sSiwy12 23.10.2007 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Wierze w to, że faktycznie tak było. Ale to jeszcze nic. Też na tym forum jego wielcy doradzali człowiekowi, który ni jak nie mógł ogrzac domu. Przyczyny - oczywiście na podstawie opisu zainteresowanego - były różniste. Praktycznie zawyrokowano "instalacja grzewcza do wymiany" lub bardzo kosztownej modernizacji. I jak "delikwent" juz był sklonny do realizacji rad jakie uzyskał na forum spytał się " a czy znaczenie ma nieocieplone i niewykończone poddasze i zaznaczył, że nie ma drzwi na poddaszu (schody były).Tak wiec uważam, że "różniste" przypadki chodzą po ludziach, bo nie kazdy musi być fachowcem w każdej dziedinie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fmj 23.10.2007 14:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Genialny wątek i z przyjemnością go śledziłam. I cieszę się, że się udało "uratować" termos Agnieszki. Jesteście wszyscy super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 23.10.2007 15:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Stopniowanie dawkowanego napięcia jak u Hiczkoka! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KaWo 23.10.2007 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Agnieszko jestem laikiem w temacie wentylacji, ale tak na zdrowy rozum biorąc wydaje mi się, że przyczyną nawiewania do łazienki zimnego powietrza jest zbyt intensywne wywiewanie ciepłego powietrza wentylacją w kuchni. Czy przypadkiem nie masz zainstalowanego zbyt "skutecznego" wyciągu w kuchni? Albo druga przyczyna: kierunek wiatru. Czy sytuacja z nawiewaniem zimnego powietrza przez kanały wentylacyjne w łazience ma miejsce co dziennie, czy może jest związana z konkretną pogodą, kierunkiem wiatru, deszczem itp.A co do rozwiązania problemu, to ja bym spróbowała rozszczelnić w domu okna i tu z pewnością właśnie w łazience i może również nieco przytłumić wentylację w kuchni przy pomocy np. takiej kratki która można przymykać. I oczywiście uważać na wyciąg nad kuchenką, żeby nie zostawał włączony dlużej niż to konieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KaWo 23.10.2007 15:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 No ładnie, to teraz się wygłupiłam, nie ma to jak odpowiadać na wątek po przeczytaniu pierwszej strony i nie zauważeniu, że są 4 następne Najmocniej przepraszam, ale to pewnie przez grypę, przynajmniej ja to sobie będę tak tłumaczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeż 23.10.2007 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 KaWoNie przejmuj się. To się musiało zdarzyć, bo w tym wątku wszystko być musi jak w sensacyjnej powieści lub filmie: zagadki, śledztwa, genialne teorie (vide hes), gagi, kłótnie, przeprosiny, prowokacje, nieoczekiwane zwroty, pomyłki itd. Nie wiem kiedy wątek się skończy. Przypuszczam, że nieprędko. Ale wie to z całą pewnością agnieszkakusi. Ona steruje wszystkim, czuwa profesjonalnie nad rozwojem i zwrotami dyskusji. Twoja pomyłka była przez nią zaplanowana. No może troszkę improwizuje w zależności od tego na ile aktorzy staną na wysokości zadania, czyli na ile wyczują jej intencje. I najważniejsze - ta mistyfikacja ma głębokie przesłanie. Moim zdaniem chodzi o przemycenie w lekkiej i przystępnej formie bardzo ciężkiego tematu jakim jest prawidłowa wentylacja grawitacyjna powszechnie opacznie rozumiana i stosowana. Z wiarą, że uczestniczy w czymś ważkim zapoczątkowanym genialnie przez agnieszkękusi, składa ukłonyJeż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 23.10.2007 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Jeż, mam nadzieję, że słówka 'genialne" świadomie nie wziąłeś w cudzyslów, więci ja mam odrobinę satysfakcji. Bez przesady - temat nie jest nowy i będzie ciągle aktualny. Po cichu mamnadzieję, że i moje teorie się kiedyś przydadzą. Zresztą i przypadku Agnieszkiprywatnie nie uważam za zupełnie zakończonego. Nie może być tak, żebycoś złego działo się, kiedy o czymś zapomnimy, czegoś nie otworzymy lubzamkniemy. To musi być tak ustawione raz na zawsze, żeby działalo bezniespodzianek. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KaWo 23.10.2007 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Ach... więc czuję się zaszczycona że uczestniczę w tak wielkim acz skomplikowanym dziele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 23.10.2007 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 ..... nie jestem w chómoże więc napiszę tak: ..... żarem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeż 23.10.2007 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 BarbossaWiesz co? Mógłbyś cósik się przyłożyć, a nie jakieś ...... Przecież dziś nie poniedziałek. I przecież dziś PKW ogłosiła wyniki. A Ty bez humoru w takim dniu? Rusz głową do jasnej anielki, bo masz ją przecież pojemną! Nie leń się. hesBez Ciebie ten wątek nie byłby tym czym się stał i misterny plan agnieszkakusi chyba spaliłby na panewce. Ty byłeś, co ja piszę, nadal jesteś dobrym duchem tego wątku.A Twoje teorie? Cóż - wydaje mi się, że do nich jeszcze nie dorosłem. Może kiedyś je zrozumiem. A na razie - wybacz, jeśli napiszę, że jednym kanałem wentylacyjnym powietrze leci zawsze tylko w jedną stronę, gdy jego wysokość jest choć parę razy większa od przekątnej przekroju. Ale może miałeś na myśli takie króciuteńkie kanałki, albo takie tycie, których nikt nie jest w stanie monitorować co się w nich na prawdę dzieje. A może jeszcze coś innego miałeś na myśli. W każdym razie .... Ktoś kiedyś trafnie najkrócej zdefiniował czym jest nauka (ta przez duże N). Otóż jest to: obserwacja, hipoteza, eksperyment, teoria.Po lekturze Twoich teorii, hes, dodałbym do tej definicji jeszcze jedno słowo na początku: szaleństwo. Nie kpię! Bez szaleńczych z pozoru wizji na początku jakichkolwiek naukowych rozważań, nie byłoby szybkiego postępu nauki i cywilizacji. A więc hes - nie przejmuj się moim gadaniem. Generuj szaleńcze, a może genialne, teorie nadal nie oglądając się na takich prześmiewców lub prymitywów (niepotrzebne skreślić) jak ja. PozdrawiamJeż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 23.10.2007 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Po lekturze powyższego mam z lekka mieszane uczucia. Na wszelki wypadekdzięki za uwagę. Teorie... Nie ma lepszej metody sprawdzenia jak stosować, chociażby na próbę, w praktyce. Nie bardzo mam ochotę, a i Wy już pewnie jesteście tym zmęczeni, ale owylocie- wlocie powietrza jednym kanałem spróbuję krótko. Najlepiej dla przykladu można sobie wyobrazić na początek szczelne ogrzewane pomieszczenie. Na jednej ścianie robimy otwory na górze i na dole, żeby stworzyć przeplyw powietrza- dla wentylacji. Wpada dołem, wychodzi górą- to proste.Teraz stopniowo przewiercamy dolny otwór coraz wyżej, zatykając jednocześnie ten "stary." Ciąg ciągle jest. Zbliżamy otwory do siebie bardzo blisko. Jest wymiana powietrza ?Jest! Dlaczego jest ? Bo stale mamy różnicę temperatury na dolnym i górnymotworze, niewielką oczywiście przy znacznym zbliżeniu otworów, a więc i wymianę powietrza niewielką. Czy bardzo do siebie zbliżone otwory to niejest to samo, co jeden, może trochę większy? Czy jest różnica