Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak to zagescic? Czy ktos ubija 90cm piachu?


.ZABA.

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Miałem wsypaną podobnej wielkości warstwę pospółki ,bez ubijania warstwami.Po wsypaniu wjechała na to koparka CAT ( chyba 12-tonowa) żeby wyrównać i dosypać.Tak sobie jeździło ok 2 h.Na drugi dzień budowlańcy chcieli jeszcze ubić to skoczkiem ale na całej powierzchni nie dało się wbić na cm szpadla.Tak już było utwardzone.

Radeq

Podrzuć namiary to od razu przygotuję się na usuwanie fuszerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efilo Narazie poosimy tylko koszt dluzszego wynajecia zageszczarki. Reszta ma byc na koszt wykonawcy.

 

Przeczucaja koparka jakies 10m piachu i ubijaja pierwsza warstwe, dodatkowo zlewaja woda (3h lania - o tym nie wiem co mamy mysles). Potem zasypuja. Wczoraj nie zrobili jeszcze calej dolnej warstwy... Dzisiaj caly dzien dzialaja. przywiezli tez 250kg zageszczarke.

 

Narazie zalatwiamy sprawe polubownie, ale w razie czego nie boimy sie podjac ew. drastyczniejszych krokow... Atmosfera nie jest juz tak sympatyczna jak wczesniej, ale jak to sie mowi, nie musi byc milo, grunt zeby bylo dobrze. Wszyscy bylibysmy zadowoleni, gdyby takie sytuacjie nie mialy juz miejsca.

 

Radek-10 A co z takimi newralgicznymi miejscami jak naroza budynkow? Tam chyba nie mogl ciezki sprzet dobrze zagescic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geno-zapraszam do Legnicy,a może jeszcze kilka słów uzasadnienia ?Kilkugodzinna jazda 12 tonowym pojazdem plus ok 2 ton w łyżce nie zagęści na tyle że może się zapaść ?

 

Radek

Dlatego,że i jazda 8 tonowym walcem daje mizerne efekty a koparką to już bardzo mizerne. Co tu uzasadniać? Koparka nie jest do zagęszczania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że w sumie 15 tonowa koparka jest cięższa niz 8 tonowy walec,nie przekonałeś mnie Geno ( ale to nie o to chodzi ,to jakby mój problem).Nie dodałem że wylewka była robiona 2 lata temu,mieszkam od roku i przy ścianach mam ciężkie kom0dy i meble dębowe.Jak do tej pory nic nie drgneło i mam nadzieję że tak zostanie.

pozdrawiam

Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że w sumie 15 tonowa koparka jest cięższa niz 8 tonowy walec,nie przekonałeś mnie Geno ( ale to nie o to chodzi ,to jakby mój problem).Nie dodałem że wylewka była robiona 2 lata temu,mieszkam od roku i przy ścianach mam ciężkie kom0dy i meble dębowe.Jak do tej pory nic nie drgneło i mam nadzieję że tak zostanie.

pozdrawiam

Radek

8, 15 ton itp. to dla zagęszczania gruntu w krótkim czasie sa wartości pomijalnie małe.

 

Zresztą nie wyobrażam sobie jak zagęszczał koparką. Lemieszem? To ile na tym lemieszu miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze. Ale co zrobić, jak mentalnie zmierzyć się z wiedzą i przeświadczeniem że zagęszczanie mogłoby być lepiej/ właściwiej/ jak się należy przeprowadzone.

Ciąży mi to. Cholera.

 

Sytuację miałem taką jak u Żaby - założyciela wątku. To znaczy blisko 80 cm pospółki w fundamentach. Zagęszczona został górna warstwa, później lana woda. Za dwa dni lany chudziak.

 

Tutaj kilka słów o domku - parterowy - "pudełko po butach", ściany nośne stawiane na fundamencie z bloczków, nie ma ścian nośnych w środku, wiązary wspierają się na ścianach konstrukcyjnych. Sufit ma być podwieszany. Pod ściany działowe z keramzytu poszła siatka fi 6.

 

Dziś wygląda to mocarnie :) Tzn chodzi mi o chudziak. Odpędzam myśl, że w przyszłości może być inaczej. Ale nie zamykam potwora w szafie. Chyba go oswoję i stanie się mym towarzyszem. No bo co mam robić ?!

 

Zrywać chudziak?! (stoi dom, na nim wiązary, będzie niedługo dachówka, nie ma żadnych instalacji, wylewek), wygrzebywać , zagęszczać, wylewać od nowa?

Czy może robić dalej to co w planach, jechać na zdrowaśkach - alleluja i do przodu?! :wink:

 

Moje plany są takie zadaszyć, "zaoknić" i wstawić drzwi do zimy. W sezonie zimowym chciałem robić instalacje itd, itd.

 

Ale może poczekać, jednakże słyszę że pospółka może osiadać latami. Więc to bez sensu. Chyba.

 

Czy w takich wypadkach osiadanie pospółki to reguła. Inaczej może. Bo osiada zawsze, ale czy pęknięcia chudziaka, osiadanie posadzek musi nastąpić zawsze?

 

I jeszcze jedna - jakie są metody naprawy ewentualnych szkód. Oprócz zrywania wszystkiego i pracy od nowa... Czy są takie w ogóle?

 

Ktoś na innym wątku napisał, że mieszka w domu gdzie siadły posadzki i że przestał cieszyć się domem. Stanowi ducha nie dziwię się. Ale co to oznacza w praktyce - to że posadzki, gotowa podłoga siadła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy w takich wypadkach osiadanie pospółki to reguła. Inaczej może. Bo osiada zawsze, ale czy pęknięcia chudziaka, osiadanie posadzek musi nastąpić zawsze?

 

Jeśli źle wykonane to jak z innymi gruntami tak, reguła. Wszystko sie zawiera w pojęciu, jak bardzo jest to źle wykonane. W Twoim przypadku teraz nie ma możliwości tego ocenić bez ingerencji mechanicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...