z palcem w nosie, rozplanuj robotę najważniejszych rzeczy, pierdoły zostaw na koniec. Głęboki oddech i działaj. jesli chcesz brać na swoje barki cos ponad wymagania to bierz i ok, ale pamiętaj, nie może Cię to krzywdzić. Chyba powoli czas na tą asertywność. Jakby co, to wołaj o pomoc:)

[Irma]

Dziewczyny, co ja bym bez was zrobiła

dzięki za wsparcie.

Może ktoś może polecić jakąś dobrą literaturę o asertywności?

poważnie pytam

[lidszu]

mój małżonek posiada taką książkę

 

http://www.poczytaj.pl/okl/16000/16659.jpg

[78mysz]

oooo punkt drugi i trzeci w tej książce jest zdecydowanie także i dla mnie:)

Chyba też sobie zapiszę tą "odtrutkę"

[Irma]

dzięki Lidszu

dopiszę do listy dla Mikołaja

[78mysz]

a Mikołaj jeszcze nie był u Ciebie? My teraz czekamy na Gwiazdkę

Powodzenia Irma

[Irma]

u nas jest mały Mikołajek i duży Mikołaj , który na Gwiazdkę przynosi prezenty.

Mały Mikołajek przychodzi tylko do małych, duży - już do wszystkich

[mayland]

eeeee to zdążycie

Jesli planowane oddanie na środe (środek tygodnia, mały ruch) to może byc i na sobote (weekend)

No i nawet jesli (odpukać) coś nie wypali to masz wytlumaczenie, ze termin był bardzo krótki. Inaczej wyglądałoby opoźnienie przy 2 miesiacach robót