Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomóżcie brać kredyt czy nie???


prystelka

Recommended Posts

:( Myślałam że się uda bez kredytu ale...im bliżej końca , tym bardziej kusi aby wziąć pożyczkę i wprowadzać się na swoje jak najszybciej. Jesteśmy młodym małżeństwem bez dzieci. Pragniemy bardzo mieć swój mały domek. Niestety nie mamy własnej firmy ani żadnej działalności gospodarczej. Pracujemy w prywatnych firmach na czas nieokreślony. Niestety nasze zarobki nie są wysokie - jakieś 4 tys. wspólnie "na rękę". Budujemy 100 - metrowy domek. Jesteśmy na etapie instalacji elektrycznej. Okna wprawione, dach zrobiony na gotowo. Myślimy o kredycie hipotecznym w ING Banku Śląskim - kwota 70 tys. na 10 lat. Rodzina nam odradza branie kredytów i proponują stopniowe budowanie systemem gospodarczym. W banku natomiast namawiają do wzięcia większego kredytu - co najmniej 100 tys. :-? Z jednej strony boję się takiej kwoty, z drugiej przez te 10 lat już nic sobie nie kupimy ani samochodu ani wakacji :( Trzeba będzie kredyt spłacać. A tu jeszcze najwyższy czas na powiększenie rodziny.... Tak, wiem że kredyt zawsze można przedłużyć lub powiększyć...ale :roll: Poradźcie, jak to jest u Was. Patrząc na Wasze piękne domy podejrzewam że większość ma własną firmę lub wysokie dochody ale może jest ktoś taki jak my - kto pragnie mieć ciasny ale własny kąt :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Budujemy na kredyt, mamy 2 dzieci, dochody mniejsze od Waszych. Za własne kupiliśmy działkę i zrobiliśmy część fundamentów. Reszta to kredyt, który nam nie starczy, więc pożyczymy trochę od rodziny. Nasz scenariusz, jak widzisz, czarniejszy jest od Waszego, ale my nie mamy gdzie mieszkać, więc choćby na linoleum i bez kafelek zamieszkać musimy jak najszybciej (tylko na dole). jeśli macie gdzie mieszkać może lepiej odkładać i powoli kończyć. Kredyt zawsze wziąć możecie. Pamiętaj, że kredyt to fajna rzecz, jak sie go dostaje, ale jak sie spłaca, to już fajnie nie jest. :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba raczej brać kredyt. Przecież nie będziecie budować przez 10 lat, żeby było "z oszczędności". Co najwyżej możesz pomyśleć o dłuższym terminie spłaty - nawet 30 lat, wtedy raty niezbyt duże , a jak będzie różowo to spłacisz szybciej (wystarczy się dowiedzieć o możliwość wcześniejszej spłaty i wybrać bank, który nie pobiera za to opłat)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dochody mamy mniejsze od waszych. no i nie jesteśmy już tacy młodzi, a mimo to wzięliśmy kredyt na dokończenie budowy. Mamy gdzie mieszkać ,ale z bieżących dochodów wykańczalibyśmy dom jeszcze ze 20 lat. Wolimy spłacać kredyt przez te 20 lat, ale mieszkając we własnym domku. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dopiero zaczynamy budowę na wiosnę z własnych oszczędności chcemy zakończyć stan surowy zamknięty, nas też kusi kredyt żeby szybko zakończyć i być już na swoim. Ale przeraża mnie spłacanie rat :o .Tak jak wy zastanawiam się... czy budować te 3 lata dłużej czy od razu spełnić nasze marzenie :roll: Ale trzeba myśleć optymistycznie i domyślam się, że kredyt weźmiemy :wink: .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:( Myślałam że się uda bez kredytu ale...im bliżej końca , tym bardziej kusi aby wziąć pożyczkę i wprowadzać się na swoje jak najszybciej. Jesteśmy młodym małżeństwem bez dzieci. Pragniemy bardzo mieć swój mały domek. Niestety nie mamy własnej firmy ani żadnej działalności gospodarczej. Pracujemy w prywatnych firmach na czas nieokreślony. Niestety nasze zarobki nie są wysokie - jakieś 4 tys. wspólnie "na rękę". Budujemy 100 - metrowy domek. Jesteśmy na etapie instalacji elektrycznej. Okna wprawione, dach zrobiony na gotowo. Myślimy o kredycie hipotecznym w ING Banku Śląskim - kwota 70 tys. na 10 lat. Rodzina nam odradza branie kredytów i proponują stopniowe budowanie systemem gospodarczym. W banku natomiast namawiają do wzięcia większego kredytu - co najmniej 100 tys. :-? Z jednej strony boję się takiej kwoty, z drugiej przez te 10 lat już nic sobie nie kupimy ani samochodu ani wakacji :( Trzeba będzie kredyt spłacać. A tu jeszcze najwyższy czas na powiększenie rodziny.... Tak, wiem że kredyt zawsze można przedłużyć lub powiększyć...ale :roll: Poradźcie, jak to jest u Was. Patrząc na Wasze piękne domy podejrzewam że większość ma własną firmę lub wysokie dochody ale może jest ktoś taki jak my - kto pragnie mieć ciasny ale własny kąt :wink:

 

Hej.

