Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Budowy Marty i Maćka - Skrzat C 115 - KOMENTARZE


kropecka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 362
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jakieś dziwne te fundamenty jak na skrzata, ten dom to nie jest przecież kwadrat, zupełnie inne niż w projekcie, poza tym nie wdzę fundamentów na kominy. Ale skoro kierownik odebrał, a widział projekt kierownik budowy?

 

a masz już kupiony projekt? bo w moim projekcie jest dokładnie tak jak na budowie :) . razem z tarasem skrzat tworzy kwadrat więc nie rozumiem o co chodzi. a kominy też są, może niedokładnie na zdjęciach widać.

 

Spokojnie, ja nie krytykuje, u mnie to inaczej wyglądało, bo mam piwnicę, i fundament pod taras został zrobiony wyżej, a od samego dołu był fundament tylko pod słupy. Dodatkowo projektant wymazał fundament pod ścianę garażu, bo mam tam pokój i nie ma grubej ściany, tylko działowa, która zresztą stoi na stropie piwnicy. Wasze fundamenty rzeczywiście są zgodne z orginalnym projektem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Marta :)

Porządny kierownik powinien siedzieć z projektem i sprawdzić wszystko przed zalaniem. Skoro nie masz do niego zaufania to zastanów się nad jego zmianą :( :(

My zmieniliśmy kierownika po zalewaniu stropu - jedyne czego żałuję to to, że tak późno.

 

Trzymam kciuki, żeby było dobrze :lol:

Napisz jak sobie radzisz z maluszkami???

Olek daje popalić, czy dalej Aniołek???

 

Pozdrawiam i dużo cierpliwości życzę

kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skaba, najgorsze jest to że właśnie ja wszystkie nawet małe niepowodzenia strasznie przeżywam i się denerwuję :(

 

jarek, widzę właśnie że dzielnie sobie radzicie z pomyłkami, ale wy tam siedzicie praktycznie non stop, więc każdy etap możecie szybko naprawić.

 

kasiaw, z chęcią bym go wymieniła, tylko że on z góry wziął całą zapłatę i nie za bardzo wiem jak by miało wyglądać rozliczenie po tak krótkim etapie budowy, czy w ogóle zwróciłby nam jakąś kasę :-? nasz kierownik w ogóle chyba projektu na oczy nie widział, a jak ostatnio odbierał zbrojenie to też nie chciał nawet spojrzeć na projekt. Chodził tylko i chwalił jaki to ładnie przesiany piaseczek mamy, jak to zbrojenie ładnie związane i na tym koniec. Maciek stwierdził że za tą cenę (1500 zł) każdy kierownik jest taki sam, przyjeżdża minimalną ilość razy i niczym się nie interesuje, ale mi się wydaje że to jest dosyć normalna cena i że mogłabym liczyć choćby na wykrywanie błędów w robocie. Przecież ja jestem laikiem w tych sprawach, tak oczywistą rzecz jak przesunięcie fundamentu od komina o 100 cm to gołym okiem widać, ale co z pomyłkami których nie będę w stanie wychwycić?

 

A co do dzieci to teraz mam szalony i ciężki okres. Wiktor ma poważną fazę buntu dwulatka, Olek wymaga ciągłej uwagi bo jeszcze się nie zbyt biegle przemieszcza a nudzi mu się siedzenie w miejscu. Mam nadzieję że już niedługo będzie nieco łatwiej.

 

http://farm4.static.flickr.com/3072/2807703677_7e193033bb.jpg

 

http://farm4.static.flickr.com/3219/2805892549_acc06bb982.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kasiaw, z chęcią bym go wymieniła, tylko że on z góry wziął całą zapłatę i nie za bardzo wiem jak by miało wyglądać rozliczenie po tak krótkim etapie budowy, czy w ogóle zwróciłby nam jakąś kasę :-? nasz kierownik w ogóle chyba projektu na oczy nie widział, a jak ostatnio odbierał zbrojenie to też nie chciał nawet spojrzeć na projekt. Chodził tylko i chwalił jaki to ładnie przesiany piaseczek mamy, jak to zbrojenie ładnie związane i na tym koniec. Maciek stwierdził że za tą cenę (1500 zł) każdy kierownik jest taki sam, przyjeżdża minimalną ilość razy i niczym się nie interesuje, ale mi się wydaje że to jest dosyć normalna cena i że mogłabym liczyć choćby na wykrywanie błędów w robocie. Przecież ja jestem laikiem w tych sprawach, tak oczywistą rzecz jak przesunięcie fundamentu od komina o 100 cm to gołym okiem widać, ale co z pomyłkami których nie będę w stanie wychwycić?

