HenoK 18.11.2008 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2008 Poszukaj bo już było. I chyba raczej umarło śmiercią naturalną. Wniosek taki, że albo więcej nieuczciwych wykonawców albo inwestorzy są bardziej skłonni do dzielenia się swoimi doświadczeniami albo...sam nie wiem co albo Problem tkwi chyba w czym innym. Każdy wykonawca ma na "swoim koncie" wiele budów, stąd statystycznie rzecz ujmując łatwij mu o wpadkę. Większość inwestorów swoją "karierę" w tym zakresie kończy na jednej budowie. Tak jak mir499 problemy na budowie zaczynają się zazwyczaj pod jej koniec na etapie prac wykończeniowych. Dzieje się tak z kilku powodów: na tym etapie wychodzą błędy poprzednich "ekip", inwestora bardziej interesuje efekt końcowy, a nie stan surowy, no i temat kurczącego portfela też niewątpliwie jest powodem nieporozumień. W tej sytuacji zakładanie listy nieuczciwych inwestorów niewiele dałoby wykonawcom . Lepszym zabezpieczeniem jest dobrze skonstruowana umowa (dbająca o interesy obu stron) poprzedzona dobrym rozeznaniem sytuacji na budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 18.11.2008 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2008 Pomysł przedni bo zły inwestor niszczy zaufanie wykonawców i odbija się to później na dobrych inwestorach. (Takich jak ja ) Do rozwiązania: Wielu wykonawców to firmy albo za takie się podają. Firmę można zidentyfikować i pisać o niej źle ryzykując pomówienie. Prawie wszyscy zaś inwestorzy tutaj to osoby prywatne, o których w ogóle pisać nie wolno. tzn Muratorowi nie wolno. Jak identyfikować nieuczciwych inwestorów bez naruszania danych osobowych ? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam Wysocki 03.02.2009 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 jeśli jesteś dobrym, albo nawet przeciętnym tylko wykonawcą, to chyba nie powinienneś robić do końca na piękne oczka... po prostu, jak klient nie płaci albo zaczyna zalegać za parę dni, to się robić przestaje i czeka na kasę, strata duża nie będzie, a klient zapewne pieniądze w obliczu przestoju jakoś zdobedzie i wilk syty i owca cała...... czyż nie tak należałoby, wykonawcy maja więcej argumantów niż nabici w bambuko inwestorzy Adam W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 03.02.2009 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 ej, zaraz zaraz, w większości tematów w tym dziale mówi się, że najpierw robota wykonana a potem zapłacona, i że żadnych zaliczek... Niestety mi osoby prywatne "wiszą" też parę ładnych złoty ale moje miasto jest małe więc i przytoczenie nazwisk nie przyniesie nic... ... wykonawca, który zrobił swą pracę dobrze ale klient mu nie zapłacił, nie może nic, jest poszkodowany dwukrotnie bo nie ma pieniędzy i nie może zszargać opini klientowi...nawet już się mi nie chce pisać dlaczego ...temat niestety zaginie (był już wcześniej taki jeden) bo wykonawca nie może się użalać nad sobą ale przeć do przodu i zarabiać dalej ... choć pewnie w dobie kryzysu może się zapełnić nazwiskami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam Wysocki 03.02.2009 23:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2009 Nie wiem, co się tu czy tam "mówi", ale przecież nie chce nikt dla Ciebie źle. Widzisz, że klient nie płaci, to przestań robić i zaproponuj jakąś kwotę za to co zrobiłeś, przecież musisz z czegoś żyć i każdy to zrozumie, a jak nie to pewnie łobuz i może chcieć oszukać. I takich należy właśnie ujawniać z całą premedytacją, nieistotne czy to są klienci czy usługodawcy, bez znaczenia i przebaczenia ! A zaliczka to inna inszość niż zapłata za wykonaną część (nie całość) roboty. Powodzenia,Adam