pyrka 05.10.2007 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Czy ktoś może wie jakie jest postępowanie zgodnie z prawem w przypadku wystąpienia kolizji budowlanej? Zamierzam zgodnie ze swoim prawem wybudować wraz ze sąsiadem ogrodzenie murowane w granicy. Niestety w tym miejscu przebiega linia energetyczne SN ze słupami. Teoretycznie ogrodzenie mogę budować nawet bez zawiadamiania urzędu, ale kiedy zacznę kopać słupy po prostu padną. Nie muszę opisywać jakie będą tego skutki- porażenie prądem, uderzenie w ludzi lub maszyny, przewrócenie się na budynek itd. Wezwanie wysłane do energetyki o usunięcie kolidującej linii zostało przez nią olane. Odpisali oczywiście ,że mogę sama usunąć ją na swój koszt( sranie po ścianie, nie mam do tego żadnych uprawnień , bo nie jestem właścicielem linii). Wniosek o wydanie nakazu rozbiórki , został przez starostwo rozpatrzony pozytywnie, ale odwołanie wniesione przez energetyke do wojewody spowodowało uchylenie decyzji nakazującej usunięcie kolizji. Z całego , mętnego tłumaczenia wojewody zrozumiałam tylko tyle, że starosta zastosował nie ten przepis, bo linia jest użytkowana zgodnie z przeznaczeniem. Chociaż zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania tego terenu powinna być już dawno przeniesiona w inne miejsce tj. w ziemię w ulicy. I nie wiem co mam robić , rozwalać tą linię czy nie? Teoretycznie energetyka dała mi wolną rękę w swoim piśmie , tylko że trudno to traktować jak pełnomocnictwo i potem oskarżą mnie o naruszenie posiadania i zniszczenie ich własności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 05.10.2007 14:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Poczytałam Prawo budowlane. Starosta chyba powołał się nie na ten przepis prawny. Za podstawę swej decyzji przyjął Art.66 ust.1 pkt.2 a powinien chyba oprzeć się na Art.81 ust.1 pkt.1 lit.a) ,b) oraz na Art.69 ust.1 z nawiązaniem do Art.36 ust.1 pkt3 lit.a). Czy dobrze myślę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 05.10.2007 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2007 Jeśli starosta wydał decyzje na podstawie art. 66, to wkroczył w kompetencje zastrzeżone dla powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Nie może też wydać decyzji na podstawie art. 69 (z powodów jak powyżej). Podstawa: art. 83 prawa budowlanego.Myślę, że bez pójścia do sądu się nie obejdzie. Decyzje administracyjne niczego nie załatwią, a jeśli już to organem najwłaściwszym jest PINB, który może wydać nakaz rozbiórki.ZE dał Ci łaskawie wolną rękę do przebudowy, a nie demontażu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 08:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Przepraszam za błąd, oczywiście decyzja była wydana przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Z rozpędu napisałam starosta, bo mieszczą się w budynku Starostwa. Moim zdaniem art. 69 ma jak najbardziej zastosowanie, bo rozpoczynając prace przy których słupy ulegną zawaleniu(wykop będzie miał prawie 3 m głębokości), to jest to ewidentne niebezpieczeństwo dla ludzi i mienia. Teoretycznie budując ogrodzenie między działkami nie muszę o tym zawiadamiać urzędu, ale zawiadamiam o istniejącym zagrożeniu, z którym nadzór musi coś zrobić, bo obowiązek ten wynika z art.81 i wtedy powinien wydać nakaz rozbiórki właśnie na podst. art.69. Art.36 jest dla mnie wątpliwy , bo dotyczy pozwolenia na budowę a w moim przypadku budowa ogrodzenia nie wymaga pozwolenia, ba nawet zgłoszenia. Teoretycznie mogę rozpocząć pracę nie pytając nikogo, ale co w sytuacji, gdy słupy zaczną się