JoShi 06.01.2008 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2008 Powiem tak : ktoś kto nie miał nigdy do czynienia w przypadkiem np. dysleksji ( nie lenistwa, tylko dysleksji nie wiem o czym mówi. Polecam : "Dar dysleksji" Davisa. To nie wybór - to funkcja mózgu, sorry. Zgadzam się. Sama mam dysortografię i nie widzę się na przykład w roli dziennikarza prasowego (chociaż tu akurat to komputery pomagają) ani tym bardziej zecera. A o zaświadczenia też się nigdy nie ubiegałam, choć już czasy były takie, że teoretycznie mogłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 07.01.2008 00:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Jak nauczyć moje dziecko z 4 klasy, które chodzi na kółko matematyczne do klasy 6, że po poniedziałku jest wtorek, a czwartek przed piątkiem? To jest chore !!! Ja tak nie chcę!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.01.2008 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Dyskalkulia ...Mało osób ma natomiast świadomość, że problemowi dysleksji towarzyszy często dyskalkulia. Dyskalkulia, to zaburzenie rozpoznawane rzadko, a jeszcze rzadziej podejmowane są kroki pomagające uczniom przezwyciężyć takie trudności (nawet po ich rozpoznaniu), tak by umożliwić uczniowi jego dalszy rozwój i zapobiec urazom. Dyskalkulia, to specyficzne zaburzenia zdolności matematycznych, objawiające się kłopotami w wykonywaniu prostych działań, tworzeniu mniej lub bardziej złożonych układów przestrzennych, czy zrozumieniu poleceń w zadaniach napisanych jak i przeczytanych przez nauczyciela w trakcie sprawdzianu... Właśnie sobie wyobraziłam jak taki pilot obsługuje dziesiątki kontrolek i wskaźników. No to masz bujną wyobraźnię. Naprawdę pomyślałaś, że osoba z dyskalkulią jest w stanie przejść szkolenie? I naprawdę pomyślałaś, że dyskalkulik zechce zostać pilotem, kiedy się temu bliżej przyjrzy i zorientuje, że trzeba być świetnym matematykiem? No to pokaż paluchem, kto Twoim zdaniem przypisał takie lenistwo wszystkim? Bo chyba sama się w tym uogólnianiu troszkę rozpędziłaś. A jak to rozumieć: Dysmózgia..? to samo skojarzenie pewnie bardziej fachowo będzie to brzmiało dysfrenulia to samiuteńko sobie pomyślałam kiedy zobaczyłam temat Nie dość, że przypisanie wszystkim lenistwa i głupoty, to jeszcze wyrażone w bardzo dosłownej i złośliwej formie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 07.01.2008 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Zakładam, że nie masz żadnej dys-, która Ci utrudnia czytanie Zdaje się że Ty masz Nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości prostego argumentu - jeśli ktoś ma dys... to w pewnych zawodach po prostu nie przejdzie przez sito Nie każdy z dyskalkulią marzy o zawodzie pilota ale każdy chce normalnie żyć a nie zakończyć edukację w szkole dla bardzo niepełnosprawnych dzieci. Nie wiem czemu czepiłaś się tak tego pilota? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 07.01.2008 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Powiem tak : ktoś kto nie miał nigdy do czynienia w przypadkiem np. dysleksji ( nie lenistwa, tylko dysleksji nie wiem o czym mówi. Polecam : "Dar dysleksji" Davisa. To nie wybór - to funkcja mózgu, sorry. Zgadzam się. Sama mam dysortografię i nie widzę się na przykład w roli dziennikarza prasowego (chociaż tu akurat to komputery pomagają) ani tym bardziej zecera. A o zaświadczenia też się nigdy nie ubiegałam, choć już czasy były takie, że teoretycznie mogłam. Czytałam kiedyś wypowiedź jakiegoś dziennikarza z dysleksją ... Można Jest nawet dość znany, niestety nie pomnę nazwiska. Nie było mu łatwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Ta dyskusja do niczego nie prowadzi bo są ludzie hmm z