Kredyt, kredyt, jeszcze raz kredyt. Przy tej kwocie zarobków nie ma co się zastanawiać. Z ratą ok. 1000 PLN pozostaje Wam nadal kwota 3 tys. dochodu, wg mnie starcza na spokojne życie i także na wakacje (wiadomo nie Dominikana, nie Kuba i inne egzotyki) !!!!!

My chcemy sfinansować budowę w 80 % z kredytu, fakt część spłacimy jednorazowo po sprzedaży mieszkania, lecz wtedy do spłaty będzie kwota podobna do Waszej przy dochodach nieznacznie większych. Nie prowadzimy działalności gospodarczej, nie mamy "lewych" dochodów. Mamy 1 dziecko i myślimy o drugim. Jestem pewien dacie radę, ale decyzja ostateczna należy do Was.

Powodzenia !!!!

 

http://projekty.muratordom.pl/projekt?IdProjektu=286&IdKolekcji=

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony proponowałbym wziąć kredyt na 150tys na 30 lat.

7-tys wykorzystać na dokończenie budowy, a pozostałą kwotę zdywersyfikować na funduszach/akcjach/kontraktach.

 

Jeśli nie macie dostatecznej wiedzy w zakresie inwestycji polecam udać się do polecanego doradcy.

 

rata kredytu od tej kwoty powinna wyjść ok 900zł we frankach.

pozostała kwota (80tys) mądrze zainwestowana powinna przynieść conajmniej 10% w skali roku czyli defakto znacznie odciążyć Was w miesięcznych zobowiązaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie rozumiem takiego zachęcania do kredytów. Kupiłem dom za gotówkę, teraz go przebudowuje za gotówkę i uważam że ostatnie czego byłoby mi trzeba to wiązanie się na 30 lat z bankiem. Obawa przed bezrobociem, wypadkiem, inwalidztwem, i związaną z tym niemożnością spłaty kredytu nie dałyby mi spać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie rozumiem takiego zachęcania do kredytów. Kupiłem dom za gotówkę, teraz go przebudowuje za gotówkę i uważam że ostatnie czego byłoby mi trzeba to wiązanie się na 30 lat z bankiem. Obawa przed bezrobociem, wypadkiem, inwalidztwem, i związaną z tym niemożnością spłaty kredytu nie dałyby mi spać.

 

inwestowanie gotowki nie zawsze jest uzasadnione.

mozna by nawet zalozyc (w pewnych okolicznosciach), ze z punktu widzenia ekonomii strzeliles sobie w stope.

odsylam do definicji dziwigni finansowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba też doradzę -brać. Jeszcze pół roku temu miałam identyczne rozterki jak Ty -rzeczywistość zmusiła nas jednak do wzięcia kredytu. Budujemy sposobem gospodarczym domek 120m. Wkład własny 70tys + działka. Wzięliśmy 130tys na 25lat. Najbardziej przeraża mnie ta ilość lat! Sytuacja u nas jeszcze mniej ciekawa niż Wasza -ja jestem bezrobotna, tylko mąż pracuje i zarabia mniej niż Wy razem. Rata 860zł -to bardzo poważne obciążenie domowego budżetu -ale bez kredytu nie dałoby po prostu rady :( . Też nie mamy jeszcze dzieci -i jeśli nie znajdę pracy, to nie tylko na wakacje nas nie będzie stać ale nawet na dziecko zabraknie :-? .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie brać kredyt i to maksymalny

 

1. biorąc pod uwagę rosnące koszty - mogą one być wyższe niż odsetki

2. kredyt hipoteczny to najtańszy kapitał na rynku (zwłaszcza w CHF), nadwyżkę środków można stosunkowo łatwo zainwestować tak, aby zysk był wyższy niż oprocentowanie kredytu (mając jednak na uwadze ryzyko nie szalalbym z funduszami agresywnymi, akcyjnymi etc.)

