Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mam wątpliwości - Dom czy mieszkanie


Recommended Posts

Jeśli mieszkanie to :

 

Mieszkanie min. 100m^2 w nowym bloku, moze byc zamknięty teren

3-4 pietro w bloku max 5 pietrowym z 2 windami.

Taras/balkon min. 10 m^2 (zadaszony)

Mieszkanie szczytowe.

Najlepiej nie rozwijająca sie już dzielnica

Starodrzew - park w okolicy

Max. 5 minut pieszo do tramwaju

Blisko sklepy, szkoła, przedszkole

Umiarkowana cisza -zeby nie było słychac zbytnio wieczornego szumu samochodów itp.

Garaz podziemny na 2 auta.

 

Znalazłem kilka takich mieszkań u mnie w mieście - ceny od ok 700 tys zł do 1 200 tys zł za najładniejsze.

Cena absolutnie poza moim zasięgiem.

 

Tak więc zdecydowałem sie na budowę domu.

Na przedmieściach miasta ale w najbardziej cywilizowanym miejscu jakie udało mi sie wyszukać za posiadana kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

sa tez roziwazania posrednie, np. trzypoziomowy apartament w ladnym, niskim czterorodzinnym bloczku, z garazem w podziemiu, z tarasem, z kawalkiem dzialki.

 

czasem powstaja w okolicach zblizonych do osiedli domkow, wiec podobne warunki terenowe ;-)

oczywiscie domem tego nazwac sie nie da, ale mieszkaniem tez nie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do remontów np. czy nie denerwują Was brakujące, przepalone żarówki w windach , na korytarzach w blokach ?

Czy zaraz po malowaniu nie znajdą się blokersi ze sprejem którym oznajmiają całemu światu swoją miłość do drużyny piłkarskiej czy Kaski spod 9 :lol:

 

Własny dom to brak funduszy remontowych na ławeczki na których zbiera się +śmietanka+ osiedlowa

Własny dom to wydawanie pieniędzy na remont własnego domu, ogrodu .

 

Własny dom to wydawanie pieniędzy tylko na oświetlenie swojej posesji a nie całego osiedla ... ,

 

Własny dom to płacenie za ogrzewanie tylko tyle ile faktycznie zuzyjesz mediów na ten cel a nie jak w blokach za jakieś tam liczniki na kaloryferach czy płacenie ryczałtem tyle za mieszkanie ile zapłacisz za dom o 3 krotnie większej powierzchi a grzejesz wtedy kiedy Ty chcesz a nie kiedy dostawcy jest wygodnie

 

Własny dom to.......po prostu własny dom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie nie są to moje wątpliwości tylko męża , brata i pozostałej rodziny.

Śledzę forum Muratora od kilku miesięcy. Czytam entuzjastyczne wypowiedzi tych, co zbudowali. Wdycham opary kawy parzonej na tarasie. Ale ...

mąz studzi mój zachwyt - a to koszeniem trawy, a to odśnieżaniem czy paleniem w piecu. O naprawach dachu ( dach jako straszak :) ) nie wspomnę

tym bardziej o zamiataniu ulicy przed posesją.

Napiszcie proszę, czy ktoś z Was żałuje zamiany mieszkania w bloku na dom czy domek ? Nie jesteście zmęczeni codzienną troską o Wasz kawałek ziemi ?

Jak to jest, gdy dopada człowieka choroba ?

Wrócilibyście do bloku ?

 

Hehe, za cenę mojego domu (120 m kw) mógłbym kupić mieszkanie o powierzchni 50 m kw i to do wykończenia. Wybór był więc prosty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam do wyboru życie w bloku lub w małym miasteczku pod miastem

 

Właśnie mieszkam i buduje w niedużym mieście (18 tys. mieszkańców).

Po przeprowadzce oddalam się od ruchliwej ulicy (kierunek do 3 przejść granicznych), przybliżam się do sklepów, przychodni, szpitala, kościoła.

Odległość do jeziora pozostaje taka sama 300 -400 m :wink:

Właściwie jeszcze nie wymierzyłam tej odległości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.............

