BUDOWA DOMU W DWA LATA

[Alicjanka]

Jak już wspomniałam buduję w dwa sezony i dopóki mury się pięły byłam szczęśliwa, bo miałam czas się zastanowić. Teraz gdy nadszedł czas tych wszystkich instalacji, tynków itp. mam czasami przerażenie w oczach! Dzwoni hydraulik i pyta -jaką baterię Pani chce nawannową czy naścienną? On oczywiście robi tylko instalację, ale już musi wiedzieć pod jaką baterię.

A ja wtedy w pośpiechu szukam, Boże jaka nawannowa, jaka naścienna jakie zalety, wady -na to już nie ma czasu. Słowem na etapie instalacji, już powinno się mieć wszystko dobrze przemyślane, co na ścianach będzie wisieć, bo jakby człowiek chciał to np. dodatkowo oświetlić to trzeba teraz instalację wykonać! Ten mój sąsiad co to wszystko zrobił praktycznie w siedem miesięcy i wyszło w porządku, naprawdę w takich chwilach wzbudza mój podziw!

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Alicjanka dnia 2002-03-08 16:03 ]

[Frankai]

Alicjanka - coraz bardziej mi się podobasz ze swoim podejściem. Ja myślę, że ludzie, którzy budują się w 7 miesięcy, to albo nie wiedzą, że można wybrać coś lepiej, albo postępują tak: niech pan zrobi jak uważą - pan ma większe doświadczenie. Ewentualnie wszystko olewają, bo o szczegóły im nie chodzi. Ja mam 5 opasłych tomów segregatorów z reklamówkami, które choć trochę mnie interesują - to po to by wybierać.

[Gość]

Nie bardzo rozumiem, skąd takie poglądy: że dom z BK też musi być budowany przez kilka sezonów. Chyba już było o tym na Forum, że w Niemczech takie domy robi się od lat w jeden sezon i jest OK! U nas się nie da ?

Też mam zamiar zmieścić się w 1,5 sezonu.

Ściany schnąć nie muszą, drewno na więźbę może być - odpowiednio suche. Gdzie problem ?

 

 

[Frankai]

Drewno jest suche ... w teorii. Schnąć muszą wylewki podłogowe i tynki. Możesz wykonać taki dom w jeden sezon, ale bezpieczniej będzie rozłożyć. Moje agumenty już były podawane w tym lub bliźniaczym wątku.

[Alicjanka]

A propo's stropu, mojemu sąsiadowi się ugięły belki stropowe drewniane, bo mu wykonawca doradził żeby sobie zrobił w poprzek domu (8m!), a nie wzdłuż pokoju (jakieś 4-5m) - tak jak było w projekcie. Sąsiad niegłupi człowiek, ale myślę, że tu właśnie z tych wszystkich szybkich wyborów zgłupiał i teraz ma problem.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Alicjanka dnia 2002-03-25 08:31 ]

[Majka]

Jaro - jest problem. Chyba że nie pracujesz albo masz taką firmę do wykonawstwa, która czyta Ci w myślach. Postawienie ścian i zrobienie dachu to mały pikuś do wykończeniówki. Mnie nawet się śni co i jak mamy zrobić /to chyba domena kobiet - Alicjanko/.

Przy robotach wykończeniowych wszystko robi się naraz i musi być "na wczoraj" przemyślane.

P.S. dowcip z zajaczkiem genialny!

[Gość]

Ja chcę zacząć w kwietniu, a na zimę mieszkać w gotowym domu. Stan surowy można postawić w miesiąc. Pół roku to wystarczająco dużo, aby dom się ustał i wysechł. Osobiście uważam że im dłużej się dom stawia tym drożej budowa kosztuje. Uzbierałem ponad ok 250 tys i nie wyobrażam sobie, abym się woził z budową przez dwa albo trzy lata. Pozdrawiam.

[Majka]

No to życzę powodzenia. Napisz po wakacjach czy się udało.

Jak wszystko będzie O.K. to stawiam piwo.

[Darek]

Ja zrobilem stan "zero" w 10.1999, a reszta szla od 04.2000 do 10.2000 (i nie budowalem z BK). Wprowadziłem sie 28.10.2000, ale:

- tynk cementowo-wapienny w kilku miejscach popekal,

- w ostatnim miesiacu przed wprowadzeniem sie grzalem dom do 21 stopni,

- od 10.2000 do pierwszych wiekszych mrozow okan byly ciagle rozszczelnione,

- na podlogach mam wykladziny, wiec wylewki moga "oddychac".

 

Musialem tak zrobic bo dosc drogo placilem za wynajem. Wykonczeniowka byla robiona "na wariackich papierach", ale po wczesniejszych dlugich przemysleniach i burzliwych rodzinnych dyskusjach.

[Gość]

Do Jubba. Też życzę Ci powodzenia, ale chyba kompletnie się na rzeczy nie znasz, albo wszystko olewasz i jak fachowcy zrobią tak będzie. Oni nawet mogą w 3 niesiące jak im tylko odp. zapłacisz bo resztę i tak mąją w dupie. Jak Ci się uda to postawię Ci pół browaru a nie jak Majka piwo. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich innych szaleńców.

[Frankai]

Jubba - zobacz co tu piszą ludzie i sobie przemyśl. Gratuluję kasy, ale odradzam jej zmarnowanie, chociaż częściowe.

