Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

241179rybak

Recommended Posts

...To co pisze jareko jest nie prawdą bo to nie ja olałem cenne wskazówki prawidłowego montażu z FM tylko ekipa montująca okna olała inwestora. Ja chciałem zrobić więcej niż dobrze a nawet zapłacić więcej. A pomiędzy jednym wpisem a drugim jest prawie rok czasu odstępu.....skoro negatywne emocję znowu powróciły.
nie wróciły żadne negatywne emocje szanowny kolego tylk fakty... fakty... i jeszcze raz fakty.

Mniej więcej na rok przed montażem pojawił się twój post - jak zamontować drzwi balkonowe jeśli nie ma posadzki - czy jakoś tak.

Dostałeś na tacy z mych ust jak i ust starego i jeszcze innych co i jak należy uczynić.

Klient płaci i wymaga - prawda? Wielokrotnie słyszane na FM słowa i tłumaczenie się ze "oni" nie chcieli jest dziecinne.

Gdybyś się posłuchał nie miałbyś problemów. Malo tego, wnoszę że wiedziałeś ale dałeś się zwieść obietnicom, że zrobimy inaczej, taniej i masz tego efekty. Pomijam już fakt, że dość chamska była Twoja wypowiedz bezpośrednio pod moim adresem bym przyjechał i po innych poprawił za friko a Ty mi tu, na FM, reklamę zrobisz. Wybacz, ja reklamy z Twej ręki nie potrzebuję. Zresztą każda wypowiedź będąca wbrew temu co sobie wymyśliłeś stawała sie powodem do nieuzasadnionej agresji wobec tych co Ci pomóc chcieli. Mało tego, balkon przez wiele miesięcy nie był w ogóle prawidłowo podparty i zakotwiony, może to zabrzmi chamsko, ale niewiele wiesz o oknach i o tym co może się dziać z profile niezakotwionym, wystawionym na działanie słońca czy tez letnich temperatur.

Sorry Winnetou ale podziwiam moja konkurencje, podziwiam Oknoplast który nie będąc strona pozwala Ci na takie szarganie jego opinii, bo atakujesz producenta a nie tego kto ci okna sprzedał i montował.

Hough

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 325
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

jareko żądam od Ciebie przeprosin za to co napisałeś i usunięcie wpisu na mój temat.

 

Napisałeś kłamstwo i dobrze o tym wiesz a nazywanie kogoś publicznie chamem niesie dalsze konsekwencje.

 

Żądam od Ciebie natychmiastowego usunięcia tego wpisu.

 

Na szczęście mogę udowodnić że kłamiesz.

 

Czekam na Twoją reakcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie będzie przeprosin, nie będzie usuwania . Dla mnie twoje wypowiedzi pod moim adresem takie były i mam prawo do takiego ich odbioru.

Mało tego, cala swoja wypowiedz podtrzymuję i nie zamierzam w niej zmieniać ani jednego słowa

Już się boje ogromnie konsekwencji ;P

a dla zainteresowanych jak to było link

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?142997-Wygi%C4%99te-okna-z-OKNOPLAST-Krak%C3%B3w-PROBLEM&highlight=Oknoplast

 

i przypomnę ci słowa starego - z tego samego wątku

odaro- zapytam przewrotnie : dlaczego nie zufałeś nam ????? Stosowanie i zalety poszerzenia do okien balkonowych w tym wątku opisywałem niejednokrotnie- sztywniejsza dolna rama, eliminacja mostków cieplnych. Jeżeli firma je odradzała trzeba było znów zapytać- może któryś z kolegów byłby "pod ręką" i cos odpisał- bardzo wątpię aby odradzał poszerzenia.

Pisałem też o wygięciach profili i czym jest to spowodowane- pokrótce: różnicą temperatur jaka jest na ściance wewnętrznej i zewnętrznej.

Montując prawie "w powietrzu" ryzyko wygięcia jest bardziej prawdopodobne.

Jeszcze jedno: Jareko kilka razy prosił o zmianę tytułu, gdyz nie zawinił Oknoplast! On tylko dostarczył okna zgodnie z zamówieniem dealera. Dlaczego się upierasz przy swoim??? Załozyłeś również wątek na Oknonecie i szukasz potwierdzenia winy Oknoplastu. Na dodatek "straszysz" doradców.....

Reasumując: zamów poszerzenia ze wzmocnieniem i niech je brygada podepnie do okien od dołu- powinno dać się wyprostować.