Wychowałem się w domu , teraz od 20 lat mieszkam w bloku-domku i mam nadzieję ,że w przyszłym roku już się wprowadzę do domku własnego. :wink:

Nie ma to jak własna chałupka i kawałek ziemii. :wink:

Z WARSZAWY :wink: , a normalny człowiek :D

 

Dzięki , ale to tylko moje podejście a może fragment tego co mam do powiedzenia. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom , dom , dom.

A dlaczego ?

Ano choćby i dlatego że zbliża się zima . Znowu na osiedlowe nie wjedzie odśnieżarka bo za ciasno więc wezmę łopate i odśnieżę sobie wjazd i wyjazd i jak mi się uda to pojadę do pracy . Wrócę z Pracy i zastanę odśnieżone przez siebie miejsce już zajęte przez wygodnicką Panią lub Pana co to TYLKO w blokach ... . Spróbuję więc znaleźć inne miejsce, odgarnę śnieg coby zaparkować a następnego dnia sytuacja się powtórzy .Tam gdzie sie przeprowadzam jest normalna droga po której jeździ miejski autobus i jest lepiej odśnieżone niż na osiedlu w mieście . A jak sobie odgarnę śnieg sprzed garażu i przed wjazdem na posesje to nikt mi tego miejsca nie zajmie . No i nie bedę musiał niszczyć szyb ciągłym skrobaniem rano , wsiadam do w miarę ciepłego auta . Auta którego nikt mi nie porysuje , nie będę miał wgnieceń zrobionych przez osiedlowych gnojków wracajacych o 3 nad ranem z meczu i walących po karoserii . Będę mógł nareszcie sobie spokojnie sam myć samochód nie latając z wiadrami jak pajac i nawoskować go .

Samochód to jedno .

Może z innej beczki .

Piszecie o chorobie - tak się składa że w mieście też ganiają ciebie po lekarzach oddalonych od siebie o kilkanaście kilometrów . Więc co to za różnica czy jesteś z centrum miasta czy mieszkasz koło miasta - i tak ganiasz i tak ganiasz i to bez względu na wiek . Zresztą w w ieku 70 lat i więcej ma się już jakiegoś tam opiekuna który chodzi z Toba po tych lekarzach . A i sam proces leczenia gdzie jest lepszy ???????

W bloku ,gdy powiedzmy masz wysoką goraczkę i chcesz normalnie spać w dzień , a tu jeden sąsiad rozpoczyna lekki :evil: remont z kuciem ścian a drugi akurat ma ochotę na Disco Polo :wink:

A może jak bedziemy już w tym wieku to w ramch opieki nad nami przyprowadzi się do naszego domku nasze potomstwo i dochowają nas zamiast wysyłania do Domów Starości . Opiekując się starszymi osobami w domku z ogrodem , nawet zapuszczonym potem ale zawsze ogrodem, można je wyprowadzić do tego ogrodu , posadzić na fotel , opatulić i dać w łąpę kubek z gorącą herbatą .

A w bloku ?? Tam najwyżej możesz otworzyć drzwi na balkon i koło drzwi dać fotel :oops: Wiem bo niedawno tak moja mama opiekowała się moją 96 letnią babcią po wylewie - z 7 piętra było za ciężko ją ciągle wozić . jakby był już domek to zawsze można wyprowadzić tych kilka kroków na taras .

Tutaj następna sprawa - bariery architektoniczne . Mam 47 lat ( i dopiero teraz buduję :wink: ) i nie chcę latać po schodach na piętro bo akurat winda zepsuta ...

Zakupy!!!! Kto mówi że w małym środowisku, nawet wiejskim jest gorzej?? Teraz i tak większość z nas gania samochodem do supermarketów omijając małe sklepiki z okolic . Mieszkając , powiedzmy sobie , na wsi zawsze w okolicy jest jeden czy drugi sklepik gdzie kupisz potrzebne specjały typu chleb czy masło . A czy 70 latek z bloku jeździ do supermarketu ??

Dostęp do kultury . No tutaj mnie zawsze powalają posty . Cholernie dużo czytam książek , słucham najróżniejszej muzyki ale do kina chodzę może raz w roku . Kiedyś zaliczałem każdy film , każde Konfrontacje ,każdy przeglą . Teraz mając telewizję kablową , satelitarną i tzw.kino domowe (oraz zmianę poglądów na swiat..) nie muszę już ganiać do kina choć przyznam że niektóre filmy należy oglądać TYLKO w kinie . To samo dotyczy teatru - z drugiej strony ile osób z bloku i kiedy ostatni raz było w teatrze :roll:

Restauracje ??? Niech ktoś z ręką na sercu napisze że chodzi systematyczne do knajpy. 99,5% z nas chodzi do restauracji z okazji wielkiego dzwona - nie piszę tutaj o Fast Foodach .

