Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ogrzewanie "koz?"


Recommended Posts

Oto namiary:

I. norweski JOTUL

http://www.jotul.pl

e-mail: [email protected]

SCAN FORUM sp. z o.o.

80-871 Gdańsk, ul. Twarda 12 A

tel. (0-5:cool:-34-03-888 i 76-20-810 fax: (0-5:cool:-344-96-28

sprzedaż w: Bielsku-Białej, Bydgoszczy,Gdańsku, Gdyni,

jeleniej Górze, Lublinie, Nowym Sączu, Olsztynie i Warszawie. Jeśli zechcecie, to mogę też podać ulice w tych miastach i telefony.

Ja po znalezieniu strony - wyłącznie intuicyjnie, bo nie miałam żadnych namiarów ( poza artykułem w Muratorze nr 1/2001, na którym obok zdjęć różnych kóz były nazwy producentów ) zadzwoniłam do Gdańska na adres ze strony i już na drugi dzień miałam w skrzynce prospekty wraz z ofertą cenową.

Około 25.03. br ma być promocja ( na jednym z typów ok.500,- zł. mniej ). A ceny kształtują się od 1140,- zł. do 6.900,- zł.

 

II. norweski DOVRE,

10-406 Olsztyn

Lubelska 19

tel./fax (0-89) 533-81-50, 533-87-86

e-mail: [email protected]

a adres strony to też wpisałam intuicyjnie, chyba: http://www.dovre.com.pl

Numery telefonów też wzięłam ze strony, przedzwoniłam, prospekty dla mnie w drodze. Gdy otrzymam, to powiadomię.

 

Aha. Jotulowskie są dostarczane przez SCAN Forum do domu, na zasadzie: piec z fakturą a odbiorca płaci na miejscu.

Jeżeli chodzi o Dovre, to jeszcze nie wiem.

 

Są jeszcze inne strony, jest krakowski ABAK, adres podam jutro.

 

Jeżeli zaś chodzi o kozę dla mnie, to jestem już po większości rozmów z fachmanami i prawdopodobnie skończy się tym, że zrezygnuję ( z żalem ), a wrócę do ogrzewania tradycyjnego:

piec "olsztyniak"+węgiel+koks.

Po prostu wszystko przez te przewody kominowe, których jest trochę za mało i są trochę za małe.

A olsztyniak stoi spokojnie w piwnicy, nie jest używany, bo grzeję elektrycznie, ale to tak horendalnie kosztuje, że to już ostatni sezon grzania elektryką. Ona pozostanie jako rezerwa.

 

I tak to prawdopodobnie się zakończy. Rozważałam nawet ( w ostateczności ) piec gazowy TURBO, ale gdy poczytałam za i przeciw, włącznie ze stroną kominiarką, popatrzyłam na ewentualne zagrożenia związane z zalodowaceniem rury, która musiałaby być wyprowadzona na zewnątrz ( zarówno nawiew, jak i wywiew ), to szybko zrezygnowałam.

 

Pozdrawiam serdecznie i wiosennie, ale u mnie nadal ciągle wieje.

Grażyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, diabelec, czyli program.

To nie ja wstawiłam te buźki, tylko on. Widocznie tak on w sobie ma, ze gdy mu się napisze cyfrowo osiem, to on bach - buźkę, więc podaję jeszcze raz kierunkowy do Gdańska, ale już słownie, żeby znowu nie zrobił mi numeru:

zero-pięćdziesiąt osiem )

Grażyna

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-03-08 20:44, Grażyna wrote:

1)A ile drewna użyto w czasie sezonu grzewczego?

 

2)Ten budynek poniemiecki we Wrocławiu to chyba był ogrzewany

innego typu kozą niż obecne, skoro było to w "zimie stulecia",

czyli - chyba w 1979 r. - wtedy były inne kozy, w których

rzeczywiście można było palić i węglem, i drewnem.

 

3)Nie bardzo rozumiem jak ten kolega ogrzewa kozą poddasze?

______________________________________

1)nie wiem, rodzinka z lasu przywoziła nam wg potrzeb :grin:

gł. jednak wykorzystywaliśmy węgiel;

2)zima była w roku bodajże 1994, dochodziło do -30 st.; ale

koza rzeczywiście była wiekowa - totalna prowizorka - obłe żeliwne cielsko z krzywym otworkiem :smile:

3)a my mieliśmy kozy właśnie po jednej na dole i na poddaszu - tam był zdaje się jeden komin, rury od kóz szły do niego drogą dość pokrętną, ale jakoś to wszystko hulało. cud techniki! :grin:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam. Yemiołko! Taką prastarą, żeliwną kozę to ja znam, a nawet mam w piwnicy, rzeczywiście nadawała się do palenia węglem i drewnem.

