Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

no i mamy termosik...


agnieszkakusi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 374
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Agnieszko!

Naprawdę chcesz rozwiązać DOBRZE ten problem?

 

Kawałek gromnicy do garści - i zrobić serię opisanych testów!

 

Dyskutanci! Zwracam uwagę, że było:

 

"Palimy w piecu." - tanio grzeją!

"Grzejniki gorące" - system z kaloryferami, a one zwykle pod oknami.

"Wystarczy jedno lekko uchylone okno i wszystko działa dobrze." - brak zbilansowania dolotu i wypływu powietrza wentylacyjnego.

 

andre59 poddał IDEALNE I TANIE rozwiązanie. (nieinwazyjne)

"nawiewniki doprowadzające powietrze zewnętrzne pod kaloryfery i ukierunkowujące jego przepływ od podłogi do góry. Świeże powietrze owiewa kaloryfer nagrzewając sie od niego."

 

Zostanie podniesiony ZNACZNIE komfort. Problem zniknie. NIE BĘDZIE "pizgało" chłodem po nogach!

Jednak strat wentylacyjnych ciepła się nie uniknie, ale grzeją tanio i pewnie te straty kluczowe nie są. Taki dom!

Tylko KONIECZNIE zadbałbym o możliwość panowania nad intensywnością tej wentylacji BARDZO zależną od różnicy temperatur wewnątrz/zewnątrz wstawiając regulowane kratki wywiewne.

Grawitacyjna wentylacja JEST kapryśna! Zmiana pogody wymusi zmianę nastaw kratek, ale to nie kłopot. Da się z tym mechanizmem żyć!

 

Poszukajmy rozwiązania o takim stopniu komplikacji technicznej jaki ma to urządzenie...

Zawsze dobrze działało i trudno je popsuć...

 

http://img141.imageshack.us/img141/950/cepae3.jpg

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym domu musi panować lekkie nadciśnienie, które

powoduje wypychanie powietrza wentylacją. Przy zbyt dużych przekrojach przewodów wentylacyjnych jesteśmy zmuszeni do dostarczania jednocześnie sporych ilości zimnego powietrza, np. przez uchylanie okien. Przy mniejszych przekrojach wentylacyjnych wystarczą "naturalne" szczeliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie sie w ogóle nie podoba idea wpuszczania nieogrzanego powietrza do domu.

Nawiewnik czy dziura - na jedno wychodzi.

Przy -26st na zewnątrz po prostu wieje mrozem po girach albo po głowie.

Przy dzisiajszej wygodzie to SKANDAL :lol:

 

Albo wtedy wszystko zatkać i sie kisić albo reku najlepiej z GWC.

Chyba że ktoś wymyśli nawiewnik z grzałką elektryczną :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko!

...

Poszukajmy rozwiązania o takim stopniu komplikacji technicznej jaki ma to urządzenie...

Zawsze dobrze działało i trudno je popsuć...

 

http://img141.imageshack.us/img141/950/cepae3.jpg

 

Pozdrawiam Adam M.

działać działało, tylko, że już nikt używać go nie chce :wink:

Poprzednie pokolenia miały nieszczelne okna i jeden jedyny kanał wentylacyjny. Siłą rzeczy nie było możliwości ciągu wstecznego chyba, że na dworzu było cieplej niż w chałupie.

Nasza obecna rzeczywistość troszku się skomplikowała, przybyło kanałów wywiewowych, a ubyło dziur którymi powietrze mogłoby do wnętrza się dostać.

No i bilans niestety nie wychodzi na zero. :roll:

 

Czyżby jedynym sensownym rozwiązaniem była wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna z odzyskiem ciepła? Kolejny "pożeracz" prądu? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam problem ze wstecznym ciągiem w łazience jak u Agnieszki. Kominiarz, który robił przegląd kominów i kanałów wentylacyjnych powiedział, żeby na kominie zamurować poziomy wylot kanału i założyć bezpośrednio w pion wywiewny rotowent. Na razie się jeszcze nie zdecydowałem na to rozwiazanie, bo nie jestem do końca przekonany do jego koncepcji a po drugie trzeba by się przebijać przez czapę na kominie. Jak uważacie, czy ta jego opcja jest słuszna i czy faktycznie porawi cug? Co o tym pomyśle sądzicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darex

Kominiarzowi pięknie podziękuj i ... przeczytaj co napisał w tym wątku adam_mk, andre59, sSiwy12 i ja. Każdy pisał w zasadzie to samo, tyle że trochę inaczej.