 

i dalej cytować mi się tego wszystkiego nie chcę. I w świetle tamtego wątku masz wogóle czelność bym cokolwiek usuwał i na dodatek grozić komukolwiek? Żarty sobie robisz

Edytowane przez jareko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszke dziwna to dyskusja, choc ciekawa.

Popieram kolege Jareko w kwestii pobierania pieniazkow za pomiar. Ja, jako inwestor, w ogole nie widze w tym nic zlego. Jesli otrzymam wstepna wycene na podstawie moich pomiarow przeslanych mailem i pozniej zdecyduje sie na zakup towaru u Jareko, to dlaczego nie mialbym mu zaplacic za fatyge? I tak juz podjalem decyzje o transakcji.

 

Pobieranie zaliczek za takie rzeczy jest przeciez powszechne. Za projekt kuchni sie placi, za projekt kostki sie placi, za projekt lazienki sie placi, a pozniej odejmuje przy zakupie 200 m2 materialu itp. itd. Przeciez nie ma w tym nic zlego...

 

Poza tym nie rozumiem za bardzo oburzenia inwestorow sposobem prowadzenia biznesu przez jareko - jego malpy, jego cyrk. Jest wolny rynek - nie kupujcie u niego. Po co sie ekscytowac i nerwicowac?:)

 

pozdro,

mp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jareko, podziwiam, upór godny mego wątku wiadomego ;)

 

A wracając do mnie, logicznym jest, że zaliczając wpadkę taką jak moja, firma albo zmienia nazwę i nr tel. albo robi wszystko aby podobna sytuacja nie miała miejsca. Ja wybrałem drugie rozwiązanie. Nie ma mowy u mnie aby podobny, lub jakikolwiek inny błąd miał miejsce. Dmucham na zimne, nie biorę kasy przed odbiorem robót. Zwiększyłem normy jakościowe i osobiście ich pilnuję i co? I robi to ktoś inny. Jak później widzę wpisy w dziennikach budowy forumowiczów to krew mnie zalewa, w większości dramat wykonawczy i obelgi pod względem wykonawcy, ponoć lepszego odemnie.

 

Jest jeszcze gdzieś wątek o wykonawcach, abyśmy się nie dali, więc nie dajmy się zagonić w kozi róg i nie róbmy "po kosztach" i "w gratisie" bo nikt nam "w gratisie" nie doda kilku bułek na śniadanie dla naszej rodziny. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka lat temu miałem wpadkę u klienta, Forumowicza zresztą, wpadkę która kosztowała mnie ponad 20k PLN. Wyszedłem z tego z twarzą, gdyż był to ewidentny błąd mego pracownika. Prymasek - bo u niego miała ona miejsce - polecał mnie dalej gdyż nie sztuka jest się pomylić (ooooo przepraszam, tu zaglądają sami nieomylni ;) )ale sztuką jest zacisnąć zęby (nie patrząc na straty) i wyjść z twarzą. Już nie wspomnę o tym, że otwarcie o tym mówić, że się zdarzyło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka lat temu miałem wpadkę u klienta, Forumowicza zresztą, wpadkę która kosztowała mnie ponad 20k PLN. Wyszedłem z tego z twarzą, gdyż był to ewidentny błąd mego pracownika. Prymasek - bo u niego miała ona miejsce - polecał mnie dalej gdyż nie sztuka jest się pomylić (ooooo przepraszam, tu zaglądają sami nieomylni ;) )ale sztuką jest zacisnąć zęby (nie patrząc na straty) i wyjść z twarzą. Już nie wspomnę o tym, że otwarcie o tym mówić, że się zdarzyło

 

Jareko, jak opisałeś ta historie,we wspomnieniach wrócił lipiec ubiegłego roku :) nie to bym się cieszyła,ze Twoi pracownicy się mylą, ale mam nadzieję ,że wiesz, jak cenna była tamta pomyłka :)

 

sorki za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jareko, jak opisałeś ta historie,we wspomnieniach wrócił lipiec ubiegłego roku :) nie to bym się cieszyła,ze Twoi pracownicy się mylą, ale mam nadzieję ,że wiesz, jak cenna była tamta pomyłka :)

 

sorki za OT

Piszesz o tej samej pomyłce bo nie bardzo rozumiem

 

 

Piszę o tej pomyłce ,z której okna Jareko przekazał na licytację na rzecz Tomka. Była z nich piękna kasa na rehabilitację dla Komtura :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie była pomyłka.