temperaturymiędzy dolną a górną krawędzią otworu ? Jest. A więc i będzie wymiana powietrza. Na pewno nie jest prostą sprawą doprowadzenie do takiej sytuacji w mieszkaniu. Zbyt delikatna jest ta równowaga nawiewu, wywiewui temperatury. No i domy nie są tak zupełnie szczelne. Niech ten opispozostanie tylko fizyczną ciekawostką. Pozdrawiam wszystkie bratnie dusze kombinujące dla postępu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 23.10.2007 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Barbossa Wiesz co? Mógłbyś cósik się przyłożyć, a nie jakieś ...... Przecież dziś nie poniedziałek. I przecież dziś PKW ogłosiła wyniki. A Ty bez humoru w takim dniu? Rusz głową do jasnej anielki, bo masz ją przecież pojemną! Nie leń się. hes Bez Ciebie ten wątek nie byłby tym czym się stał i misterny plan agnieszkakusi chyba spaliłby na panewce. Ty byłeś, co ja piszę, nadal jesteś dobrym duchem tego wątku. A Twoje teorie? Cóż - wydaje mi się, że do nich jeszcze nie dorosłem. Może kiedyś je zrozumiem. A na razie - wybacz, jeśli napiszę, że jednym kanałem wentylacyjnym powietrze leci zawsze tylko w jedną stronę, gdy jego wysokość jest choć parę razy większa od przekątnej przekroju. Ale może miałeś na myśli takie króciuteńkie kanałki, albo takie tycie, których nikt nie jest w stanie monitorować co się w nich na prawdę dzieje. A może jeszcze coś innego miałeś na myśli. W każdym razie .... Ktoś kiedyś trafnie najkrócej zdefiniował czym jest nauka (ta przez duże N). Otóż jest to: obserwacja, hipoteza, eksperyment, teoria. Po lekturze Twoich teorii, hes, dodałbym do tej definicji jeszcze jedno słowo na początku: szaleństwo. Nie kpię! Bez szaleńczych z pozoru wizji na początku jakichkolwiek naukowych rozważań, nie byłoby szybkiego postępu nauki i cywilizacji. A więc hes - nie przejmuj się moim gadaniem. Generuj szaleńcze, a może genialne, teorie nadal nie oglądając się na takich prześmiewców lub prymitywów (niepotrzebne skreślić) jak ja. Pozdrawiam Jeż a z czego się cieszyć: donald zamiast kaczora, dalej w drobiu co do Twoich uwag co do 'teorii" hesa to jest nas dwóch, no może nie predysponuję do tych ostatnich stwierdzeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeż 23.10.2007 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 a z czego się cieszyć: donald zamiast kaczora, dalej w drobiu Uuuuuu, taaaaak. Oj cienko z Tobą, cieniutko! Rozumiem. Rozumiem. Jednak jeśli dalej jest w drobiu, a donald nie jest kaczorem, to... hm... taaaak, to jakim jest ptakiem? Hę? Właśnie, no jakim? Ale lepiej zostawmy to.... Trzymaj się brachu zdrowo, nie przejmuj zbytnio, uważaj na przejściach dla pieszych, włączaj światła i zapinaj pasy przez najbliższe parę dni, bo wiesz ... No... zmartwiłeś mnie. Jestem z Tobą. Pozdrawiam Jeż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 23.10.2007 23:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 "to jakim jest ptakiem? Hę? Właśnie, no jakim? " Różnie mówią... Jedni że orzeł, inni, że zimorodek... Dobrze, że już nie pizga po łapach...wszystko jedno czy kaczych czy nie... