Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

*Iskierka*


betina71

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 158
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Patrzcie Państwo co to się porobiło. Mąż mi się odmienił! http://www.en.kolobok.us/smiles/artists/big/Connie_cleaning-glasses.gif

Nie musiałam trukać, prosić, wbijać szpili ..... Sam z siebie wziął się za dopinanie papierologi kończącej budowę. Nie mogę uwierzyć........... On to li nie On?

 

....................http://www.en.kolobok.us/smiles/artists/big/Connie_tapping.gif....................... jeszcze 5 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sobotnia noc w domku minęła nie wiedzieć kiedy....

Było tak cieplutko, że rano nie chciało mi się wychodzić spod kołdry.

Niestety małżonek jak zwykle płakał, że jest głodny http://www.en.kolobok.us/smiles/big_he_and_she/girl_nea.gif.

Trzeba było wracać.

Następnym razem, jak słowo daję zabiorę ze sobą przynajmniej jogurt.

 

Kiedy wiosną kupowaliśmy derenie sprzedawczyni pomieszała nam odmiany (były jeszcze bez liści). Skutkiem tego są pstrokate nasadzenia. Postanowiłam sobie, że jesienią pozaznaczam które są jakie i kolejnej wiosny uporządkuję je. Miałam to zrobić w sobotę, ............... liście na mnie nie zaczekały.

 

...........http://www.en.kolobok.us/smiles/artists/big/Connie_search-the-sky.gif............. 2 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pieruńsko wieje ...... Nie chce się nawet nosa wyściubić na zewnątrz, a co mówić o jakiejkolwiek pracy na dworze. Moja trawka znów nie będzie skoszona.

Mąż odebrał swój sprzęt z serwisu i kontynuuje szlifowanie poddasza. Długo to wszystko trwa. Tak to jest jak się robi samemu, przy dodatkowym braku czasu. Nie mniej jednak zawsze to odrobinkę do przodu.

 

Tylko...http://www.en.kolobok.us/smiles/big_standart/good.gif...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzbrojona w papier scierny przemieszczam się między podłogą , podeścikiem i drabinką. Z góry na doł, z dołu na górę i z powrotem.... I ścieram, i gładzę to co nierówne. I nie zamierzam już oglądać swojego odbicia w lustrze, bo jak raz zobaczyłam............ Swoją droga nie przypuszczałam ile zmarszczek człowiek ma na facjacie :wink:

W ramach przerywnika lepię dziury, dziurki i dziureczki. A jak mi się znudzi to biorę szczotkę i usiłuję ogarnąć całe zamieszanie.

Nawet nie przypuszczałam ile to sprawia frajdy.

Normalnie jakbym była Panią na włościach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Był sobie urlop .......w nazwie wypoczynkowy. I choć nie było błogiego leniuchowania to na swój sposób wypoczęłam. Przynajmniej psychicznie.

A było tak: rano mąż do pracy, dzieci do szkoły, ja placaczek na plecy, 15 minut marszu i już byłam da działce. Nieodłaczne radio, kawa i do dzieła.

Ile satysfakcji sprawia taka fizyczna praca i świadomość, że to dla siebie. Mmmmm ..... bezcenne. Zmiany niby niewielkie, ale zawsze cieszą.

Pokój starszego syna czeka na malowanie, podłogę i zamontowanie drzwi.

Pokój młodszego syna j/w z ta różnicą, że muszę jeszcze zagruntowac jedną ścianę. Wczoraj nie dałam rady, bo w ferworze pracy połamałam wałek, a potem zrobiło się nagle późno i pora była wracać do domu.

Sypialnia wymaga jeszcze niewielkiej kosmetyki przed gruntowaniem, hol trochę wiekszej. Garderoba - w trakcie szlifowania.

W łazience trzeba pomalować sufit i odczyścić całą glazurę.

Dół bez zmian.

