Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy pies moze zachorować od kleszcza?


marzenatomek

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 53
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Staram się zabezpieczyć jak najlepiej psa a więc będę tak robić jak powiedział wet. A każdy niech robi jak uważa za stosowne i już

 

Nie bardzo rozumiem, do czego pijesz?

Czyzby do tego, że Twój wet określa działanie Kiltixa na 7 miesięcy (zresztą tak jest napisane na opakowaniu), a ja piszę o trzech?

Weci, z którymi rozmawiałam, potwierdzili moje podejrzenia, że lepiej nie ryzykować z Kiltixem dłużej niz 3 miesiące. Juz nie chce pisac, że potwierdziły to dwa przypadki zachorowań moich psów. To mnie nauczyło pokory.

Oczywiście są okolice, gdzie kleszcze nie są zarazone i w sumie żadne zabezpieczenie nie jest konieczne, ale tego nigdy nie wiadomo na pewno.

 

Oczywiście zrobisz jak uważasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuje fiprex na allegro, potrzebuje tego sporo, a tam jest najtaniej.

Dla duzych psow trzeba kupic xl i podac 2 tubki od razu.

 

Kotu tez to zaaplikowalam i codziennie przynosi na siersci kleszcze, tylko zawsze go sprawdzam wieczorem i nie sa jeszcze wbite tylko chodza po nim :evil: , wiec na kota to za bardzo nie dziala, a na psy tak, bo juz drugi rok uzywam ten preparat.

Moze uzywacie cos skutecznego dla kota to podajcie nazwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam fiprexu trzeci rok. Poprzednie lata wyglądały tak, że kleszcze owszem, wbijały się, ale zdychały nie opiwszy się - musiałam je usuwać, same nie odpadały.

Teraz podałam krople (XL na czarnego teriera i 2 koty jedna tubka) i albo się jeszcze nie rozlazły należycie, albo kleszczory się uodporniły, bo dziś z jednego kiciula (szlajają mi się dwa po polu) wyciągnęłam dwa opite i jednego ledwo przyssanego.

Na czarnej ciężko cokolwiek znaleźć niestety - kudłów w cholerę ma i dopiero jak badziew się trochę opije mogę wymacać.

A najlepszy numer jest taki, że tydzień temu wyciągnęłam kleszcza z kotki, która z domu nie wychodzi!!(czekam na sterylkę - za tydzień ma termin). Chyba czarna musiała przynieść i gdzieś spadł cholernik w domu, bo kocury mają zakaz wstępu do domu właśnie przez kleszcze.

Mam tylko cichą nadzieję, że u mnie jakoś nie ma zarażonych kleszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Witam!!

Znów kleszcze atakują ..moja psica miała po raz drugi bebeszę .... ufff udało się.Po pierwszej akcji zaczęłam ja zakraplać Adventixem, ale złapała znów kleszcza i teraz ma założoną obrożę Kiltix niby ma działać 7 m-c, ale sie zastanawiam jak jest w praktyce?Zastanawiam się nad szczepionką podobno pojawiła sie w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K..wa za to właśnie nienawidzę tej upragnionej wsi, domu , lasów, łąk i całej tej pie...lonej natury.

Rok temu się udało, w tym roku nie.Po psie, który był najfajniejszym, najmądrzejszym, najbardziej kosmicznym psem na świecie.

Reakcja była natychmiastowa, dwa dni walki, zastrzyki, kroplówki ....wszystko ..i dupa.

Jeszcze długo, długo będę analizować co zrobiliśmy za późno, co nie tak, chociaż wiem , że to bez sensu.

Nie wiem , czy chcę mieć kolejnego psa.

Nie użalam się nad sobą , w zasadzie żegnam go publicznie , bo mu się należy za to jaki był.

 

Te cholery z roku na rok stają się coraz bardziej agresywne i coraz bardziej odporne.

 

Najbardziej "ubawił" mnie wczoraj jeden z sąsiadów, który chyba w dobrej wierze zapytał -A gdzie Rogal?

Moje dziecko ze lzami w oczach odpowiedziało-Rogala nie ma, na co rezolutny sąsiad-A co? do schroniska oddaliście?

Ha! ha! ha!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro, że Rogala nie udało się uratować :(

Traumatyczne przejścia mieliście, dwa dni nadziei a tu leczenie nie pomogło. Już tyle wspaniałych psów odeszło w ten sposób :(

 

Ale to nie wieś jest odpowiedzialna za babeszję. Niestety jest coraz więcej kleszczy (ocieplenie klimatu) i to w miastach jest tych zakażonych jakby więcej. Tam chyba nie mają na kim żerować więc za psy się biorą. W lesie i na łąkach jest wielu innych żywicieli (jeże, wiewiórki, łasice, króliki, jelenie itp.) W sąsiedztwie mam biegające samopas kundle, które ciągle łapią kleszcze ale tym psom się nic nie dzieje, a zabezpieczane nie są. O moje ciągle drżę, mimo zabezpieczenia Advantixem. To draństwo wymarzło w mrozy a teraz chce odnowić populację, więc atakuje jak wściekłe :bash:

 

http://www.kleszczeinfo.pl/o-kleszczach/o-kleszczach/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...