 

Swoją drogą ....

Ten wątek jest dla mnie jałowy i zabawny zarazem. Czy naprawdę zidentyfikowanie przyczyny ciągu wstecznego z najsłabszego wywiewu grawitacyjnego to zjawisko wymagające jakiejkolwiek polemiki? W czym tkwi trudność jego zrozumienia? Przecież jest banalnie oczywiste i proste. Jak jeszcze inaczej trzeba je opisać niż zrobili to adam_mk, andre59, sSiwy12 i ja, aby nie padały kolejne pytania o to samo? Zaczynam już podejrzewać, że temat wątku jest tylko pretekstem dla zabawy słowem. Adam_mk i Barbossa bawią się słowem na pewno i przez to trochę zaciemniają treść swoich wypowiedzi. Czy ja też? Czy ja też wyjaśniłem problem niejasno? Przeczytałem jeszcze raz swoje posty w tym wątku. Stoi w nich jak byk wyjaśnienie. Wydaje mi się, że już nic dopowiedzieć się nie da, bo wszystko jest jasne jak słońce. Gdy przeczytałem jeszcze raz niektóre wypowiedzi adama_mk lub sSiwego12 - również. Piszą to samo, tyle że innym językiem. Ale też, że należy po prostu wyregulować wywiewy. Czy to dla kogoś nadal nie jest oczywiste?

 

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżu nie irytuj się. Nie każdy jest specem. Przedstawiłem tylko koncepcję przedstawianą przez kominiarza i chciałem jedynie poznać Wasze zdanie o tym pomyśle. Bo u mnie rozsczelnienie okien, otwieranie drzwi do łazienki (z otworami w dole) niewiele pomogło! A rano jak idę do łazienki to mam na oknach ściekającą na parapet wodę :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darex

Tym się nie przejmuj! :lol:

Wentylacja pojawi się przy -26stC na dworze! :lol:

 

To kapryśny system, i jak widać - pomimo swej prostoty, kompletnie nierozumiany!!!

 

Jeżeli budujemy kominy wentylacji wywiewnej, to musimy sobie zrobić też kanały (otwory, dziury w ścianach czy oknach) o porównywalnym polu przekroju przy samej podłodze, bo wentylacji nie będzie!

Cholera! ZA TRUDNE!!!

Kominy - tak! Bo wszyscy tak robią.

Dziury na wylot w ścianach - TO BĘDZIE PRZECIEŻ PIZGAŁO CHŁODEM! - NIE! NIE! NIE!

To po co w ogóle coś budować jak ma nie działać?

Czemu nie pomija się w budowie domu np. fundamentów?

Tyle z nimi problemów! A koszt!

Nie dało by się bez nich?

A ktoś gdzieś widział, że taka chałupa już ze 100 lat stoi i nic!

Trudno czasem i na sto sposobów wyjaśnić tak proste problemy!

Trudno, bo przecież jak się zrobi dobrze - to KASA UCIEKA!!!

Ale TE TYPY TAK MAJĄ!!

Zrozumienie tego jest właśnie najtrudniejsze!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżu nie irytuj się. Nie każdy jest specem. Przedstawiłem tylko koncepcję przedstawianą przez kominiarza i chciałem jedynie poznać Wasze zdanie o tym pomyśle. Bo u mnie rozsczelnienie okien, otwieranie drzwi do łazienki (z otworami w dole) niewiele pomogło! A rano jak idę do łazienki to mam na oknach ściekającą na parapet wodę :evil:

Dziad swoje, baba swoje. Jakim specem? Nie jestem żadnym specem.

Darex!!!!!!!!! - wyregulowałeś wywiewy? Taaaaaak, te wszystkie inne poza łazienką właśnie? Post wyżej napisałem o tym. Czytałeś?

Zrozum - innymi wywiewami ucieka za dużo, tak dużo, że tym jednym w łazience aż nawiewa. Czy trudno zrozumieć, że te inne trzeba zdławić, aby tym w łazience przestało nawiewać i zaczęło także wywiewać?