W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sys 07.02.2009 23:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 wykonanie instalacji elektrycznej w domku jednorodzinnym zajmuje mi i mojej ekipie 5-9 dni roboczych, więc wybacz ale nie poproszę o zaliczkę bo to świadczyłoby źle o mnie... co innego gdy prowadzę duże inwestycje dla firm... tam z reguły po rozpoczęciu prac wystawiam fakturę częściową opiewającą na cały materiał... ...ale OK, być może teraz jest właśnie okres na branie zaliczek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam Wysocki 08.02.2009 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 myślę, że tak właśnie, szczególnie teraz jest, powodzenia ! btw. skoro obecnie nawet banki sobie nawzajem nie ufają, a są to jedne z instytucji najwyższego zaufania publicznego, to myslę że i my nie mamy się czego wstydzić, koniec końców chodzi o ciężko zarobiony "grosz" pozdrawiam,Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
scultore5 26.02.2009 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Witam,Zostałem oskarżony i zdefiniowany przez Pana hub75 jako osoba nie kompetentna i nie uczciwa.Nie pozostaje mi nic innego jak sprostowanie tych zażutów.Co do wiertarki jako majątku inwestora to była to wiertarka już mocno przechodzona i jej wartość jak przyznał sam właściciel wynosiła 20 zł w zakupie.Wypadki na budowach się zdażają.Co do nie posiadania narzędzi to na tej budowie miałem sprzęt wartości kilku tysięcy złotych.Co do tych nieszczęsnych 2000 zł.Klient w hurtowni kamienia wplacił kilkanaście tysięcy zł na poczet których miałem zamawiać kamień i wykonywać prace kamieniarskie.Niestety po tej wpłacie uznał że jednak wpłacił za dużo i że kończą mu się pieniądze,zaproponowałam że będę mogł wykupić część tej kwoty biorąc dla siebie kamień a rachunek na całą kwotę weźmie inwestor.Spotkało się to z aprobatą i tak zostało.W efekci końcowym wykupilem materiał na te 2000 zł.Wykonując w tym czasie moje prace zaległe u innego klienta za zgodą Pana hub75.I nie było to 5 różnych prac.Po naszym zerwaniu umowy pojechałem do tej hurtowni kamienia by zabespieczyć te pieniądze do końcowego naszego rozliczenia.Bo przez caly czas trwania prac inwestor płacił zaliczkowo więc nie wiadomo było kto komu powinien dopłacić.Co do terminow to przez caly ten czas pracowałem sam na budowie i wykonywałem kompleksowe ocieplenie domu z płytami , szpachlowaniem ,malowaniem całego domu.Dochodziło również sporo prac dodatkowych.Niezadowolenie klienta wynikało z tego że prace nie postepują tak szybko jak by chciał -na jedna osobę to jest ogrom pracy zwłaszcza że ocieplenie robiłem pierwszy raz o czym oczywiście wiedział inwestor bo sam szukal dla mnie materiałów informacyjnych dotyczacych ocieplenia poddasza.Zostałem pomówiony i tylko tak moge się usprawiedliwić.Teraz wiem jak czują się ludzie niesłusznie podejżewani przez różne instytucje państwowe.Przeraża mnie również bezkarność ferowania takich wyroków na czarnej liscie bez możliwości obrony przez wykonawcę.Ja dowiedziałem się o tym wpisie po 8 miesiacach.Uważam że jest to bardzo nie demokratyczne i krzywdzące.Gdzie można się obronić i jak taki "naznaczony" ma wiedzieć że coś takiego jest o nim napisane?Przecież Wychodzi na to że inwestor to alfa i omega i człowiek bez skazy.A parokrotnie zostałem oszukany przez iwestora.Inwestor to taki sam człowiek jak wykonawca z tą tylko różnicą że zazwyczaj ma więcej pieniędzy i koneksji i w starciu z budowlańcem jest na wygranej pozycji.Wielu nie ma nawet komputera a co dopiero udzielanie się na forum i udawadnaniu że nie jest się wielbłądem.A czy ktoś zastanawiał się jaki to może