 

A własny ogródek warzywny w którym podzibdziamy w ziemi dla przyjemności i mamy własną rzodkiewkę , marcheweczke itp . Żaden mus - ot wracamy sobie z pracy skonani jak te psy i wtedy późnym popołudniem bierzemy colę , piwko , winko i idziemy w ramach relaksu podziubać w ziemi . Czy po pracy gdzie spędzilismy 8-9 godzin przed biurkiem czy kilka godzin za kółkiem nie jest to lepsze lekarstwo niż kanapa przed telewizorem w bloku gdzie siedząc rosną nam brzuchy i tracimy wzrok..????

 

 

Może podyskutujemy o domu w takim kontekście :D

Uff - ale się napisałem

 

 

Piękny tekst. Nie chciało mi się tak dużo pisać ale podpisuję się pod tym zdecydowanie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko już w zasadzie zostało powiedziane...ale opowiem swoją historię:

 

miszkałem w różnych blokach jakieś 20 lat, różnych: 2 piętrowych 4 piętrowych i na końcu w 11 piętrowej wielkiej płycie.

Jak dostałem mieszkanko po dziadkach w poniemieckim domku 4 rodzinnym (w tym 2 garaze i kawałek własnego ogródka) to kombinowałem jakby tu zamienić je na mieszkanie w bloku... :o

 

Pomieszkałem tam rok i nie mogłem się nadziwić jak mogło podobać mi się mieszkanie w bloku. Bez ogródka...

 

Teraz buduję dom za miastem na 15 arowej działce :) bo zaczęło być ciasno, mam dosyć sąsiadów i od pewnego czasu marzyliśmy z żonką o SWOIM DOMU...

 

Myślę że za rok już będziemy w nim mieszkali...

 

Pracy przy domu się nie boję ... bardziej obawaiam się o sprzątanie wewnątrz... to jednak prawie 200m + 50m garaż :)

 

ale myślę że będzie dobrze...

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję pierwek i za Twoją historię.

Będąc dzieckiem też mieszkałam w dużym mieszkaniu w czterorodzinnym domu, z podwórzem. Ożywiłeś te miłe wspomnienia.

Nie bój się sprzątania wewnątrz. Jest dużo łatwiej sprzątać, gdy każda rzecz może mieć swoje miejsce, a płaszczyzny przelatuje się na dobrym mopie :wink:

Ja nie znoszę upychać, to zaś zniechęca mnie np. do prasowania :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tula, ja sobie zaimportowałem żonę z Łodzi :) i aktualnie budujemy dom pod Warszawą. Nie powiem, trochę brakuje mojej kochanej bliskości pubów, galerii handlowych, dobrej komunikacji etc, ale z drugiej strony widzę, że strasznie ją cieszy perspektywa mieszkania we własnym domu.

 

Wiele wymienionych minusów włąsnego domostwa zależy od lokalizacji. to że dom nie jest w centrum miasta, nie oznacza, że mieszkasz na dziczy bez internetu, apteki, przedszkola i sklepu. W mojej w sumie niewielkiej miejscowości najdalej mam do apteki - ok 1km. Wszytsko zależy od działki jaką uda się znaleźć i na jaką Was stać. Z tego co słyszałem, działki pod Łodzią da się jeszcze kupić w ludzkich cenach.

 

Jeśłi chodzi o naprawy - fakt, o wiele spraw musisz sam się martwić, ale przecież chyba zakładasz, że zbudujesz porządny dom. Nowe materiały, solidna ekipa - i np. z dachem nie powinno nic się dziać przez kilkanaście lat.

 

A ostatnio odwiedziłem na weekend teściów w bloku - sąsiad z któregoś tam piętro całe dwa dni dawał koncert na wiertarce. Bomba, zwłaszcza jeśli chcesz np. uśpić swoje dziecko (moje na szczęscie już nie śpi w dzień :))

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dom, dom, dom, dom i tylko dom

nie wyobrażam sobie mieszkania w bloku :o Mając domek masz kawałek swojej ziemi i kawałek swojego nieba :lol: nie ma nic piekniejszego.....

