betina71 18.10.2007 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2007 No to zaczynamy dziennik Co prawda jeszcze nie budowy, bo do tego dalekooo..., jednak mam nadzieję, że za jakiś czas będzie go można tak nazwać. Mam też nadzieję, że za kilka lat pośmieję się i z siebie, i z perypeti jakie mieliśmy po drodze. Temat budowy wałkowaliśmy przez kilka lat, zawsze było nam nie po drodze. W końcu doszliśmy do wniosku, że o ile nic się nie zmieni , na lepsze oczywiście, to podejmujemy tę kwestię z początkiem 2007r. Zakup działki nas nie dotyczył, bo takową posiadamy (całe 0.80ha), zaczęliśmy więc od papierków. Murarzy klepnęliśmy w lutym, nie wiedząc jeszcze jaki projekt wybierzemy. Długo nie mogliśmy się zdecydować na konkretny projekt, generalnie to ja marudziłam, bo jak większość kobiet mam swoje wymagania. Mąż miał w końcu dosyć. Pozostała nam Iskierka i Południowa, wybraliśmy tę pierwszą z uwagi na niższy koszt budowy. Projekt został zakupiony w marcu, a my dalej leniwie brnęliśmy przez papierki. Założenia na ten rok były takie: - prąd - woda - ogrodzenie - fundamenty - wjazd Na przełomie maja i czerwca wszystko, czym dysponowaliśmy trafiło do architekta. Pewnego czerwcowego dnia oświecilo mnie , że nie dopełniłam formalności i nie podpisałam umowy z Zakładem Energetycznym . Pojechałam tam i co... czekała mnie niemiła niespodzianka - zmieniło się prawo Do tej pory Inwestor umawiał sie z uprawnioną osobą i to ona robiła wszystko, począwszy od papierów, poprzez wykonawstwo, a skończywszy na rozliczeniu się z ZE. Teraz wszystko robi ZE. Ma na to 2 lata od podpisania umowy. Przez nasza działkę przechodzi łącze energetyczne i my chcemy się tylko w nie wpiąć, ale jak stwierdził pan z ZE nas również te 2 lata dotyczą. Nie ukrywam, że wydzwaniałam trochę do dyrektora naszego ZE i udało mi się załatwić , że podłączą nas w tym roku, ale po rozmowie z gościem, który dostał wykonawstwo, doszliśmy do wniosku, że nie ma to sensu, bo będziemy niepotrzebnie płacić abonament. Dlatego też kwestię prądu przełożyliśmy do wiosny. Architekt trzymał nasze papiery do 4 października! 8 X zawieźliśmy dokumentację do starostwa, ale od razu okazało się, że musimy zmienić kilka rzeczy, przede wszystkim dołączyć męża jako Inwestora, bo może być problem z kredytem. Poza tym trzeba jeszcze odrolnić działkę 10X okazało się, że naszą ekipe murarską opuszcza jeden z majstrów. Ręce opadają. To dopiero początek, a już tyle niepowodzeń. 11 X dokumentacja została złożona w starostwie i czekamy... 16 X mąż miał się dowiedzieć co z odrolnieniem działki - dzwoni do mnie i mówi, że pod wniosek podpięłam nie ten dokument co trzeba I to tyle jak do tej pory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 19.10.2007 06:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2007 Mały kroczek do przodu - działka jest juz odrolniona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 24.10.2007 09:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Na linii Wydział Budownictwa - My jak dotychczas cisza... Trzeba uzbroić się w cierpliwość - to chyba podstawa w całym "procesie budowlanym". Dochodzą mnie słuchy, że murarzom, z którymi sie umawialiśmy zamarzyła sie praca w firmie budowlanej Z jednej strony rozumię, bo: 8-o godzinna praca, 3 tys. zarobki, ubezpieczenie etc., ale z drugiej strony jak się z kimś umawiasz, to wypadałoby dotrzymac słowa Pewnie to z mojej strony dość naiwne, bo teraz rządzą fachowcy. Nie wiem co będzie. Nie chce mi się nawet z nimi kontaktować, choć zdaję sobie sprawę, że muszę to zrobić. Niedawno zdałam sobie sprawę jakim błogosławieństwem są dla mojego umysłu weekendy."Program Iskierka "wyłącza się, a restart następuje dopiero w poniedziałek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 31.10.2007 15:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2007 Zadzwoniłam wczoraj do starostwa z pytaniem co z moim PnB.Dowiedziałam się, że nie uiściłam jakiejś opłaty skarbowej, brak w dokumentacji zewnętrznej instalacji gazowej i generalnie jest coś niejasnego z naszymi oświadczeniami. I tu nie moge pominąć faktu, że te oświadczenia pisane były w obecności panienki z wydziału