 

A co do dzieci to teraz mam szalony i ciężki okres. Wiktor ma poważną fazę buntu dwulatka, Olek wymaga ciągłej uwagi bo jeszcze się nie zbyt biegle przemieszcza a nudzi mu się siedzenie w miejscu. Mam nadzieję że już niedługo będzie nieco łatwiej.

 

 

Marta :)

Dzieciaczki masz boskie - świetne chłopaki :lol:

Nie przejmuj się - bunt dwulatka minie i zacznie się bunt trzylatka :wink: :lol:

Olek jak tylko zacznie się samodzielnie przemieszczać to będziesz miała luzik. Zośka teraz wejdzie gdzie chce, wdrapie się też i ogólnie jak widzi, że może sama to nie jęczy i nie marudzi - mam naprawdę fajnie :lol: :lol: :lol:

 

Co do kierownika. Moja rada jest taka ZWOLNIĆ GO!!!!

Marta uwierz mi - lepiej teraz niż jak znowu czegoś nie dopatrzy, a ekipa schrzani coś poważniejszego. Kasy pewnie nie odda, chociaż nie wiem jak mieliście sporządzoną umowę i czy w ogóle była. My popłynęliśmy tylko 500 zł, bo tyle mu na początku zapłaciliśmy. Nasz stary dziad - za przeproszeniem palant i konował odebrał złe schody, nieprawidłowo zazbrojony strop, brak trzpieni żelbetowych zalanych w stropie (musieliśmy później mocować je na specjalnej żywicy :evil: ), brak podwójnej belki w stropie, na której opierał się słup podtrzymujący więźbę dachową..... Typowe błędy konstrukcyjne. A dlaczego????? Bo idiota nawet nie zajrzał do projektu, nie raczył usiąść wieczorem i przygotować się do swojej pracy :evil: :evil: :evil:

 

Wywalając go teraz zaoszczędzisz dużo kasy :roll:

 

Według mnie powodzenie budowy w 90% zależy od dobrego kierownika :)

Ja dziękuję Bogu, że mamy naszego bo uratował nas od wielu niepotrzebnych kosztów :roll:

 

Pozdrawiam cię Martusia, głowa do góry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko że nas nie stać teraz na wywalenie kolejnych tysięcy na nowego kierownika a jak wcześniej szukaliśmy to każdy twierdził że za 1500 zł to 4-5 wizyt na budowie i koniec :/

 

Umowy nie mamy podpisanej bo kierownik wmówił Maćkowi że w przypadku kierowników budowy umów się nie podpisuje i wystarczy tylko samo oświadczenie kierownika że przejmuje obowiązki nadzoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marta ale przecież musicie mieć kogoś kompetentnego, kto wam tej budowy będzie pilnował i ją nadzorował :roll:

Może pogadaj jeszcze z tym gościem o twoich wątpliwościach i zasugeruj mu, żeby wieczorkiem wziął projekt do ręki, a potem odbierał robotę.

Przecież Ty z dwójką dzieci nie będziesz sprawdzać i patrzyć na ręce budowlańcom, czy dobrze robią.

Ja wiem, że nowy kierownik to kolejny nieplanowany wydatek :roll:

Chyba, ze dasz mu jeszcze jedną szansę :roll:

 

Pozdrówki kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze to ja tego kierownika jeszcze na oczy nie widzialam. Maciek go załatwił, zapłacił mu i był z nim na odbiorze. Już powiedziałam Maćkowi że następnym razem gdy ni będzie chciał projektu to trzeba go zapytać w jaki sposób ma zamiar ocenić czy roboty zostały wykonane zgodnie z projektem skoro tego projektu nie widział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Twój Maciek wziął go z ogłoszenia, czy to jakaś polecona osoba???

Tak czy siak, jeżeli chcecie dać mu jeszcze jedną szansę to facet musi wiedzieć, ze wymagacie od niego więcej niż fikcyjnych wpisów do dziennika budowy :roll:

Przecież to Wasze pieniądze i Wasz dom...

Bez rozmowy się nie obejdzie :roll:

 

Trzymam kciuki, żeby było dobrze :)

 

Pozdróweczki

kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marteczka, ale chłopaki ci wyrosli :o :D Oluś już taki duzy, a pamiętam jak na świat przyszedł :D :D a Wiktorek.. woow.. :D :D :D

 

skoro jesteś taki sam "przeżywacz" jak ja to koniecznie musisz znaleźc kogoś, do kogo będziesz miała zaufanie, bo bez tego to się zadręczysz watpliwościami i obawami... ja polegam na szefie naszej ekipy.. nie wiem co bym bez niego zrobiła.. nie mówiąc o tym ile mankamentów naszego domku wyłapał, a przez to zaoszczędził nam czasu, pieniędzy i nerwów na przeróbki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka Martuśka :)

 

