Ronin100 23.10.2007 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Właśnie dostałem zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie prac na mojej działce. A było tak:szukałem działki budowlanej. Kolega podpowiedział mi namiar na "trudną" działkę na której kiedyś był staw a teraz rosła czcina i krzaki.Sprawdziłem w gminie i byłem bardzo zdziwiony.Działka miała status budowalnej. Szybko dogadałem się z włąścicielem.Rozpoczołem prace ziemne. Pozbyłem się krzaków i trzcin. Wyrównałęm teren ponieważ było tam pełno dołków w których stała woda. Zamontowałem sączki melioracyjne.I wtedy rozpętało się piekło. Mieszkający jedną działkę dalej sąsiedzi rozpętali piekło. Kompletnie nie słuchali moich argumentów.Sprowadziłem dwie profesjonalne firmy które stwierdziły że aby móc budować na tym terenie powinenem wyrównać teren do wysokości drogi. Nie uśmiechała się mi ta perspektywa ale mus to mus. Kosztowało to mnie mnóstwo pieniędzy ale nawiozłem sporo ziemi i część działki zaczęła wyglądać naprawdę dobrze.Teraz mam postępowanie administracyjne. Mało tego że pewnie nie dostanę pozwolenia na budowę to jeszcze straszą mnie przywróceniem stanu pierwotnego( straszne koszty) Co robić ????????Pomóżcie............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 23.10.2007 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 A jak to wyglada od strony formalnej? Nie powinienes miec zezwolen, albo chociaz zgloszenie prac budowlanych . Pewnie tu 'jest pies pogrzebany'. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
civic9 23.10.2007 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Może ktoś doradzi coś lepszego i konkretniejszego, ja od razu zaznaczam, że w takiej sprawie doświadczenia nie mam. Ale co nieco może podpowiem - lepiej to niż nic. Przede wszystkim - nie przyznawaj się, że rozpocząłeś jakieś prace budowlane, że chcesz tam budować, że fachowiec stwierdził, że musisz to najpierw zrobić. W ten sposób sam się przyznasz do tego, że robisz coś bezprawnie, czego Ci nie wolno i nie ważne czy ma to sens i czy jest koniecznie czy nie. Co robisz? Ogródek urządzasz albo coś takiego Splantować działkę se można. Oczywiście są pewne rzeczy, których nie można zrobić bez względu na to czy to prace w ogródku czy coś innego. Np. nie wolno zmienić stosunków wodnych, zalewać sąsiada, etc. Na to musisz zwrócić uwagę. Jeśli coś Ci takiego przez przypadek wyszło, lepiej przed wizją lokalną to odkręcić. A co do pozwolenia... jak działka budowlana i złożysz wszystkie wymagane dokumenty to czemu miałbyś nie dostać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 23.10.2007 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2007 Ja doradzę. Powinieneś mieć pozwolenie na prace ziemne na działce, z wyliczeniami jak wysoko podnosisz teren, czy nie zakłuci to stosunków wodnych, i kilka innych dupereli.Jak nie masz tego to pozostaje dogadać się z sąsiadami i ich uciszyć, ale też widzę że juz po ptakach.Teraz w najgorszym wypadku dostaniesz nakaz doprowadzenia działki to stany pierwotnego + kara za samowolę (50tyś). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Łukasz_K 24.10.2007 06:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Słuchajcie, może spokojniej. Nie zawsze wszystko musi się skończyć na karze i przywracaniu terenu "do stanu pierwotnego".Wiesz że działka jest budowlana. A jak w planie zagospodarowania?? Na co jest przeznaczona?? Na zabudowę mieszkalną czy może na zbiornik wodny (skoro był tam staw ...)Dostałeś wszczęcie postępowania, trudno. Tego się nie cofnie, sprawa będzie prowadzona. Ale czemu wychodzicie z założenia że to postępowanie prowadzone będzie na podstawie prawa budowlanego?? A może dotyczy to "tylko" przemieszczania mas ziemnych??Czy w zawiadomieniu o wszczęciu postępowania jest powołanie się na jakieś podstawy prawne oprócz KPA??I kilka kwestii technicznych:Ile wywrotek tej ziemi nawiozłeś?? Czy w "stawie" przed Twoją interwencją stała woda?? Do stawu był odpływ rowu melioracyjnego?? Byłeś w Zarządzie Melioracji żeby sie dowiedzieć jak wygląda melioracja na tym terenie?? Może po prostu "zniszczyłeś" odpływ wody z działki sąsiadów i przez to się tak pieklą?