budownictwa, która szczególnie nas uczulała na poprawność ich wypełnienia.Poza tym we wniosku o PnB też mu coś nie grało.Umówiliśmy się na dzień dzisiejszy.Pan wręczył nam pismo przygotowane dla nas dnia poprzedniego - pewnie gdybym nie zadzwoniła to długo zbierałby się do jego napisania i wysłania.Okazało się, że:1 - trzeba poprawić wniosek, bo jest nieprecyzyjny i rozbieżny z projektem Czy ja jestem specjalistę w dziedzinie fachowego nazewnictwa? Cholera mnie bierze, gdy słyszę od znajomych, że te wszystkie sprawy załatwia im architekt. Poprawiliśmy ten wniosek, tym samym okazało się, że kwestia inst. gazowej juz nas nie dotyczy.2 - trzeba poprawić oświadczenia - poprawiliśmy, tyklo po co ta panienka tam pracuje, skoro nie potrafi pomóc w poprawnym wypełniemiu dokumentów3 - uiściliśmy opłatę skarbową - dziwne , bo przy poprzedniej wizycie w urzędzie poinformowano nas, że tej opłaty nie będzie.4 - okazało się, że nasz architekt nie uzgodnił w ZDP przejścia przyłaczy wod.kan. pod drogą. Mąż musiał sam tachać dokumentację do ZDP i wrysowywać rury. I znów mam pretensję do architekta, bo ani razu nie pofatygował się, żeby cokolwiek uzgadniać i wszystko musieliśmy robić sami.5 - na końcu wynikła sprawa zjazdu z drogi powiatowej...Nasz Pan Architekt nie wykonał projektu zjazdu...Mamy więc teraz dwa rozwiązania: albo dołączymy ów projekt i sprawa nabiera biegu, albo wykreślamy z wniosku zjazd tylko, że opłata skarbowa , o której wspominałm powyżej jest teraz bezcelowaBiorąc pod uwagę, że wcześniej czy później i tak ten zjazd musi być zrobiony , a procedura urzedowa byłaby ta sama zdecydowaliśmy się na rozwiazanie nr 1. Niestety wiąże się to oczywiście ze zleceniem wykonania projektu. Ciekawe ile tym razem to potrwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 09.11.2007 13:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 A u nas wszystko toczy się spokojnym - leniwy trybem. Wczoraj otrzymaliśmy pisemko o wszczęciu postępowania w związku z PnB. Osoby zainteresowane mają 14 dni na wgląd w dokumentacje. Poza tym nasz architekt nie ma uprawnień do wykonywania projektów wjazdu Ma nas skontaktować ze swoim znajomym (oczywiście jak w każdej branży jeden znajomy drugiemu znajomemu...). Zobaczymy jak to dalej pójdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 04.01.2008 11:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Po wielu długich dniach oczekiwania dostalismy pozwolenie na budowę Dziwne tylko, że na decyzji jest data 12XII i nikt nie był od tamtej pory łaskaw nas powiadomić, że już ją wydano. Żeby mąż do nich nie zadzwonił, to dalej nic byśmy nie wiedzieli. Wniosek jest prosty: jak sam nie wychodzisz to nic nie bedziesz miał. Zakupilismy dziennik budowy i tablicę informacyjną i cóż trzeba się brać za kolejny etap: kredyt, materiały, doprecyzować murarzy, przyłącza etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 10.01.2008 13:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2008 Wczoraj rozliczyliśmy się z architektem, mogę więc zamknąć rozdział papierologii. Jutro rozmowa z murarzem -uff , a w przyszłym tygodniu rozpoczynamy batalię kredytową. Podjęliśmy też pewne decyzje związane z budową: -nie podnosimy ścianki kolankowej -likwidujemy stopień w sypialni -przenosimy drzwi kotłowni na ścianę boczną -musimy przeforsować ławy, bo murarz proponuje tylko fundamenty Inne zmiany w negocjacji Z perspektywy czasu (krótkiego ), mogę stwierdzić, że popełniliśmy błąd angażując architekta z zewnątrz. Swojemu, czytaj ze starostwa lub powiatu, nie rzucają kłód pod nogi, nie wymyślają cudów-dziwów i wszystko idzie dużo sprawniej. W naszym przypadku oprócz kierownika budowy musimy miec też inspektora nadzoru inwestorskiego ze specjalnością drogową. Chodzi o zjadz z drogi powiatowej. Dziwne jest to, że mojemu kuzynowi nikogo takiego nie kazali wyznaczać, a jest to ta sama droga (ale projekt robił mu pan ze starostwa). Znajomi tez robia wielkie oczy. Cóz... pan kazał sługa musi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 23.01.2008 10:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2008 Mamy już pustaki (już albo dopiero - jak kto woli). Przywieżli je w sobotę