krzy 08.03.2002 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Czy ktoś zna jakiś skuteczny sposób na cudze koty w ogrodzie? Sąsiadka ma ich 6 i one łażą po wszystkich okolicznych ogródkach. Ja mam wydeptaną ścieżkę przez trawnik no i oczywiście smród po kątach, a jeszcze chciałbym zrobić piaskownicę dla dziecka. Zaznaczam że nie chce wojny z sąsiadką wiec nie będę kotów zabijał, podpalał itp. Chodzi o jakieś środki chem., może jakieś rośliny albo co...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skunks 08.03.2002 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Przyzwyczaisz się - to kwestia czasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 08.03.2002 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Ciężka sprawa, koty są wszędobylskie. Zrób zamykaną piaskownicę, zabezpieczysz ją przy okazji przed różnymi śmieciami, które potrafi przywiać wiatr. Jesli chodzi o rośliny, to wiem że np. kocimiętka przyciąga koty, więc jej nie siej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 08.03.2002 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 kup psa! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skunks 08.03.2002 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 08.03.2002 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 do kuwety. Gorsze jest to, że koty-samce oznaczają teren zapachem, a to bardzo śmierdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 08.03.2002 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 można ewentualnie podrzucać śmierdzące rybki do sąsiada z drugiej strony, to przeniosą się do niego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skunks 08.03.2002 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 08.03.2002 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Dlaczego ostateczność ? Jak się kota nauczy, to będzie się tam załatwiał, sama mam kotkę i po niej sprzątam, a nie chcę w nic wdepnąć na własnej działce. Na kocura jest sposób, wykastrowanie (ała) , ale to sadyzm, dlatego mam kotkę... [ Ta Wiadomość była edytowana przez: Alanta dnia 2002-03-08 11:11 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 08.03.2002 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Wiem, że jest jakiś krzaczek czy trawka, którą koty bardzo lubią.Działa to na nie prawie jak narkotyk, ciotka miała i wszystkie okoliczne koty tam się na tej trawce tarzały.Możesz zasadzić w jakimś jednym miejscu gdzieś za płotem i niech się tam zlatują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skunks 08.03.2002 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 08.03.2002 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 A sąsiad jest zadowolony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skunks 08.03.2002 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 08.03.2002 10:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Niestety zwierzęce odchody nie użyźniają ogrodu, wręcz niszczą rośliny, chyba trzebaby najpierw je przekompostować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skunks 08.03.2002 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 08.03.2002 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Skunksiku, ja nie zamierzam nikogo pozbawiać męskości (ani kobiecości), stwierdziłam tylko smutny fakt, że niektórzy tak ingerują w naturę aby się pozbyć problemu. Dobija mnie też obcinanie ogonów niektórym rasom psów, czy hodowanie rybek-bojowników w szklankach, aby miały ładniejsze ubarwienie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 08.03.2002 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 A co do roślin miłych dla kota to, oprócz kocimiętki na punkcie której mają fisia, jest to też melisa, lawenda i inne zioła (około 15 różnych ziół - wyczytałam gdzieś w internecie). Nie trafiłam jednak na zioło, którego koty nie lubią. Są oczywiście rośliny trujące dla kotów (jak np. cis czy difenbafia), ale nie polecam - poza tym pewnie wcale nie odstraszają a można - nie daj Boże - je zatrućpozdrowieniaAgnicha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 08.03.2002 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2002 Ja myślę że dobra proca i kamyczki o średnicy ok. 1 cm wystarczą. Aha, jeszcze odrobina celnego oka. Po pewnym czasie będą lać gdzie indziej. Szybko się uczą. Oczywiście zwracaj uwagę gdzie jest sąsiadka, bo mogą być problemy. Owocnych łowów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 11.03.2002 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2002 No co za sadysta !!! Przecież kota można w ten sposób okaleczyć na całe zycie !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 11.03.2002 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2002 Ja proponuję wziąść kamyczki, procę i..... zacząć strzelać w Mario, żeby poczuł sie jak jego ofiary!!! I przy okazji zrozumiał jak to boli - a koty są szczególnie wrażliwe na ból. A'propos przypomnienia - to obowiązuje obecnie ustawa o ochronie zwierząt i za takie zachowanie można pójśc do więzienia. A fe Mario - wstydź się i nie mów, że żartowałeś, bo żarty o okaleczniu zwierząt są nie na miejscu!!! - w ten sposób powstaje znieczulica społeczna - a od kotów tylko krok do wyeliminowania sąsiadki, która je choduje. pozdrowienia Agnicha [ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha1704 dnia 2002-03-11 11:50 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.