betonu którzy nie potrafią zrozumieć że np. ktoś może być niewidomy albo niesłyszący albo nie rozumiejący pewnych zasad i uważa że są to cwaniaki udające. Takiego ślepego to trzeba do roboty zagonić żeby zaczął widzieć. No i jak ślepy to po co go uczyć pisać i czytac. Zawodu też nie powinien żadnego zdobywać. Bo jeszcze zostanie pilotem. Eugeniusz nie potrafisz tego zrozumieć? Że ktoś może nie rozumieć? Nie ze złej woli? Czy to tak trudno zrozumieć? Może nigdy nie widziałeś ślepego albo dyslektyka albo głuchego. Przecież na litość boską w zawodach takich jak pilot czy kierowca zawodowy są testy - zdrowotne i psychologiczne które stanowią pewne sito. Jak ktoś ma problemy z koordynacją to ich po prostu nie przejdzie. BK dziękuję bardzo za ocenianie mnie, jeden z podstawowych metod dyskusji, proszę troszkę poczytać, odchodzenie od tematu dyskusji i przechodzenie na ocenę osoby dyskutującej świadczy o braku argumentów. Przytaczanie przykładów o niewidomych itd jest nie na miejscu. Nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości prostego argumentu - jeśli ktoś ma dys... to w pewnych zawodach po prostu nie przejdzie przez sito Sam/a sobie zaprzeczasz przecież te dys umożliwiłoby przejście przez te sito , i o tym jest dyskusja co będzie następne jakie dys??????, gdzie jest tego granica???? co odpuścić a co nie ?????? A propo percepcji kierowców to samo, dać mu więcej czasu na reakcję, ale życie i ruch drogowy mu nie da i nim on się zastanowi jakie to jest światło już mnie stuknie Czyli tak jak niektórzy piszą obniżanie norm i dopuszczać ale kogo???, gdzie???? do czego????? Jak bym widział że moje dziecko ma problemy z jazdą, koordynacją, szybką reakcją itd napewno bym nie chciał aby dostał prawo jazdy na siłę na podstawie jakiegoś zwolnienia, to jest tykająca mina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 07.01.2008 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Poziom tej dyskusji i argumenty niestety pokazują jakie mamy społeczeństwo.Każdy się na wszystkim zna, i wszelkie objawy jakiejkolwiek inności są argumentem za wydaleniem takiej osoby ze "zdrowego" społeczeństwa. Niestety dla was to tylko dyskusja bo macie SZCZĘŚCIE a ja mam PECHA że mam dziecko które nie kuma liczenia. Nie widzę powodów dla których odmawia mu się prawa do normalnego życia / szkoły etc. Nie musi być pilotem ani kierowcą rajdowym. Może będzie np. filologiem albo piosenkarzem. Może będzie grał na akordeonie na weselach, a może jednak zdecyduje się skończyć studia - jakieś nie wiem jakie. Boję się jednak że na swojej drodze spotka osoby które odmówią mu prawa do normalnego życia bo nie rozumieją problemu ale doskonale zdają sobie sprawę że on po prostu jest leniwym cwaniakiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Jak nauczyć moje dziecko z 4 klasy, które chodzi na kółko matematyczne do klasy 6, że po poniedziałku jest wtorek, a czwartek przed piątkiem? To jest chore !!! Ja tak nie chcę!!! Masz rację ale z drugiej strony dać świstek i nie uczyć go tego???? nie musi znać???, chyba nie bo umówi się na obiad do rodziców na niedzielę a przyjdzie we wtorek . Po prostu nie zwalniać tylko uczyć, wiecej pracy, nic nie poradzimy, ja też miałem problemy z dziećmi i wtedy zobaczyłem co się dzieje i jak wiele osób załatwia różne papiery. Proszę nie przyjmuj tego do siebie lub swoich dzieci tylko jako temat do dyskusji, nie chodzi aby kogoś obrażać czy oceniać tylko aby sobie podyskutować i wymienić swoje opinie, i nie jesteśmy w stanie w dyskusji zmienić czyjegoś zdania przynajmniej nie wszystkich, ale to nie znaczy że jak ktoś nie zgadza się z naszym zdaniem to beton, idiota czy inne przypadłości Podstawa to szanować drugiego człowieka, jak często