Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomóżcie brać kredyt czy nie???


prystelka

Recommended Posts

Ja mam z kredytami same dobre doświadczenia. Pierwsze mieszkanie kupiłem w 100% za kredyt. Mieszkanie w Warszawie na prześlicznym osiedlu, trzeżonym z parkingiem. Potraktowałem to jako zagranie czysto zarobkowe. Kupiłem mieszkanie za 3000zł za metr. Akurat rozpoczynał się sezon na "sztuczne" podnoszenie i zawyżanie cen. Gdy ceny mieszkań osiągnęły apogeum sprzedałem mieszkanie za ponad 8000 tys zł za metr kwadratowy. Takim sposobem kredyt pomógł mi w zarobieniu prawie 300tys zł na czysto w ciągu 2 lat. Oczywiście w dzisiejszeje sytuacji taki krok nie miałby sensu ponieważ cena mieszkań obecnie może przez najbliższy rok tylko spadać.

 

ZA zarobione pieniądze kupiłem 2 działki budowlane pod Warszawą, których obecna cena jest ponad 2 razy większa niż cena którą ja zapłaciłem. Wszystko z głową, wszystko bez zbędnego ryzyka i szybko.

 

Czasem więc gdy dobrze się przemyśli sprawę, to kredyt jest tylko produktem finansowym pozwalającym na realizację celów.

 

Obecnie zaciągam kolejny kredyt na dokończenie budowy domu i w żaden spoób nie martwi mnie obecna sytuacja na rynku finansowym. Jedynie dłużej trzeba czekać na przyznanie kredytu i posiadać większy wkład własny. Na kredyt czy też na fundusze trzeba patrzeć długoterminowo. To nie są narzędzia o losie których decyduje dzień, miesiąc czy nawet rok. Myślę, że tylko kilka procent kredytobiorców spłaca kredyt szybciej niż po 10 latach.

Kredyt można porównać do dobrego meczu piłkarskiego... co z tego że w pierwszych minutach przeciwnik strzela nam gola i że do pierwszej połowie jest 0:1 skoro w ostatnich minutach strzelamy 2 bramki dające zmianę sytuacji.

 

Raczej powiedziałabym, że to splot wydarzeń, ponieważ w takiej sytuacji jak ty jest ileś tam procent Polaków. A skąd to wiem, bo mam podobną sytuacje, i moi znajomi też tak mają. Myślę, że masz około 32-35 lat.

I tak z 5 lat temu kupiłeś swoje pierwsze M, powoli dorastałeś do myśli o zmianie na większe, nagle mieszkania zaczęły rosnąć, ale ty już myślałeś o domu i kupnie działki, załapałeś się tak jak ja na ¼ ceny obecnej działek.

 

Z tym, że gdybym wiedziała jak będzie to w momencie kupna działki wzięłabym największy kredyt, jaki mi dają i tych działek kupiłabym z 10 i wtedy zgodzę się że jest to przemyślana inwestycja, a tak za swoją gotówkę to sobie nie poszalałam, a i jeszcze jedno ja mieszkanie zostawiłam na wynajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Raczej powiedziałabym, że to splot wydarzeń, ponieważ w takiej sytuacji jak ty jest ileś tam procent Polaków. A skąd to wiem, bo mam podobną sytuacje, i moi znajomi też tak mają. Myślę, że masz około 32-35 lat.

I tak z 5 lat temu kupiłeś swoje pierwsze M, powoli dorastałeś do myśli o zmianie na większe, nagle mieszkania zaczęły rosnąć, ale ty już myślałeś o domu i kupnie działki, załapałeś się tak jak ja na ¼ ceny obecnej działek.

 

Z tym, że gdybym wiedziała jak będzie to w momencie kupna działki wzięłabym największy kredyt, jaki mi dają i tych działek kupiłabym z 10 i wtedy zgodzę się że jest to przemyślana inwestycja, a tak za swoją gotówkę to sobie nie poszalałam, a i jeszcze jedno ja mieszkanie zostawiłam na wynajem.\

 

Hmmm można to nazwać i cudem:) ja nazywam to sposobem na zarobienie pieniędzy:)Kupiełm mieszkanie w grudniu 2005 a lat mam 24 no juz niedługo 25:)

Ja niestety nie mogłem zdobyćdodatkowychg pieniędzy na kupno działek ani na kupno miekań. Miałem zdolnośc na jedno dlatego nie kupiłem więcej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej powiedziałabym, że to splot wydarzeń, ponieważ w takiej sytuacji jak ty jest ileś tam procent Polaków. A skąd to wiem, bo mam podobną sytuacje, i moi znajomi też tak mają. Myślę, że masz około 32-35 lat.