Sytuacja dość dziwna ale dająca kolejną nauczkę na przyszłość. Kumpel hmmm... teraz to już były kumpel buduje dom, właściwe teraz już go wykańcza. Zamówił u mnie okna i jak od kumpla nie wzialem zaliczki. tak jak to zawsze mam w zwyczaju gdyż zaliczka zabezpiecza obie strony. A ja głupi zaufałem 20 letniej znajomości. Jak okna byly gotowe, dzwonie i mowie kiedy montujemy a tu zonk - ale ja juz mam wstawione okna !!!!

Malo mnie krew nie zalala. Stąd stałem sie posiadaczem całego kompletu okien w pełny wypasie antywlamaniowym do domku.... domku ktorego nie budowałęm :(

Dzieki temu Komturowi pomoglem, choc okna poszly za bezcen, warte 30 tys poszly za 5 ale liczy sie co innego. Ze te 5 tysiecy pomoglo. Reszta to pikus.

Wspominajac prymaska mialem na mysli blad pracownika co zamiast obustronnego koloru zamowil okna i rolety biale. To byla wpadka jak sie patrzy - ale dobro klienta najwazniejsze stad dostal towar, co prawda z opoznieniem, ale taki jaki zamawial. Pelnie strat poniosl pracownik zas ja dorzucilem klientowi rekompensate - jak widac satysfakcjonujaca, skoro dalej mnie poleca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za całą wartość pomyłki wybulił pracownik?

o rany...

ja nie miałbym sumienia, inna rzecz że jako jeden z nielicznych nie zamontowałeś nigdy chyba okna z pcv :)

 

odnośnie zaliczek, dzwoni do mnie gość i rozmawiamy na temat wm w jego domu, dostaję projekt tegoż bo bez tego nie dotykam nawet papierków, rysuję liczę myślę, kilka godzin i mam, jadę do gościa, pokazuję efekt, tłumaczę dlaczego tak albo jak jeszcze można zmienić według widzimisia klienta, mając to w ręce podaję cenę wykonania wraz z materiałami, klient dziękuje i gada że musi pomyśleć, miesiąc póżniej wm montuje konkurencja wg mojego planu, tyle że z gorszych, tańszych rur i central,

 

ile razy tak było?, za dużo, za projekt kasuję a za dojazd i ewentualne korekty przed robotą biorę zaliczkę, 5% wyceny a tą da się zrobić precyzyjnie beż żadnych widełek, nie ma zmiłowania, nie chce zapłacić nie ma projektu ani mnie, jeśli pasuje to cena projektu i zaliczki zawiera się w wycenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja opowiem o mojej przygodzie z projektami. Sprawa dotyczy projektu kostki brukowej. Znalazłam firmę niedaleko Warszawy. Spotkałam sie z handlowcem na działce na niezobowiązujące i bezpłatne konsultacje. Dostałam cennik. Pan zaproponował zrobienie projektu za 600 PLN. W przypadku podpisania umowy kwota miała zostać zaliczona na poczet prac. Po 3 tyg dostałam projekt, który nie miał nic wspólnego z tym o czym rozmawiała z projektantem. Okazał się , że projekt robił ktoś inny, bo tamten człowiek się zwolnił. OK. Porozmawialiśmy jeszcze raz i wykonał projekt. Dostałam wycenę ale tak nieprecyzyjną, że nie mogłam podpisać umowy. Chodziło o koszty dodatkowe, których firma nie mogła oszacować przed zakończeniem prac (m.in ile będzie metrów bruku bedzie musiała pociąć na owalnych obrzerzach i inne takie).

Konkluzja jest taka, że za taką wycenę i projekt to ja bardzo dziękuję i nigdy tej firmy nie polecę. Nie wiem jak wykonuje swoje prace ale inwestor może się spodziewać, że cena wykonania będzie z pewnoscia wyższa, a ile o ile to dowie się jak dostanie fakturę :-)

Edytowane przez Bożena030100
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jareko żądam od Ciebie przeprosin za to co napisałeś i usunięcie wpisu na mój temat.

 

Napisałeś kłamstwo i dobrze o tym wiesz a nazywanie kogoś publicznie chamem niesie dalsze konsekwencje.

 

Żądam od Ciebie natychmiastowego usunięcia tego wpisu.

 

Na szczęście mogę udowodnić że kłamiesz.

 

Czekam na Twoją reakcję.

