agapiotr 10.11.2007 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 Śmieszne te kociaki Co ten Borys wyprawia, głowa mała, ciekawe skąd te pomysły Reniu, absolutnie sie z Tobą zgadzam, też uwielbiam patrzeć jak mały fruwa w przypływie "adhd" a te jego odgłosy są boskie Niestety nóż też go czeka (styczeń bądź luty) nie wyobrażam sobie tego...ale raczej wyjścia nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 10.11.2007 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 nie bójcie się kastracji u chłopaka to nic takiego przy dobrym wecie i dobrze zadawkowanej narkozie, nic nie ma prawa się stać fakt, dzień jest do tyłu - najlepiej wziąć urlop i umówić się przed południem, aby i noc nie była do tyłu wówczas przy pomyślnych wiatrach, noc już będzie spokojna w tym roku cztery razy miałam w domu koty po narkozie, zawsze było dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agapiotr 10.11.2007 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 troszke podpytałam weterynarza jak to sie wszystko odbywa, a on że jednego dnia sie kotka zostawia a odbiera dopiero nastepnego po południu, bo kotek pozostaje na obserwacji czy każdy kotek ma potem założony klosik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 11.11.2007 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 troszke podpytałam weterynarza jak to sie wszystko odbywa, a on że jednego dnia sie kotka zostawia a odbiera dopiero nastepnego po południu, bo kotek pozostaje na obserwacji czy każdy kotek ma potem założony klosik? z całym szacunkiem dla może innych umiejętności tego weta, ale po raz pierwszy w życiu spotykam się z praktyką pozostawiania na obserwacji kota po kastracji a kastrowałam swoje, dzikie spod bloku, i znam mnóstwo osób, które koty kastrowały kota po kastracji otrzymuje się wybudzonego, po ok. powiedzmy 3 godzinach po zabiegu niewybudzone dostałam tylko dzikie z powodów praktycznych - żeby dały się przełożyć do klatki i mnie nie zżarły obserwację kota w domu może spokojnie prowadzić właściciel - dlatego pisałam, że lepiej rano właściciel dba, żeby kot się nie wspinał i nie spadał pijaczyna jeden, żeby miał ciepło (po narkozie kotu standardowo jest zimno), sprząta to co kot nasikał ( z reguły pierwsze siku ląduje pod kota), zapewnia wodę (w tym dniu kot nie je) i pociesza kota, tłumacząc, że najpóźniej jutro wszystko minie i oczywiście ma pod ręką telefon do weta i samochód na podjeździe gdyby działo się coś niestandardowego w klinice nikt nie jest w stanie zapewnić kotu takiej non-stopowej opieki i zainteresowania i nikt nie jest w stanie zareagować w nocy równie szybko jak właściciel, bo nikt nie siedzi cały czas przy klatce poza tym taki pobyt w klatce, dla kota, który dojdzie do siebie w miarę wcześnie, to trauma owszem, można kota zostawić na obserwacji w klinice do wieczora, o ile lekarz tak zaleci, ale w nocy? po co? obawiałabym się ponadto, że moj kot przesiedzi cały dzień głodny (na czczo do kastracji) i zestresowany w transporterze, a wieczorem ktoś dopiero raczy sobie o nim przypomnieć i wykastrować - ja się umawiam na konkretną godzinę i wtedy mam pewność, że zwierzak nie czeka bez sensu w lecznicy, podczas gdy ja miotam się nerwowo po domu żaden z moich kotów nie nosił kołnierza, ale były pod stałą obserwacją, a kołnierz był w pogotowiu nie interesowały się jednak raną, więc nie było potrzeby założenia większy problem z kocicami, u nich skutki rozlizania są dużo gorsze, chociaż i tu obyliśmy się bez przygotowanego kaftanika mam nadzieję, że pomogłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 11.11.2007 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 rzeczywiście: u nas kot był do odebrania po 40 min. dostał wybudzacz, tak więc od razu był"przytomny", chociaż nogi mu sie plątały przez godzinę, zaraz po godzinie zjadł co nieco. zabieg był robiony ok. 17 po poł. - rano