o tym zapominamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Poziom tej dyskusji i argumenty niestety pokazują jakie mamy społeczeństwo. Każdy się na wszystkim zna, i wszelkie objawy jakiejkolwiek inności są argumentem za wydaleniem takiej osoby ze "zdrowego" społeczeństwa. Niestety dla was to tylko dyskusja bo macie SZCZĘŚCIE a ja mam PECHA że mam dziecko które nie kuma liczenia. Nie widzę powodów dla których odmawia mu się prawa do normalnego życia / szkoły etc. Nie musi być pilotem ani kierowcą rajdowym. Może będzie np. filologiem albo piosenkarzem. Może będzie grał na akordeonie na weselach, a może jednak zdecyduje się skończyć studia - jakieś nie wiem jakie. Boję się jednak że na swojej drodze spotka osoby które odmówią mu prawa do normalnego życia bo nie rozumieją problemu ale doskonale zdają sobie sprawę że on po prostu jest leniwym cwaniakiem. BK i ponownie zwrócę uwagę na fakt że nie chodzi aby "czepiać" się , tylko zauważ że nie będzie pilotem kierowcą ale tematem jest jakie następne dys?? dyskusja czy nie dać komuś kolejnego dys i bedzie tym kierowcą autobusu czy tp, przecież jak mu nie damy prawa jazdy to będzie to wydalenie ze społeczeństwa???? Swoją drogą kiedyś jak ktoś nie dawał rady w szkole to szedł do szkoły specjalnej, miałem i mam przyjaciela który szedł tą drogą, baardzo go cenię i szanuję pomimo że jak by ktoś powiedział kończył szkołe specjalną, ale wykonuje zawód jaki wykonuje i wcale na siłę nie musiał kończyć szkoły "zwykłej", po prostu nie miał predyspozycji i już. Zresztą jego dobroć i sympatycznośc nie ucierpiała na tym. BK nie bierz tego jako ataki na Ciebie lub Twoją rodzinę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.01.2008 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Eugeniusz, piszesz, jakbyś nie wiedział o czym rozmawiamy. Przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że nikt nie domaga się jakichkolwiek ulg ani innego oceniania testów na kierowcę czy pilota czy innych specjalistycznych. Wszyscy wiemy, że do kierowania autem lub pilotowania samolotu potrzebne są specyficzne i wysoko specjalistyczne umiejętności i zdolności. Żadna mama dyslektyka nie domaga się, aby jej dziecko zostało inaczej potraktowane na egzaminach na prawo jazdy bądź licencję pilota, ze względów oczywistych. Ale każdy powinien mieć prawo w szkole do oceniania zgodnie z własnymi możliwościami. Nie wkładaj więc w nam w usta poglądów, których nigdy nie wygłaszałyśmy. Sam/a sobie zaprzeczasz przecież te dys umożliwiłoby przejście przez te sito Rozmawiamy o szkole, a nie o testach na licencję pilota. O szkole. Jakimi jeszcze kiterami trzeba to napisać? Zaświadczenia o dysleksji są honorowane tylko w szkole i na niektórych egzaminach językowych. To wszystko. Jaki pilot, jaki kierowca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.01.2008 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 I jeszcze jedno - sugerujesz tutaj: kiedyś jak ktoś nie dawał rady w szkole to szedł do szkoły specjalnej,, że każdy, kto robi błędy ortograficzne lub myli cyfry i znaki matematyczne nie ma prawa do szkoły zwykłej i powinien kończyć szkołę specjalną? Bo jeśli tak, to świadczyłoby to o Twojej całkowitej nieznajomości tematu i chyba - o chęci dyskusji wyłącznie po to, aby włożyć kij w mrowisko. A jeśli tak jest - to dyskusja taka nie ma sensu. Jeśli chcemy rozmawiać, to powinniśmy mieć chociaż najbardziej elementarną wiedzę o przedmiocie dyskusji. Zdajesz się pojęcia nie mieć, że warunkiem uznania pewnych dysfunkcji za dysleksję jest co najmniej przeciętny poziom inteligencji dziecka. Uważasz, że szkoła specjalna to dobre miejsce dla tych dzieci? Nabądź najpierw trochę elementarnej wiedzy, poczytaj