 

Po tym poście przestaję się zastanawiać, dlaczego nic nie zrozumiałeś z udzielonych podpowiedzi w tamtych wątkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja opowiem o mojej przygodzie z projektami. Sprawa dotyczy projektu kostki brukowej. Znalazłam firmę niedaleko Warszawy. Spotkałam sie z handlowcem na działce na niezobowiązujące i bezpłatne konsultacje. Dostałam cennik. Pan zaproponował zrobienie projektu za 600 PLN. W przypadku podpisania umowy kwota miała zostać zaliczona na poczet prac. Po 3 tyg dostałam projekt, który nie miał nic wspólnego z tym o czym rozmaliała z projektantem. Okazał się , że projekt robił ktoś inny, bo tamten człowiek się zwolnił. OK. Porozmawialiśmy jeszcze raz i wykonał projekt. Dostałam wycenę ale tak nieprecyzyjną, że nie mogłam podpisać umowy. Chodziło o koszty dodatkowe, których firma nie mogła oszacować przed zakończeniem prac (m.in ile będzie metrów bruku bedzie musiała pociąć na owalnych obrzerzach i inne takie).

Konkluzja jest taka, że za taką wycenę i projekt to ja bardzo dziękuję i nigdy tej firmy nie polecę. Nie wiem jak wykonuje swoje prace ale inwestor może się spodziewać, że cena wykonania będzie z pewnoscia wyższa, a ile o ile to dowie się jak dostanie fakturę :-)

 

Ale musiałaś zapłacić za ten projekt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale musiałaś zapłacić za ten projekt?

 

zapłaciłam za projekt ale kostkę wykonywał juz ktoś inny i okazało się ,że musiał projekt zmienić , bo nie do końca był prawidłowy. No cóż czasmi za doświadczenia trzeba zapłacić... Ale to zupełnie inna historia niż z oknami, bo w tym przypadku miałam wycenę bez dodatkowych kosztów "trudnych do oszacowania". Wybrałam inna ofertę, bo była atrakcyjniejsza ale po podpisaniu umowy musiałam zapłacić 30% zaliczki.

Firma od kostki chciała natomiast podpisać umowę na kwotę x plus dodatkowe prace warte ?. Na to nie mogłam sie zgodzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, mówiąc prawdę, też nie rozumiem, o co chodzi z tymi projektami itd.

Idę kupić okna. No to biorę projekt domu, oglądam sobie okna, stwierdzam, że chcę takie i proszę o wycenę. Mówię, że tu mam być szyba antywłamaniowa ale mogę na przykład poprosić wersję z szybami P2 lub P4. Dostaję wycenę, często mailem, a jak chcę dodatkowe grzybki czy okucia, to piszą mi na dole, że to będzie o tyle drożej. Gdzie jest ten projekt?

Takich wycen mogę dostać kilka, wybieram tę, co mi pasuję i raczej jest to mój ostateczny wybór. Ale zakładam, ze znam cenę.

Podobnie było z alarmem - jeden pan na podstawie projektu przesłał mi, co on proponuje, drugi wolał przyjechać, ale też nie dał mi żadnego projektu instalacji, tylko wycenę, że on widzi tu centralę..., czujki... itd. Na podstawie tego, co ja chciałam. W efekcie obejrzenia ich ofert mój mąż sam zakupił i podłączył alarm dwa razy bardziej skomplikowany i za podobną cenę ;). Nie bardzo wiem, za co miałabym im płacić - za propozycję handlową? Może jakby któryś dał mi coś w postaci projektu - na projekt domu naniesiony projekt okablowania i rozmieszczenia czujek, to się zgodzę. Ale wtedy rozumiem, że taki projekt mogę wykorzystać (bo zapłaciłam za niego) i jak ktoś inny zrobi instalację według niego, to projektant też odpowiada za ewentualne braki- np niebjęcie jakiejś strefy domu co umożliwiło włamanie;). W końcu nie ma tak, że ktoś płaci za udzielanie dobrych rad, płaci się za odpowiedzialność, jeżeli ktoś te rady zastosuje.

Czy dobrze rozumiem?:cool:

 

A na przykład - co to jest projekt kostki?

Przecież to ja musiałam opalikować działkę, jak robili mi kostkę. Wyznaczyłam, gdzie ma co być. Jakby były kolory, to wykonawca by dostał ode mnie rysunek z zaznaczeniem - tu żółty a tam czerwony. Więc chyba to inwestor powinien zrobić projekt, jak chce mieć to, co chce...? A ile jakiej kostki potrzeba, to już jest wycena a nie projekt. Wycena może być zbiorcza - materiał / robocizna. I już.

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...