Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kot w domu


mati_sowee

Recommended Posts

Jako dziecko, a później jako nastolatka i małoda kobieta miałam w domu zwierzaki zawsze to było kot i pies - potem z przyczyn ode mnie niezaleznych (choroba w rodzinie) musielismy oddac zwierzaki w dobre rece.

 

teraz postanowilam po kilku dlugich latach na sprowadzenie do domu - KOTKA

 

chcialabym sie poradzic w sprawie czysto fizjologicznej - a mianowicie chodzi mi o to co wsypywac kotu do kuwety, aby w calym domu nieunosil sie ten charakterystyczny zapach

 

przy wczesniejszych kotach - nie mialam takiego problemu bo albo zalatwiala sie kotka na dworzu albo w kibelku (byla wyjatkowa madra kotka) - boje sie ze tego nie naucze zalatwiac sie poza domem.

 

 

a i jeszcze jedno - kotke karmilam surowym miesem - przy tym mysle o puszkach i suchym pokarmie moze polecicie cos dla 7tygodniowego kota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 481
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Te żwirki, które są w sprzedaży są dość skuteczne, tylko zadbaj o to, żeby kuweta na samej górze lekko się zwężała (no, nie wiem, czy to jasno brzmi) - chodzi mi o to, żeby kotek nie wysypywał żwiru, jak będzie zakopywał (to, co potem i tak musisz wyrzucić :) ). Moja kotka ma fochy i nie raczy korzystać z tych podściółek robionych z drewna, czy celulozy, kupuję te bardziej żwirkowate. Ostatnio zauważyłam też jakiś żwirek silikonowy (może coś przekręcam) muszę spróbować takiego.

Kotka to w ogóle nie zostawia zapachu, kocurek może znaczyć teren, warto go wykastrować, o ile nie jest to kot hodowlany (kotkę też zresztą warto wysterylizować). Moja kicia znalazła się u nas, jak już była troszkę starsza i jadła od razu puszki dla dorosłych kotów, ale są też te karmy Junior. Surowe mięso to chyba dopiero jak kiciuś będzie troszkę starszy - ja zawsze i tak parzę (czego ona bardzo nie lubi) i daję rzadko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7- tygodniowy kotek to jeszcze maleństwo.

Powinien jeść specjalną karmę junior, gotowanego kurczaczka, może też być gerber z kurczaka dla dzieci, jeśli suchy pokarm, to rozdrobniony i namoczony.

 

Co do żwirku - jest ich tyle rodzajów; zwykłe granulki, drewniane, silikonowe, jedni wolą te, drudzy inne, musisz wypróbować. Jeśli będziesz sprzątać regularnie, to nigdy nie będzie śmierdziało w całym domu, nawet jeśli do kuwety wsypiesz skrawki papieru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten silikonowy żwirek (Hilton), o którym piszesz jest naprawdę dobry. Przy jednym kocie starcza na 2-3 tygodnie, potem należy go wymienić (przez ten czas nie czuć wcale zapachu moczu). Przy moich trzech kotach ten żwirek trzeba wymieniać raz na tydzień (1 torebka). Jako, że jest z tych drogich (musiałam jakoś tak pięć razy w miesiącu go wymieniać) znowu zaczęłam do kuwety wsypywać żwierek Benka (ten gruboziarnisty).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten silikonowy żwirek (Hilton), o którym piszesz jest naprawdę dobry. Przy jednym kocie starcza na 2-3 tygodnie, potem należy go wymienić (przez ten czas nie czuć wcale zapachu moczu). Przy moich trzech kotach ten żwirek trzeba wymieniać raz na tydzień (1 torebka). Jako, że jest z tych drogich (musiałam jakoś tak pięć razy w miesiącu go wymieniać) znowu zaczęłam do kuwety wsypywać żwierek Benka (ten gruboziarnisty).

 

my zamierzamy miec tylko jednego kotka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim byłoby dobrze, gdyby kotek pozostał z mamą do 12 tygodnia życia, a minimum do 10-ego. Lepiej dla niego i w sensie zdrowotnym (ssie jeszcze) i psychicznym (uczy się zachowań od matki, nie przejawia później zachowań "sierocych"). Dla kociej mamy też lepiej - ona też przeżywa kiedy zabiera się jej kocię za wcześnie.