wcześniejsze posty w wątku. I naprawdę, nie jest to z mojej strony złośliwość ani żaden personalny atak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Eugeniusz, piszesz, jakbyś nie wiedział o czym rozmawiamy. Przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że nikt nie domaga się jakichkolwiek ulg ani innego oceniania testów na kierowcę czy pilota czy innych specjalistycznych. Wszyscy wiemy, że do kierowania autem lub pilotowania samolotu potrzebne są specyficzne i wysoko specjalistyczne umiejętności i zdolności. Żadna mama dyslektyka nie domaga się, aby jej dziecko zostało inaczej potraktowane na egzaminach na prawo jazdy bądź licencję pilota, ze względów oczywistych. Ale każdy powinien mieć prawo w szkole do oceniania zgodnie z własnymi możliwościami. Nie wkładaj więc w nam w usta poglądów, których nigdy nie wygłaszałyśmy. Sam/a sobie zaprzeczasz przecież te dys umożliwiłoby przejście przez te sito Rozmawiamy o szkole, a nie o testach na licencję pilota. O szkole. Jakimi jeszcze kiterami trzeba to napisać? Zaświadczenia o dysleksji są honorowane tylko w szkole i na niektórych egzaminach językowych. To wszystko. Jaki pilot, jaki kierowca? Czyli zgodnie z jego możliwościami napisze maturę i należy mu ją dać???????? bo ma takie moożliwości, gdzie i kto określi granicę miedzy możliwościami, zdolnościami itd, może zlikwidować i niech każdy z możliwościami idzie po liceum na studia , Chyba matura własnie miała i ma być takim sitem, pierwszym, a może niech jeden pisze tylko z matematyki a drugi tylko z polskiego:-? Cały czas pozostaje kwestia norm które mówią że tak lub nie. Rozmawiamy nie tylko o szkole zobacz temat forum - dys: -leksja,-grafia-orotgrafia,-kalkulia, co będzie next? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janek 07.01.2008 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Z zainteresowaniem przeczytałem ten wątek. Dziwię się, że tyle osób ma aż tak radykalne poglądy w tej sprawie. Dotyczy to w szczególności formułowiczów, którzy "coś' "gdzieś" słyszeli, czasem była to jakaś podsłuchana rozmowa. Wiem, że w Polsce wszyscy znają się na polityce i leczeniu, ale nie wiedziałem , że dotyczy to również psychologii. Moja córka ma również problemy, łopatologicznie tłumacząc nie jest w stanie przenieść danych z jednej tabeli do drugiej, mylą jej się wiersze, dobre odpowiedzi wpisuje w złych miejscach, przy mnożeniu źle nadpisuje cyfry co przy dodawaniu daje zły wynik, ma problemy z rozumieniem zdań wielokrotnie złożonych. W jej klasie są 3 osoby z dużo większymi problemami, które są pod specjalistyczną opieką od wielu już lat. Stosunek dzieci do swoich kolegów jest skandaliczny. Codziennością jest wyzywanie od debili, kretynów itd. Myślę, że w dużej części jest to przynoszone z domu. Ich rodzice wiedzą przecież lepiej. Podsłuchali pewnie kiedyś jaką rozmowę. Ręce opadają. Zabroniłem poradni informowanie szkoły o problemach mojej córki. Pracujemy sami z pomocą prywatnej terapeutki. W szkole córka jest uważana za zwykłą, normalną uczennicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 I jeszcze jedno - sugerujesz tutaj: kiedyś jak ktoś nie dawał rady w szkole to szedł do szkoły specjalnej,, że każdy, kto robi błędy ortograficzne lub myli cyfry i znaki matematyczne nie ma prawa do szkoły zwykłej i powinien kończyć szkołę specjalną? Bo jeśli tak, to świadczyłoby to o Twojej całkowitej nieznajomości tematu i chyba - o chęci dyskusji wyłącznie po to, aby włożyć kij w mrowisko. A jeśli tak jest - to dyskusja taka nie ma sensu. Jeśli chcemy rozmawiać, to powinniśmy mieć chociaż najbardziej elementarną wiedzę o przedmiocie dyskusji. Zdajesz się pojęcia nie mieć, że warunkiem uznania pewnych dysfunkcji za dysleksję