I tak z 5 lat temu kupiłeś swoje pierwsze M, powoli dorastałeś do myśli o zmianie na większe, nagle mieszkania zaczęły rosnąć, ale ty już myślałeś o domu i kupnie działki, załapałeś się tak jak ja na ¼ ceny obecnej działek.

 

Z tym, że gdybym wiedziała jak będzie to w momencie kupna działki wzięłabym największy kredyt, jaki mi dają i tych działek kupiłabym z 10 i wtedy zgodzę się że jest to przemyślana inwestycja, a tak za swoją gotówkę to sobie nie poszalałam, a i jeszcze jedno ja mieszkanie zostawiłam na wynajem.\

 

Hmmm można to nazwać i cudem:) ja nazywam to sposobem na zarobienie pieniędzy:)Kupiełm mieszkanie w grudniu 2005 a lat mam 24 no juz niedługo 25:)

Ja niestety nie mogłem zdobyćdodatkowychg pieniędzy na kupno działek ani na kupno miekań. Miałem zdolnośc na jedno dlatego nie kupiłem więcej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mynia_pynia ma rację - powtórz to w 2009 roku mistrzu -

To co było to zwykły zbieg okoliczności, w który całkowicie przypadkiem się wstrzeliłeś... :lol: - a próbowałeś grać w totka ? :wink:

 

Sądząc po poprzednich wypowiedziach jesteś dość mądrym człowiekiem więc dziwię się dlaczego starsz się sprowadzać dyskusję do takich skrajności. Przeczytaj uważnie mój post powyzej bo piszę w nim jasno i wyraźnie, że to byłą genialna sprawa w tamtym czasie i że teraz jest to nierealna sprawa. Gdyby zarabianie pieniędzy polegało na powielaniu pomysłów i powtarzaniem ciągle tego samego to wszyscy byli by milionerami.

Jeśli wiesz lepiej ode mnie czym kierowałem się kupując mieskzanie to trudno nie zamierzam udowadniać że koło jest okrągłe.

Przypuszczam, że mas zekonomiczne wykształcenie lub interesujesz się procesami finansowymi. Pewne rzeczy po prostu można przewidzieć. Nie w 100% ale w 90 napewno.

Tak samo jest z obecną ceną mieszkań mogę postawić na to wsyzstkie oszczędnośći że ceny mieszkan w sierpniu roku 2009 będą dużo niższe niż dziś. To po prostu pewna norma:) Tak samo jak to, że dziś możesz podnmosić systematyczni ceny wynajmu i tak będziesz mieć najemców to powód niemożności dostania kredytu przez młodych ludzie nie posiadających wkładu włąsnego.

Jeśli też powies mi, że dwa lata temu nie domyślałeś się że bańka kredytowa w końcu pęknie i mieszania znowu zaczną tanieć to uznam, że spałeś na ekonomii:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada na biznes jest prosta, należy trafić w ten moment i tylko ten, jak się onimie dobry czas to łapie się człowiek na ochłapy, albo na straty.

 

Nie pomniejszam osiągnięć nikogo, w tym swoich, ale znam ludzi osobiście, którzy kupowali ziemie orne z 15 lat temu na tysiące ha, za grosze od ANR i wiesz kim ci ludzie są obecnie, wiesz jaką kasą obracają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż - nie mam wykształcenia ekonomicznego a techniczne. procesy ekonomiczne obserwuje od kilkunastu już lat czysto hobbystycznie. Wielu nie rozumiem ale jednej rzeczy zdążyłem się nauczyć. Instytucje finansowe i ich pracownicy zawsze próbują oskubać swoich klientów z kasy. Nawet jeżeli wydaje się nam, że robimy świetny interes na kredycie lub lokacie.... oni zawsze robią lepszy.