Chociaż moje koleżanki z pracy nie wyobrażają sobie z kolei mieszkania w domu. Jedna z nich mieszka od urodzenia w bloku (samo centrum Warszawy) ona poprostu nie ma porównania :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom , dom , dom.

A dlaczego ?

Ano choćby i dlatego że zbliża się zima . Znowu na osiedlowe nie wjedzie odśnieżarka bo za ciasno więc wezmę łopate i odśnieżę sobie wjazd i wyjazd i jak mi się uda to pojadę do pracy . Wrócę z Pracy i zastanę odśnieżone przez siebie miejsce już zajęte przez wygodnicką Panią lub Pana co to TYLKO w blokach ... . Spróbuję więc znaleźć inne miejsce, odgarnę śnieg coby zaparkować a następnego dnia sytuacja się powtórzy .Tam gdzie sie przeprowadzam jest normalna droga po której jeździ miejski autobus i jest lepiej odśnieżone niż na osiedlu w mieście . A jak sobie odgarnę śnieg sprzed garażu i przed wjazdem na posesje to nikt mi tego miejsca nie zajmie . No i nie bedę musiał niszczyć szyb ciągłym skrobaniem rano , wsiadam do w miarę ciepłego auta . Auta którego nikt mi nie porysuje , nie będę miał wgnieceń zrobionych przez osiedlowych gnojków wracajacych o 3 nad ranem z meczu i walących po karoserii . Będę mógł nareszcie sobie spokojnie sam myć samochód nie latając z wiadrami jak pajac i nawoskować go .

Samochód to jedno .

Może z innej beczki .

Piszecie o chorobie - tak się składa że w mieście też ganiają ciebie po lekarzach oddalonych od siebie o kilkanaście kilometrów . Więc co to za różnica czy jesteś z centrum miasta czy mieszkasz koło miasta - i tak ganiasz i tak ganiasz i to bez względu na wiek . Zresztą w w ieku 70 lat i więcej ma się już jakiegoś tam opiekuna który chodzi z Toba po tych lekarzach . A i sam proces leczenia gdzie jest lepszy ???????

W bloku ,gdy powiedzmy masz wysoką goraczkę i chcesz normalnie spać w dzień , a tu jeden sąsiad rozpoczyna lekki :evil: remont z kuciem ścian a drugi akurat ma ochotę na Disco Polo :wink:

A może jak bedziemy już w tym wieku to w ramch opieki nad nami przyprowadzi się do naszego domku nasze potomstwo i dochowają nas zamiast wysyłania do Domów Starości . Opiekując się starszymi osobami w domku z ogrodem , nawet zapuszczonym potem ale zawsze ogrodem, można je wyprowadzić do tego ogrodu , posadzić na fotel , opatulić i dać w łąpę kubek z gorącą herbatą .

A w bloku ?? Tam najwyżej możesz otworzyć drzwi na balkon i koło drzwi dać fotel :oops: Wiem bo niedawno tak moja mama opiekowała się moją 96 letnią babcią po wylewie - z 7 piętra było za ciężko ją ciągle wozić . jakby był już domek to zawsze można wyprowadzić tych kilka kroków na taras .

Tutaj następna sprawa - bariery architektoniczne . Mam 47 lat ( i dopiero teraz buduję :wink: ) i nie chcę latać po schodach na piętro bo akurat winda zepsuta ...

Zakupy!!!! Kto mówi że w małym środowisku, nawet wiejskim jest gorzej?? Teraz i tak większość z nas gania samochodem do supermarketów omijając małe sklepiki z okolic . Mieszkając , powiedzmy sobie , na wsi zawsze w okolicy jest jeden czy drugi sklepik gdzie kupisz potrzebne specjały typu chleb czy masło . A czy 70 latek z bloku jeździ do supermarketu ??