Przykro mi tu czytać o pierepałach z kierownikiem. :( Jeśli można, dołączam się do rady Kasi - pogadaj z nim i wytłumacz, że wymagasz więcej - może to coś pomoże, albo go wywal i żądaj zwrotu kasy. Nasz kierownik umówił się z nami na 2 tys. zł, a do tej pory za stan zero wziął 300 zł. Może temu Waszemu też policzyć np 200 stówki za fundament i żądać zwrotu 1300 zł. Jak będzie oporny to postraszyć go sądem, nadzorem budowlanym albo mękami piekielnymi :wink: Pamiętaj, póki co, jeszcze w tym kraju umowa ustna jest tak samo ważna jak pisemna ( w tych sprawach akurat ). Tyle, że trudniejsza do udowodnienia. :( Ale jeśli macie potwierdzenie zapłaty, albo jakiś jego wpis do dziennika budowy, albo chociaż jego zgłoszenie robót - to już jest jakiś dowód. :)

Jest jeszcze opcja trzecia - zostawić go, co zapłacone to zjedzone, niech przyłazi i robi wpisy, a równolegle znaleźć i opłacić kogoś ( może taniej ) kto zna się na budowlance i ma czas. I jest wyjatkowo uparty i upierdliwy. :lol: Uprawnień budowlanych nie musi mieć.

Tak zrobili znajomi. Sąsiadem budowlańcem dysponującym dowolną ilopścią wolnego czasu ( na rencie był ) szczuli kierownika budowy. :D Za flaszkę, czy dwie. 8) Facet chodził z metrem, projektem i poziomicą i tak truł kierownikowi, aż dopiął swego... :lol: :roll:

Może jednak lepiej znaleźć nowego kierbuda? :roll: Albo dać mu drugą szansę, ale patrzeć na ręce? Błędy na etapie fundamentów to nie problem - łatwo poprawić, albo coś się dostosuje. 8) Najwyżej będziesz miała np o 15 cm dłuższy dom. ( ja tak mam 8) ) Im dalej jednak, tym trudniej. Jak Ci się walną przy ścianach nośnych, stropie, czy więźbie, to albo pół domu będziesz rozbierać ( kasa i męka!!!), albo wyjdą Ci różne takie dziwne... :o

Tak jak Ty masz z kierbudem - ja mam z ekipą. :evil: Trzymam ich tylko dlatego, że kretyńsko im zapłaciłam :oops: ( coś w rodzaju rat malejących - cwaniacy :evil: ) i nie opłaca mi się ich wyrzucić. Nie dość, że partaczą, to jeszcze wyszłoby, że super na tym zarobili. :evil: Takiego wała! :x Dlatego muszę niemal codzień kwitnąć na budowie, ślęczeć po nocach nad projektem, denerwować się do nieprzytomności i takie tam. :( Doktorat z budownictwa przy nich zrobię :wink: Ale ja mam zly charakter. 8) Ty niekoniecznie. :lol: Więc po co się męczyć? :roll: Poza tym, ja, żeby dokończyć dom z inną ekipą musiałabym zapacić kolejne kilkadziesiąt tysięcy. Nie mam i nic na to nie poradzę. :x Półtora kafla w perspektywie całej budowy to naprawdę niewiele. :roll:

 

Marta, życzę podjęcia najlepszej odstatecznie decyzji :lol:

 

Poza tym wierzę, że kiedyś, siedząc na sofie przed kominkiem, czy na fotelu na tarasie będziesz się śmiać z tych wszystkich budowlanych trudności. :lol: Tego Ci życzę z całego serca! :D ( i sobie też 8) )

 

Buziaki i powodzenia :D

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jejciu Marteczka.. trochę mi się smutno zrobiło po przeczytaniu nowego wpisu do dziennika :cry: to jest taki fajny etap budowy jak z dnia na dzień mury rosną i człowiek widzi stałe postępy.. a tu co? stres, niepewność i obawy.. nie mam pojęcia czy zrobili dobrze czy nie, ale wiem co to znaczy jak się ma zaufanie do swojej ekipy.. u nas też dwójka maluchów i oboje pracujemy, więc nie sposób dopilnować wszystkiego, nie mówiąc już o braku wiedzy, ale trafilismy na dobrą ekipę i śpię spokojnie.. nie wiem co ci doradzić.. ja chyba szukałabym kogoś kogo byłabym pewna..

 

a co do wczesniejszego zgłaszania potrzeb zakupowych to chyba wszystkie ekipy tak mają :D my już współpracujemy 5 mies. i nadal bez zmian: murowalibyśmy.. ale cegłu nie ma... gwoździ brakło.. styropianem by się obłożyło, ale nie zamówiony.. dziś obudzili się, że już by się okna dachowe przydały :D :D na szczęście po drobne zakupy jeżdżą sami..

 

buźki dla chłopaków!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...