dziuba 12.04.2002 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2002 Ale nie ma to jak sąsiedzi w bloku.... U rodziców trzaskają drzwiami i tupią jak słonie.... Kolejni.... są tu zameldowani, ale mieszkają we własnym domu i żeby nie płacić za wywóz śmieci, jako zameldowani tutaj, przywożą je systematycznie.... Bez komentarza..... A u mnie studenci jutro robią parapetówę - ciekawe jak dźwiękoszczelne są u mnie ściany???? [ Ta Wiadomość była edytowana przez: dziuba dnia 2002-04-13 00:01 ] [ Ta Wiadomość była edytowana przez: dziuba dnia 2002-04-13 00:07 ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 08.05.2002 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2002 To ja mam takich sąsiadów jak Bobiczek najwyraźniej. Albo i gorzej - tylko, ze ja kupiłam dom stojący (od 80 lat zresztą ) , a oni tam mieszkaja juz od pokoleń. Przdtem tam była po prostu wiocha, a teraz jest coraz więcej takich jak ja - albo kupuja sojące, albo się budują i np nagle (jakie to dziwne!!) chcemy, żeby tam była ładnie, cicho i takie różne dziwactwa. Bo wiocha jest prześliczna-starodrzew, jezioro, ...aaaach!! Dla tych zasiedziałych to sa dziwactwa - bo nagle komus przeszkadza, że mają na działce: stare butelki, skrzynki po tychże, brudne szmaty niewiadomego pochodzenia, stare na wpół zburzone rudery-coś między kurnikem a warsztatem , fragmenty zardzewiałe blachy, całkiem spore, oj - mogłaby wymieniać...... Albo komuś nagle przeszkadza, że całymi dniami pracują sobie przy Twoim płocie na pile tarczowej (samo cudo-super relax!) - oczwiście w słuchawkach na uszach i z dala od swojego domu natomiast prawie przy moich drzwiach.Albo komus przeszkadza, że jak wracają z kolejnej fuchy (dochody nieopodatkowane) to wszystko co mieli w samochodzie lekką ręką i z gestem rzucają pod płot (aż się biedna stara siatka wygina) z łomotem i mają w dupie, że to jest dokładnie równoznaczne z tym jakby rzucili mi to na środek posesji. Czy mam pisać dalej..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dziuba 08.05.2002 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2002 Ale pewnie jakbyś zaczęła w niedzielę pracować koło domu to ganiali by Cię z wodą święconą, żeby szatana z Ciebie wypędzić??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnicha 08.05.2002 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2002 Ciekawe Gagata co powiedzą jak Ci się zjadą budowlanie gościr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 08.05.2002 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2002 Ha! Muszę się pochwalić!! w czasie tzw długiego weekendu postawilismy płot z takich elementów drewnianych, który wizualnie odgradza nas nupełnie! Jest wprost przepięknie bo nic za nim nie widać i przyznam, że jestem po prostu szczęśliwa z tego powodu, bo przedtem cokolwiek bym nie zrobiła - posprzatała, czy posadziła - wszystko mogłam o .... rozbić gdy w tłem była ich działka. A tak poza tym to oni się w ogóle do nas nie wtrącają (spróbowaliby )- raczej my do nich ( z wiadomych względów) A poza tym nic nie powiedzą, bo nie rozmawiamy ze sobą (o czym ???), dzieńdobry i tyle. Ag. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 08.05.2002 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2002 On 2002-05-08 12:24, dziuba wrote: Ale pewnie jakbyś zaczęła w niedzielę pracować koło domu to ganiali by Cię z wodą święconą, żeby szatana z Ciebie wypędzić??? O!O! Dokładnie ten typ! Tyle, że oczywiście obgadają mnie za plecami bo nikt nic wprost nie powie. Stąd też od kiedy odgrodziłam się od niech pięknym drewnianym szczelnym płotem-jestem szczęśliwa i jest pięknie. A jak będą dalej piłować to załatwimy to, niestety, drogą formalną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Frankai 08.05.2002 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2002 Ja mieszkam jeszcze w małej miejscowości i wszyscy o wszystkich wiedzą. U nas jest trochę inaczej niż u Bobiczka, ale idea ta sama: nie robisz to jesteś leń, robisz (i masz te "piniondze") to jesteś kombinator i też źle. Ja tam się nie przejmuję - także ograniczam się do dzińdybry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzysztofj 09.05.2002 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2002 Dialog autentyczny: sąsiadI (z przyganą).."panskie pszczoły lesą do mnie i siadają na MOICH kwiatach, i MOJE pszczoły mają mniej pożytków" sąsiadII (przepraszająco).."to ja im powiem żeby do pana nie latały" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bobiczek 11.05.2002 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2002 Krzysztofl.Uśmiałem się , aż mi śpik z nosa wyskoczył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 12.05.2002 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2002 Wcale się pszczołom nie dziwię - cudze zawsze lepiej smakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 15.05.2002 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2002 W praktyce najlepiej niestety sprawdza się powiedzenie - Najlepszym naszym sąsiadem jest nie nasz najbliższy sąsiad lecz sąsiad naszego sąsiada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 