Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rozprawa wodnoprawna - czy ktoś to "miał"???


jk69

Recommended Posts

Wyszukiwarka forumowa nie znajduje podobnej frazy .... :o co zdarza się jej niezmiernie rzadko....

 

Czy ktoś z forumowiczów był zamieszany w podobną sprawę?

 

Chodzi o wydanie decyzji administracyjnej - decyzji wodnoprawnej o odprowadzenie wód powierzchniowych. Z powodu ukształtowania terenu i właściwości gleby, konieczne jest odprowdzenie wód powierzchniowych do ...... nieistniejącego rowu ... Żeby rów wykonać potrzebna jest dycyzja wodnoprawna. Niestety, w sprawie będzie mnóstwo stron bo w drodze w do naturalnego zlewiska czyli strumienia "rów" przebiegać będzie przez kilka działek prywatnych ...

 

Czy ta decyzja powoduje, że właściciele tych działek będą zmuszeni do wykonania rowu (rury?) na swojej ziemi? dla wszystkich byłoby to dobre rozwiązanie albowiem te działki są na spadku w dół, więc jak będą powstawać nowe domy, to będą miały taki sam problem jak my... A tak nikt nikogo nie będzie zalewał.

 

Ale zanim do tego dojdzie - kto ma ponieść koszty tej "rozprawy" i "decyzji"

Ja :o :o :o I jakie to są koszty? Jak długo to trwa i jakie są w praktyce "ukryte w prawie" możliwości nie dopuszczenia do wydania takiej decyzji? (np. nie ustalony prawnie właściciel działki?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dusia2006

 

dzięki! Prawo wodne studiuje od jakiegoś czasu już... Co do procedur - nie bardzo rozumiem jak ja mogę wystąpić o budowę urządzenia odprowadzającego wodę czyli rowu (lub inną rurę) na działkach, które do mnie nie należą??????

Ja niestety nie mam bezpośredniego dostępu do strumienia - wodę trzebać przeprowadzić przez kilka działek. Gdyby to tylko dotyczyło mnie - dawno już bym tak zrobiła. Ale czy ja mam namawiać sąsiadów? Czy to gmina występuje - tylko dlaczego gmina miałaby być stroną wnioskującą w sprawie dotyczącej prywatnych nieruchomości?

 

Czy nikt nie miał podobnego problemu z "przymusowym" odprowadzaniem wody opadowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry bo jesteś dziewczyną, a ja dopiero teraz pooglądałam Twoje miejsce, piękne

 

z mojego oświadczenia sprawa cięęęęęęęęęęęężka do załatwienia

Zrobisz operat, gmina wyda Ci/Wam decyzję wodnoprawną, ale prrzed wydaniem decyzji pozwolenie na budowę musisz mieć jakieś prawo do dysponowania terenem/np służebność, zgody itp. Jak tego mieć nie będziesz to d. bo to nie jest sprawa gminy czyli cel tzw publiczny/ew. odszkodowania za zajęcie gruntu, wywłaszczenie przez gminę na tych pozostałych działkach. I wszystko niestety na Twój koszt

 

Robiliście badania gruntowe? może tam jest głębiej warstwa przepuszczalna? wtedy może wspólnie jakaś studnia chłonna ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem że wz masz, bo musisz dołączyć do wniosku

w przypadku, gdy pozwolenie obejmuje również wykonanie urządzenia wodnego – potwierdzona za zgodność z oryginałem kserokopia ostatecznej decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego lub decyzji o warunkach zabudowy, jeżeli jest ona wymagana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dusia2006

 

jeszcze raz dziękuję. Choć nie pocieszyłaś mnie :cry: .Po co mi ta decyzja, skoro będzie nie wykonalna. Może do obrony przed sąsiadami w razie jakiś spraw sądowych (a jestem już nimi straszona...)

Też mi się wydawało, że ja nie mam żadnej możliwości "nakazania" komuś udostępnienia mi tych terenów poniżej.

Być może udział gminy w tym przedsięwzięciu może je uwiarygadniać - ale jak znam ludność tubylczą, to nikt nie pozwoli dotknąć swojej ziemi - dla zasady - nie bo nie. Choćby ich potem ta woda zalewała ....

 

wybieram się do gminy - popytać jakie są tu doświadczenia - bo wszędzie dookoła pagórki przecież ....

 

Co do badań - chyba je zrobię, choć geolodzy, którzy znają ten teren uważają, że to wyrzucone pieniądze, że zadnych warstw chłonnych tu nie ma .... :o

 

pozdrawiam,j

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jest to teraz robione?

Co dzieje się z tą wodą jak są opady?

 

Nie masz chętnych do współpracy? Zostaw jak jest. Niech se płynie....

Kiedyś ktoś zobaczy, że da się lepiej i "klimat" się zmieni.