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 24.10.2007 05:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 fajnie przyjść o 7 rano i tak sobie Was poczytać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeż 24.10.2007 06:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 AgnieszkokusiStaramy się. Dla Ciebie. Kanał dymny zatkany, na zewnątrz dobrze na plusie, więc w termosiku cieplutko, świeżo i przyjemnie - prawda? Jednak gdy przyjdzie tęgi mróz, to wiesz - mimo rozszczelnionych okien we wszystkich pokojach - z łazienki, tej na piętrze, może dawać chłodem, że hej. Wtedy może sobie przypomnisz o moich radach częściowego zdławienia niektórych kratek wywiewnych na parterze. A i to może nie pomóc bez jakiegoś jednego choćby nawiewnika pod oknem w salonie. Oh - masz przecież nawiew (na razie chyba zatkany) świeżego powietrza dla kominka. Jednak nie wiem czy ten nawiew puścisz do obudowy kominka czy wyłącznie do paleniska wkładu. Bo jeśli tylko do paleniska (zgodnie ze stanowczymi zaleceniami niejakiego DarkaB), to jednak nawiewnik może okazać się konieczny. Przepraszam, że zwracam się do Ciebie z takimi oczywistościami. W gruncie rzeczy piszę je dla innych, którym do głowy nie przyszło zakładać wątek-mistyfikację, aby w tak wyrafinowany sposób rozpowszechniać wiedzę o wentylacji i takich tam. PozdrawiamJeż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 24.10.2007 06:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Jeż...zaczynam mieć do Ciebie słabość.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeż 24.10.2007 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 AgnieszkokusiCała przyjemność po mojej stronie. Ale poza przyjemnościami, trzeba też troszku popracować. A w międzyczasie poczekamy i zobaczymy co inni starający się o Twoje względy dorzucą ciekawego. PozdrawiamJeż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 24.10.2007 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Głupio to powiedzieć, ale pisząc dalej nie staram się o względy. Po pierwszeboję sie własnej żony, po drugie cudzego męża... Lecimy dalej. Znalazłem mały ciekawy rysunek: http://img155.imageshack.us/img155/8624/wentdf2.jpg Co tu ciekawego ? Warto przeanalizować wpływ przekroju wylotu na rozkład ciśnień (ten wykres z prawej strony). Przy większych średnicachrury ciśnienie może skończyć się np. w połowie rury, a wtedy ciągwsteczny prawie nieunikniony. Może się to stać też z powodu zbyt małegonawiewu z dołu przy jednoczesnym słabym ogrzewaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jeż 24.10.2007 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Głupio to powiedzieć, ale pisząc dalej nie staram się o względy. Po pierwsze boję sie własnej żony, po drugie cudzego męża.... Ależ hes! Przecież zarówno początki słabości agnieszkikusi do mnie, jak i moje lub ewentualne Twoje czy innych forumowiczów zabiegi o jej względy są i będą całkowicie niewinne i bezpieczne dla Ciebie, jej, mnie i kogokolwiek, bo ograniczamy się tylko do wirtualnych kontaktów. Jeśli Twoja żona jest zazdrosna również o takie kontakty, to ... rozumiem Twoją powściągliwość. Co tu ciekawego ? Warto przeanalizować wpływ przekroju wylotu na rozkład ciśnień (ten wykres z prawej strony). Przy większych średnicach rury ciśnienie może skończyć się np. w połowie rury, a wtedy ciąg wsteczny prawie nieunikniony. Może się to stać też z powodu zbyt małego nawiewu z dołu przy jednoczesnym słabym ogrzewaniu. Może jestem jeszcze na zbyt wczesnym etapie wtajemniczenia w prawdziwą wiedzę, ale nie wydaje mi się, aby do pomieszczenia, w którym jest tylko jeden nawiew i tylko jeden pionowy wywiew wentylacyjny, i w którym temperatura powietrza jest wyższa niż na zewnątrz, następowała cofka powietrza kanałem wywiewnym z zewnątrz. Gdyby powietrze było inteligentne, to może w imię pokazania własnej niezależności światopoglądowej popłynęło by z góry na dół, mimo że będąc cieplejsze od tego na zewnątrz jest od tego na zewnątrz lżejsze. Niestety raczej bezmyślnie realizuje obowiązujące prawa fizyki. Pozdrawiam Jeż Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.