hałasował jak zwykle i domagał sie jedzenia. Klosik nosi. Zdejmujemy mu do jedzenia i wtedy, kiedy mamy go na oku - bo trochę sobie rozlizał rankę. Nie jest zadowolony z klosika pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.11.2007 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 Zal nam go jak chodzi w klosiku, ale dziś (5-dzień)chwila litosci i dłuższa chwilka bez i okazało się, że trochę sobie szewek rozdrapał Myślałam, że kocur po zabiegu nie musi nosic tego ustrojstwa.... Czy to dostaje się od weta ? czy samemu trzeba zorganizowac ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ave 11.11.2007 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 klosik dostaje, jeśli nie masz obróżki, to trzeba dokupić (2-3 zł) cały zabieg z wybudzaczem (opcja ddatkowa) - u naszego weta 120 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 11.11.2007 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 a u nas akurat trzeba kupić - coś koło 15 zł chyba - to jest taki najmniejszy "psi" za to sama kastracja kocurka to około 80 zł, w tym wybudzenie, rok temu płaciłam nawet 70 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.11.2007 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 Czy to wybudzenie to standard ? Co to daje ? Kot szybciej dochodzi do siebie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 11.11.2007 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2007 Czy to wybudzenie to standard ? Co to daje ? Kot szybciej dochodzi do siebie ? Powinno być standardem, nie jest. Dochodzi szybciej też, ale ważniejsze jest, że jest bezpieczniej - wiadomo, że już się obudził, został osłuchany i obejrzany przez weta, właściwie oddycha, właściwie pracuje serce i nie ma żadnych objawów neurologicznych. Ponadto nie ma już problemu z dbaniem o uciekający język czy wysychające spojówki - koty śpią z otwartymi oczami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 12.11.2007 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Pani Weterynarz do ktorej chodzimy ze stefciem - przeprowadza kastracje bezszwowo - robi bardzo male naciecie a po wszystkim zasypuje ranke takim sreberskiem to zasycha i dadnie sie goi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.11.2007 16:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Ciagle czegos sie uczę o kotach .... dobrze, że ma kto oświecić ! Czytałam o tych bezszwowych zabiegach. Dobrze byloby mu nie zakładać niczego, bo będzie się denerwował, że cos mu przeszkadza.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.11.2007 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 A tak poza wszystkim, to dobrze, że są na świecie tacy ludzie jak my, którzy dbaja o zwierzeta i traktuja je dobrze, nie tylko daja jeśc i ciepłe schronienie, ale także obdarzaja uczuciem, które takie zwierze wyczuwa i rewanżuje sie tym samym. Szkoda tylko, że niektóre dzieci maja gorzej niz nasze koty i psy... jeszcze tak wiele jest na swiecie głodu i innych nieszczęść. Nie mówie juz o innych zwierzetach, które walczą o kawałek strawy i żebrzą o łaskawe spojrzenie czlowieka. Kiedy będzie lepiej ? Mysle, że nigdy. Niestety nie mam nadziei. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 12.11.2007 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Niestety nie mam nadziei. Reniu, a trzeba mieć, trudno żyć bez. Globalnie w kwestii warunków życia zwierząt trudno coś poprawić, trudno zmienić też nagle w naszej, polskiej, bynajmniej nie prozwierzecej mentalności, ale zawsze można uratować jedno zwierzę, lub je nakarmić, lub wyleczyć, lub znaleźć mu dom, lub choćby odpowiednio skierować ten nasz 1% od podatku. To tak trochę jak z głosem na wyborach, niby jeden nic nie znaczy. u kocurków generalnie teraz bezszwowo u kocic czasem to tylko dwa szwy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 12.11.2007 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Dakota,mozna