bobiczek 08.10.2007 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2007 Hej!Pobudowałem, zakończyłem.A dzisiaj?Dzieci poszły na studia. Jeden uciekl do Krakowa, drugi w tym roku do Warszawy. Na co mi ten pusty dom teraz?????to jest straszne.Katastrofa!!!!Budujcie szybko i młodo.Dom w moim wieku to chyba nieporozumienie.Ja wiem.Jak sie jest młodym -z kasą cieżko.Ale potem - później......hmmmm.też bania.Siedzimy.Dużo pokoi wolnych.Spokój.Cisza.Nienawidzę.Na cóż mi on?TerazBudujcie przed 30-ką. To ma sens.Potem to bania......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lidka i Janusz 09.10.2007 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Chyba nie zdążylismy, jesteśmy po trzydziestce i właśnie niedługo się wprowadzamy. Mam nadzieje, że zdążę się nacieszyć z dzieciakami tym domem. Wcześniej niestety nie moglismy nawet marzyć o domu, brak kasy, brak możliwości na kredyt. Może jeszcze jeden potomek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 09.10.2007 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Hej! Pobudowałem, zakończyłem. A dzisiaj? Dzieci poszły na studia. Jeden uciekl do Krakowa, drugi w tym roku do Warszawy. Na co mi ten pusty dom teraz????? to jest straszne. Katastrofa!!!! Budujcie szybko i młodo. Dom w moim wieku to chyba nieporozumienie. Ja wiem. Jak sie jest młodym -z kasą cieżko. Ale potem - później...... hmmmm. też bania. Siedzimy. Dużo pokoi wolnych. Spokój. Cisza. Nienawidzę. Na cóż mi on? Teraz Budujcie przed 30-ką. To ma sens. Potem to bania......... bobiczek, no a ten 5-cio latek...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 09.10.2007 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Nasz starszy też już wybył. Dobrze, że został młodszy, sześciolatek. Też mam wrażenie, że za duży ten dom. Zawsze chciałam dużo miejsca, a jakoś tak pusto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AXENTY 09.10.2007 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Hej! Dużo pokoi wolnych. Budujcie przed 30-ką. To ma sens. Potem to bania......... Niestety, to najpopularniejszy błąd popełniany przy decyzji o budowaniu. Najczęściej zakłada się, że dzieci muszą mieć miejsce w naszym domu, a potem okazuje się, że wyfruwają z gniazdka i wielki dom zostaje pusty... Mam inną radę: budujcie wtedy kiedy was na to stać, ale budujcie dla siebie. Dzieci zawsze jakoś sobie poradzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Muffi 09.10.2007 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 No to my chyba zdążyliśmy, wprowadziliśmy sie do nowego- małego domku jak miałam 27 lat. Ale i tak 100 m wydawało nam sie za duże wiec zasiedliliśmy po 2 latach synkiem. I dalej mamy wolny 1 pokój wiec bedzie następny mieszkaniec... Taraz wydaje mi sie , że moze troche mały ten domek ale za kilkanaście lat znowu zostaniemi w sami i znowu bedzie w sam raz albo za duży. A dzięki temu, ze zdecydowaliśmy sie na mały domek , mogliśmy go wybudować szybko, tanio i bez kredytu. Według mnie najwazniejsze ,żeby byc w nim sczesliwym, my nie mieliśmy ochoty na pałac, chcieliśmy dom na wsi jak najszybciej, bez zażynania sie kredytem. Taraz czasem mi żal, ze sie nie porwaliśmy na większe luksusy ale chyba jednak dom nie był sam w sobie celem ale środkiem do osiągnięcia rodzinnego szczęścia z dala od cywilizacji, komercji i komornika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 09.10.2007 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Mój syn (11lat) zaskoczył mnie ostatnio stwierdzeniem, że jak mieszkaliśmy w 60 m kw to było fajniej - bo bliżej: bliżej siebie, kolegów, szkoły...coś w tym jest...ma w nosie ogród, świeże powietrze, ciszę, przestrzeń, wygodę i funckjonalność... Zaczęłam juz odliczać czas kiedy dzieci nas opuszczą - i zostaniemy w tym domu sami...albo spóźniłam się z domem, albo pospieszyłam z dziećmi Mam chwile zwątpienia - czy był sens... I ten komornik za plecami...inaczej by się nie dało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 09.10.2007 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 My też z tych starszych budujących. Na wstępie założyliśmy, ze dzieci wychowujemy dla świata a dom budujemy dla siebie i to