19.05.2002 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2002 Kupiliśmy działkę w szczerym polu. Pochwaliliśmy się znajomym. I na dzień dzisiejszy z trzech stron (z czwartej się nie da) mamy po sąsiedzku naszych znajomych! Teraz jest dużo chichotów, poklepywań po pleckach, wzdychań, żartuje się o furtkach w ogrodzeniach, podkopach itd. Ale jestem realistką i lepiej mieć w piwnicy cegły, żeby furteczkę szczelnie zamurować.... Straszne to, ale prawdziwe, a nie jestem pewna, czy z własnymi znajomymi nie jest jeszcze bardziej ryzykownie.... Pszczoły były d o s k o n a ł e! :smile: Jaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bienias 28.05.2002 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2002 ja mam sasiada z boku razem kupowalismy dzialke od tego samego faceta (ktory okazal sie przyszlym tesciem mojego ciotecznego brata)i tensasiad jest ok pozyczyl prad jak bylo trzeba itd. moj sasiad juz sie postawil w stanie surowym ja dopiero koncze, ale jest narazie ok tak jak i sasiad z naprzeciwka.mam jeszcze jednego z drugiej strony i on wydaje mi sie taki bardziej konfliktowy,niby zgodzil sie na plot w granicy ale buduje stacje gazowa (na co my nie zgadzalismy sie)ale zobaczymy co wyjdzie w praktyce gdy sie przeprowadze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.06.2002 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2002 Moi sąsiedzi też są ok. Jeden ciągle przychodzi i gada, gada, gada.... Drugi zagląda też do nas i co chwila poucza nas jak budować - sam wybudował kilkanaście lat temu i czasem się dziwi że "jak ja budowałem to tego nie było". A tak wogóle to w każdym z sąsiednich domów (3) są młodzi ludzie mniej więcej w naszym wieku (moim i męża) więc chyba będzie nam się mieszkać ok. Ale czasem to mamy ubaw na działce. Jak się zejdą ci sąsiedzi to mamy dosłownie cyrk. Boki zrywać. Myślę że u nas nie będzie tak źle - ale to czas pokaże Pozdrawiam Was DeDe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Macias 25.06.2002 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2002 Ja mam super sasiadow, pomoga, pozycza i przypilnuja jak trzeba.Oczywiscie odwzajemniam sie im tym samym, o pozytywne stosunki trzeba dbac.PozdrawiamMaciej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 25.06.2002 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2002 My nie mamy jeszcze sąsiadów "bezpośrednich" i wcale nam się do tego nie spieszy (łatwiej budować). A ci dalsi są wspaniali. Nie mieliśmy problemów z "pożyczeniem" prądu czy sprzętu, pilnowali nam ekip a i zerkną czasami czy ktoś niepowołany się nie kręci. Także jak na razie jest super. Zobaczymy jak będzie gdy ktoś kupi działki po sąsiedzku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baska 25.06.2002 14:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2002 Z pierwszej naprawde fajnej dzialki zrezygnowalismy takze ze wzgledu na sasiadow (oprocz tego byla droga, ale za to pieknie polozona). Nie dlatego, ze byli niemili. Byli tylko (albo aż) obrzydliwie bogaci. Basen, wielka chalupa, ogromne psy i mnostwo wspanialych wozkow parkujacych gdzie popadnie. Czy z takimi sasiadami daloby sie dobrze zyc? Nie chcielismy sprawdzac - za wysokie progi na nasze nogi. Wkrotce potem trafilismy na jeszcze fajniejsza dzialke, tym razem dla zwyklych zjadaczy chleba. I sasiedzi tez sa zwykli. Ani swietni, ani zli. Pozwola wziac prad i wode, kiedy trzeba, ale skrytykuja okno balkonowe, bo takich w tych okolicach sie nie robi. Na razie nam to nie przeszkadza, tez przeciez mamy swoje upodobania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bonzoo 26.06.2002 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2002 Moi sąsiedzi są spoko. pilnują budowy chyba lepiej niż ja , wydaje mi się że mnie lubią. Poza tym pomagamy sobie w wielu sprawach ja im pożyczam narzędzia, oni podpowiadają co nieco w sprawach gruntu, działki, drzewek itd. Troche dalej na mojej ulicy mieszkają troche mniej uczciwi i troche bardziej upierdliwi ale tych oswoiłem pomocą w kilku "nagłych wypadkach" i staram się być z nimi w przyjacielskich stosunkach ale na dystans. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszgim 28.06.2002 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2002 Ja jeszcze nie mam działki ale moim teściom trafił się fajny sąsiad: czepia się ze są psy(za masywnym ogrodzeniem ale szczekają) a sam postawił TOI-TOJA w takim miejscu że wiatr niesie zapachy w stronę tarasu - zgroza. Oczywiście tłumaczy się że tylko tam mógł go postawić bo na reszcie działki będzie coś robił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Peter 29.06.2002 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2002 My budujemy sie w plombie na działce narożnej. Kiedy kupowaliśmy nie działkę nie znaliśmy sąsiadów. Mamy jednego bezpośredniego sąsiada. Też jest bardzo O.K. Standard z pożyczeniem prądu i wody. Wodę doprowadziłem szybko, ale prąd pożyczam już trzeci rok. Dodatkowo pilnuje i budowy i robotników. Rewanżuję się piwkiem i kosą spalinową.Peter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.