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ronin100 24.10.2007 09:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 W planie zagospodarowania jest to teren przeznaczony na budownictwo mieszkaniowe i usługi nieuciążliwe.W tym kiedyś stawie nie ma od dawna wody. Po sąsiedzku powstały dwa prywatne stawy które skutecznie odbierają nadmiar wody z okolicy.Na wszelki wypadek zamontowałem jednak sączki melioracyjne które odprowadzaja wodę do okolicznego rowu melioracyjnego.W miejscowym plane zagospodarowania terenu istneje jeszcze jeden rów melioracyjny (na sąsiedniej działce) ale tylko na papierze.Tak naprawdę to nie istnieje dobry system odwodnienia. Dotychczas woda zbierała się tych dwóch funkcjonujących stawach i nie było problemów.Osobiście na wypadek mokrego roku mam zamiar stworzyć odwodnienie wzdłuż ogrodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małgosia2005 24.10.2007 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 czy zapoznałeś się z aktami, jakie zarzuty przedstawili wnioskodawcy, na jaki art. powołali się w pismie procesowym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.10.2007 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Jakie pismo procesowe ???? Do urzędu wpłynęła skarga i z urzędu zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające ... Nie róbcie paniki... Proponuję udać się do urzedu ( namiar na osobę prowadzącą sprawę (bądź wydział) powinny być podane w piśmie ) i zajrzeć do akt. Potem można cokolwiek radzić - bez tego to będzie tylko gdybanie - uskuteczniane w tym wątku z powodzeniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
małgosia2005 24.10.2007 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Z tego co Ronin pisze zostało wszczete postępowanie administracyjne i to nie z urzedu (!!!) ale na wniosek sąsiadów. ktos był wnioskodawcą w tej sprawie. Ronin zobacz z czym wystapili w pismie, od tego zacznij bo tak, to działanie po omacku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 24.10.2007 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 W planie zagospodarowania jest to teren przeznaczony na budownictwo mieszkaniowe i usługi nieuciążliwe. W tym kiedyś stawie nie ma od dawna wody. Po sąsiedzku powstały dwa prywatne stawy które skutecznie odbierają nadmiar wody z okolicy. pewnie nie dostanę pozwolenia na budowę to jeszcze straszą mnie przywróceniem stanu pierwotnego( straszne koszty) Nie piszesz wszystkiego np jaki jest zapis w planie dotyczący cieków, rowów, wód otwartych, robót ziemnych itd a może jest np. obowiązek zachowania istniejących? W każdym razie zrozumiałam, że były trzy stawy blisko siebie, w tym dwa z wodą a jeden-ten Twój- bez, do niego woda nie wpływała i zarasta.....i zdecydowałeś że te dwa stawy wystarczą na odbiór wody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 24.10.2007 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 Ja raczej skłaniałbym się ku wersji, że działka była jakiś czas nieogrodzona i jakieś skurczybyki wywozili gruz do tego nieczynnego stawu ... A obecny właściciel działki po prostu nawiózł ziemi bo uprzednio godziło to w jego poczucie estetyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 24.10.2007 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2007 A obecny właściciel działki po prostu nawiózł ziemi bo uprzednio godziło to w jego poczucie estetyki :D podpowiedział mi namiar na "trudną" działkę na której kiedyś był staw a teraz rosła czcina i krzaki. a co np to oznacza? zamontowałem jednak sączki melioracyjne które odprowadzaja wodę do okolicznego rowu melioracyjnego. gdzie jest ten rów? na Twojej działce? poza tym tak jak pisałam - plan jest