było bardzo dobre założenie. Konsekwencją tego był dom o małej powierzchni 100m2 i zostawienie mieszkania, które póki co jeszcze stoi puste. Bobiczku podobne odczucia miałam w czasie wakacji. Miałam świadomość, że starsza wyfrunie od października do Krakowa i zostanie tylko młodsza. Najtrudniejsze chwile przeżywałam kiedy w czasie wakacji po okresie "pełnej chaty" kiedy bawili w nim znajomi i jednej i drugiej córki, naraz robiło się pusto bo dziewczyny wyjeżdżały gdzieś....Wracaliśmy do pustego, smutnego domu to było straszne. Obecnie jest już zdecydowanie lepiej. Powoli zaczynamy układać sobie życie po swojemy, we dwoje, staramy się przyjemnie wypełnić czas. Odświeżamy stare znajomości, pielęgnujemy nowe, organizujemy spotkania rodzinne, często wyjeżdżamy i nie jest źle....w końcu nam się teraz też coś od życia należy. pozdrawiam Edzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.10.2007 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Po 1 - histeryzujesz - pusty dom jak odejda dzieci bedzie zawsze jak ktos z odejsciem dzieci ma problem niezaleznie czy bedzie to 200 metrowa chalupa czy 40 metrowe mieszkanie w bloku piszesz tak jakby ci te dzieci na pomor padły a nie zaczely wlasne dorosle zycie. nie macie swoich zainteresowan , pasji ? Jak dzieci dorosle to przeciez wspanialy moment zeby zajac sie tylko soba Po 2 - przesadzasz - co to nie mozna duzego domu sprzedac komus a samemu kupic lub wybudowac malutkiego przytulnego domku wlasnie dla dwoch osob (plus dorosle dzieci z doskoku) ??? po 3 - piszesz drugiego Pana Tadeusza trzynastozgloskowcem czy jak???? litosci - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 09.10.2007 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 zielonooka - to chyba jednak trochę bardziej skomplikowane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.10.2007 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 zielonooka - to chyba jednak trochę bardziej skomplikowane... joan - ok , moze to nie tak proste i łatwe jak sobie napisalam, ale tez trudno mi uwierzyc ze to powod do walenia głowa o sciane, rwania włosow grasciami i dramatycznych apeli do spoleczenstwa przesyconych groza i czarnowidztwem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 09.10.2007 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 pewnie że nie :-?taki syndrom pustego gniazda... - ale w innym poscie napisał tez, że jest jeszcze mały Ktoś - i że Dobrze że go ma...da mu ten Mały Ktoś jeszcze nieźle popalić...i nie bedzie czasu na smutek...a za parę lat wnuki - i wtedy się zacznie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edyryt 09.10.2007 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Moje dziecko, wtedy jeszcze jedno od piątku do niedzieli spędzało czas u dziadków. Za chwilę gdy się wyprowadzimy na 2-3 dni będą oddalali sie we dwójkę. Kiedy już dorosną i założą własne rodziny to najpierw będziemy napawać się samotnością a potem sami będziemy przechowywać przez kilka dni wnuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.10.2007 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Moje dziecko, wtedy jeszcze jedno od piątku do niedzieli spędzało czas u dziadków. Za chwilę gdy się wyprowadzimy na 2-3 dni będą oddalali sie we dwójkę. Kiedy już dorosną i założą własne rodziny to najpierw będziemy napawać się samotnością a potem sami będziemy przechowywać przez kilka dni wnuki. no i np. mi sie taka postawa bardzo podoba ja planuje na "stare lata" zalozyc duuuza hodowle psow rasowych - na pewno wtedy nie bede mogla powiedziec ze dom mi stoi smutny cichy i pusty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edyryt 09.10.