Mąż mnie goni, bo chce się jak najszybciej przeprowadzić, ą ja jak ten osiołek ociągam się, bo jeszcze to i to...

Co jeszcze nowego? Dokumenty zawiezione do geodety i czekamy na inwentaryzację pobudowlaną. Zdaje się, że jutro ruszamy też z audytem energetycznym. Obie sprawy koordynuje mąż, więc sie nie wtrącam. Nie mniej jednak mam baczenie na nie.

Będziemy mieć nowych sąsiadów, bo dotychczasowy właściciel sprzedał działkę obok naszej. Kurcze nie lubię mieć takiej niepewności kto zacz i co zamierza. Pewnie z czasem się dowiem. Tymczasem nie ma co sobie głowy zawracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była dziś u nas pani kierownik budowy. Wzięła wszystkie papierzyska jakie do tej pory zebraliśmy. Brakuje jeszcze: inwentaryzacji (jakieś dwa tygodnie oczekiwania), protokołu od hydraulików (jakieś kolejne 200-250zł), protokołu inwentaryzacyjnego z zakładu energetycznego (jeszcze nie wiem jak długo trzeba czekac), audytu energetycznego (może bedzie w przyszłym tygodniu) i robimy odbiór domu. To w kwesti formalnej.

W tym czasie musimy sie zaopatrzeć koniecznie w barierki, prowizoryczną kuchenkę, zamontowac zlewozmywak i położyć panele przynajmniej w jednym pomieszczeniu.

Damy radę???? Damy!!!

Ha! Ale za to mam skoszona trawkę. Moje kochane chłopaki :lol: . I jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I drugi, wczoraj dokończony, jak widać jeszcze ze śladami bytności pseudomalarza :oops: Przy okazj widac jaki mamy brudny obiektyw :oops:

http://lh4.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/SwZNtkS7H9I/AAAAAAAAAVY/Ex_3A50xz6U/s640/PICT7875.JPG

http://lh6.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/SwZNtwv00XI/AAAAAAAAAVc/lDY9CKIiNMw/s640/PICT7878.JPG

 

A w sobotę ciąg dalszy potyczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż obsadził parapet w wiatrołapie, wyrównał skosy w garderobie i pogipsował ubytki. Mnie udało się jedynie zagruntować skos i sufit w sypialni, i trochę porównać garderobiane ściany, po czym ... powietrze uszło....

Jednym słowem inwestorkę dopadło zmęczenie materiału. Człowiek nie maszyna ...

Podczas niedawnej wizyty kierowniczki budowy wiatr okazał się silniejszy niz ona. Szarpnął drzwiami wejściowymi, te łupnęły we framugę i teraz obcierają. Niezbędny serwisant!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwisant przybył, wyregulował drzwi, a przy okazji poprawił zacinający się zamek.

Sypialnia i garderoba juz w bieli.

Na górze pozostał jeszcze do zrobienia hol. I oczywiście poprawki w łazience, ale te zrobimy już chyba po zamieszkaniu.

Siedzę i sypię gromy na glazurnika. Boziuniu kochanaaaa jak on robił te fugi????!!!!! Jedne zrobione zgodnie ze sztuką, a inne ????? Wgłębienia takie ,że człowieka rozpacz bierze. Super miejsce na kurz i wszelakiego rodzaju brudki. Ech .......... szkoda nerwów na takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

I mamy grudzień ....... Zwykle o tej porze głowę mam zaprzatniętą przedświątecznymi porządkami, upominkami, kartkami, stroikami.... Co upiec, jak zorganizować święta itd. itd. .........

Jakże inaczej jest tym razem. Zero myślenia o tej całej krzątaninie, jakbym była obok ..... Zupełnie inne sprawy są dla mnie priorytetowe. Trochę to dziwne, bo przecież przez ileś tam lat powtarzało sie jakis schemat, a tu .....

No tak, ale jesli się chce jeszcze w tym roku zamieszkać to myśli się nad tym, co jeszcze jest do zrobienia, a barszcz i uszka odstawia się na bok.