mieć wpływ na zarobkowanie tak oskarżonego człowieka, na los jego rodziny?Dlaczego nie ma tutaj czarnej listy inwestora?Mam wrażenie że jest to forum wzajemnej adoracji za którym kryją się pomówienia.Nie twierdze że wykonawcy są bez winy.Oczywiscie tak nie jest ja sam popełniłem wiele błędów między innymi u tego Pana o którym opisuje.Ale nikt nie urodził się kafelkarzem,malarzem itd.I jest różnica między pomówieniem grubego kalibru a stwierdzeniem ten Pan się u mnie nie sprawdził.A poza tym czy ktoś weryfikuje to co jest pisane na czarnej liście?Pozdrawiam i życzę "udanej zabawy"przy czytaniu czarnej listy,która jak się przekonałem na własnej skórze jest bardzo "obiektywna" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leszeq 26.02.2009 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2009 Istnieje tutaj także "czarna lista klientów"http://forum.muratordom.pl/czarna-lista-klientow,t115503.htmJeżeli uważasz, że to Ty masz rację, to możesz umieścić na niej swoje uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
scultore5 27.02.2009 06:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 WitamJakoś nie widzę czarnej listy klientów.A co do nie zapłaconej kasy za pracę to nijak się to ma do zszarganej opini.Bo pieniądze da sie odrobić a dobre imie nie zawsze.Mnie klient oskarżył o kradzież 2000 zł.I każdy kto zechce mnie sprawdzić w internecie trafia na taki wpis i jak myślicie co zrobi?Zdecyduje się?A mam taka profesje że raczej znajomy znajomemu nie poleca. Tylko bazuje na necie.Co do zaliczek to zgadzam się należy brać.A najlepiej płace dzielić na etapy.PozdrawiamRzeźbiarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam Wysocki 27.02.2009 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2009 Jeśli tylko racja po Pana stronie, a klient się uparł i nie ma racji, pozostaje Panu tylko sąd i walka o dobre imię własne, do czego zachęcam. Myślę, że czasem warto poświęcić kilka spotkań w tym sądowym bałaganie i napisać parę dokumentów, żeby oczyścić się dla własnego dobra z niesłusznych zarzutów. Dodatkowo jeśli są niesłuszne, to jeszcze można coś tam na tym dorobić... Powodzenia ! Adam W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 15.05.2010 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 (edytowane) Nie polecam Inwestora XXX ( ochrona danych osobowych) z miejscowości YYY (ochrona... można zidentyfikować!) o numerze telefonu zzz-zzz-zzz (cholerna ustawa o danych osobowych!) Wyżej wymieniony Inwestor od prawie roku był umówiony za mną na kompleksową zabudowę poddasza. Jak pracowaliśmy obok Jego budowy to był parę razy zobaczyć jak robimy... no i spodobało się ... Moje wejście na budowę miało nastąpić około 10 maja br. - termin był luźny na zasadzie jak skończycie poprzednią robotę to wchodzicie... dobry kontakt telefoniczny i mailowy... przegląd hurtowni i ich ofert cenowych... wstępne zakupy... Ostatnie planowane spotkanie przed rozpoczęciem roboty uzgodnione na 1 maja odwołane przez Inwestora - powód: wszystko uzgodnione wiec po co mam jechać przeszło 300km... ok. przystałem na to... 4 maja dostaję SMS-a o treści (pisownia oryginalna): Witam proszę wybaczyć ale ze względów organizacyjnych muszę zmienić swoje plany inwestycyjne i niestety nie mogę zlecić panu prac adaptac zadzwonię później pozdrawiam xy (inicjały) No i czekałem na telefon cały dzień aż wieczorem sam zadzwoniłem by dowiedzieć się o co chodzi i dlaczego... rozmowa bardzo miła... że niestety teraz nie może... że ma na uwadze mnie i że może później... rozumiem - Inwestor buduje się ze środków własnych więc wszystko może się zdarzyć... ...zadzwoniłem do mojego byłego Inwestora