3. kredyt warto brac na maksymalna ilosc lat. nawet gdy stac Was na rate powiedzmy 1500 PLN, warto placic rate jak najnizsza, a roznice inwestowac (zarabiasz na wyzszym zysku niz koszt kredytu), a raz do roku wydac na te wakacje :-)

4. nawet gdyby cos kiedys sie stalo, to wartosci nieruchomosci rosna - wartosc domu bedzie sporo wyzsza niz pozostaly kredyt - zawsze bedzie mozna sprzedac dom, splacic kredyt i jeszcze zostanie na cos mniejszego, z reguly jednak problemy sa, ale bardziej chwilowe (np. brak pracy, ale kilkumiesieczny) - wtedy mozna zawsze skorzystac z tej zainwestowanej czesci wlasnie dzieki kredytowi ratujac sie od koniecznosci sprzedazy nieruchomosci

 

Moim zdaniem nie warto jedynie brać przesadnie duzego kredytu na wanne z hydromasażem czy też najnowoczesniejszy piekarnik - zeby pozniej nie bylo, ze dla oszczednosci i tak kapiemy sie w misce i jemy kanapki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie rozumiem takiego zachęcania do kredytów. Kupiłem dom za gotówkę, teraz go przebudowuje za gotówkę i uważam że ostatnie czego byłoby mi trzeba to wiązanie się na 30 lat z bankiem. Obawa przed bezrobociem, wypadkiem, inwalidztwem, i związaną z tym niemożnością spłaty kredytu nie dałyby mi spać.

 

inwestowanie gotowki nie zawsze jest uzasadnione.

mozna by nawet zalozyc (w pewnych okolicznosciach), ze z punktu widzenia ekonomii strzeliles sobie w stope.

odsylam do definicji dziwigni finansowej.

 

No i poczytalem o tej dzwigni, i co z tego? Mam kase, to kupuje dom, po jaka cholere mi kredyt, oswiec mnie, prosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i poczytalem o tej dzwigni, i co z tego? Mam kase, to kupuje dom, po jaka cholere mi kredyt, oswiec mnie, prosze.

 

Żeby na kasie, którą masz zarabiać więcej niż kosztuje kredyt. Aktualnie można to robić z zamkniętymi oczami. Kasa jest do robienia kolejnej kasy, a nie do wydawania na przyjemności takie jak dom. Przyjemności z taniego kredytu (póki takie są). Znaczy ja tak uważam, ale na siłę nie będę przekonywał :) Róbcie jak chcecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i poczytalem o tej dzwigni, i co z tego? Mam kase, to kupuje dom, po jaka cholere mi kredyt, oswiec mnie, prosze.

 

Żeby na kasie, którą masz zarabiać więcej niż kosztuje kredyt. Aktualnie można to robić z zamkniętymi oczami. Kasa jest do robienia kolejnej kasy, a nie do wydawania na przyjemności takie jak dom. Przyjemności z taniego kredytu (póki takie są). Znaczy ja tak uważam, ale na siłę nie będę przekonywał :) Róbcie jak chcecie.

 

Poki sa, dokladnie. Skad mozesz wiedziec czy nie powtorzy sie w Polsce to co teraz sie dzieje w stanach i (w mniejszym stopniu) w niemczech. Stopy pojda w gore, banki zabiora wam domy, i dopiero bedzie placz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poki sa, dokladnie. Skad mozesz wiedziec czy nie powtorzy sie w Polsce to co teraz sie dzieje w stanach i (w mniejszym stopniu) w niemczech. Stopy pojda w gore, banki zabiora wam domy, i dopiero bedzie placz.

 

Skoro masz kasę zawsze możesz go spłacić. Do tego momentu co zyskasz to Twoje. Jak stopy rosną to nie tylko stopy kredytów. Oczywiście trzeba się dynamicznie dostosowywać do rynku, wszystko musi być w pewnych rozsądnych parametrach, ale to nie problem. Jak ktoś nie uważa w życiu to i tak będzie płakał z tego czy innego powodu. A jak ktoś ma trochę oleju, to nie bój nic, nic mu nie zabiorą, w żadnej sytuacji stratny bardziej niż inni nie będzie.

 

No, możemy sobie tak odbijać. Jak nie jesteś przekonany to nie korzystaj, tłumaczę tylko dlaczego inni korzystają, bo napisałeś, że nie rozumiesz. Inni korzystają i zarabiają. Czy to na dom, czy na biznes, zasada jest ta sama, kredyty rozsądnie wykorzystane się opłacają (tylko tutaj robimy zamianę środków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ortolin - mając gotówkę i kupując za nią dom ponosisz koszt którego nie chcesz sobie uzmysłowić - to koszt utraconych możliwości, inaczej alternatywny.

W chwili obecnej jest on dużo wyższy niż rzeczywisty koszt kredytu hipotecznego.

Dlatego mając dużą gotówkę na dom nierozsądnie jest ją wydawać.

Mając 500.000 pln mogę rocznie zarobić ok 50tys po opodatkowaniu, nie narażając się na zbytnie ryzyko.

Koszt kredytu rocznie jest duuuużo niższy, nawet uwzględniając ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...