 

sprowokowałeś mnie tym oto zdaniem:

 

Kredyt można porównać do dobrego meczu piłkarskiego... co z tego że w pierwszych minutach przeciwnik strzela nam gola i że do pierwszej połowie jest 0:1 skoro w ostatnich minutach strzelamy 2 bramki dające zmianę sytuacji.

 

cieszę się, że udało Ci się w tak młodym wieku ale uważaj żeby nie okazało się to Twoją zgubą - skoro doświadczenie nauczyło Cię, że na kredycie się tak łatwo zarabia...

 

BTW mam znajomych którzy w latach 80tych brali kredyt na dom (wtedy było to coś ponad milion zł) po paru latach spłacili go z jednej pensji nauczycielskiej...też mieli farta

 

co do cen mieszkań w 08.2009.... być może będą trochę tańsze ale niekoniecznie...

 

uzasadnię:

w Polsce mieszkań jest ciągle zbyt mało w stosunku do potrzeb,

developerzy kończą inwestycje i nie uruchamiają nowych,

może się niedługo okazać że lepsze od posiadania gotówki jest posiadanie nieruchomości,

 

Popatrz co dzieje się na Ukrainie - wiem, wiem, u nas tego nie będzie, nasza gospodarka jest mocna ;), my jesteśmy narodem wybranym...

 

w USA wczoraj FED ciął stopy do poziomów na których chyba nigdy nie były. rentowność ich obligacji przy inflacji 2% jest prawie zerowa.

 

Już niedługo nie będzie sensu trzymać $ w banku...

 

dziwię się, że $ ciągle się trzyma pomimo tego jakie jego ilości są drukowane, pożyczane i rozdawane (vide banki) - te rozdane $ nie ratują gospodarki tylko przesuwają katastrofę w czasie

 

Całe szczęście, że Polska jest tak zacofana finansowo, być może to ograniczy u nas skalę tej katastrofy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mynia_pynia ma rację - powtórz to w 2009 roku mistrzu -

To co było to zwykły zbieg okoliczności, w który całkowicie przypadkiem się wstrzeliłeś... :lol: - a próbowałeś grać w totka ? :wink:

 

Raczej mało kto przewidział taką sytuację na rynku nieruchomości. My również załapaliśmy się na "promocję". Kupując mieszkanie w 2002 roku w 80% w kredycie po 1600 zł za metr raczej nie myśleliśmy wtedy o budowaniu....

Na początku tego roku sprzedaliśmy po 4000 zł za metr (Łódź) + jeszcze garaż + różnica kursowa (CHF z 2,56 na 2,09), po spłacie kredytu zostało na stan surowy zamknięty. Działkę kupiliśmy wcześniej (to były ceny 900 m2 za 16000 zł).

Taką sytuację traktujemy jak wygraną na loterii, raczej drugi raz się nie powtórzy.

A mieliśmy dylemat czy budować i potem sprzedać mieszkanie, czy najpierw sprzedaż, potem reszta z kredytu.....

 

Pozdrawiam - Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dziwię się, że $ ciągle się trzyma pomimo tego jakie jego ilości są drukowane, pożyczane i rozdawane (vide banki) - te rozdane $ nie ratują gospodarki tylko przesuwają katastrofę w czasie

 

Całe szczęście, że Polska jest tak zacofana finansowo, być może to ograniczy u nas skalę tej katastrofy.

 

Wiesz ile jest fizycznie wydrukowanych banknotów $ mających pokrycie w obligacjach FED w stosunku do dolarów w obiegu ??? 5-10%...

Reszta to wirtualny pieniądz kreowany przez banki.

 

Co znaczy zacofana finansowo?

Kryzys nas nie ominie - w przyszłym roku wg najbardziej pesymistycznych prognoz 2mln Polaków straci pracę na skutek zmniejszającego sie popytu i zatorów płatniczych...Ile z nich będzie obciążonych kredytami których nie będą mogli spłacić? 50-60%...

Wiesz co to oznacza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż - nie mam wykształcenia ekonomicznego a techniczne. procesy ekonomiczne obserwuje od kilkunastu już lat czysto hobbystycznie. Wielu nie rozumiem ale jednej rzeczy zdążyłem się nauczyć. Instytucje finansowe i ich pracownicy zawsze próbują oskubać swoich klientów z kasy. Nawet jeżeli wydaje się nam, że robimy świetny interes na kredycie lub lokacie.... oni zawsze robią lepszy.