Plan jest taki: gruntujemy ściany, kładziemy panele, zakładamy drzwi wewnętrzne, montujemy blat w kuchni - i wchodzimy.

Malowanie zostawiamy na wakacje. Dzieciaki już zdążyły tu i ówdzie pobrudzić ściany, będzie więc dodatkowy bodzieć. To tak odnosnie historyjek, że jak sie wejdzie w niemalowane to po pewnym czasie przestaje przeszkadzać.

Schody i kuchnię zrobi się Bóg wie kiedy. Trudno - kredytu dobierać nie zamierzamy.

Co nowego?

Obsadzone są wszystkie parapety, trzeba je tylko obrobić.

Zagruntowałam górny hol i klatkę schodową. Przy okazji widać jak "pieknie " panowie majstrzy położyli tynk . Na głównej ścianie klatki schodowej mamy zamocowaną żarówkę - można podziwiać wszystkie nierówności i wgłębienia :wink: Jak mi bardzo będzie przeszkadzać pomyślę o tapecie.

Małżonek też nie próżnował i dzięki uprzejmości i pomocy znajomego w dwóch pokojach mamy podłogi :lol:

http://lh4.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/SxvTflqOHGI/AAAAAAAAAWI/WOv28neCJqE/s640/PICT7896.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/SxvTheZR44I/AAAAAAAAAWM/_XF0E7IbtiI/s640/PICT7898.JPG

 

Dziś trochę narzekają na plecy, ale do wtorku powinno im przejść, bo we wtorek cd paneli .

 

I na koniec ....

Świeta blisko, a tu taki rarytas uciekł nam sprzed nosa - piękny okaz dzika cwałował po sąsiedniej działce... szkoda, że nie było aparatu.

Mąż się pytał czy pomachałam swojemu znajomemu z lasu, wszak jakiś czas temu, słyszac nieopodal takiego zwierza, wspięłam się na drzewko (średnica pnia ok.10-12cm), a że mocno mnie gibało pokusiłam się o szalony bieg przez las ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po co się było cieszyć????

.....coś tam w domku nie halo, tylko nie moge się dogadać z husbandem w czym sęk....

Najpierw informacja przez telefon, że zabraknie paneli na dokończenie holu. Potem "wpadł" do domu po jakieś narzędzia a na moje pytanie czy dużo zabrakło odpowiedział nieeeeeeee.... i pomknął rzuciwszy na odchodne, że drzwi łazienkowe sa za nisko osadzone... i tyle go widziałam.

No dogadaj tu się z chłopem :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... gwoli wyjaśnień ....

 

Pokój starszaka

http://lh3.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/Sx9YfXc2K6I/AAAAAAAAAXs/iVaGYIjnyLk/s512/PICT7904.JPG

 

A hol ........... zrobiony częściowo, bo pojawiły się niewielkie utrudnienia.

Po pierwsze - zabrakło nam paneli (jedno opakowanie!)

Po drugie - rzeczywiście futryna drzwi łazienkowych osadzona była za nisko , nie można bylo podłożyć panela ii chłopaki musieli ciąć (całe dwa milimetry)

Po trzecie - okazało się, że mamy krzywo odlany pierwszy stopień schodów.

I są dwie pocje:

1. przycinamy odpowiednio panel, ale tym samym pierwszy stopień będzie nieforemny

2. wyrównujemy stopień cementem

Taaaaaaaaa, nie powiem, która to juz niedoróba murarza :evil: , bo staraciłam rachubę.

http://lh5.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/Sx9YhVbAUfI/AAAAAAAAAX0/3RZxZCnVm_c/s640/PICT7908.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

.... czary - mary......

 

Zaczynam się zastanawiac czy nasz domek nie ma jakichś dziwnych mocy. Najwyraźniej jest to typ towarzyski i bardzo nie lubi samotności... Wszedł w komitywę z panią zimą i wespół płatają nam psikusy, gdy tylko chcemy wyjechać z działki.