 

Zmiana stosunków wodnych w kontrolowany sposób to i wiedza i kupa roboty a na pewno spore koszta.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest tak:

stok wzgórza - kiedyś były tu pola i łąki. Teraz nieużytki - nie ma jeszcze innych domów nad nami - czyli moim domem i domem sąsiada. Podemną tak samo - ugory, które już właściciele szykują do sprzedaży. na razie jedank woda z łąki powyżej wlewa sie do sąsiada i przez moją działkę spływa w dół. Właściciele działki poniżej protestują, choć na razie jest tam nieuprawiane pole.

Kilka działek w dół jest rzeczka.

Do tej pory woda poprostu spływała bez kłopotów po łąkach i polach, tworząc przy dużych opadach, tu i ówdzie "kałuże". teren opada łagodnie w dół - zdarzają się również niewielkie "urwiska" czyli skarpy 1 metrowe. Ziemia to glina nieprzepuszczalna.

 

Ponieważ miejscowość jest atrakcyjna (3 km od granicy miasta, szkoła, autobusy, sklepy) działki będą się sprzedawać i w najbliższym czasie powstanie tu osiedle domków jednorodzinnych.

Te wyżej będą zalewać te poniżej.

A wystarczyłoby współdziałać i sprowadzać wodę deszczową w dół do strumienia w sposób kontrolowany...

 

Ludność jednak woli się ganiać z kosami na sztorc, wzywać policję, podpalać sąsiada itd. No cóż - przykład nomen omen płynie z góry :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popatrz Adam

http://images20.fotosik.pl/20/f253cdbf6899b8e8.jpg

http://images12.fotosik.pl/40/4d6b822eaca57dec.jpg

 

jk69 pokazałam zdjęcia z dziennika, jak coś to zaraz wywalę

 

 

tytułem komantarza : na zdjęciu widać studzienkę od drenażu wokół mego domu. Roztopy wiosenne. drenaż wtedy zbierał wodę z całej działki mojej a także z działki sąsiada.

Woda od sąsiada spływa rurami zainstalowanymi pod podjazdem do garażu. Musiałam tymi rurami chronić podjazd i garaż przed zalaniem.

Na zdjeciu drugim widać te rury, wychodzące z muru oporowego.

Obecnie rury są przesunięte pod granicę działki, czyli leje się z nich do sąsiada poniżej :oops:

 

Sąsiad z góry podłączył do rur: drenaż wokół działki, drenaż wokół domu, rynny + to co leje się po ziemi...

Twierdzi, że gdyby nie ten drenaż wokół działki to by nam działki i domy i tak zalewało.

 

Z drenażu sąsiada woda leje się właściwie non stop. Tzn. ostatnie opady były 10 dni temu, a woda płynie i płynie...

Zamknięcie tych rur sprawi, że woda z jego przepełnionych studzienek wpadnie na moją działkę w sposób niekontrolowany ....

Naprawdę najlepiej byłoby tę wodę przetoczyć w dół do strumienia ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jk69

ja już w rozprawie wodnoprawnej nie mam nic do powiedzenia :cry:

logiczne jest zrobienie wspólnej rury, ale co zrobisz :-? , nawet jak gmina chciałaby zrobić plan zp to trwa..........a jeśli kolejni będa się budować na podstawie decyzji wz to sama wiesz kosy widły

 

popytaj mądrych ludzi na forum, może się da tą wodę przepompować wyżej do drogi i drogą do strumienia, się nie znam :oops:

http://images20.fotosik.pl/222/d2ec7c394c041907.jpg

będzie piekło jak ktoś kupi działkę poniżej a Ty w decyzjach masz prawdopodobnie zakaz odprowadzania wód deszczowych poza granice swojej nieruchomości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa dość trudna, zwłaszcza jeśli chcecie się ganiać z kosami :wink:

Robisz operat wodnoprawny i składasz go z wnioskiem do właściwego starostwa powiatowego. Jednym z elementów operatu /załącznik/ jest zgoda właściciela gruntu/cieku do którego będziesz odprowadzał swoje wody. Wykonawca operatu powinien zaplanować rurociąg bądź rów otwarty odprowadzający wody do wspomnianego przez Ciebie cieku /jakoś sobie nie wyobrażam aby starostwo wydało pozwolenie WP na odprowadzanie wód wprost na grunt sąsiada. Tak więc jak się wszyscy nie dogadacie to kiszka, zwłaszcz że starostwo nałoży na ciebie obowiązek współuczestniczenia w kosztach utrzymania urządzeń wodnych /i co? będziesz sponsorował odwodnienie całego osiedla?/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski z powyższych postów są następujące:

 

1. zastanów się zanim kupisz działkę pośrodku uroczego wzgórza, bez dostępu do rowu lub kanalizcji burzowej :-?