 

Co do tego nie ma wątpliwości. Bank zawsze robi interes czy to na lokatach czy an kredytach. Myślę że nikt tego nie kwestionuje. W końcu bank to nie Czerwony Krzyż.:)

 

sprowokowałeś mnie tym oto zdaniem:

 

Kredyt można porównać do dobrego meczu piłkarskiego... co z tego że w pierwszych minutach przeciwnik strzela nam gola i że do pierwszej połowie jest 0:1 skoro w ostatnich minutach strzelamy 2 bramki dające zmianę sytuacji.

 

cieszę się, że udało Ci się w tak młodym wieku ale uważaj żeby nie okazało się to Twoją zgubą - skoro doświadczenie nauczyło Cię, że na kredycie się tak łatwo zarabia...

 

Kto powiedział, że na kredycie? Tu chodzi o pewien pomysł do którego jako narzędzie zostałwykorzystany kredyt. Nie chodzi mi o to żeby brać kredyt i kupować ile się da i czekać a może się uda.

 

BTW mam znajomych którzy w latach 80tych brali kredyt na dom (wtedy było to coś ponad milion zł) po paru latach spłacili go z jednej pensji nauczycielskiej...też mieli farta

 

1)Dlaczego Ty ciągle popadasz w takie skrajności jak gospodarka lat 80?! No proszę Cię nawet nie będę tego komentował bo zaraz zaczniemy porównywać się do Weimaru i okresu rozbiorów Polski.

2) Nadal zakładasz, że to fart...ok pozostawiam Cie z tym przekonaniem. Powiem tylko tyle, skoro miałbym polegać na farcie to skoro teraz mam dużą zdolność kredytową to powinienem nakupić od cholery mieszkań albo ziemi i czekać a może sięuda.... Demagogia.

 

co do cen mieszkań w 08.2009.... być może będą trochę tańsze ale niekoniecznie...

 

uzasadnię:

w Polsce mieszkań jest ciągle zbyt mało w stosunku do potrzeb,

developerzy kończą inwestycje i nie uruchamiają nowych,

może się niedługo okazać że lepsze od posiadania gotówki jest posiadanie nieruchomości,

 

Nie zgadzam się z tym całkowicie.

Po pierwsze nei wiem skąd masz wiadomości, że mieszkań jest zbyt mało w stosunku do potrzeb?? Podaż jest już zdecydowanie większa niż popyt. Przejdź się przez osiedle lub wejdź na strone allegro i zobacz ile jest obecnie mieszkań dosprzedania a ile było rok temu. To pierwzy powód dla którego mieszkania tanieją. Drugi ważny powód taniejących mieszkań to brak zdolności kredytowej ludzi spowodowanej zdecydowanie zawyżonymi cenami mieszkań. W Radzyminie jest takie osiedle które ma sprzedane tylko 10% inwestycji. Jak myślisz co developer będzie robił żeby sprzedać te mieskania?? Będzie czekał 2 lata aż znowu będzie popyt na mieszkania? Czy sprowadzi cenę do takiego poziomu że znajdą się nabywcy?

 

Popatrz co dzieje się na Ukrainie - wiem, wiem, u nas tego nie będzie, nasza gospodarka jest mocna ;), my jesteśmy narodem wybranym...

 

w USA wczoraj FED ciął stopy do poziomów na których chyba nigdy nie były. rentowność ich obligacji przy inflacji 2% jest prawie zerowa.

 

Już niedługo nie będzie sensu trzymać $ w banku...

 

 

 

dziwię się, że $ ciągle się trzyma pomimo tego jakie jego ilości są drukowane, pożyczane i rozdawane (vide banki) - te rozdane $ nie ratują gospodarki tylko przesuwają katastrofę w czasie

 

Całe szczęście, że Polska jest tak zacofana finansowo, być może to ograniczy u nas skalę tej katastrofy.

 

Mówisz o kryzysie finansowym tak jakby on dotykal tylko kupujących mieszkania. Lwia część ludzi którzy sprzedają mieszkania zdają sobie sprawę, że nalezy obniżac cenę aby udało się sprzedać nieruchomość możłiwie jak najszybciej.