Nie irytuję się. Z premedytacją udaję tylko, bo może dzięki temu wreszcie przeczytasz ze zrozumieniem co ja do Ciebie piszę. Gdy w tym wątku pisałem o tym już dwukrotnie, to Ty się włączyłeś z identycznym pytaniem jak na wstępie, jakby wcześniej żadna odpowiedź nie padła. Napisałem więc po raz trzeci i co? Pstro! Teraz piszę po raz czwarty. Tak - uparłem się, że dotrze to do Ciebie i może do innych przyszłych czytelników tego wątku.

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wzywam Was przy tej okazji do dyskusji, która może przynieść

odpowiedż na ciągle jeszcze nie rozwiązany problem opisany powyżej :

dlaczego własciwie powstaje wsteczny ciąg w wentylacji ? Zaznaczam od

razu, że nie wierzę we wplyw zasysania powietrza przez piec, bo piece

najczęściej są w kotlowniach z uchylonym oknem. Nawiewniki jakoś tam

załatwiają sprawę, ale JAKA jest przyczyna wstecznego ciągu, dlaczego

dmucha odwrotnie, niż podpowiada logika ?

 

Oglądałem niedawno ciekawe doświadczenie fizyczne, które prawie dokładnie symulowało przedstawiony tutaj problem.

Na szczelnym przeźroczystym pojemniku (wykorzytano do tego akwarium) umieszczono pokrywkę w której były zamontowane dwa kominy (rurki). Pod jednym z kominków umieszczono świeczkę. Po krótkim czasie jak można się domyśleć kominek ten zrobił się gorący w przeciwieństwie do drugiego, który cały czas był zimny. Następnie świeczkę przestawiono bliżej drugiego kominka. Niewiele to dało. Ciepły kominek nadal się ogrzewał, a drugi pozostawał zimny.

Podobne zjawisko występuje tutaj. Wystarczyło, że kuchnia wcześniej była intensywniej ogrzewana i przewodzie wentylacyjnym do niej podłączonym powstał na tyle duży ciąg, że spowodował odwrócenie ciągu w kominie łazienki. To z kolei spowodowało wychłodzenie kanału i utrzymanie takiego stanu rzeczy nawet przez wiele godzin.

To wszystko możliwe jest oczywiście tylko wtedy, gdy brak jest odpowiedniej ilości otworów nawiewnych.

Jak już ktoś wcześniej napisał kominy z bólem serca się buduje, bo tak zazwyczaj jest w projekcie. Dodatkowo kominy te odbiera kominiarz. Nieszczelności w oknach zazwyczaj nikt nie odbiera, a o ich braku inwestor dowiaduje się, gdy zaczynają się problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem prawidłowo zdiagnozowany przez Majkę i rozwiązania podsunięte przez Jeża, Andre59 i sSiwego.

Jeszcze jeden pomysł:

Skoro trzeba zlikwidować różnicę ciśnień między łazienką a innymi pomieszczeniami, to można również zrobić na odwrót - polepszyć ciąg w łazience, żeby był tak samo skuteczny jak gdzie indziej (albo bardziej). U mnie jest tak: w łazience jest nasada kominowa i nie cofa ciągu, ale w innych pomieszczeniach - zwykłe zakończenia murowane i zdarza się, że z kratek dmucha.

 

 

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać:

Jeżeli mogę tu podzielić się swoimi przemyśleniami, to uważam, że wentylacja

grawitacyjna całymi latasmi jest wykonywana nieprawidłowo: otwory

wywiewne powinny być umieszczone blisko podłogi, nawiewne wysoko.

Co Wy na to ?

Powietrze przy podlodze jest zimne i cieżkie, więc nie poleci do góry...

Dlatego ja chcę go kierować do wylotu nisko, przy podlodze, tak, jak napisałem w przytoczonym przez Ciebie cytacie.

 

Hes - a jak już to powietrze się zagapi i wejdzie do otworu przy podłodze, to jak je zamierzasz skłonić do pofrunięcia kanałem do góry?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w jakim niby celu miałbym go pchać kanałem do góry ? Czy ja gdziekolwiek

napisałem, że to chłodniejsze (bo przecież z domu nie całkiem zimne) ma iść

do góry ?

 

Nie masz chyba po lekturze tego tematu wątpliwości, że nawet kanałem, którym

normalnie powinno wywiewać, wieje zimnem ?

