Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kot w domu


mati_sowee

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 481
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam miłośników kotów :D

4 dni temu adoptowałam ze stowarzyszenia małego kotka. Balbinka bo tak nazwały ją dzieciaki, miała problemy zdrowotne ,ale te już nie stanowią mojego niepokoju, bo zostały wyleczone. Największą bolączką jest "banie się ludzi" :( .

Przy każdym kontakcie czuje się nieswojo i stara sie za wszelką cenę uciec :(. Dodam że jest kilka dni dopiero u nas...wczoraj zaczęła mruczeć od pieszczot ...ale lęk nadal jest.

Mam nadzieję że nie zostanie jej uraz do końca jej życia :( i te zaszywanie się w kąt zniknie.

Proszę o opinie

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kicia wkrótce przekona się, że " nie taki człowiek straszny". Może taka juz jej natura, poza tym jest u Was dopiero kilka dni, a to za malo, żeby stwierdzić czy jest bojuchem :wink: Potrzeba jej czasu na oswojenie.

Moja kocica jest strachliwa do tej pory, panicznie boi się odkurzacza np. , a na widok kogos obecgo zmyka w najciasniejszy kąt, po chwili wychodzi, obwąchuje i wskakuje na kolana. Takie to już przedziwne stworzonko, ale cudne i kochane. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzeba jej czasu na oswojenie.

Bernadetka, piszesz o dzieciach... Małe? Może żeby jakos złagodzic te pierwsze dni przygotuj jakos dzieci - że kotek sie boi, żeby przy nim nie krzyczały, nie biegały, nie wyrywały go sobie? Nie chodzi mi o jakąś paranoję, ale wiem jakie są dzieci, jedno glaszcze, to drugie też by chciało i piszczy, krzyczy, albo biegnie nie zauważając że kociak sie plącze pod nogami, no jak to dzieci. A kotek może sie bac. Z czasem sie przyzwyczai pewnie :-), ale te pierwsze dni są ważne. A i dla dzieciaków to może byc fajna lekcja zrozumienia, odpowiedzialności. Choc ja nie wątpie absolutnie, że Twoje dziciaki sa jak najbardziej dobrze wychowane :-)

 

Jeden z moich kotów podobnie jak Bastetowy sie boi, tylko on z kata wyłazi dopiero jak goście pójdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z moich kotów zachowuje się dokładnie tak samo jak kocurek Zielonego Listka. Jak nic to pewnie main coon, prawda? Drugi jest tak przyjazny, że do obcych ludzi przychodzi na mizianko. A malutka znajdka lubi być miziana tylko kiedy ona ma na to ochotę - w innych przypadkach jak nas widzi to ucieka jakby się paliło a jak już uda się ją złapać to się tak przeraźliwie krzyczy jakbyśmy jej krzwydę robili (dodam, że jest u nas od 1 miesiąca jej życia - początki były obiecujące - to była taka malutka przylepka - potem jej się wszystko poprzewracało w głowie :roll: ). Taka dziwna z niej bestyja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z moich kotów zachowuje się dokładnie tak samo jak kocurek Zielonego Listka. Jak nic to pewnie main coon, prawda?

 

Dokladnie :-)

Rudy mańkut, 10 kg zywej wagi.

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/bb/xe/pxfi/dvOccVkTuao5ZyE3dB.jpg

Maluszku, rozmawiałysmy niedawno o wadze naszych mańkutów, pamiętasz? Utył Twój troszkę? Myslałam, że u Bosmana waga sie ustabilizowała ale znowu utył, przez ostatni rok tak z 1,5 kilo :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo to i ja sie przyłączę do grupy miłosników "majtkunów" :wink: (tak mówi moja córka), mam takie dwa kotuchy. Kocura i kociczkę. Zielony listku, przecudny jest Twój rudasek.

 

To moje futra :D

 

 

http://img98.imageshack.us/img98/2249/brychoyo9.th.jpg

 

http://img91.imageshack.us/img91/7416/lagunkake0.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony Listku, mój mańkut nic nie przytył :( cały czas waży te swoje 7 kg i nich mu waga nie chce podskoczyć :( Żre jak wariat - qurka może mu jakąś złą karmę daje? Na początku jadł Biomilla (takie wytyczne dostaliśmy od hodowcy) ale po jakimś czasie przestała mu odpowiadać i teraz je albo Hillsa albo Royal Canina (mieniam bo szybko mu się jedna karma nudzi). A czym Ty karmisz swoje kocurki? Moje nawet ostatnio mokrej karmy jeść za bardzo nie chcą :(

 

Bastet - fajne masz "majtkuny" :D Muszę zapamiętać to określenie - świetne jest :D

 

uciekła mi literka jot w "majtkunach" :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz je albo Hillsa albo Royal Canina (mieniam bo szybko mu się jedna karma nudzi). A czym Ty karmisz swoje kocurki? Moje nawet ostatnio mokrej karmy jeść za bardzo nie chcą :(

 

Maluszku, moje suche jedzą też Royala (cały czas suche w miseczce), a mokre Shebę albo Felixa (dwa razy dziennie dostają). Nie ukrywam, że Felix ekonomiczniejszy, na samej Shebie poszłabym z torbami...

Rodzaje suchego zmieniam w obrebie Royala - najczęściej Indoor 27 albo odkłaczającą, mankutową chyba tylko raz dawałam (ale ja kupuję duże worki).