 

Dlatego z całą stanowczością twierdzę, że mieszkania będą tanieć w następnym roku. Nie potrwa to napewno długo moim zdaniem maksymalnie 1,5 roku. Nigdy się nie zgodzę, że kryzys finansowy spowoduje wzrost cen mieszkań no bądźmy powazni chociaż odrobinkę:)

 

 

Proponuję sprawdzenie praktyczne symulacji na najbliższe miesiące w zakresie spadku.wzrostu cen nieruchomości. Spróbuj sprzedać jakąkolwiek nieruchomośc po cenach rynkowych. Wystam na allegro fikcyjną działkę i zobacz czy będziesz miał choćby jeden telefon. Zobaczysz że systematycznie Twoi" konkurenci " na allegro będą podobne działki obniżać po to aby sprzedać je jak najszybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te wasze tu spory przypominają mi początek tego tematu, wtedy pełna euforia, teraz totalne zdołowanie. Kryzys. kryzys ciągle kryzys porównywany do tego z lat 30-tych Pismaki muszą mieć o czym pisać, wczoraj wyczytałem ze w 2009 gospodarka Niemiec się załamie w sposób podobny do kryzysu początku lat 30-tych, że naziści podnoszą głowę i brakuje już tylko przywódcy by powtórzył sie scenariusz z tamtych lat - ja bym sobie od razu w łeb strzelił czytając te wszystkie artykuły, niebawem zaczniemy zastanawiać się czy 1 września 2010 roku wybuchnie III wojna czy nie? Dwa miliony Polaków stracą prace - a dlaczego nie 5? czy 0,5? Kryzys niby kryzys a jeden z wyznaczników nastrojów konsumentów ciągle prawie na niezmiennym poziomie plasując Polskę na 4 miejscu w Europie wśród krajów gdzie kupuje się nowe samochody. Kryzys ciągle kryzys i wiara w ten kryzys powoduje ze on się nakręca a realnie wielu z Was straci nie na kryzysie tylko na liczeniu na to ze kryzys spowoduje ze wszystko będzie za bezcen. Giełda ma huśtawkę ale z tendencja o wychodzenia z tego "kryzysu" ale to przecież ciągle kryzys.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te wasze tu spory przypominają mi początek tego tematu, wtedy pełna euforia, teraz totalne zdołowanie. Kryzys. kryzys ciągle kryzys porównywany do tego z lat 30-tych Pismaki muszą mieć o czym pisać, wczoraj wyczytałem ze w 2009 gospodarka Niemiec się załamie w sposób podobny do kryzysu początku lat 30-tych, że naziści podnoszą głowę i brakuje już tylko przywódcy by powtórzył sie scenariusz z tamtych lat - ja bym sobie od razu w łeb strzelił czytając te wszystkie artykuły, niebawem zaczniemy zastanawiać się czy 1 września 2010 roku wybuchnie III wojna czy nie? Dwa miliony Polaków stracą prace - a dlaczego nie 5? czy 0,5? Kryzys niby kryzys a jeden z wyznaczników nastrojów konsumentów ciągle prawie na niezmiennym poziomie plasując Polskę na 4 miejscu w Europie wśród krajów gdzie kupuje się nowe samochody. Kryzys ciągle kryzys i wiara w ten kryzys powoduje ze on się nakręca a realnie wielu z Was straci nie na kryzysie tylko na liczeniu na to ze kryzys spowoduje ze wszystko będzie za bezcen. Giełda ma huśtawkę ale z tendencja o wychodzenia z tego "kryzysu" ale to przecież ciągle kryzys.

 

zgadzam się w 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba raczej brać kredyt. Przecież nie będziecie budować przez 10 lat, żeby było "z oszczędności". Co najwyżej możesz pomyśleć o dłuższym terminie spłaty - nawet 30 lat, wtedy raty niezbyt duże , a jak będzie różowo to spłacisz szybciej (wystarczy się dowiedzieć o możliwość wcześniejszej spłaty i wybrać bank, który nie pobiera za to opłat)

 

Niech wezma kredyt ponizej 80 tys pln. Wtedy ustawowo taki kredyt mozna splacic bez dodatkowych kosztow - niezaleznie od banku, to jest w ustawie! :) Powyzej 80 tys juz obowiazuja taryfy i umowa z bankiem.