 

Mniejsza już o te usytuowania wlotów- wylotów, ale mam pytanie: skoro tak

podkreśla się (zupełnie słusznie) konieczność nawiewu, to w jakim stopniu

przekroje (także ilość) przewodów wentylacyjnych są zależne od przekroju

nawiewów. Adam pisał, że muszą być sobie równe. Czy to jednocześnie nie

wymusza ciągłej wymiany na "full" ? I jeszcze: czy można przez pomyłkę przewymiarować te wielkości i czym to skutkuje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro tak podkreśla się (zupełnie słusznie) konieczność nawiewu, to w jakim stopniu przekroje (także ilość) przewodów wentylacyjnych są zależne od przekroju nawiewów. Adam pisał, że muszą być sobie równe.

Nie muszą.

Czy to jednocześnie nie wymusza ciągłej wymiany na "full" ?

Nawet gdyby zrobić równe, to nie ich równość ma wpływ na intensywność wymiany, ale wartość. Ponadto długość kanałów wywiewnych i wiele innych czynników.

czy można przez pomyłkę przewymiarować te wielkości i czym to skutkuje ?

Za dużą wymianą i wychładzaniem domu. Ale to błahy problem. Przecież można dławić (regulować) wywiewy. Przepustnicami regulacyjnymi, a gdy ich brak to wystarczy częściowo zasłonić kratki wywiewne zwykłymi kartkami papieru i zakleić taśmą samoprzylepną lub za te kratki włożyć coś odpowiednio sztywnego co też będzie dławić wywiewy. I dławiąc można wyregulować je tak, aby te z większym ciągiem zdławić bardziej po to, by te ze słabszym też wywiewały a nie nawiewały.

Hes - powtórzę jeszcze raz co trzeba zrobić, aby nie było ciągu wstecznego z jakiejkowliek kratki wywiewnej i jednocześnie dobra wentylacja domu. Rozszczelnić wszystkie okna w pomieszczeniach czystych. Uszczelnić wszystkie okna w pomieszczeniach brudnych. Zapewnić szczeliny we wszystkich drzwiach wewnętrznych (gdy drzwi pomieszczeń brudnych jest parę tylko, to dać także kratki w tych drzwiach). Całkowicie zatkać ewentualne wywiewy w pomieszczeniach czystych. Wyregulować wywiewy w pomieszczeniach brudnych tak jak wyżej opisałem.

Powyższe nie dotyczy garażu i kotłowni, jeśli wejścia do nich są z wnętrza domu. Garaż i kotłownia powinny być wentylowane niezależnie od pozostałych pomieszczeń domu, a więc zarówno garaż jak i kotłownia powinny mieć własne nawiewy i wywiewy grawitacyjne, a z wnętrza domu powinny prowadzić do nich szczelne drzwi z uszczelkami i progami.

Pozdrawiam

Jeż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany wymiękłem czytając te dywagacje. Ludzie czy ktoś tu wie co to jest wentylacja grawitacyjna i co ją powoduje? Nabrałem podejrzeń jak chcieliście wywiewniki robić przy podłodze, dławić przepływ na czapce komina, czy utrzymywać nadciśnienie w domu.

 

Ręce mi opadły. No nie bierzcie tego do siebie, ale odsyłam was to jakiejś lektury na ten temat. Powiem tylko kilka słów na temat.

W domu jest podciśnienie!!!

Wentylacja grawitacyjna jest wywołana różnicą gęstości powietrza wewnętrznego i zewnętrznego na wysokości od otworu nawiewnego w ścianie do czapki komina.

Ponadto wentylacja naturalna, o której cały czas rozmawiacie to złożenie wentylacji grawitacyjnej i aeracji (ciśnień wywołanych przez wiatr). Zatem istotne jest ustawienie kominów na dachu i sposób ich zakończenia.

 

Wracając do problemu Agnieszkakusi odpowiedź już tu wielokrotnie padła. Potwierdza ją to, że gdy okno jest otwarte wszystko jest ok. NAWIEWNIKI okienne, podokienne, zagrzejnikowe, obokgrzejnikowe, zaokienne obojętnie. Kupić dobre, dobrze zamontować, nie psuć będą służyć latami.

 

Pozdrawiam i życzę dalszych postów, które wyważają otwarte drzwi :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...