 

2. wszystkie to wodnoprawne chocki/klocki mogą się sprawdzić w dojrzałych, demokratycznych społeczeństwach. niestety nie znajdują zastosowania w przypadku XIX wiecznej wsi polskiej ....

 

3. należy zaostrzyć kosy - oczywiście w celach obronnych.

 

Nie pozostaje mi nic innego, jak zbudować kolejną, studzienkę z przelewem, i czekać na rozwój wypadków i modlić się, by działki poniżej kupili jacyś rozsądni ludzie ...

 

dzięki za wszytskie rady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam sprostować wypowiedź jednego z forumowiczów powyżej. który napisał, że decyzja pozwolenie na budowę jest wcześniej od decyzji pozwolenia wodnoprawnego jest odwrotnie: prawomocne pozwolenie wodnoprawne należy mieć wcześniej niż pozwolenie na budowę. [/b].

Każde pozwolenie wodnoprawne posiada zapis, że nie narusza praw i obowiązków osób trzecich, co oznacza, że wszelkie sprawy dotyczące wejścia na cudzy teren w czasie realizacji inwestycji przebiegającej przez działki innych osób, a tym samych udzielenie przez nich zgody do dysponowania gruntem na cele budowlane (w formie stosownych umów) należy załatwić do czasu wszczęcia postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

BARDZO bym nie chciał, żebyś moją wypowiedź odebrała jako niesympatyczną, ale ja Ci się BARDZO dziwię!

DARMO MASZ KUPĘ CIEPŁA I NARZEKASZ!!!

Zrobisz tak jak chcesz! Twoje to!

Ale....

Gdyby to było moje... to....

 

Zawołałbym koparę i zrobił specyficzny drenaż swoje działki. NIE ISTNIEJE KOMPLETNIE NIEPRZEPUSZCZALNA GLINA!

Wkopałbym spore kręgi i zrobił podziemny zbiornik wody do celów ogrodowych, sprzątania "obejścia" (miotła wodna i to za free), mycia autka, napełniania basenu dla pociech latem i.... GRZANIA DOMU ZIMĄ.

Jakby była kanaliza - to wprost, ale pewnie nie ma.

Jak nie ma kanalizy - to pośrednio! W tym drenażu wcisnąłbym rury dolnego źródła PC. Robota raz a korzyść stała, eko, odtwarzalna i sam pożytek.

Pompa teraz lub kiedyś, ale te rury to TERAZ. To zazwyczaj połowa kosztu PC a robota prosta jak budowa cepa.

Wrzucę obrazek czegoś, co ktoś kiedyś określił jako drenaż Francuski. (nie wiem czemu taki).

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra! Skleroza a nie nabijanie postów!

 

Planujesz wentylację mechaniczną? Z reku?

 

No to masz GWC WODNY1 na gotowo! Od strzału!

Klima gratis i dogrzewanie powietrza wentylacyjnego.

Reku jak chcesz, ale ta mechaniczna wentylacja w domu budowanym w nowej technologii to raczej konieczność.

I tak MUSISZ ten problem rozwiązać.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow,

adam_mk - absolutnie nie traktuje żadnej uwagi w tym wątku jako niesympatycznej - jestem w trudnej sytuacji i na "dąsy" nie ma czasu oraz powodu! :wink:

co do meritum:

- dom jest (stety lub niestety) zbudowany

- instalacje już są - nie zdecydowałam się ani na PC ani na reku ani na wentylacje mechaniczną, czego dziś żałuję ale jak zaczynałam planować dom te wszystkie rzeczy były dość "podejrzane" a ja nie mam zmysłu technicznego, więc poszłam w tradycję ...

- co nie znaczy, że o PC nadal nie myślę jako o ewentualnej alternatywie dla gazu ziemnnego jeśli Putin zamknie nas w gazowym szachu/macie

- więc te rury teraz nie są zupełnie od rzeczy

- po pierwszym czytaniu nic nie rozumiem :oops: 8) :lol:

- popołudniu poczytam raz jeszcze .... i raz jeszcze

- glina - masz racje - zawsze trochę przepuści, ale niestety ta ilość wody jak narazie wsiąkać nie chce ...

 

A co do wykorzystywania wody deszczowej do różnych czynności gospodarczych to jestem oiczywiście za - mam w tej chwili 2 studzienki - będę budować kolejną i wodę z tych zbiorników chcę użytkować jak najbardziej ...

 

POzdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wsiąka tak szybko jak trzeba, bo jej nie zrobiono możliwości.

Ten drenaż to także spory magazyn wody. Weźmie dużo i szybko i powolutku rozprowadzi. Da się to tak urządzić.

Adam M.

 

Dobra! dom jest!

Musisz mu to rześkie powietrze zimą wpuszczać? NAPRAWDĘ nie ma tam miejsca na grawitacyjnie działający i raczej tylko zimą (bo grawitacyjnie) wodny 1?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...