i był to chyba ostatni dzwonek, bo w niedzielę nie dało się już wjechać na działkę. Rozładunek trwał cały dzień, bo zamiast wziąć większy samochód to kursowali małymi, przez co ostatnie pustaki układane były przy niesprzyjającym oświetleniu. Na skutki nie trzeba było czekać... W poniedziałek pierwszy telefon od sąsiada, że folia okrywająca materiał fruwa, we wtorek drugi telefon od sasiada, że część pustaków przewróciła się Nie dość, że zdarli z nas za rozładunek to jeszcze spartaczyli robotę. Fachmani... Nadal poszukujemy kierownika budowy. Ciekawe jak długo jeszcze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 28.01.2008 13:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2008 Mamy kierownika, a raczej powinnam rzec kierowniczkę budowy . teraz będziemy szukać Inspektora Nadzoru Inwestorskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 19.02.2008 12:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2008 Jak widać na razie nic sie nie dzieje... http://images23.fotosik.pl/161/54180e1ca4b45be9m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 03.03.2008 14:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2008 Do pustaków dołączyły bloczki i stal - w końcu je przywieźli. Oczywiscie nie obyło sie bez dodatkowych atrakcji. Samochód z bloczkami wjechał na działkę, ale juz samodzielnie nie wyjechał Trzeba było ściągać duuuży traktor. Na dodatek, w zwiazku z tym, bloczki zostały rozładowane nie tu gdzie powinny były się znaleźć. Oj majster nie będzie zadowolony... Stal zrzucono też w złym miejscu, a ponieważ jest to podwórko sąsiada mój biedny mąż musiał sam przedźwigać to żelastwo w odpowiednie miejsce. Na dokładkę dzwoni mąż i mówi, że za transport stali mamy dopłacić kierowcy 150zł!!!! !!! Myślałam, że mnie trafi !!!$@%#!%... Jak wół na fakturze widnieje transport ( 50zł) a on z nas zdziera jeszcze 150??? oczywiście oberwało się ..... mężowi Ale...... na drugi dzień dzwoni mój małżonek.... skontaktowała sie z nim miła pani z firmy, z której braliśmy pręty i tłumaczy, że zaszło jakies nieporozumienie , że kierowca bezprawnie pobrał pieniądze , że oni sa zbyt poważną firmą itd .... i to wszystko jeszcze przed jakąkolwiek interwencją z naszej strony Koniec końców zwrócili kasę A poza tym ... jak tylko będzie można to do akcji wkracza geodeta, potem kopara, w międzyczasie trzeba o sobie przypomnieć elektrykowi, który będzie nas przyłączał, no i po swietach będziemy się podłączać do wody i kanalizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 06.03.2008 14:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Nie jest lekko.......murarz się znów podniósl Tak skutecznie chce nas odstraszyć od murowanego fundamentu. A my uparcie trzymamy się tej opcji. Do tej pory nie spisałam z nim żadnej umowy więc nic nie wskóram, teraz trzeba się będzie zabezpieczyć i chyba podpisać cyrograf, tylko, że ja się łudzę, że może cosik by opuścił o świeta naiwniości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 17.03.2008 14:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2008 Nowinki z działki W ubiegłym tygodniu na działce zjawił się geodeta i oczywiście zainkasował odpowiednią kwotę. Zostały wytyczone granice działki, woda i fundament domku. A w sobotę, niezapowiedziani ,pojawili się panowie ze szpadelkami i wyznaczyli miejsca, w których ma kopać koparka. Tak więc po raz pierwszy przechadzałam się, można powiedzieć, po salonie, kuchni, garażu i kotłowni. I choć wiem, że zabrzmi to trochę śmiesznie, zwłaszcza dla tych, którzy mają juz mury, że wrażenie było niesamowite i uśmiech sam cisnął się na lico. http://images25.fotosik.pl/177/a40df186c6bb1d00m.jpg Ale jaki ten domek maleńki Na ten tydzień były duże plany, co z tego skoro prognoza niekorzystna... Ech.