i dowiedziałem się że wygryzła mnie ekipa polecona z hurtowni w ktorej zamawiany był towar... No i zostałem na lodzie! Termin zaklepany... inne roboty odmówione - może nawet lepsze no ale termin od zeszłego roku zaklepany... Przestrzegam przed Inwestorem XXX z miejscowości YYY o num. telefonu zzz-zzz-zzz ! Jeśli kiedykolwiek będziecie robić z Nim interesy to bierzcie zaliczkę - zadatek i to we większej kwocie! ...i tu chciałem przedstawić problem... Jeśli ja zawalę to moje dane osobowe nie są chronione - są ogólnie dostępne! Spokojnie można umieścić w takim poście nawet numer mojego buta ale jeśli to was dotyczy Szanowni Inwestorzy - Klienci to Was chroni ustawa o danych osobowych!!!!! Podając takie dane mogę dostać się pod prokuratora o powództwie cywilnym już nie wspomnę! Jak ja zawaliłem i "olalem" klienta to znalazłem się na czarnej liście.. tyle że nie wchodząc na robotę zawaliłem tylko termin... a jak ja wyleciałem ("olano mnie") z takiej roboty to mogę nie mieć za co utrzymać rodziny - ja i moi pracownicy! ...w mojej prawie 20-letniej karierze zawodowej taki przypadek mam 3 raz... Rom-Kon Romuald Konieczka Edytowane 22 Maja 2010 przez Rom-Kon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika.Sz-a 15.05.2010 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 szalenie przykro sie to czyta! pod tym wzgledem faktycznie- to nie fair, że wykonawcę mozna obsmarowac po nazwisku a prywatnej osoby nie.. ale wykonawców dane sa jawne:( jak my rozpoczynalismy budowę, to majstra mielismy umówionego rok wczęnsiej! dobry kontakt tel- znajomy Rodzicó od 20 lat, domy 2 Rodzicom budował.. termin rozpoczęcia budowy ustalony, w hurtowniahc popłącone materiały, hurtownia przechowywała do czasu rozpoczęcia.. zaczyna się maj.. ekipy zajęte- a ja na tydzień przez terminem dostaje telefon od żony (!!) majstra, że mąz rpacować nie będzie, bo pomocnicy się wycofali (no- 2 chłopa na całą Polskę..), a w ogóle to dla niego za daleko i rezygnuje. w efekcie szukalismy na ostatnią chwilę, na szybko..przepłacilismy za robociznę SSO, a majster mistrzem sztuki nie był.. to w kwestii wystawiania przez ekipy.. ale żeby "inwestor" tak wyrolował, i nie miał odwagi uprzedzić wczesniej. kurcze- ludzie sobie chyba nie zdaja sprawy, że jak rpaca ucieka to nie macie zarobków. albo inaczej- zdają sobie sprawe ale maja w "d..".. strasznie współczuję! trwa sezon, mam nadzieję, że szybko znajdzie się wielek chętnych osób na wolny temrin- a może to szczęscie, że tak wyszło.. może człowiek byłby nieuczciwy i los jakos pokierował że praca uciekła- ale na szczęscie.. Tata mój był elektrykiem- kiedys ustalał szczególy z ewentualnym inwestorem..ale jak wyhcodził, to sąsiad (znał Tatę, bo Tata robił domy w sąsiedztwie) podszedł do taty i ostrzegł, że "inwestor" lubi brac ekipy, w trakcie pracy czarujący, na koniec czepia sie i wyszukuje uwag żeby nie zapłącić i tym sposobem SSO postawił za 1/3 ceny a ekipy poganiał w budowy.. Tata pracy nie przyjął, ale z dalszych opowieści wie, że elektryk, który sie podjął- nie dostał zapłaty. wie o tym, bo robił okoliczne domy, a człowiek był już znany w sąsiedztwie.. czasem to szczęscie, jak robota przepadnie.. serdecznie życzę aby się szybko luka wypełniła!! normalnie aż mi przykro, że nie nie jesteśmy na tym etapie:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 15.05.2010 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Takie to uroki świadczenia usług dla tzw ludności. Ja sobie kiedyś dałem spokój po kolejnym fikołku który nie mając pieniędzy koniecznie chciał otworzyć knajpę a mnie wybrał na wykonawcę. Są spokojniejsze sposoby zarabiania. Rozumiem twoje