prawem, sprawdź jakie są tam zapisy i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ronin100 29.10.2007 11:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 " Zgodnie z art61 $1 i$4 ustawy z dnia 14 06 1960r Kodeks postpowanmia administracyjnegow zwiazku z art 29 ust3 ustawy 18.07.2001 Prawo wodne, zawiadamiam że zostało wszczęte na wniosek X postępowanie administracyjne w sprawie podwyższenia działek położonych przy ulicy Y Na podstawie art 79 KPA informuję o wyznaczeniu na dzień oględzin działek. Strony w terminie 14 dni od dnia otrzymania ninejszego zawiadomienia moga skladać wnioski, informacje i oswiadczenia w tej sprawie w Kancelarii Urzędu Gminy..." tak to wygląda....mam nadzieję że teraz będzie jaśniej dziękuję i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 29.10.2007 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 No to siup do gminy zapoznać się z aktami - porób fotki dokumentów i wrzuć na forum (wykreśl dane osobowe). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 29.10.2007 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2007 USTAWA z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodneArt. 29.3. Jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na gruncie szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie, wójt, burmistrz lub prezydent miasta może, w drodze decyzji, nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom. to tak dla czytelności podstawy skargi Twoich sąsiadów, dziwne że nie wykorzystali też ustaleń planu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ronin100 07.11.2007 21:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2007 Witam wszystkich serdecznie! Bardzo dziękuje za pomoc jakiej próbowaliście mi udzielić. Dziś właśnie miałem wizję lokalną.Niestety nie wszysto poszło po mojej myśli. Przede wszystkim nie byłem pierwszy na "na miejscu zbrodni" Niestety niektórzy muszą pracować a inni... donosić.Kiedy dotarłem na miejsce, wszyscy już byli. Towarzystwo świetnie się rozumiało. Był jasny podział - zły czyli ja i reszta szacownych mieszkańców.Pojawiły się dwie panie z gminy, sąsiad bezpośredni oraz sąsiadka bezpośrednia no i oczywiście sąsiada, która jest motorem całej awantury.(mieszka na szczęście 50 m od mojej działki)Jedna pani gminna raczej ostrożna w sądach i zajmowała się pisaniem protoko łu. Druga bardzo agresywna i niemiła. Na początek z wściekłością w oczach przywiatała mnie słowami "Co Pan tu wyprawia najlepszego" tak jak bym conajmniej kogoś zabił. Myślałem że to żart, ale jak zwykle się myliłem.W protokole zapisano ze teren został podniesiony od 50 do 80 cm.Dowiedziałem się że żyjemy w państwie prawa i jestem przestępcą.Troche się zdenerwowałem bo pani gminna straszyła mnie wszystim co możliwe. Na koniec dobroczynnie oznajmiła że jest jednak wyjście....Mam zabrać ziemię i tyle. (Sąsiedzi wycofają skargę a ona spokojnie będzie mogła wrócić do picia kawy) Na moje stwierdzenie że zabranie ziemi niczego nie załatwi bo sytuacja wcześniej była dużo gorsza. Znów rzuciała we mnie szereg oskarżeń strasząc tym razem wojewodą. (tylko premierem i prezydentem nie byłem straszony ale to do czasu).Okazało się że sąsiada zna znacznie lepiej ode mnie (musze przecież chodzić do pracy) przebieg prac na mojej działce. Ba, posiada liczne zdjęca ( W TYM SATELITARNE!) założę się że nagrywała też przebieg naszego spotkania (co chyba jest przestępstwem).Gmna pani nie chciała mnie słuchać choć zaproponowałem:-stworzenie na własny koszt systemu odprowadzającego wodę z mojego terenu- zbudowanie ogrodzenia z głębokim fundamentem, pełniącego rolę muru oporowegoDała mi 2 dni na przemyślenie sprawy. Teraz zastanawiam się co robić: a) zostawić wszystko tak jak jest i lekceważyć kolejne wezwania (wyrzucą mnie w końcu z pracy)b) sprzedać wszysto w choleręc) poddać sie i zabrać nawiezioną ziemięd) iść z sąsiadami na wojne i roztrzygnąć sprawę w sądziee) napić się piwa i