Ze żwirków polecam http://animalia.pl/produkt.php?id=1008 , jest niesamowicie wydajny, świetnie chłonie zapach i jako jedyny - zbryla się i jednocześnie można go wyrzucać do kibelka. No i jest ekologiczny, nie śmierdzi chemią, a drewienkiem.

W kwestii karmienia malucha przeklejam z innego wątku: http://www.fundacjakot.pl/content/view/48/46/

http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja kotka ostatnio załatwia się tylko na dworze (za co jestem jej bardzo wdzięczna ;))

 

A propos żwirków - Hiltona nie lubię, bo się robią takie gliniaste bryły, benek też. Teraz używam żwirku Catsan - najlepszy jaki znalazłam. Jest bardzo wydajny, nie zbryla się, można go spuścić w toalecie (bez przesady oczywiście ;)), suuuper pochłania zapachy. Bardzo wydajny. Podobno tej klasy jest też dostępny w necie Amigo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to jest z tymi tygodniami - wlasciciele kotka powiedzieli mi ze mozna go zabrac jak zacznie sam jesc - a podobno juz zaczal.

 

czy mam sie jeszcze wstrzymac te 3 tygodnie??

 

problem ze zwirkiem polega na tym, ze nie widzialam takiego w sklepach u mnie - no nic poszukam

 

a mam jeszcze jedno pytanie czym rozni sie zwirek silikonowy od zbrylajacego??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w sklepach w Olsztynie, nawet dzisiaj rano widziałam ten silikonowy(15 PLN) na Pana Tadeusza w takim małym sklepiku spożywczo - warzywniczym - tak jest spory wybór, co dziwne w supermarkatech dużo mniejszy. Chyba będziesz musiała wypróbowac kilka żwirków, żeby znaleźć ten, który polubisz i Ty i Twoj kotek. Z tego, co pamiętam to te drzewne się nie zbrylają, tylko właśnie jakby rozpadają, ale bardzo dawno ich używałam (bo kicia odmówiła korzystania - to też się zdarza). Może chodzi o to, że jak się zbryli to małemu kotkowi ciężko będzie brnąć przez tę kuwetę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim byłoby dobrze, gdyby kotek pozostał z mamą do 12 tygodnia życia, a minimum do 10-ego. Lepiej dla niego i w sensie zdrowotnym (ssie jeszcze) i psychicznym (uczy się zachowań od matki, nie przejawia później zachowań "sierocych"). Dla kociej mamy też lepiej - ona też przeżywa kiedy zabiera się jej kocię za wcześnie.

Ze żwirków polecam http://animalia.pl/produkt.php?id=1008 , jest niesamowicie wydajny, świetnie chłonie zapach i jako jedyny - zbryla się i jednocześnie można go wyrzucać do kibelka. No i jest ekologiczny, nie śmierdzi chemią, a drewienkiem.

 

nic dodać nic ująć..

 

stosuję ten sam żwirek - http://p.animalia.pl/img/produkty/duze/koty/catsbest_ecoplus.jpgabsolutnie nie ma żadnych zapachów. Można sprzątnąć wszystko od razu. Z kibelkiem wielka wygoda, ale niestety roznosi się pod łapkami po domu.

Ale nie chciałabym mieć świadomości, że w kuwecie zalegają mi kocie siurki z całego tygodnia - jak w przypadku żwirków silikonowych chyba...

 

Trzeba też pamiętać, że koty się wylizują - nie wiem czy taki przez przypadek połknięty silikon jest zdrowy dla kota :roll:

 

A co do stosowania żwirków zbrylających dla małego kota, to na pewno zależy to od rodzaju żwirku.

Unikaj bentonitowych (tak gdzieś czytałam) - w przypadku połknięcia przez kota (zlizania) bardzo pęcznieje w żołądku i może być groźny (blokuje układ pokarmowy) dla każdego kota - nie tylko dla malucha...

 

A maleństwo niech zostanie z mamą jak najdłużej.....

My wzięliśmy kota chyba troszkę zbyt wcześnie - bardzo to przeżywał...

 

A tak w ogóle to serdecznie polecam 2 koty - wiem, że mówisz o jednym, ale ja też tak mówiłam.