jest co najmniej przeciętny poziom inteligencji dziecka. Uważasz, że szkoła specjalna to dobre miejsce dla tych dzieci? Nabądź najpierw trochę elementarnej wiedzy, poczytaj wcześniejsze posty w wątku. I naprawdę, nie jest to z mojej strony złośliwość ani żaden personalny atak. Chyba muszę przypomnieć, że jak pamiętam szkoła "specjalna' to była szkoła gdzie program był troszkę zawężony, poświecano wiecej czasu na wytłumaczenie , generalniej wolniej realizowano program, aby każdy z wolniejszym przyswajaniem itd miał czas i możliwości. Nie była to szkoła dla ludzi z niedorozwojem to nie ta szkoła . Nie wiem czy wkładam kij w mrowisko , po prostu mam inne zdanie jak wiele osób, no chyba zę zostałem sam z tym zadniem . Gdyby nie było mnie czy podobnych tej dyskusji by nie było czy zawsze nalezy przytakiwać co ktoś wymyśli??? kiedyś społeczeństwo hm 95% społeczeństwa niemieckiego uważało ze faszyzm jest słuszny i tylko 5% że nie tzn że nie mieli racji , ups juz nie wkładam kija Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Z zainteresowaniem przeczytałem ten wątek. Dziwię się, że tyle osób ma aż tak radykalne poglądy w tej sprawie. Dotyczy to w szczególności formułowiczów, którzy "coś' "gdzieś" słyszeli, czasem była to jakaś podsłuchana rozmowa. Wiem, że w Polsce wszyscy znają się na polityce i leczeniu, ale nie wiedziałem , że dotyczy to również psychologii. Moja córka ma również problemy, łopatologicznie tłumacząc nie jest w stanie przenieść danych z jednej tabeli do drugiej, mylą jej się wiersze, dobre odpowiedzi wpisuje w złych miejscach, przy mnożeniu źle nadpisuje cyfry co przy dodawaniu daje zły wynik, ma problemy z rozumieniem zdań wielokrotnie złożonych. W jej klasie są 3 osoby z dużo większymi problemami, które są pod specjalistyczną opieką od wielu już lat. Stosunek dzieci do swoich kolegów jest skandaliczny. Codziennością jest wyzywanie od debili, kretynów itd. Myślę, że w dużej części jest to przynoszone z domu. Ich rodzice wiedzą przecież lepiej. Podsłuchali pewnie kiedyś jaką rozmowę. Ręce opadają. Zabroniłem poradni informowanie szkoły o problemach mojej córki. Pracujemy sami z pomocą prywatnej terapeutki. W szkole córka jest uważana za zwykłą, normalną uczennicę. Niestety środowisko szkolne, hm dzieci w tym wieku są bardzo nietolerancyjne, niestety. Ale jest to też symbol obecnych czasów. Często właśnie różne cwaniactwo, uważenie się za lepszego od innych ale w formie agresji szyderstwa, niestety takie teraz są czasy. Wiem z własnego doświadczenia ile trzeba pracy dodatkowych zajęć dla dzieci aby nadążały z materiałem w szkole i poziomem wiedzy swoich rówieśników i tutaj niektórzy niestety kończą tylko na załatwieniu papierka. Gratuluje rozsądku i rzeczowego podejścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.01.2008 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Czyli zgodnie z jego możliwościami napisze maturę i należy mu ją dać???????? Tak, dokładnie tak. Kryteria oceniania są bardzo szczegółowo określone i nie ma tutaj mowy o obniżaniu poprzeczki. bo ma takie moożliwości, gdzie i kto określi granicę miedzy możliwościami, zdolnościami itd, Naukowcy już dawno to uczynili w odniesieniu do dyslektyków. może zlikwidować i niech każdy z możliwościami idzie po liceum na studia , Chyba matura własnie miała i ma być takim sitem, pierwszym, a może niech jeden pisze tylko z matematyki a drugi tylko z polskiego:-? A właściwie - dlaczego nie? Przecież także w tej chwili matematyka nie jest obowiązkowa na maturze. Do czego się przyda np. przyszłemu historykowi? Cały czas pozostaje kwestia norm które mówią że tak lub nie. Że co tak lub nie? Nie zrozumiałam. Rozmawiamy nie tylko o szkole zobacz temat forum - dys: -leksja,-grafia-orotgrafia,-kalkulia, co będzie next? No widzisz, i tu wychodzi elementarna niewiedza wielu osób, które tworzą potem dziwaczne stereotypy. Pojęcie dysleksji odnosi się tylko do szkoły, bo tylko tam jest to brane pod uwagę. I tak powinno pozostać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 NIe będe cytował, czyli zlikwidujmy też j. polski z matury , miałem zawsze z nim problemy do czego sie przyda np inzynierowi jakiemuś tam, przecież przeczyta co potrzeba Nie zapominaj o mimice w czasie dyskusji, wyciąłeś ją mi w cytacie . Mówisz że kryteria są szczegółowo określone tak określone!!! czyli inne niż podstawowe. Określili naukowacy określają normy hmwłaśnie, czy tylko jakaś grupa naukowców ma rację, a może oni mieli jakies przestarzałe fobie do szkoły itp i na tej podstawie to zrobili???? Przeczytaj dokładnie dys::::::::::::: - leksja itd czyli tak do szkoły ale co będzie następne nie jest powiedzane że tylko mówimy o szkole - mało precyzyjny temat ?? . Jest to egzamin dojrzałości czyli jak nazwa wskazuje :), historykowi, hm przyda sie matematyka, jak policzy lata czyjejś władzy , częsty problem jak liczyć lata :), nie mówiąc o sklepie, procentach ulgi podatkowej . Matematyka jak sie okazuje jest potrzebna też - dobra przekomarzam się :) Mówisz o szkole ze powinno pozostać, masz rację tylko jak życie pokazuje zaczyna się od czegoś a potemmmmmmm..., właśnie co będzie next??? Nie unoś się proszę, DYSKUTUJEMY a nie toczymy bitwę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 07.01.2008 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 jak pamiętam szkoła "specjalna' to była szkoła gdzie program był troszkę zawężony, poświecano wiecej czasu na wytłumaczenie , generalniej wolniej realizowano program, aby każdy z wolniejszym przyswajaniem itd miał czas i możliwości. Nie była to szkoła dla ludzi z niedorozwojem to nie ta szkoła . Zupełnie źle pamiętasz. Szkoła specjalna to właśnie szkoła dla dzieci z niedorozwojem. I tylko dla nich. Cięższe uszkodzenia mózgu to tzw. "szkoła życia" lub - jeśli nawet tam ktoś nie jest w stanie nauczyć się prostego zawodu - dom opieki społecznej do końca życia. Nadal uważasz, że jak sobie nie radzą to szkoła specjalna - pomimo, że mają co najmniej przeciętny poziom inteligencji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 jak pamiętam szkoła "specjalna' to była szkoła gdzie program był troszkę zawężony, poświecano wiecej czasu na wytłumaczenie , generalniej wolniej realizowano program, aby każdy z wolniejszym przyswajaniem itd miał czas i możliwości. Nie była to szkoła dla ludzi z niedorozwojem to nie ta szkoła . Zupełnie źle pamiętasz. Szkoła specjalna to właśnie szkoła dla dzieci z niedorozwojem. I tylko dla nich. Cięższe uszkodzenia mózgu to tzw. "szkoła życia" lub - jeśli nawet tam ktoś nie jest w stanie nauczyć się prostego zawodu - dom opieki społecznej do końca życia. Nadal uważasz, że jak sobie nie radzą to szkoła specjalna - pomimo, że mają co najmniej przeciętny poziom inteligencji? Chyba mylisz szkoły, albo ja mylę, to nie tem poziom szkoły był i nie ten rodzaj. Ale jak masz patent na wiedzę ok , ty juz mówisz o placówkach specjalistycznych a tzw przystosowujących do życia. Ale ja nie am patentu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eugeniusz_ 07.01.2008 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2008 Chyba muszę skończyć dyskusję, jak widzę dyskusja i nie zgadzanie sie z czyjimś zdaniem wyzwala wrogość i agresję a szkoda. NIestety dość często już nieraz tutaj to zauważyłem. Podkreslam że nadal mam swoje zdanie , chyba jestem betonem wink: . Powodzenia w dyskusjach ale nie w wojnach. : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.