 

Dla autorow watku.. Pewnie, ze biezcie kredyt! Tylko na jak najdluzej - 30 lat!! Nie patrzcie wogole na to ze bedzie wiecej odsetek niz kapitalu. Pomyslcie, jakim obciazeniem bedzie dla Was za 15 lat ta rata ? :) Myslac, spojrzcie na srednie zarobki w kraju dzisiaj i 15 lat temu! Zamiast brac na 10 lat - wezcie na 30, a zaoszczedzona roznice w mniejszych ratach wplacajcie na konto. Niech lezy na jakiejs zwyklej lokacie. Jak przyjda (oby nie) Wam gorsze czasy - bedzie mozna wybrac i przez pare miesiecy splacac tym raty, w tym czasie szukajac np. nowej pracy. Taka poduszka bezpieczenstwa :) Zawsze mozna przeciez splacic kapital szybciej (splacajac szybciej, zmniejszacie znacznie odsetki!).

 

Nie wplacajcie tylko tej kasy poki co na zadne fundusze inwestycyjne - kryzys podobno dopiero sie zaczyna, gielda jest zbyt niepewna :)

 

80 tys na 30 lat to przy 5% bedzie pewnie jakies (strzelam) 450-500 pln miesiecznie. Dacie rade?

 

Aha - rada polityki pienieznej juz w listopadzie zaczela obnizke stop procentowych - w grudniu bedzie kolejna, prawdopodobnie juz o 5pp - i tak bedzie do konca 2009 kiedy stopy powinny stanac na poziomie ca 4-4,5% :-)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ashen: Napisałem o zacofaniu finansowym w sensie że niewielka część Polaków ma jakieś aktywa ulokowane w instrumentach finansowych (wyjątek to OFE i 2 filar - popatrz np na społeczeństwo amerykańskie - to totalne przeciwieństwo). Mam kolegę który mieszka na stałe w USA i jak rozmawiałem z nim tydzień temu to mówił mi że połowa jego wypracowanej emerytury wyparowała nie mówiąc o oszczędnościach...

 

damianexus: Co do taniejących mieszkań... Jeżeli ktoś patrzy na kurs złotego (a są tacy co obserwują) to nie obniży ceny mieszkania (być może nawet cenę podniesie) bo dostaje relatywnie coraz mniej pieniędzy za nie... dzisiaj euro już po 4,18.

Za 100k pln pół roku temu mogłeś więcej kupić niż teraz. W takiej sytuacji ja bym nie sprzedawał mieszkania. Jak euro będzie po 6zł to jak sądzisz mieszkania będą tańsze? Pewnie pojawią się jakieś okazje bo ktoś kto brał kredyt walutowy na styk będzie musiał go szybko spłacić ale nie sądzę, że to spowoduje generalne obniżki. Nieruchomość jest dobrą lokatą kapitału. Prawdopodobnie już wkrótce sprzedający zaczną podawać cenę w euro a nie w pln. I wtedy zobaczysz czy ceny będą tanieć... Mówię o cenach obecnych a nie tych sprzed roku, bo faktycznie były absurdalne oferty.

 

jareko: Giełdą nie ma się co przejmować. Giełda to emocje. Ja nie jestem zdołowany. Ale osłabienie popytu jest faktem a co za tym idzie mniejsze wpływy do kas firm, budżetu państwa i budżetów domowych. Dobrze jest to wziąć pod uwagę przy planowaniu wydatków.

 

Daga&Adam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..jareko: Giełdą nie ma się co przejmować. Giełda to emocje. Ja nie jestem zdołowany. Ale osłabienie popytu jest faktem a co za tym idzie mniejsze wpływy do kas firm, budżetu państwa i budżetów domowych. Dobrze jest to wziąć pod uwagę przy planowaniu wydatków.