Wczorajszy poranek:

Zapakowaliśmy się do samochodu, podjeżdzamy do bramy. Mąż wysiada żeby otworzyć kłódkę i ....... połowa kluczyka zostaje w kłódce.

Oczywiście jak zwykle dzieciaki maja oczy jak spodki i padają pytania jak my wyjedziemy??? Wracamy do garażu a małżonek idzie walczyć z kłodką. Nie ma go i nie ma. Idę sprawdzić. Widzę sznur przedłużaczy, a na ich końcu męża z jakąś maszynerią. Dostrzegł mnie i rada nie rada muszę wystawić swe członki na zimno, bo jakaś uparta wtyczka wciąż wypada z gniazda. Nic beze mnie.

Kłódka przecięta, brama otwarta - wyjazd...

Dzisiejszy poranek:

Budzi mnie jakieś stukanie. W pierwszej chwili myślę, że mąż zamiast jeść śniadanie układa panele. Ale niemożliwe....... Nie ma rady trzeba wygrzebać się z ciepłego posłania i sprawdzić co jest... Znajduję męża ..... w kotłowni. Siedzi i łupie jakieś drewienka..... Piec nam wygasł ...

I znów z językiem na brodzie opuszczaliśmy działkę....

Takie zimowo- iskierkowe czary mary.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i z innej mańki ..... czyli zmagań z wykonczeniówką ciąg dalszy....

 

Pan domu zdecydował, że do pierwszego górnego stopnia schodów zastosuje opcję nr 2. Tym samym "dolał" brakujące centymetry.

I byłyby ułożone panele w holu ale ....... znów zabrakło - tym razem 2-3 sztuk.

Nie ma co, nieźle to świadczy o nas - inwestorach. Nawet porzadnie nie potrafimy liczyć :oops:

Drzwi wewnętrzne są już na swoich miejscach, co niezmiernie cieszy naszych synów, aczkolwiek nioeufnie podchodza do kluczy. I bardzo dobrze!!! Pewnie mają w pamięci "matkę w potrzasku " :lol: .

http://lh5.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/Sy88tvLPyoI/AAAAAAAAAcU/BuSSZTf6Jqo/s640/PICT7922.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Zima z panną Iskierką nadal świetnie się bawią.

Tym razem ...... w niedzielny poranek dziecię, po powrocie z łazienki oznajmia, że nie ma wody :o

Dzwonię do rodziców i pytam jak sytuacja u nich - woda jest. Mąż idzie sparwdzić studzienkę, przy okazji spotyka sasiada. Sąsiad wodę ma ! No to pięknie! W takim razie coś jest nie w porządku z naszą instalacją :cry: I teraz pytanie kogo wzywać? Tego, który robił doprowadzenie wody na działkę czy tego, który robił instalację????

Nie ma na co czekać pora zarządzić ewakuację. Przedtem jednak jak zwykle trzeba odwiedzić kotłownię. Mąż wraca i prosi o suszarkę do włosów :o Po chwili słyszę szumek wody :lol:

Szanowny pan hydraulik usytuował nam zaworek wody pod otworem wentylacyjnym, a że na dworze było -20 stopni, a zaworek nie był ocieplony to wziął i zamarzł.

 

Zima przyszła to i wiecej stworzeń zbliża się do naszej działki.

Upodobały sobie miejsce pod balkonem. Pewnie tam zaciszniej.

Mąż widział jak na działkę wchodził lis, a ponieważ nie hodujemy ptactwa, przyniósł swoją zdobycz.

A ja ostatnio przypadkiem wypłoszyłam ...

http://lh3.ggpht.com/_S5vq_8MdNnA/Sy882ddmmTI/AAAAAAAAAck/o-0NdFXSSfE/s640/Kopia%20PICT7953.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...