walić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 06.10.2007 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 A co by było jakbym ja chciał wybudować sobie ogrodzenie a w granicy stoi ściana domu sąsiada. Wymyśliłem sobie jeszcze większe wykopy i obawiam sie ,że jak podkopię fundamenty domu sąsiada to sie może zawalić. Myślisz , że w związku z tym mogę wystąpić o nakaz rozbiórki domu sąsiada i zmusić go do rozebrania domu bo ja chcę ogrodzrenie budować i nie w głowie mi takie prowadzenie prac i zabezpieczenie budowy aby nie stwarzać żadnego zagrożenia. A wracając do twojego przypadku to gdyby dziś budowano taką linie to także wolałabyś aby była lokalizowana w granicy działki a nie 2m w głąb twojej działki a więc nie uważam, że zrobiono coś niepoprawnie. Druga sprawa togdzie chcesz przenieść tę linię ? na swoją działkę czy masz chętnego kto ją przygarnie? Nic nie piszesz o tym co to za linia ale przebudowa jej będzie się wiązała ze sporymi kosztami i nikt za ciebie ich nie pokryje. Szczerze przyznam , że pierwszy az spotykam się z kolizją linii w stozunku do ogrodzenia. Zazwyczaj albo się odsuwa z ogrodzeniem, albo omija słupy albo wkomponowuje się je w ogrodzenieco w twoim przypadku jest chyba najtrafniejsze. I najważniejsze ZE dał Ci łaskawie wolną rękę do przebudowy, a nie demontażu... Dla sportu możesz sprawę ciągnąć ale nic nie wskórasz idąc tym tropem. Jedyne czego możesz się chwytać to udowodnienie ,że linia ta jest wybudowana nielegalnie i bezprawnie ZE korzysta z waszego gruntu. Ale czy aby tak jest? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 No Marcinie , przegiąłeś zdrowo. W swoim działaniu niestety wszyscy jesteśmy ograniczeni prawem a nie pobożnym chciejstwem , energetyka też. Chcieć budować przy granicy z sąsiadem to sobie możesz, pytanie czy masz prawo. Sam wiesz-skoro jesteś na tym forum- , że wszelkie zabudowania możesz wznosić tylko zgodnie z aktualnie obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego. Jeśli będzie w nim namalowane ,że budowle mogą graniczyć bezpośrednio z działką sąsiada , to tak będziesz budować nie pytając w ogóle sąsiada o zgodę, bo w tym wypadku nie jest ona potrzebna. w innym wypadku masz określone odległości od granicy działki sąsiedniej w jakich możesz budować i to jest prawem określone a nie tylko Twoim życzeniem. Do tego zwróc uwagę ,że do wszelkiej zabudowy trzeba jeszcze mieć prawo do dysponowania terenem. Tak się składa, że energetyka tego prawa nie ma a a istniejąca linia koliduje z aktualnie obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego tego terenu. Ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym wyrażnie określa, że w przypadku zmiany przeznaczenia gruntu, dotychczsowy sposób użytkowania może być prowadzony tylko do czasu zagospodarowania terenu zgodnie z nowym planem. Jeśli dotychczasowemu użytkownikowi , będącemu właścicielem gruntu z powodu tej zmiany uniemożliwiono dotychczasową działalnośc , ma on prawo do odszkodowania od gminy lub działki zamiennej, na której będzie mógł swoją działalność dalej prowadzić. Energetyka niestety nie jest właścicielem gruntu, więc zgodnie z aktualnie obowiązującym planem jest zobowiązana jako właściciel linii do jej przeniesienia w ziemię w ulicy jako kablową. Plan zagospodarowania terenu jest prawem i energetyka chce czy nie chce musi się do tego prawa dostosować. To żadna łaska z ich strony. Ja razem ze sąsiadem- działamy w porozumieniu, mamy wspólny cel- chcemy zgodnie z obowiazującym planem( czytaj prawem) wybudować w granicy mur z drenażem i nie potrzebujemy na to niczyjej zgody. jeszcze raz zaznaczam , to jest nasze prawo. Odpowiadając na Twoje pytanie:"A wracając do twojego przypadku to gdyby dziś budowano taką linie to także wolałabyś aby była lokalizowana w granicy działki a nie 2m w głąb twojej działki a więc nie uważam, że zrobiono coś niepoprawnie. "Gdyby dziś budowano tą linię, musiałaby być położona w ziemi w ulicy, bo taki plan zabudowy obowiązuje. To jest też odpowiedź na Twoje następne pytanie. I dalej , odpowiedzialnym za przeniesienie tej linii jest jej właściciel, czyli energetyka. Wypisywanie przez nich głupot, że mam sobie rozebrać na swój koszt jest ich pobożnym życzeniem , z którym mogą sobie iść do kościoła a nie do sądu. Gdyby linia szła w ulicy wzdłuż mojego płota , to byłaby zupełnie inna sytuacja, ale ona stoi miedzy domami, na granicy działek sąsiadów, na cudzym terenie, niezgodnie z obowiązującym planem i uniemożliwia prawowitym właścicielom zabudoę zgodną z planem, naruszając w ten sposób ich prawo posiadania. Życzę miłego budowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 06.10.2007 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Pyrka, jest dość bogate orzecznictwo zakazujące pozbawiania oparcia (np. podkopywania tuz przy granicy) nieruchomości sąsiedniej. Słupy to co prawda nie nieruchomość sąsiednia, ale sądy mogą potraktować sprawę analogicznie. Dlaczego? Sąd Najwyższy w ub. roku wypowiedział się, że ZE przysługuje służebność terenu pod linią energetyczną, choć w praktyce ZE nie jest właścicielem żadnej sąsiedniej działki (było o tym kilka wątków na forum). Dlatego podkopywanie przeprowadzisz na własne ryzyko! A tak na marginesie: jestem z Tobą, bo sam walczę z ZE o usunięcie linii niskiego napięcia. Jestem na etapie sądowym, poprzednie - moja łagodna perswazja w stosunku do ZE, a potem postępowanie w PINB nie przyniosły efektów (ten id...ta powiatowy rozpoczął nawet legalizację samowoli ZE, musiałem więc postępowanie zawiesić do czasu sądowego rozstrzygnięcia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Zgadzam się ,że energetyce może przysługiwać służebność, ale tylko w określonych okolicznościach, gdy linia nie narusza planu zagospodarowania i nie ma możliwości przeniesienia jej w inne miejsce. Wszystko musi mieć swoje sensowne uzasadnienie, bo niedługo to energetyce np. przyjdzie do głowy rozebrać Ci dom , bo będzie pasowało im puścić linię na skróty, bo tak jest taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 06.10.2007 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 P.S. Pyrka, niestety mylisz się co do tego, że energetyka musi przystosować się do obecnie obowiązującego MPZP. Jeśli nie wierzysz, spytaj się w PINB. W postępowaniu "powiatowy" będzie badał stan z daty wykonania inwestycji, tzn. jaki plan wtedy obowiązywał.Poza tym wiadomo, że planowanie w podobnym do obecnego zakresie, to koniec lat 80-tych, a na pewno lata 90-te. Jeśli linia została wybudowana wcześniej, to musiał być tzw. plan realizacyjny (decyzja naczelnika gminy). Przez PINB-y jest on uznawany za wystarczającą przesłankę do legalizacji linii, nawet zbudowanej bez zgody właściciela nieruchomości (fakt prawdziwy, bo sprawdzony w praktyce w jednym z PINB). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 12:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Tak , PINB będzie badać stary i nowy plan, stary może stosować właśnie wtedy , gdyby chciał rozebrać z powodów określonych w Art.66, który wojewoda cofnął jako niewłaściwy. I w zasadzie miał rację , bo mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją. Wojewoda wskazał w swoim uzasadnieniu, że ja nie potrzebuję żadnego zezwolenia ani zawiadamiania urzędu i mogę sobie ogrodzenie budować jakie chcę do wys. 2.20m. Tak naprawdę w tej chwili kolizja jest w zasadzie hipotetyczna, dopiero jak zacznę kopać i słup zacznie się chwiać będzie zagrożenie realne i inspektor musi wtedy działać od razu. Do jego kompetencji należy chyba również zapobieganie wystąpienia takiej sytuacji bezpośredniego zagrożenia, zwłaszcza, że o takiej możliwości został zawiadomiony. Chyba ,że się mylę i takich kompetencji nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oskar0259 06.10.2007 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 tak, ale czy bierzesz pod uwagę to, że postępowanie może być prowadzone przeciwko Tobie (tzn. Ty będziesz osoba zobowiązaną), bo to Ty wywołasz sytację zagrażającą zdrowiu i życiu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Nie , bo ja działam zgodnie z prawem a linia stoi bezprawnie. A o ewentualnym zagrożeniu zawiadomiłam, więc uważam że wypełniłam swoje obowiązki. Natomiast energetyka wbrew zapisowi planu swojego obowiązku przeniesienia linii nie wykonała, więc uwazam ,że to ona ponosi odpowiedzialność prawną za zagrożenie z powodu zaniechania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 06.10.2007 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 PyrkaNo Marcinie , przegiąłeś zdrowo. W swoim działaniu niestety wszyscy jesteśmy ograniczeni prawem a nie pobożnym chciejstwem , energetyka też. Chcieć budować przy granicy z sąsiadem to sobie możesz, pytanie czy masz prawo. Sam wiesz-skoro jesteś na tym forum- , że wszelkie zabudowania możesz wznosić tylko zgodnie z aktualnie obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego. Jeśli będzie w nim namalowane ,że budowle mogą graniczyć bezpośrednio z działką sąsiada , to tak będziesz budować nie pytając w ogóle sąsiada o zgodę, bo w tym wypadku nie jest ona potrzebna. w innym wypadku masz określone odległości od granicy działki sąsiedniej w jakich możesz budować i to jest prawem określone a nie tylko Twoim życzeniem. Do tego zwróc uwagę ,że do wszelkiej zabudowy trzeba jeszcze mieć prawo do dysponowania terenem. Święta prawda to co piszesz ale ja mówiłem o budowaniu ogrodzenia w granicy czego jak sama zaznaczasz nikt nie może ci zabronić. Do tego dodam jeszcze ,że w planie miejscowym jest zapisane ,że nie dopuszcza się budowy budynków w granicy. A tu jakiś sąsiad kiedyś zgodnie z prawem wtedy obowiązującym pobudował się w granicy. Więc taki rozważ przypadek (odpowiedni do tej linii) Czy twoim zdaniem ja budując ogrodzenie mam prawo ubiegać się aby sąsiad rozebrał chałupe i przeniósł ją 4m od płotu bo po pierwsze przy robieniu płota chałupa mu się może zawalić a to nie twoja sprawa. Po drugie działkę ma sobie zadospodarowac zgodnie z nowym planem miejscowym. Tutaj kolejne przemyślenia mi się nasówaja a co będzie jak ty sie pobudowałaś lub pobudujesz a potem zmienią plan miejscowy. Będziesz dostosowywać zazospodarowanie swojej działki do nowego innego planu? A wracając do twojej konkretnej sprawy to jakoś trudno mi sobie wyobrazić aby istniejaca dziś sieć zlokalizowana w granicy działek czyli wyobrażam sobie ,że jest prostopadła do drogi nagle mogła stać się równoległą do drogi i dalej spełniac swoją rolę. Do tego zwróc uwagę ,że do wszelkiej zabudowy trzeba jeszcze mieć prawo do dysponowania terenem. Tak się składa, że energetyka tego prawa nie ma Tutaj nie wiem czy masz peność czy przypuszczasz. Jeśli masz pewność to wskazałem ci drogę po której trzeba się poruszać aby usunąć samowolę budowlaną. Ale jeśli tylko przypuszczasz bo energetyka nie jest właścicielem gruntu to możesz się mylić bo zapewneposiada prawo do dysponowania wynikające ze stosunku zobowiązanego. Takie linie energetyka nigdy nie buduje na własnych gruntach. Ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym wyrażnie określa, że w przypadku zmiany przeznaczenia gruntu, dotychczsowy sposób użytkowania może być prowadzony tylko do czasu zagospodarowania terenu zgodnie z nowym planem Nie wiem jak ten artykół zastosować w twoim przypadku. Linie elektroenergetyczne buduje się na wszelkich gruntach tj. rolnych, leśnych, budowlanych. Więc co ma tu zmiana przeznaczenia gruntów? Energetyka niestety nie jest właścicielem gruntu, więc zgodnie z aktualnie obowiązującym planem jest zobowiązana jako właściciel linii do jej przeniesienia w ziemię w ulicy jako kablową. Plan zagospodarowania terenu jest prawem i energetyka chce czy nie chce musi się do tego prawa dostosować. Czy aby napewno?. Ja myślę ,że dotyczy to raczej nwo budowanych linii a nie istniejących. Ja razem ze sąsiadem- działamy w porozumieniu, mamy wspólny cel- chcemy zgodnie z obowiazującym planem( czytaj prawem) wybudować w granicy mur z drenażem i nie potrzebujemy na to niczyjej zgody. jeszcze raz zaznaczam , to jest nasze prawo. Owszem to wasze prawo i nic nie stoi na przeszkodzie aby to ogrodzenie postawić i nie ruszać przy tym słupów a więc to żaden argument dla likwidacji linii. Zapewniam cię ,że technicznie jest to całkowicie wykonalne. "A wracając do twojego przypadku to gdyby dziś budowano taką linie to także wolałabyś aby była lokalizowana w granicy działki a nie 2m w głąb twojej działki a więc nie uważam, że zrobiono coś niepoprawnie. " Gdyby dziś budowano tą linię, musiałaby być położona w ziemi w ulicy, bo taki plan zabudowy obowiązuje. Chodziło mi raczej o czasy sprzed tego sławnego planu, i o sytuację ,że linia przebiegamiedzu waszymi działkamo bodlaczegoś tamtendy biegnie. Może zasila innych odbiorców dalej za wami a może jest to linia SN zasilająca stację trafo która biegnie polem a odczepy trzeba doprowadzić do wsi. I chciałem powiedzieć tylko ,że w takiej sytuacji zawsze wybiera się miedze lub inne granice aby jak najmniej było to uciążliwe dla właścicieli gruntów. Czy ty uważasz inaczej tzn że trzeba było odsunąć się od granicy w głąb twojej działki a może sąsiada. Tylko nie mów znowu ,że trzeba było ziemią w drodze. I dalej , odpowiedzialnym za przeniesienie tej linii jest jej właściciel, czyli energetyka. Wypisywanie przez nich głupot, że mam sobie rozebrać na swój koszt jest ich pobożnym życzeniem , z którym mogą sobie iść do kościoła a nie do sądu. Gdyby linia szła w ulicy wzdłuż mojego płota , to byłaby zupełnie inna sytuacja, ale ona stoi miedzy domami, na granicy działek sąsiadów, na cudzym terenie, niezgodnie z obowiązującym planem i uniemożliwia prawowitym właścicielom zabudoę zgodną z planem, naruszając w ten sposób ich prawo posiadania. Czyli jeszcze raz zapytam jak kiedyś zmienią plan miejscowy to dostosyjesz swoją chałupę do niego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 06.10.2007 13:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Pyrka Nie , bo ja działam zgodnie z prawem a linia stoi bezprawnie. A o ewentualnym zagrożeniu zawiadomiłam, więc uważam że wypełniłam swoje obowiązki. Natomiast energetyka wbrew zapisowi planu swojego obowiązku przeniesienia linii nie wykonała, więc uwazam ,że to ona ponosi odpowiedzialność prawną za zagrożenie z powodu zaniechania Zgadzam się z przedmówcą ,że za zagrożenie jakie spowodowałabyś i ewentualne skótki ty byś odpowiedziała. Nie jesteśmy