pik33 09.09.2003 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Dziś kupiłem "elektrykę" - wyłączniki, różnicowoprądowe, skrzynkę - rozdzielnicę, kabelki, peszle... niech gęś kopnie, ile to kosztuje. Zwłaszcza te różnicówki. Zacząłem "dłubać" w BK z pomocą dłuta i wiertarki. Skleroza nie boli - nie wziąłem najważniejszego narzędzia czyli szlifierki kątowej... jutro spróbuję "na całego", najważniejsze - zamocować skrzynkę. Muszę wyryć wnękę w tym siporeksie. Dużą.. 80x40x10... W każdym razie mam zamiar w najbliższym czasie zapalić w domu pierwszą żarówkę... Przywieźli mi pierwszą ciężarówkę ziemi "polnej" na wyrównanie działki - potrzebuję tego ze 25 takich ciężarówek - do niedzieli mają być. 60 złotych za stara. Wysiejemy na tym trawkę i posadzimy perwsze drzewka... A jutro przyjeżdża więźba dachowa i elipa do odstemplowania stropu. Strop w końcu spękał miejscami jak nieszczęście.. podobno to nic groźnego ale przykro patrzeć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 10.09.2003 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2003 Robią dach.. Ale ten dom jest duży i wysoki!!! nie zapowiadał się taki, a zaczyna wyglądać okazale. Tymczasem zacząłem dłubać w elektryce. A raczej szlifierką kątową w betonie komórkowym. Kanały pod kabelki i wnękę na rozdzielnię. Bez okularów ani rusz - odłamki muru lecą do oczu. No i nie odstemplowali mi stropu - za stemplami nie wejdę z maszyną. Niewiele dziś zrobiłem - jutro kupię okularki i może uda się cokolwiek... No i nawożą mi glebę do ogródka. Potrzebuję 20-25 ciężarówek. Dużo... No ale do soboty będzie więźba, nawieziona gleba i może wreszcie zaświeci choć jedna żarówka wewnątrz domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 11.09.2003 08:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2003 Ekipa "dachowców" jest szybka. Zajechałem dziś rano a tam oba szczyty i wszystkie krokwie stoją. Chłopcy mówią że dziś wiecha - trzeba będzie przywieżć flaszeczkę - szok Dekarz potrzebny na zaraz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 12.09.2003 05:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2003 No i wczoraj naprawdę była wiecha. Dom zaczął wyglądać... jak dom. Konstrukcja dachu w półtora dnia. Robota podobno zszokowała okolicznych mieszkańców którzy nie widzieli jeszcze, żeby dach był robiony w takim tempie. A i sama konstrukcja do typowych nie należy, ze szczytami w drewnie obitymi OSB i takimi samymi ścianami kolankowymi. Poza tym wreszcie położyłem główny kabel energetyczny - okulary i maska to niestety sprzęt obowiązkowy. No i tarcza diamentowa do szlifierki kątowej - też swoje robi. Mimo wszystko robi się to powoli. Chyba odpuszczę sobie peszel pod przewód 3x2.5 do gniazdek... mam nadzieję że taki kabelek jest w miarę "wieczny"... Pójdę dziś zorientować się, a może i od razu kupić, Hep2o. No i mimo wszystko odrzuca mnie od suchego tynku na dole - jeszcze raz zrobię orientację w tynkach gipsowych. Ile tak naprawdę toto schnie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 19.09.2003 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2003 Dawno nic nie pisałem. A problemy narosły... Dekarzy nadal brak. Widać jakieś światełko w tunelu, tj. ekipę, która by to zrobiła - ale po 18 złotych/m2 - DROGO!!!! Jutro pogadam z jeszcze innymi ludźmi - namiary dostałem od forumowej "sąsiadki" która buduje kilka km ode mnie - może tamci zrobią cokolwiek taniej... W międzyczasie przywieźli dachówkę. Cały wielki tir, 180 m2 dachówki, i.. bez rozładunku. Trzeba było zorganizować pomoc, ściągnąłem dwie osoby ze wsi i we trójkę rozładowaliśmy tę dachówkę - to było przedwczoraj a dziś jeszcze bolą mnie wszystkie kości... Ekipa robi komin - dziś polonezem dowiozłem im 50 brakujących cegieł - kto da więcej? Najgorzej że przez własne niedopatrzenie - źle przeliczone transze kredytu - nagle w budżecie budowy zrobiła się niesamowita dziura. Teraz musimy znaleźć sposób żeby z tego jakoś wybrnąć... To już drugi taki moment, z pierwszego wybrnęliśmy rezygnując z Praefy. Ciekawe z czego zrezygnujemy teraz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pik33 21.09.2003 20:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2003 Teraz trzeba liczyć, liczyć i liczyć... Oszczędzać, rezygnować (z czego??) I wystąpić o kredyt z zakładowego funduszu mieszkaniowego. Zostawiłem to sobie na "czarną godzinę", która właśnie nadeszła. Przyczyny? Niedoszacowany przez bank koszt budowy, a różnica potrącona z niedoszacowanych przeze mnie kosztów akurat tego etapu. A poza tym, we wtorek powinni zacząć kryć dach. Za tydzień w poniedziałek zaczynamy tynkować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.