Jeden kot nudzi się sam w domu (wyczytałam że może w depresje popaść :wink: :wink: :wink: ). Sama mówiłam, że dwa koty to głupota w bloku, ale jak zobaczyłam jaka smutna moja kicia się robi to nie zważając na nic kupiliśmy jej kotka w prezencie.

 

I była to bardzo dobra decyzja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze żwirkowatego żwirku zrezygnowałam szybko, bo okazało się, że strasznie przykleja się do łapek i koty roznosiły go wokół kuwety. Na szczęście przyzwyczaiły się bez trudu do drewnianego, który do łapek się nie klei, dobrze wchłania wszystko (no, prawie wszystko...) i wystarczy wymieniać go raz dziennie (nie licząc wybierania poważniejszych spraw). Silikonowego nie wypróbowałam ze względu na jego cenę. NIe wpadłam na to, że wymienia się go tak rzadko. A co kot na to?

Moja kocia, kiedy dorosła trochę, sama wpadła na pomysł, że przyjemniej załatwiać się na zewnątrz i z kuwety już nie korzystała, choć ta stała cały czas na wszelki wypadek. Kocia sygnalizowała, że chce wyjść (latem zresztą większość czasu spędzała poza domem, zimą wychodziła tylko na krotkie spacerki).

Z karmieniem nie ma problemu, bo są karmy dla juniorów puszkowe i suche Moja kocia nie gardziła rybką, dzięki czemu miała ładne futerko. Czasem (rzadko) dostawała podroby - z tym lepiej nie przesadzać.

 

Jeżeli kocię nie jest rasowe, to rzeczywiście warto namawiać właścicieli kotki, żeby ją wykastrowali. To nie takie straszne chyba, bo moja kocia szybko doszła do siebie po tym zabiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to jest z tymi tygodniami - wlasciciele kotka powiedzieli mi ze mozna go zabrac jak zacznie sam jesc - a podobno juz zaczal.

 

czy mam sie jeszcze wstrzymac te 3 tygodnie??

 

właściciele kotka, to ludzie niespecjalnie odpowiedzialni niestety

nie dość, że rozmnożyli kotkę (zdecydowanie mamy nadpopulację kociej biedy), to jeszcze chcą się pozbyć kłopotu kiedy tylko sam zaczyna jeść

oczywiście, że kotek w tym wieku sam już je, jednak zazwyczaj "dopija" u mamy, a ponadto uczy się od niej właściwych zachowań, bawi się z rodzeństwem...

byłoby zdecydowanie lepiej gdyby pozostał z mamą i rodzeństwem jeśli nie 12 tygodni, to choć 10

i zgadzam się, że trzeba rozmawiać o sterylizacji kociej mamy, nie ma lepszego alternatywnego wyjścia

 

nie zakładam, że to kot rasowy, może być ewentualnie pseudorasowy, żaden prawdziwy hodowca nie oddaje kota w tym wieku

zdecydowana większość regulaminów hodowlanych zakłada oddawanie po 12 tygodniu życia, z rodowodem oczywiście, i z dwoma szczepieniami

 

postaraj się ich przekonać, żeby przetrzymali jeszcze trochę te kotki, taka maleńka sierotka będzie naprawdę całkiem zagubiona bez mamy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka maleńka sierotka będzie naprawdę całkiem zagubiona bez mamy :(

 

Otóż to :(

 

i zoszczędzisz być może sobie i kociakowi nerwów.... może mieć problemy z brzuszkiem jeśli dopiero co zaczyna jeść inne jedzonko niż mleko kotki

 

ja swojego wzięłam chyba zbyt wcześnie - nie wspomnę jakie miałam na początku historie z kocim brzuszkiem.... :cry:

i ile razy musiałam do veta jezdzić

 

no ale pani od której kupowałam kota, tak kręciła z jego wiekiem, że to okazało się dopiero później :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kofi - zjezdzilam wczoraj pol olsztyna w poszukiwaniu tego zwirku - i nic wyslij mi na priva dokladnie gdzie to jest - z gory dziekuje

 

nie wiem czu uda mi sie przekonac wlasciciela kotka, ze powinien jeszcze pobyc z mama - ale sprobuje - nie chcialabym przysparzac malemu kotkowi stresow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...