w piaskownicy ,żeby zachowywać się w stylu "zabierz grabki bo ci je zaraz rozjadę rowerkiem" Nawet jakbyś miała prawomocny wyrok sądowy na usunięcie tej linii to nie wolno ci jej zniszczyć bo odpowiadałabyś normalnie za zniszczenie mienia wraz z powstaniem zagrożenia. Musiałabyś wtedy na własny koszt wynająć firmę rozebrać linię, zapewnić funkcjonowanie sieci zapłacić za to a potem dochodzić zwrotu kosztów od zobowiązanego. Mam to przerobione wielokrotnie. Ostatnio pomylił się geodeta i wybudowaliśmy linię kablową na całkiem innych działkach niż należało. Czyli całkiem bezprawnie. Jeden z właścicieli nie chciał czekać na uregulowanie sprawy i upier..... kabel pod napięciem siekierą. Jak wyszedł z szoku to zajęła się nim policja i skończyło sie dobrze dla niego bo zapłacił tylko fakturę za naprawę kabla wg kosztorysu a nie oszczędzaliśmy. Linia została spowrotem włączona pod napiecie, my dostalismy mandat za niezgodne z pozwoleniem wybudowanie linii i nakaz doprowadzenia do stanu poprawnego . W Polsce nie ma samosądów!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 13:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Marcin trujesz bez sensu, czytaj dokładnie co napisałam a nie gdybaj. Ja przytaczam przepisy jakie obowiązują a nie filozofuję jak Ty. Nie wiem o co Ci chodzi? :"Czyli jeszcze raz zapytam jak kiedyś zmienią plan miejscowy to dostosyjesz swoją chałupę do niego?" Bo co ma zmienić nowy plan z moją chałupą? Jak byś nauczył się czytać ze zrozumieniem, to byś wiedział co napisałam wyżej. Nie ma potrzeby , abym robiła z moim domem cokolwiek, mam prawo użytkować go w dotychczasowy sposób tak długo jak to możliwe, czyli do momentu gdy przyjdzie mi ochota zmienić zagospodarowanie na zgodne z nowym planem, bo o tym co będzie na działce decyduje właścieciel terenu. Jeśli plan postanowi na moim gruncie postawić stację benzynową, to albo ja postawię ją sama kiedy przyjdzie mi na to ochota , bo plan nie określa czasu jego wykonania konkretną datą, ale wolą właściciela gruntu. Jak przyjdzie jakiś inny inwestor , który bedzie chciał ten plan wykonać, to musi najpierw uzyskać zgodę ode mnie na postawienie czegokolwiek na moim gruncie, albo po prostu odkupić ode mnie a ja zachowuję prawo do odszkodowania od gminy w razie jakiejś szkody z tego tytułu. Jeśli terten byłby przeznaczony na cele publiczne szkoła, teatr narodowy) , wtedy gmina musi ode mnie wykupić teren lub dać działkę zamienną żebym mogła dalej w innym miejscu użytkować grunt jak dotychczas. Takie są przepisy. A nie moje gdybania. i mylisz podstawowe pojęcia, od początku i w tytule już zaznaczyłam, że nie chodzi o samowolę budowlaną a o usunięcie kolizji. I w myśl prawa to linia SN koliduje z moim zamierzeniem a nie odwrotnie. Czy zbyt trudno jest Ci zrozumieć, że : ENERGETYKA UTRACIŁA PRAWO DALSZEGO UZYTKOWANIA TEJ LINII W TYM MIEJSCU, więc zobowiązana jest ją usunąć, bo usuwa właściciel. Wydaje mi się , że jesteś człowiekiem ,który nie myśli , tylko ma własną wizję a reszta jest poza zasięgiem Twojej wyobraźni, ale ja tego nie potrafię zmienić, więc chyba pozostawię Cię w błogiej nieświadomości, bo nie chce mi się pisać trzy razy to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 06.10.2007 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Ni jak nie rozumiem: ENERGETYKA UTRACIŁA PRAWO DALSZEGO UZYTKOWANIA TEJ LINII W TYM MIEJSCU, Jesli mówić o UŻYTKOWANIU to raczej o gruncie a nie linii, bo jak by na to nie patrzeć, to właścicielem jej jest dalej ZE i tylko oni decydują czy będzie tamtedy "biegł" prad, czy nie. Ktoś kiedyś wydał zgodę (jesli