Dostęp do kultury . No tutaj mnie zawsze powalają posty . Cholernie dużo czytam książek , słucham najróżniejszej muzyki ale do kina chodzę może raz w roku . Kiedyś zaliczałem każdy film , każde Konfrontacje ,każdy przeglą . Teraz mając telewizję kablową , satelitarną i tzw.kino domowe (oraz zmianę poglądów na swiat..) nie muszę już ganiać do kina choć przyznam że niektóre filmy należy oglądać TYLKO w kinie . To samo dotyczy teatru - z drugiej strony ile osób z bloku i kiedy ostatni raz było w teatrze :roll:

Restauracje ??? Niech ktoś z ręką na sercu napisze że chodzi systematyczne do knajpy. 99,5% z nas chodzi do restauracji z okazji wielkiego dzwona - nie piszę tutaj o Fast Foodach .

 

A własny ogródek warzywny w którym podzibdziamy w ziemi dla przyjemności i mamy własną rzodkiewkę , marcheweczke itp . Żaden mus - ot wracamy sobie z pracy skonani jak te psy i wtedy późnym popołudniem bierzemy colę , piwko , winko i idziemy w ramach relaksu podziubać w ziemi . Czy po pracy gdzie spędzilismy 8-9 godzin przed biurkiem czy kilka godzin za kółkiem nie jest to lepsze lekarstwo niż kanapa przed telewizorem w bloku gdzie siedząc rosną nam brzuchy i tracimy wzrok..????

 

 

Może podyskutujemy o domu w takim kontekście :D

Uff - ale się napisałem

 

 

Piękny tekst. Nie chciało mi się tak dużo pisać ale podpisuję się pod tym zdecydowanie. :wink:

 

Ja też jestem pod wrażeniem tego tekstu!!!! ujęte wszystko co trzeba. :) :) :)

 

A dla zwolenników bloków.... ładne nowe bloki wygładają tylko ładnie przez pięc lat... no góra 7 -8 a potem robią się zwykłe blokowiska..

Pamiętacie jak ładnie wygładały osiedla nowe z lat 70tych. A teraz komu sie podobają????

 

Każdy nowy blok wygląda ładnie...ale tylko wpierwszych latach jego istnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dom, dom, dom, dom i tylko dom

nie wyobrażam sobie mieszkania w bloku :o Mając domek masz kawałek swojej ziemi i kawałek swojego nieba :lol: nie ma nic piekniejszego.....

Chociaż moje koleżanki z pracy nie wyobrażają sobie z kolei mieszkania w domu. Jedna z nich mieszka od urodzenia w bloku (samo centrum Warszawy) ona poprostu nie ma porównania :lol:

Dokładnie tak Monka :)

Ludzie często jak czegoś nie doświadczyli to nie mają mylne opinie.

No i jeszcze dochodzi zazdrośc..co innego mówią a co innego myślą.

A Ci którzy niemieszkali w blikach za bardzo je idealizują.

Mieszkałam w nowych blokach... to prawie to samo co w starych ...tylko to jest poprostu nowe ...więc na krótko wygłada lepeij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIe chciałby nikogo urazić, ale zacytuję słowa mojego znajomego, który zawsze powtarzał, "....mieszkanie w bloku jest dla leniów....."

Ja miałem "przyjemność" zamieszkać w bloku przez blisko 3 lata. Pierwesze półtora roku było nienajgorsze. oczywiście przyzwyczajenie się do nic nierobienia przyszło z "łatwością" oczywiście pomijam jakieś tam drobne prace czy też remont w tymże mieszkaniu. ale kolejne półtora roku było gorzej. codzienne rytuały. z pracy do domu, na zakupy , jakiś obiad na mieście do domu. dziś mam półtora rocznego prawie syna i nie oczywiście z to samo z pracy do domu, obiad, na spacer z małym i do dmu.

Nie wyobrażam sobie ( a może raczej nie chciałbym), aby mój syn biegał "pomiędzy osiedlowymi samochodami i tak spędzał dzieciństwo. może to zbyt wyimaginowane ale. dom to dom niedługo się przeprowadzam. zdala od aut, jak ktoś już tutaj pisał.

dzieciństwo spędziłem w domu jednorodzinnym i mam swojego rodzaju doświadczenie i charakter, który nie pozwala mi siedzieć przed telewizorem i czekać jutrzejszego dnia. a to, że muszę skosić trawę czy porąbać drewno do kominka :-)) sama przyjemność.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...