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Zawsze dom może być pełen gości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 09.10.2007 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 pewnie że sposóbów na zagłuszenie ciszy i wypełnienia pustki jest sporo... ale nadal to nie to samo...cała horda psów, hektary malin, stado słowików, egzotyczne podróże nie wypełnią pustki która mi pozostanie po babskich pogawędkach w wannie, słodkich chwilach - kiedy czeszę córce wlosy, kiedy słyszę jak nuci coś pod nosem w drugim kącie domu, komentuje świat, śmieje sie na głos bawiąc się z psem w ogrodzie, przytula przed snem, lepi ze mna pierogi, pocesza gdy smutno... Wiem , że show must go on... ale to smutne, i tego smutku nie mozna wyprzeć, trzeba go przeżyć, wypłakać, z kimś sie nim podzielić...będzie łatwiej...o - już ryczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 09.10.2007 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 zielonooka jesli ktos przesadza to ty latwo ci tak pisac , bo nie posiadasz narazie dzieci rozumiem bobiczka , wiem co znaczy tesknota za dziecmi z biegiem czasu sie przyzwyczai i ulozy swe zycie , ale ma prawo byc smutnym , nieprawdaz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 09.10.2007 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 Nasz dom ma na razie wolne pokoje (jeden mały szkrab w rodzinie), ale cieszę się, że jest troszke większy niż "na teraz". Kiedyś tam pewnie przyjdzie na świat drugi mały szkrab i wtedy każdy bedzie miał w domu własny kąt. A potem....cóż, nie wybiegam w przysżłość tak daleko (udało nam sie - do 30-tki jeszcze parę lat), ale mam nadzieje, ze nawet jak wyjada w swiat to będą często wracać do rodzinnego domu. Inni goście tez mile widziani A moze dzieci nie będa chciały się wyprowadzać Tak czy inaczej rozumiem żal autora postu - kocham moja rodzinę i czuje się z nimi bardzo związana (rodzice, rodzeństwo, tesciowie - serio ! ) i ja jako dziecko, nie wyobrazam sobie zyć z dala od nich wszystkich. Dobrze nam razem (mieszkamy wszyscy przy jednej drodze) i mam nadzieje, ze moje dzieci też bedą takie rodzinne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.10.2007 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 zielonooka jesli ktos przesadza to ty latwo ci tak pisac , bo nie posiadasz narazie dzieci rozumiem bobiczka , wiem co znaczy tesknota za dziecmi z biegiem czasu sie przyzwyczai i ulozy swe zycie , ale ma prawo byc smutnym , nieprawdaz? przeczytaj moj post uwaznie ja nie smieje sie z tesknoty za dziecmi - bo to doskonale rozumiem (kwestia posiadam dzieci/nie posiadam jest nieistotna do pojecia sprawy tak OCZYWISTEJ) Mi sie smiec chce ze ktos produkuje post w takim stylu wiersza - elegi o zmarłym chlopcu-partyzancie : Siedzimy. Dużo pokoi wolnych. Spokój. Cisza. Nienawidzę. Na cóż mi on? Teraz .... Rozumiem takie "produkcje" u osob ktorym dziecko zginelo, jest ciezko chore , czlowiek jest w beznadziejnej sytuacji ale u ludzi ktorym po prostu DOROSŁE dzieci przeciely pępowine i zaczely wlasne dorosłe zycie (i nie zyja w Australii czy na innym koncu swiata - tylko najnormalniej studia do Krakowa jedno wyjechalo a drugie do Warszawy" - cos takiego jest dla mnie śmieszne Tesknote rozumiem, histeryzowanie i pisanie "bialych wierszy" w stylu "mam ochote sobie w łeb strzelić, moje zycie nie ma sensu bla bla bla " - nie. Ok - to moje zdanie i widocznie jestem malo wrazliwa I przysiegam ze nawet jakbym miala kupę dzieci to nigdy w zyciu spod moich palcow nie wyplynelo by nic takiego - normalna zyciowa sytuacja (fakt ze moze ciut bolesna dla rodzicow zapatrzonych w swoje dziecko ) urasta do zyciowej tragedi! I zamiast sie cieszyc ze dzieciaki zdrowe, obrotne, ze chca sie uczyc , ze sie nie boja wyzwan , ze potarfia sobie bez mamusi i tatusia poradzic (ja bym byla DUMNA takich dzieci !!! pomimo tesknienia za nimi ) to ktos siada i pisze post jakby mu wszyscy poumierali . Nie rozumiem - sorry , ale na szczescie - nie musze ps. zastanawia mnie czego/kogo az tak NIENAWIDZISZ drogi autorze watku? siebie, dzieci, swojego zycia, czy "tylko" domu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
d5620s 09.10.2007 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2007 bez paniki-pojawią się wnuki i zasiedlą.... My nie msmy jeszcze 30-tki, dziecko nie ma jeszcze roku-myślę ze ok trafiliśmy:)a poza tym-nigdy nic nie wiadomo, może za kilkanascie lat jak dziecko odejdzie na studia wprowadzi się do nas wymagająca opieki babcia lub dziadek? Lepiej miec metraż większy i nie korzystać z niektórych pomieszczen, niz za mały...a u nas tylko 3 pokoje plus salon-nic na wyrost:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.