Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kot w domu


mati_sowee

Recommended Posts

:p :p :p :p :p

to tłuszczyk na ciężkie czasu, moje koty też to mają

 

Dokładnie, kieszonka na zapasy :-) Wiele kotów tak ma, nie ma się czym przejmować.

U mnie ma to zarówno kotka dachowiec, która ma zmienna wagę (zimą troszkę tyje, na wiosnę to zrzuca), jak kot, któty zawsze byl szczupły (akurat mainecoon). Pers znajomych też tak ma. Tyle, że u długowłosych tego nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 481
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mój futrzak ostantnio ciągle wskakuje mi na zlew jak tylko wchodzę do łazienki i wody się domaga. Ugniata też - szczególnie jak wieczorem kładę się do łóżka i czytam książke, to on przychodzi i kładzie się mi na nogach i zaczyna ugniatać - może tak bez końca...

 

http://www.packdruk.com.pl/_upload/kmyszka/kot1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja przepraszam! ale Siesia ma rownie piekne (jak nie piekniejsze :))

 

ps. Barbossa -- owszem moje "prosiaki" ( :lol: ) udeptuja przednimi łapkami kolana, brzuch itp. [ przy okazjii mocno czasem wbijajac pazurki :roll: :-? ]

 

To pozostałość z okresu kociego niemowlęctwa - kocieta tak właśnie ugniatają brzuszek kotki w celu pobudzenia "produkcji" mleka.

Ponoc "ugniatajacy ciasto" kot - jest po prostu w błogim i szczesliwym nastoju :) [ chyba nawet bj. niz jak "tylko" mruczy]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pozostałość z okresu kociego niemowlęctwa - kocieta tak właśnie ugniatają brzuszek kotki w celu pobudzenia "produkcji" mleka.

Ponoc "ugniatajacy ciasto" kot - jest po prostu w błogim i szczesliwym nastoju [ chyba nawet bj. niz jak "tylko" mruczy]

1.Ugniatanie ciasta przez koty nie jest pozostałością okresu niemowlęctwa a już na pewno nie robią tego w celu pobudzenia produkcji mleka.Najbardziej wytłumaczalne do tej pory jest to że tym ugniataniem koty tak jak by odreagowują i przechodzą z trybu aktywnego w stan uspokojenia coś jak obniżenie tętna po aktywności.

2.Woreczki pod kocim brzuszkiem nie są pozostałością po kastracji czy sterylizacji a tym bardziej nie są to zapasy tłuszczyku na lepsze czasy.Mają to też koty nie poddane zabiegowi.Bardziej są to oznaki genetyczne po jednej z ras kotów które przez wieki kształtowały i mieszały rózne geny kotów i albo to się bardziej uwidoczni albo nie.

3.Odnośnie obcinania pazurków polecił bym znaleść weta który dobrze doradzi a nie będzie szukał za co wziąć jeszcze pieniążki.Biorąc kota do domu trzeba było myśleć o tym że będzie drapał.To jest drapieżnik.Obcinając kotu pazury można mu zrobić większą krzywdę niż to się wydaje bo w danym momencie może zbraknąć mu te dwa milimetry pewnego uchwytu i narobi Wam rabanu i sobie.Kot zdrowy i aktywny sam sobie to reguluje i niestety idą w ruch meble,ściany,drzwi i co się da.Zdarza się owszem że kot jest mało aktywny a czasami chory i trzeba przyciąć mu samemu ale to wtedy jest widoczne bo pazurki zaczynaja sie zawijać i wykrzywiać ale to rzadkość.Przed wzięciem kota trzeba wiedzieć że z kotem jest jak z małym dzieckiem trzeba się nim tak samo zajmować i traktować jak członka rodziny.Jeżeli kanapa w domu stanowi większą wartość niż kot bo kosztowała ileś tam pieniążków to naprawdę współczuję tym kotom.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kanapa w domu stanowi większą wartość niż kot bo kosztowała ileś tam pieniążków to naprawdę współczuję tym kotom.Pozdrawiam.

 

Po pierwsze istnieje coś takiego jak PIENIĄDZE - przynajmniej dorośli ludzie sie nimi posługują a nie jakieś cholerne infantylne zdziecinniałe : "pieniążki" :roll: :lol:

[ noramalnie nic mnie tak nie wyprowadza z rownowagi jak "pieniążki"]

 

Dwa - moze nie radziłabym zaczynac kariery na tym forum raz od wymądrzania się a dwa ferowania wyrokow , wspolczucia "dla kotów" naszych forumowiczow i obrazania ich.

Ja tym kotom nie wspolczuje - jestem pewna ze maja cudownych wspanialych, i kochajacych ich wlascicieli - a to ze pytaja sie o uchowanie kanapy w stanie nienaruszalnym nie jest zbrodnia. :evil:

 

To ze posiadamy zwierze w domu nie musi od razu oznaczac ze nasze meble sa polamane , pogryzione,po calym mieszkaniu fruwaja kłaki, a nasze ciuchy sa w strzepach - bo kot czy pies to swieta krowa ktorej nie mozna delikatnie zaproponowac innego traktowania nas czy naszych mebli czy innych dobr.