rozgoryczenie ale takich sytuacji nie da się uniknąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 15.05.2010 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 ....ale ja się nie rozgoryczam! Chciałem przedstawić jak to wygląda od strony wykonawcy... bo od strony inwestora to znamy - wiele, bardzo wiele razy już było... Zgodnie z prawem nie może powstać żadna czarna lista Inwestorów! I o to właśnie mi chodzi! ....bez przesady... jeszcze nie bankrutuje... poradzę sobie... nie będzie źle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aadamuss24 15.05.2010 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Ręce opadają przez takich debili -po stronie i wykonawców i inwestorów. Oni nie myślą, że zmieniając jeden termin zmieniają plany kilku innym firmom. Dla wykonawcy to czasami miesiąc pracy czyli 1/12 dochodu którego nie ma. Dla inwestora to często dodatkowe koszty np. najmu czy innych opłat typu droższy wykonawca nie zawsze dobry. Zawsze można podać nick takiego pacjenta i przynajmniej ktoś internetowo-forumowy będzie miał to na uwadze. powodzenia w pracy, myślę, że w sezonie szybko coś znajdziesz. pozdr adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
samm 15.05.2010 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Rom-Kon nie przesadzaj. Możesz podaćmiasto, dzielnicę. Możesz coś napisać otym jaki dom ma wygląd z zewnątrz, oczywiściebez przesady. Wreszcie możesz podać nam namiary na tą hurtownię.Ja podejrzewam, że Ty jednak jesteś ponadtakie postępowanie.Wiesz ja staram się nigdy na nikogo nie skarżyć,że mnie na czymś przekręcił. Bo tak dziwniemi się wydaje, że osoba której bym opowiadało swojej krzywdzie, szczerze by się mnie niepożałowała. A gdyby to był inny inwestor, jak wTwoim przypadku, to jest duże prawdopodobieństwo,że też chciałby Ciebie w ten sam sposób wykorzystać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 15.05.2010 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Ja myślę że taka jest specyfika takiego sposobu zarabiania. Wchodząc w to trzeba założyć że trafi się na różnych klientów. Szkolenia zaden z nich nie przeszedł, zasad postępowania nie nauczył i trudno by było inaczej. Tak fachowca jak i inwestora mogą ochronić tylko procedury: umowy, zaliczki itp. Mimo to usługi wszelakie to nie jest zajęcie dla ludzi wrazliwych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 15.05.2010 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 no cóż... wiem że mogę trochę więcej podać... wieś pod Waszawą (ok. 30km) hurtownia... hehe kiedyś dostałem od nich bonusa... "berecik z daszkiem", zapalniczkę i miarkę zwijaną (2m)...http://www.freesmileys.org/smileys/smiley-basic/bleh.gif Inwestor też nie jest zły... gdybym miał czas i go "dopieścił" byłoby ok. Jak w zeszłym roku robili u niego ocieplenie elewacji to fachowcy taką fuszerę odstawiali że zdenerwował się mój Inwestor i ich podkablował... nie mogli na nas patrzeć bo myśleli że to my ...poddasze ma dosyć skomplikowane i mam nadzieję że dostał dobrą ekipę bo jest parę miejsc by spieprzyć a ja mu naprawdę źle nie życzę (i dlatego nie podaję więcej danych) Jeśli rzeczywiście jest to ekipa z hurtowni to pewnie z materiału przez niego zakupionego zrobią dwa poddasza... no ale cóż... życie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 15.05.2010 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Rom-Kom - niestety, takie jest życie Póki nie masz podpisanej umowy musisz się liczyć z takimi sytuacjami. Ja już się stałem na to odporny i tak naprawdę na gębę nic nie planuję, wręcz zakładam że klient się nie zdecyduje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.