[Gość]

Można wybudować w jeden sezon. Wystarczy się do tego dobrze przygotować, czyli wyliczyć, umówić ekipy itp. Nie napisałem o jednym, że fundamenty postawiłem jesienią ubiegłego roku. Na wiosnę ruszam z budową. Na wstępie odrzuciłem budowanie ściany dwu i trzywarstwowej. Będzie jednowarstwowa z betonu komórkowego 36 (odmiany 400) P+W na zaprawę ciepłochronną. Liczę, że dom z użytkowym poddaszem w stanie surowym o pow. użytkowej 160 m2 postawię najwyżej w dwa miesiące, czyli - koniec maja. Dach, wszystkie instalacje, następne trzy miesiące, czyli do końca sierpnia. Okna, tynki, wykończeniówka kolejne trzy miesiące, czyli koniec listopada. Wigilię spędzam w fotelu przy moim nowym kominku. Nie mówię że w każdym pokoju wszystko będzie wykończone. Wystarczy że będzie jedna łazienka, kuchnia, sypialnia i salon. Poddasze mogę sobie wykańczać nawet w dwudziestostopniowe mrozy. Na wiosnę wszystkich niedowiarków zapraszam na piwko. Pozdrowienia,

[Gość]

Można wybudować w jeden sezon. Wystarczy się do tego dobrze przygotować, czyli wyliczyć, umówić ekipy itp. Nie napisałem o jednym, że fundamenty postawiłem jesienią ubiegłego roku. Na wiosnę ruszam z budową. Na wstępie odrzuciłem budowanie ściany dwu i trzywarstwowej. Będzie jednowarstwowa z betonu komórkowego 36 (odmiany 400) P+W na zaprawę ciepłochronną. Liczę, że dom z użytkowym poddaszem w stanie surowym o pow. użytkowej 160 m2 postawię najwyżej w dwa miesiące, czyli - koniec maja. Dach, wszystkie instalacje, następne trzy miesiące, czyli do końca sierpnia. Okna, tynki, wykończeniówka kolejne trzy miesiące, czyli koniec listopada. Wigilię spędzam w fotelu przy moim nowym kominku. Nie mówię że w każdym pokoju wszystko będzie wykończone. Wystarczy że będzie jedna łazienka, kuchnia, sypialnia i salon. Poddasze mogę sobie wykańczać nawet w dwudziestostopniowe mrozy. Na wiosnę wszystkich niedowiarków zapraszam na piwko. Pozdrowienia,

[Frankai]

Jubba - powodzenia. Na piwo nie musisz zapraszać. Wystarczy jak tu opiszesz doświadczenia; jak skończysz i po roku użytkowania. Gotowe fundamenty dają Ci pewne wyprzedzenie w stosunku do tych, co zaczną od początku, ale dalej utrzymuję, że lepiej rozłożyć sobie w czasie.

[Luna_tyk]

Podobają sie mi te szczegółowe wyliczenia, po ile miesięcy na kolejny etap. To jest dobre w sztafecie 4x(xxxx)m. Ja buduję tradycyjnie, pomimo tego, że mogłem w jednym sezonie.

Ubiegły rok - stan surowy otwarty.

Przez zime - przewiew

teraz mam już okna, podchodzę do wykończeniówki.

Technologia - Porotherm 44 P+W, dachówka ceramiczna.

 

To by było na tyle.

[pitbull]

Zawsze sa jakies nie przewidziane okolicznosci ktore przedluzaja i wplywaja na zmiane planow. Z wykonczeniowka tez sie zgadzam, powinno byc wszytsko dokladnie po 10x razy przemyslane albo nedziecie utykac i przerabiac.

A fizycznie dom da sie i w 6 miesiecy postawic.

[Alicjanka]

Nie straszcie Jubby, bo naprawdę można się wybudować w krótkim czasie i żyć (patrz mój sąsiad). A że z tego powodu wyjdą (może) jakieś wilgotnościowe kwestie to nigdy nie wiadomo. Nam po kilku sezonach też mogą wyjść z powodu szczelności okien.

Powodzenia Jubba!

[Gość]

Jubba - zgadzam się z Twoim pomysłem na dom. Mój plan jest prawie taki sam: w zeszłym roku zrobiłem fundamenty, dziś jestem już na etapie stropu nad parterem. Mam już projekt adaptacji wnętrz no i "wizje lokalne" w domu zbudowanym wg tego samego projektu. Tam się wprawialiśmy z żoną w gniazdkach, fotelach i kanapach. Pozdrawiam i życzę realizacji planu.

[beata]

Zgadzam się, że dom można wybudować od podsatw i zamieszkać w nim w jeden sezon( tak zrobił mój kuzyn), ale nam wszyscy odradzili takiej szybkości, argumentując, że dom powinien przezimować. I tak zrobiliśmy, czyli postawiliśmy dom w stanie surowym otwartym w jeden sezon, obecnie kończymy go i zamierzamy się do końca tego roku wprowadzić do niego. A u kuzyna niestety tak jak wcześniej zauważyliście trochę spraw powychodziło. Nie chodzi tu o niedopatrzenia, ale o pracę materiałów "nie uleżanych"

[Alicjanka]

Beata, czy mogłabyś podać przykłady?