Hillsa kociego nigdy nie uzywałam, ale mój owczarek wychował sie na suchym psim Hillsie i bardzo go sobie chwaliłam (fakt, że to ładnych kilka lat temu było).

 

[Bastet - fajne masz "matkuny" :D Muszę zapamiętać to określenie - świetne jest :D

 

No, naprawdę fajne :-)

A moja ciocia kiedys znajomej kociarze się chwaliła, że mam kota "kajuna" :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje futrzaczki jedzą takie same karmy jak Zielonego listka, z tym, że ja jeszcze im dodaję karmę Royal urinal i dla kastratów. Moja kicia jest wysterylizowana, a kocur wykastrowany. Dostają mniejsze porcje niż przed zabiegami i kicia utrzymuje stałą wagę (od zawsze była długa i cienka jak niteczka), za to kocurek roztył m się okropnie. Pół roku temu zastosowałam mu dietę, zmiejszyłam porcje i czekam na efekty, do tej pory niestety znikome.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony listku,

sucha karma u nas też jest cały czas w miseczkach. Z mokrych Felixa im nie kupowałam - spróbuję. Kupuję im Schesir'a (droga jest jak cholera :evil: ale ma faktycznie duże kawałki prawdziwego mięska czy rybki). Czasami Shebę też im kupuję. Dużo mokrego nie jedzą. Co do suchej karmy to albo dostają albo odkłaczającą albo majtkunową :lol: albo jakąś zwyką z królika - tak jak pisałam albo Hillsa (tą też karmię psy i jestem z niej bardzo zadowolona) albo Royala. Kupuję takie opakowania po 1,5 - 2 kg. W większych worach karma dla kotów szybko traci zapach i sierściuchy moje nie chcą takiej już jeść :(

 

Bastet

co do karmy dla kastratów do dawałam ją tylko taką weterynaryjną i tylko wtedy gdy jeden z moich kotów miał problem z pęcherzem. Jak został wyleczony to po 2 miesiącach wet kazał przejść nam na zwykłe karmy. Moje koty i piesy wszystkie są albo wyskastrowane albo wysterylizowane. Żadne po tych zabiegach nie przytyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dziękuje za odpowiedzi :D

 

Przy okazji miałaś kurs zywienia kotów :-) Fajnie, że sie koteczek powoli przyzwyczaja :lol:

 

Maluszek, Schesir'a nie kojarzę. Czasem Aniomondę kupowałam, ale nie bardzo się moim kotom podobała. A w tej z krewetkami to normalnie spore kawalki krewetek w sosie były :-)

Moje koty myszy łapią (w mojej okolicy sporo jest, czasem włażą mi do domu), ale nie zjadają, tylko zamęczaja i porzucaja. Chyba że zdąże im zabrac i wypuscić. Niedawno ja sama zlapałam mysz w kuchni,

ale to juz inna historia :-)

Bury i rudy jeszcze sie napraszaja jak surowego kurczka kroję - uwielbiają więc zazwyczaj im daje po kawałku :-) No dobra, po kilka kawałków :lol: Ale to raczej na zasadzie smakołyku od czasu do czasu działa. Bury początkowo kradł ludzkie jedzenie(no cóż, znajda z baru...), ale sie oduczył już.

 

Bastet, moje koty i suka tez wyciachane, tylko pies nadal jest facetem (nie było potrzeby). Koty wszystkie tak miały, że za młodu jadły jak smoki (nawet czasem psu podjadały, ale nie pozwalałam za bardzo), a jak urosły to spoko, nie mam problemów z tyciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji miałaś kurs zywienia kotów Fajnie, że sie koteczek powoli przyzwyczaja

 

Moj kot wcina karmę psa hehe

 

Bernadetka, ale tylko podjada czy wieksze ilości?

Bo to chyba nie jest zdrowe, one maja różne składy. Cos mi chodzi po głowie, że to kwestia zawartosci białka, ale nie pamietam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam chetnego do zaopiekowania sie czarna mloda kotka. Chyba nie ma jeszcze skonczonego jednego roku, umie lapac myszy i wyjadac walowke budowlana z papierka. Glosno mruczy. Testu kuwetowego jeszcze nie przeprowadzilismy.

Moze ktos z okolic W-wy chcialby takie cudo miec w domu? Oddam wylacznie w bardzo dobre rece :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluszek, Schesir'a nie kojarzę. Czasem Aniomondę kupowałam, ale nie bardzo się moim kotom podobała. A w tej z krewetkami to normalnie spore kawalki krewetek w sosie były :-)

Moje koty myszy łapią (w mojej okolicy sporo jest, czasem włażą mi do domu), ale nie zjadają, tylko zamęczaja i porzucaja. Chyba że zdąże im zabrac i wypuscić. Niedawno ja sama zlapałam mysz w kuchni,

ale to juz inna historia :-)

Bury i rudy jeszcze sie napraszaja jak surowego kurczka kroję - uwielbiają więc zazwyczaj im daje po kawałku :-) No dobra, po kilka kawałków :lol: Ale to raczej na zasadzie smakołyku od czasu do czasu działa. Bury początkowo kradł ludzkie jedzenie(no cóż, znajda z baru...), ale sie oduczył już.

Kurczaczka surowego lubią i to bardzo :D

Majtkun :lol: do tej pory potrafi skubnąć kanapkę z talerza jak mu jakaś wędlinka smakuje :lol: On to np. uwielbia jeść arbuza :D - ostatnio wypił prawie caly talerz soku z arbuza - paszczę miał taką różowiutką :D

Psie jedzenie też jedzą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...