Oczywiście ale tez osłabienie zapędu do wydawania pieniędzy których lwia cześć jest dalej poza oficjalnym obrotem, schowana w garnkach zakopanych w ogródku :lol: , spowodowana jest przede wszystkim szumem medialnym, gdyby wszystkim wyłączyć TV, radio, palić gazety zanim trafia do kiosków Kowalski nie wiedziałby o jakimkolwiek "kryzysie" i żył normalnie, wydawał pieniądze jak zawsze i kasy więcej byłoby w obrocie. A tak wywołuje sie wśród ludzi panikę zakrawającą na koniec świata i ona powoduje ze zamiast być w miarę normalnie ciągnie nas w dol - ale czy naprawdę ciągnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska jest faktycznie w dziwnej sytuacji. Kryzysu u nas jak na razie nie bardzo widać - ale wynika to z naszego zacofania finansowego. Ludzie trzymają kasę w skarpecie lub w banku a nie na giełdzie.

 

Zgadzam się, że poniekąd sami (konsumenci) nakręcają spowolnienie bojąc się kryzysu - taka samospełniająca się przepowiednia. Ale tak naprawdę to zagranica spowoduje kryzys w Polsce - likwidując tu aktywa i zmniejszając swój popyt. To doprowadzi do ograniczenia produkcji lub upadku firm produkujących na rynki zagraniczne a w konsekwencji odbije się to na pracownikach.

 

Wycofywanie aktywów spowoduje osłabienie złotego. RPP obniżając stopy dołoży do tego osłabienia swoje "3 grosze". Mimo iż IMHO to w obecnej sytuacji idiotyczne, $ nadal jest uważany za bezpieczną walutę - no chyba że jego rolę przejmie euro. Ale ci co mają dużo $ (vide Chiny) sami ukręciliby na siebie bat gdyby chcieli przesiąść się na euro...

 

Konkluzja jest taka: jeżeli kredyt to w PLN - pomimo tego że oprocentowanie CHF czy euro jest lepsze... Pewnie zaraz ktoś się ze mną nie zgodzi i będzie mi udowadniać ile to zarobili biorąc kredyt w CHF... generalnie miałby racje gdyby nie to co się będzie działo ze złotym (wg mnie oczywiście).

 

 

edit:

 

Kowalski i tak dowiedziałby się o kryzysie... jakby mu pracodawca na początku kazał przychodzić co 2 gi dzień do roboty a w końcu zredukowałby jego stanowisko pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wywołuje sie wśród ludzi panikę zakrawającą na koniec świata i ona powoduje ze zamiast być w miarę normalnie ciągnie nas w dol - ale czy naprawdę ciągnie?

 

Przyklad z zycia. W Irlandii ilosc kupowanych domow spadla o prawie 50% w porownaniu z rokiem ubieglym. I nie dlatego, ze ludzie nie maja pieniedzy tylko dlatego, ze wszyscy czekaja az ceny spadna jeszcze bardziej. I to sie samo napedza. Jakby rozpuscic plotke, ze teraz juz tylko ceny beda szly w gore zaraz bylby nastepny boom i wszyscy by sie rzucili do kupna i byloby po recesji.[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wywołuje sie wśród ludzi panikę zakrawającą na koniec świata i ona powoduje ze zamiast być w miarę normalnie ciągnie nas w dol - ale czy naprawdę ciągnie?

 

Przyklad z zycia. W Irlandii ilosc kupowanych domow spadla o prawie 50% w porownaniu z rokiem ubieglym. I nie dlatego, ze ludzie nie maja pieniedzy tylko dlatego, ze wszyscy czekaja az ceny spadna jeszcze bardziej. I to sie samo napedza. Jakby rozpuscic plotke, ze teraz juz tylko ceny beda szly w gore zaraz bylby nastepny boom i wszyscy by sie rzucili do kupna i byloby po recesji.[/b]

 

I to ejst bardzo dobry przykład na to co stanie się u nas z cenami mieszkań. Niektórzy myslą,ze pójdą w górę ja jestem przekonany że będzie inaczej. Kończę dyskusje w tym temacie bo ilu ludzi tyle poglądów.:)

 

Odwołując się do tematu postu...ludzie wszystko z głową i wszystko w ramach swoich realnych mozliwości. Nie dajcie się wpędzić w wir kryzysów finansowych "dziennikarzom" ani wieszczom internetowym. Róbcie swoje .

 

Dam jeszcze jedno porównanie...Rynek finanowy jest jak baba....bardzo interesuje się plotkami.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...