nie, to samowola). Powinien byc jakiś zapis np. w KW, lub decyzja "administracyjna". I jeszcze jedno. Zapewne stan ten jest uwidoczniony na mapie sytuacyjno-wysokościowej? Jeśli jest, to niestety, musisz go "chronić" i prowadzić roboty budowlane, tak aby nie stwarzały zagrożenia. I ostatnia sprawa. Kupujac działke wiedziałaś co kupujesz - bo jak sadze, słup już tam stał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 06.10.2007 14:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2007 Siwy gadasz jak Marcin. Masz grunt , podpisujesz ze znajomym umowę użytkownia , dzierżawy lub czegoś podobnego i wyrażasz zgodę na budowę garażu przez znajomego na Twoim terenie, więc jest on zbudowany legalnie i legalnie użytkowany. Umowa była zawarta na czas nieokreślony. W pewnym momencie stwierdzasz, że chcesz tam wybudować coś dla siebie, więc wypowiadasz umowę. Po upływie okresu wypowiedzenia dalsze użytkowanie garażu przez znajomego jest nielegalne i narusza prawo, mimo , że garaż został wybudowany całkowicie legalnie tj, zgodnie z prawem. To samo dotyczy energetyki. Jest ustawa o energetyce, w której jest zapisane , że jest ona zobowiązana realizować plany zagospodarowania przestrzennego. To naprawdę nie jest żadna łaska z ich strony. Ja energetykę już dawno wezwałam do usunięcia kolidującej linii, bo zamierzam poprowadzić inwestycję zgodną z aktualnym planem. Oni dobrze wiedzą, że to nalezy do ich obowiązków i sprawę w sądzie na pewno przegrają, ale będą przedłużać ile mogą.Można użytkować sieć bez gruntu?Gdzie jest napisane ,że sieć raz postawiona ma prawo stać tam wiecznie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 07.10.2007 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2007 Rozumiem Twoją determinacje, ale może wpierw poszukaj w przepisach lub zmień "doradzcę", bo mozesz wpedzić sie w bezsensowne koszty. Ppolecam lekturę Kodeksu Cywilnego, a zwłaszcza Księgę II - bo to przepisy KC reguluja "te" sprawy.I odnośnie tego co Piszesz, o "Twoim prawie wypowiedzenia umowy"" W przypadku roszczeń w stosunku do przedsiębiorstwa przesyłowego ważny jest fakt, czy właściciel lub jego poprzednik (były właściciel) wyraził zgodę na przeprowadzenie danej inwestycji. Szczególnie duże znaczenie mają tutaj wyroki Sądu Najwyższego. W jednym z nich, z dnia 28 czerwca 2005 roku, Sąd Najwyższy stwierdził, że jeśli właściciel albo jego poprzednik prawny zgodził się na zainstalowanie na jego nieruchomości urządzeń do przesyłania mediów, nie może żądać ich usunięcia. Jest to z jego strony zobowiązanie trwałe. Sąd wyjaśnił, że w takim wypadku właściciele nieruchomości podlegają ograniczeniom w wykonywaniu swego prawa własności. Nie oznacza to jednak, że właściciele nie mogą zażądać od przedsiębiorstwa wynagrodzenia za korzystanie z ich własności (sygn. I CK 14/05). " I jeszcze jedno odnośnie przykładów. Jeśli na Twoim terenie ktoś zostawi samochód bez Twojej wiedzy, a Ty z premydytację w niego przy.... (walisz), to winną kolizji bedziesz TY i niezaleznie od ewentualnych sankcji wynikajacych z KD bedziesz MUSIAŁA ponieść wszystkie koszty zwiazane z ta kolizją, bo zgodnie z prawem nik nie ma prawa niszczyć (uszkadzać) cudzej własności - w Twoim przypadku słupa ZE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcin714 08.10.2007 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2007 Pyrka jeśli kilka osób ci mówi że masz coś na plecach to może warto uwierzyć w to. Gdyby wiecej ludzi myślało tak jak ty to pewnie musiałbym zmienić pracę bo nerwowo bym nie wytrzymał.Ende. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.