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kkoowal 18.03.2008 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2008 Widzę, że mieliście takie same plany jak my i zeszło na papierach. Życzę powodzeniaBędę bacznie obserwował wasze poczynania... w końcu budujemy "ten sam dom":-) ps.Te pustaki na polu nie dostają nóg ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 02.04.2008 10:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2008 No w końcu coś drgnęło!Co prawda nasze plany przedswiąteczne i poświąteczne wzięły w łeb, bo Wielkanoc była Bożonarodzeniowa więc pogoda skutecznie odstręczała jakichkolwiek fachmanów od pracy. Poza tym nasz koparkowy wylądował w szpitalu i byliśmy w lekkim stresie czy go szybko wypuszczą. W związku z tym przywóz betonu był przekładany chyba ze cztery razy. Koniec końców we środę 26.03. przyszli majstrzy i skręcili rusztowanie a w sobotę 29.03. na działkę wjechała koparka.Wjechała i stanęła... i za chorobę nie chciała ani jechac , ani działać .Trochę potrwało zanim koparkowy wpadl na pomysł , że moze jakiś kabelek się rozłączył.Wkońcu zadziałała i wykopała fundamenty.http://images27.fotosik.pl/187/caa080d993378cd2m.jpg http://images34.fotosik.pl/201/55b7a8bc58088465m.jpg Oczywiście - jakze by inaczej - trochę ziemi sie poobsuwało i majster zdecydował, że lepiej na ten moment nie wkadać zbrojenia i przeczekać weekend.I żeby było śmiesznie w prima aprilis od rana ruszyła robota.Na stope poszło nam 14m3 betonu.http://images33.fotosik.pl/202/703d8d2390bec4f0m.jpg Następny etap ruszy po 20 kwietnia, trzeba więc brać się za media i inne ciekawe rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 03.04.2008 10:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2008 Ruszyła akcja prąd:Wczoraj siedzę sobie spokojnie w pracy a tu dzwoni sąsiadka, że na działce są elektrycy i ... szukają kabla energetycznego. Musiałam więc pofatygować się na działkę z planami. Panowie wykopali spory rowek a kabla jak nie widać tak nie widać. Oczywiście wyskoczyli z pretensją, że geodeta powinien wbić im palik, że oni mnie beda przekopywać całej działki itd. Na co ja im, że ponieważ zmieniło się prawo to teraz zakład energetyczny powinien przysłać swojego geodetę , a poza tym to chyba powinni mieć jakies urzadzenie pomiarowe itd.Skończyło się na tym, że sąsiad przyszedł z jakimiś drucikami i pokazał panom któredy biegnie kabel.Dzwonię za jakiś czs do sąsiada i okazuje się, że po elektrykach został tylko jakiś dołeczek.Przyjechali dziś! I coś tam dłubią... A to rowek pod kabel, krórym będzie dostarczany pradhttp://images34.fotosik.pl/203/3ac2fa27a85bdd3dm.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 04.04.2008 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2008 Dobra wiadomość - prąd już płynie Gorsza wiadomość - trzeba bedzie zacząć płacić...czekamy na fakturę z zakladu energetycznego Na przyszły tydzień zaplanowana jest akcja woda....a jak to pójdzie zobaczymy [ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 10.04.2008 11:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2008 Faktura za prąd jeszcze nie dotarła więc nie mogę podliczyć ogólnego kosztu podłączenia. Akcja woda niestety nie wypali w tym tygodniu, bo pan fachowiec zapomniał o terminie (fachowiec !!!!!!!!) Ale przynajmniej rozpoczęły się prace związane z ogrodzeniem działki. Ciekawe kiedy się zakończą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 17.04.2008 13:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2008 Działka ogrodzona!Co prawda jeszcze nie widziałam jak to wygląda, ale znając mnie pewnie nie omieszkam zajrzec i sama się przekonać naocznie.Powolutku przybywa materiałów i pojawiły się nowe obiekty czyli garaż i toaleta.Cały czas głowię się nad wyborem blachodachówki: mat czy połysk, prelaq czy prelaq nova..................i okna połaciowe: drewno ,drewno powlekane, plastik...Fakro, Velux, Roto............. NIKT NIE POWIEDZIAŁ, ŻE BĘDZIE ŁATWO.Nie przypuszczałam, że wszystko co dzieje się na działce bedzie tak widoczne dla okolicznych mieszkańców ....i nie tylko. Praktycznie kazdy ruch jest rejestrowany. Trzeba sie postarać o szybko rosnące rośliny, bo niebawem nawet w głowe się nie podrapię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
betina71 18.04.2008 06:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2008 Obejrzałam............. może być, najważniejsze, że nikt mi się nie bedzie kręcił.Koszt ogrodzenia 7.100złDziś mieliśmy podłączać wodę - nie podłączymy, bo wykonawca chory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.