 

Tak wiec moze sie zastanów nad tym co piszesz bo wspolczucie porownujac do niektorych sytuacji - tez opisywanych na tym forum - gdzie zwierzeta sa wyrzucane, pozostawiane, bite itp. w tym przypadku - jest po prostu niesmaczne. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego Ty to piszesz?Kogo obraziłem? Ludzie którzy nie są materialistami różnie nazywają pieniądze i ni kogo to nie boli. A o kotach napisałem jak jest w rzeczywistości. Nie przeczytasz dokładnie o co chodzi i sama próbujesz obrażać.Boli Cie to że chcesz uchodzic za specjaliste a sama piszesz pierdoły?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norweskie są prześliczniaste :D :D :D . Tylko podobno strasznie charakterne i bojowe ;)

ZDECYDOWANIE PROTESTUJE ;)

U nas sa dwa norwegi - kastrat 11-letni i 2,5 - letnia kotka. Oba sa bardzo spokojne i lase na pieszczoty. Na avatarze kotka Bonka, taka przylepa, ze az namolna - ostatnio wykombinowala sobie, ze jak usypiam dziecko lezac przy nim, to mozna mi sie wdrapac na plecy lub ramie i tam pomruczec ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do czego Ty to piszesz?Kogo obraziłem? Ludzie którzy nie są materialistami różnie nazywają pieniądze i ni kogo to nie boli. A o kotach napisałem jak jest w rzeczywistości. Nie przeczytasz dokładnie o co chodzi i sama próbujesz obrażać.Boli Cie to że chcesz uchodzic za specjaliste a sama piszesz pierdoły?

 

To przeczytaj swoj post jeszcze raz a potem pomysl - moze dojdziesz do tego co w nim bylo nie tak (przeczytaj dokladnie - nie czepiam sie o to co napisales odnosnie "ugniatania" :) tylko zupelnie czegos innego :)- nie zwiazanego merytorycznie z problemem :))

 

ps.nie staram sie uchodzic za specjaliste w sprawie kotow czy innych zwierzat - bo specjalista jestem w innej dziedzinie :) nie majacej nic wspolnego ze zwierzetami :)

moja wiedza nt. kotow jest spowodowana wieloma latami hodowania kotow i przebywania z nimi - jednak (w przeciwienstwie do kogos kogo nie chce wskazywac palcem :)) nie kreuje sie na "eksperta" czy "specjaliste" i mam bardzo duza swiadomosc ze moja wiedza jest niepelna :)

ale ty sie nie krepuj - czekam na inne blyskotliwe wypowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos kocich zwyczajow, czy ktorys z Waszych kotow robi tzw. "krolika" - staje na tylnych lapkach, a przednimi prosi, tak jak prosza psy???

 

nie :)

moj kot "staje slupka" tylkok i wylacznie wtedy gdy trzymam w reku kawaleczek miesa nad jego glowa :)

jesli cos smakowitego nie dynda 3 cm nad jego nosem to nie zadaje sobie trudu zeby "prosic"

no ale koty sa tak niepowtarzalne - ze wcale mnie takie zachowanie nie dziwi :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój post napisałem po przeczytaniu całego tematu " Kot w domu" nie robiłem tego żeby zaistnieć, ale tylko po to aby pomóc zadającym pytania na forum. W kilku zdaniach określiłem mniej więcej co wiem na te tematy też po wieloletnich praktykach. Jeżeli ktoś uważa się urażony to przepraszam. Myślałem że chętnym mogę dużo pomóc ale widzę że czyjeś urażone ambicje górują nad tematem.Więcej się nie odezwę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój post napisałem po przeczytaniu całego tematu " Kot w domu" nie robiłem tego żeby zaistnieć, ale tylko po to aby pomóc zadającym pytania na forum. W kilku zdaniach określiłem mniej więcej co wiem na te tematy też po wieloletnich praktykach. Jeżeli ktoś uważa się urażony to przepraszam. Myślałem że chętnym mogę dużo pomóc ale widzę że czyjeś urażone ambicje górują nad tematem.Więcej się nie odezwę.

 

No a ja odniosłam wrażenie, że nie przeczytałeś wątku. Po postach widać, że ludzie pierdolca mają na punkcie swoich kotów i nieba by im przychylili, a Ty buch - że wyżej cenią sofę niz kota.

Po Twoim poście podobne wrażenie odniosłam, jak Zielonooka.

I na dodatek poczucia humoru chyba nie masz :-) - nie zuważyłeś usmieszków po komentarzach że to schowek, kieszonka na tłuszczyk?

 

O obcinaniu pazurów to juz tak namieszałeś... My, tu obecni forumowicze, ustalilismy jak nastepuje: koty wychodzące potrzebują pazurów (nie obcinać!), koty niewychodzące - jak woli właściciel.

Do czego ma zabraknąć kilku centymetrów? Jak dorosłemu kotu obetniesz pierwszy raz pazury to może byc problem. Ale jak od małego tniesz, to on jest swiadom jakie ma pazury i na co sobie może pozwolić.

 

Do samodzielnego obcianania kotu pazurów nie trzeba być weterynarzem. Jest to proste jak drut. Jeśli kot wyjątkowo wiertliwy, albo ktoś sam nie chce tego robic (bo np. nie lubi albo boi się że zrobi źle) OK, idzie do weta. Ale nie wmawiaj, że to takie skomplikowane i ryzykowne, że nie mozna samemu.

Wet jest przede wszystkim lekarzem, a dopiero potem kosmetyczką.

 

A co do fałdy pod brzuchem - sugerujesz, że geny się pomieszały i stąd za dużo skóry? Czy może któraś z ras, powiedzmy "źródłowych" miała charakterystyczna fałdę? Bo w takim razie to ta fałda po cos musiała być. Pytam, bo mnie to po prostu ciekawi, a skoro tak chętnie dzielisz się swoja wiedzą :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...