A na górze miała fajerki, na których nawet wodę można było zagotować, nie mówiąc już o jej podgrzaniu.

 

Teraz, ponieważ owa koza to już zabytek, więc w żadnym wypadku nie zamierzam oddać jej na złom, tylko prawdopodobnie posadzę w niej kwiaty ( a kwiaty można sadzić nawet w starych, z lekka pękniętych umywalkach ) albo będzie służyła do gotowania czegoś w ogrodzie ( po wybudowaniu tak jakiegoś ogrodowego komina ).

 

Frankai!

Dzięki za przyjęcie mnie do klubu wnikliwych. A ta moja próba bycia wnikliwą wynika z tego, że majstrów wszelakiej maści dzisiaj w bród, wszelkie nowinki z zachodu chcieliby od razu stosować, a często nie mają pojęcia: dlaczego, jak to się sprawdzi, czego nie wolno przy danej metodzie stosować itd.

 

Czasami warto wracać do starych metod i sposobów wykonywania czegoś tam, np. "zetki", o których chyba Ty gdzieś pisałeś w jakimś wątku, mnie też jeden z fachmanów o owych zetkach mówił i chyba ją zrobię, bo przecież zdawała i zdaje egzamin wentylacyjny.

A gdy majster nie będzie wiedział jak się ją dokładnie robi, to popytam Was, dobrze?

 

PS. Na to FAQ to ja oczywiście wejdę, tylko jeszcze nie miałam czasu.

Grażyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazyna!serdeczne dzieki za namiary!obdzwonilam juz pare Firm i obiecano nam w najblizszych dniach prospekty. Ja jestem juz dosyc dlugo "czytelnikiem "waszego Forum.Nietety nie zawsze mam mozliwosc kupic "Muratora"bo nie mieszkamy jeszcze na stale w Polsce.Dzieki wam dowiedzialam sie super rzeczy na temat budowania i nieco otworzyliscie nam oczy co z czym i za ile. Niestety jestesmy (bylismy)czesto krojeni...Zostaje wam wierna-w razie potrzeby wlacze sie do dyskusji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeszcze raz ja..znalazlam nowy namiar na "kozy"-gdyby ktos byl zainteresowany to polecam-www.kominki.pl-znajdziecie tam calkiem inne kozy niz w F.dovre i jatula.Mozna sie telefonicznie skontaktowac i dostaniecie ceny i dystrybutorow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, pogłupieliście z tymi kozami !

Kominek, piec , ogień to fajna rzecz, ale nie non stop w pokoju, wktórym się mieszka. Rąbanie drzewa, wyrzucanie popiołu !

Kiedyś od tego był Kopciuszek. Teraz wymyślono centralne, żeby się z tym nie babrać.

Koza albo kominek tak , ale tylko jako bajer, od czasu do czasu.

Nie jako jedyne żródło ciepła. Będziecie śmierdzieć dymem przy wietrznej pogodzie.

Wiem co piszę mam kominek, jest piękny, ale nawet jak palisz brzozą to trzeba popiół wynosić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz stronę:

http://www.przykominku.pl/czeskie.htm

 

Ja używam takiego pieca (Bavaria)od roku do dogrzewania mieszkania w starym poniemieckim domu - jestem b. zadowolony. Zaleta - piec obłożony jest kaflami, które znacznie poprawiają wygląd (jak mały "prawdziwy" kominek) a dodatkowo nagrzewają się, więc nawet jak drewno już się nie pali jeszcze jakiś czas piec oddaje ciepło. Do jakości nie mam zastrzeżeń (mimo że czeskie)..

Oczywiście jako wyłączne źródło ciepła odpada - za dużo zachodu ale jako dodatkowe - super ("wrzucam" jedną porcję i na popołudnie-wieczór wyatarcza) . Tego popiołu to znowu tak dużo nie ma - da się żyć.

W poprzednim sezonie, gdy paliłem niemal codziennie zużyłem około 2 mp drewna (kupiłem porąbane więc cięcie odpada :smile: ).

 

Widziałem takie w Practiker'rze - nawet więcej "modeli"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...