uratowac jedno, dwa trzy.... dziesięć kocich czy psich zyć, ale mentalności wiekszości ludzi nie zmienisz. Generalnie ludzie traktuja zwierzeta źle, szczegolnie na wsiach a i w miastach nie jest lepiej, nawet niektóre dzieci widząc reakcje dorosłych, powielaja je.....rzucając kamieniami, wyrywając im wąsy itp. Bo NIKT im nie powiedział, że to sa nasi mniejsi bracia.....Ja swoje dziecko od małego uczyłam dobrego traktowania zwierzat, ma to we krwi, ale nie kazdy uważa za konieczne wychowywanie dzieci pod tym kątem.I w tym miejscu nie mam nadziei, to by trzeba bylo GLOBALNIE krzyczeć na całym swiecie żeby bylo za jakis czas lepiej o 10 %...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakota 12.11.2007 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Może nie do końca dobrze się wyraziłam. Oczywiście, że globalnie trzeba też i to prawda, że na radykalne zmiany nie można liczyć przynajmniej na razie, bo jesteśmy pod tym względem krajem barbarzyńskim wręcz. Odgórnie bardzo niewiele się w tym kierunku dzieje. Prawie NIC. Ale możemy zrobić WSZYSTKO dla jednego zwierzaka i jest w tym nadzieja, choćby dla niego. Ale też i taka, że jeśli zrobimy my, zrobi jeszcze ktoś kiedyś, i jeszcze... Może to co teraz piszemy, ktoś przeczyta i zamiast wyrzucać resztki jedzenia po swoim wybrednym kocie, zacznie wynosić je przed blok? Niby niewiele, ale dla kogoś (świadomie piszę kogoś) to kwestia życia. Kiedyś spotkałam się z taką opinią, że jeśli ktoś, kto ma kota, chce coś zrobić dla tegoż gatunku, najlepsze co może, to "zakocić" choćby raz choćby jeden dom. A ten następny... Tyle możemy, prawda? pozdrawiam Cię serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 13.11.2007 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 I w tym miejscu nie mam nadziei, to by trzeba bylo GLOBALNIE krzyczeć na całym swiecie żeby bylo za jakis czas lepiej o 10 %...... 10 % to dużo. Świadomość ludzi rośnie - widzę po sobie Cały czas prowadzę wśród znajomych agitkę na rzecz sterylizacji i adopcji zwierząt. Wiem, że jak oni zaadoptują i wysterylizują, tez będą agitować. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej, jeśli ktoś zajrzy do schroniska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agapiotr 13.11.2007 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Dziękuje za wyjaśnienie, uff, jak to dobrze że jest tak mądre grono doradców Jeśli ten doktorek będzie sie upierał przy swoim to pójde do innego i już A jeśli chodzi o zwierzątka potrzebujące......tak sie zryczałam na nocnej zmianie że szok, dobrze że nikt nie widział Masakra.....to co ludzie wyrabiają nie mieści mi sie w głowie...WSTYD Jak nie misiowy dzieciaczek, to biedactwo poświęcone tej pożal sie sztuce... Jest mi bardzo przykro Cóż, moge powiedzieć tylko tyle że dbam o te moje (przygarnięte) zwierzaki Pozdrawiam Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 13.11.2007 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2007 Świadomość ludzi rośnie Rosnie u LUDZI, chciałas powiedziec.... bo u dzikusów, zwyrodnialców, bandytów, marginesu społecznego itp. nie rosnie ! Sa zatwardziali w swoich przekonaniach, że kot i pies to "rzecz" i mozna sie z "tym" obchodzić byle jak. Nawet jak ma psa czy kota, to potrafi mu nie dawac jeść. Mysli, że powietrzem bedzie zwierze żylo ? A jeszcze przywiąże do budy i tym samym odetnie mu mozliwośc naturalnego przetrwania. Ech, szkoda słów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 16.11.2007 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2007 HEJ aga&piotr ogladałam TWOJEGO kociaka.. aż zazdroszczę ći takiego "znajdka"!!! wiesz, że masz typowego rasowego kota ...... a kontretnie z rasy kot brytyjski siwo-szary... to są cudowne kociaki, rozumne i PIEKNE>>> nam bardzo bardzo się podobają.....!!! .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.