wyluzowaćf) robić nadal swoje i dokączyć co zaczołemg) palnąć sobie w głowę Najchętnie chiałby się jakoś dogadać ale widzę że szanse są na to bardzo bardzo małe. Na szczęście wizja lokalna nie wykazała zastoin wodnych na działkach sąsiadów.Z tego wszystiego to nie wiem jakie przepisy złamałem bo chyba w żadnej ustawie nic nie ma o podnoszeniu gruntu. Może miejscowy plan zagospodarowania terenu? Muszę się dowiedzieć bo to jest podstawa wszystkiego.Zafundowałem sobie tylko kłopot i nerwy ale będę miał nauczkę na przyszłość. Przepraszam za błędy i za to że zabieram wam czas.Działka jest jednak tak pięknie położobna, że nie mogę się pogodzić z tym, że być może będę musiał z niej zrezygować.... (już obiecałem dziecku domek na drzewie) Będę informawał na bieżąco co się dzieje, aby inni unikneli moich błędów. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 08.11.2007 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Ronin100 gdybyś skorzystał z szukacza forum, to pewnie byś się zdziwił ile osób budujących ma problem z takimi sąsiadami jak Ty pierwszy z brzegu http://forum.muratordom.pl/zmiana-poziomu-terenu-dzialki-przez-sasiada,t101002.htm?highlight=podni jeśli jest szansa na wycofanie skargi to moja rada chociaż o nią nie prosisz - skorzystaj, chociażby z prostego powodu nie dostaniesz pozwolenia na budowę b) sprzedać wszysto w cholerę poczytaj sobie w kodekcie cywilnym o rękojmi za wady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ronin100 08.11.2007 08:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Wiem, że takie deklaracje są niewiarygodne, ale oszukiwanie przy sprzedaży ma zawsze krótkie nogi.Działka jest na tyle atrakcyjna że na 100% ktoś ją kupi mimo wad. Pozdrawiam i jak najbardziej proszę o rady!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panda 08.11.2007 09:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 [...]W protokole zapisano ze teren został podniesiony od 50 do 80 cm.[...] Druga bardzo agresywna i niemiła. [...]Dała mi 2 dni na przemyślenie sprawy. Pani była pewnie z Referatu Architektury, Gospodarki Gruntami i Ochrony Środowiska, bo to w ich gestii leży nakazanie właścicielowi gruntu przywrócenia poprzedniego stanu wody na gruncie lub wykonania urządzeń zapobiegających szkodom. W jaki sposób wyliczono o ile został podniesiony teren? Na oko? Osoby, które przeprowadziły kontrolę (wizję lokalną) sporządzają protokół pokontrolny, podlegający podpisaniu przez kontrolerów oraz osobę (-y) kontrolowaną, przebieg i wyniki czynności kontrolnych, a w szczególności wyniki kontroli wskazujące na stwierdzone nieprawidłowości oraz wskazanie dowodów potwierdzających ustalenia zawarte w protokole, wnioski oraz propozycje, co do sposobu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości i termin usunięcia. Protokół sporządza się w 3 egzemplarzach. Jeden jest dla kontrolowanego - dostałeś swój egzemplarz? Kontrolowany ma prawo od razu wpisać tam swoje zastrzeżenia, zarówno wobec kontrolujących, jak i wyników kontroli. Niezależnie od tego kontrolowany może złożyć zażalenie do odpowiedniego organu nadrzędnego na wyniki kontroli, z podaniem konkretnych nieprawidłowości poczynionych w trakcie kontroli. Pomijając o ile podniosłeś poziom terenu i czy faktycznie zalałeś sąsiadów to na chwilę obecną wygląda mi to na straszenie. A w protokole (którego nie dostałeś) może być "nie stwierdzono naruszenia stosunków wodnych" :) i stąd te 2 dni na przemyślenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ronin100 08.11.2007 10:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Dusia bardzo dziękuję za link: http://forum.muratordom.pl/zmiana-poziomu-terenu-dzialki-przez-sasiada,t101002.htm?highlight=podni Szkoda że ja nie mam takich sąsiadów. Moim mur oporowy i instalacja melioracyjna nie wystarcza.... A i tak mimo podniesienia jestem jakieś 40cm poniżej drogi dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.