Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 663
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A mnie w tych pozostałych 15 cm fachowiec zrobił taką wysoką "szafeczkę" ze specjalnymi, wyciętymi, półeczkami na butelki. U mnie pije się dużo wody mineralnej więc jest to bardzo wygodne bo mam gdzie ją trzymać. Przy okazji jest ładne. Można też tam zamiast wody położyć np wino.

A szafki wiszące mam długie, 90-tki, i uważam, że jest to bardzo wygodne. Trzymam na samej górze rzeczy rzadko używane lub dublujące się. Kuchnia stała się bardzo pakowna i, o dziwo, mam jeszcze wolne miejsce właśnie dzięki wysokim szafkom. Niektóre z nich mają szklane fronty lub są otwarte półki dzięki czemu nie wydają się takie ciężkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie zastanawiam się czy przy okazji nie pomęczyć stolarza (ma biedaczysko zatrudnienie ze mną), żeby mi zrobił taką kratkę ze sklejki do jednej z szuflad, zamierzam w niej trzymać wszystkie torebki z przyprawami, kisielami budyniami itp. Cóś na kształt szuflad katalogowych, tylko że z przegródkami w poprzek i pionowo, nie wiem czy się sprawdzi, ale nie mogę wytrzymać już z tym walajacymi się torebkami, a mam dużo róznych przypraw itp. A Wy jak to macie rozwiązane? Nie mówię o podstawowym zestawie pojemniczków na przyprawy - to mam ale zdecydowanie za mało
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory przyprawy w oryginalnych torebkach trzymłam "na stojąco" w prostokątnym koszyczku ustawione w szeregu jedna za drugą.

Trochę z tego większy pożytek niż z walających się po szufladzie torebek, łatwiej też trafić na odpowiednią.

Zrezygnowałam z trzymania bezliku słoiczków, które też wymagały ceregieli, ciągłego mycia, przesypywania itp.

 

 

INNE POMYSŁY MILE TU WIDZIANE!!

 

Piszcie,piszcie

byle żywo, zamaszyście :D

ara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory przyprawy w oryginalnych torebkach trzymłam "na stojąco" w prostokątnym koszyczku ustawione w szeregu jedna za drugą.

Trochę z tego większy pożytek niż z walających się po szufladzie torebek, łatwiej też trafić na odpowiednią.

Zrezygnowałam z trzymania bezliku słoiczków, które też wymagały ceregieli, ciągłego mycia, przesypywania itp.

ara

 

Ja też tak przechowywałam, ale teraz w niskiej szufladzie ten patent nie do końca się sprawdza. Koszyczki mają tę przewagę nad "stałymi segregatorami", że podczas wielkiego gotowania,gdy często sięga się po przyprawy, można go zostawić na wierzchu i mieć pod tręką potrzebne przyprawy (nie trzeba otwierać szuflady/drzwiczek ).

 

Poza tym podzieliłam koszyczki tematycznie (przyprawy do mięs i potraw gotowanych - "przyprawy" do ciast i deserów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

chyba najlepszym rozwiązaniem są szuflady z dobrymi prowadnicami.

 

Mam w takich całą zastawę (szufladka o szer. 110 i wys. 30 cm) jak i gary - dużo łatwiej wyciąga się od góry. Jestem również posiadaczem wielkiego cargo (40x140 cm) - ale jak się je dobrze obciąży słoikami, zgrzewką wody i jeszcze czymś to na prawdę ciężko jest je otworzyć mojej Małżowince. Szuflady są chyba jednak lepsze - alternatywą jest takie cargo szufladowe - gdzie z frontem nie wyjeżdżają od razu wszystkie półki. Jednak to dość droga zabawka.

Fajnym patentem jest otwór w blacie przy zlewozmywaku na odpadki organiczne (szczelnie dopasowana pokrywa, a pod blatem kosz również szczelnie dopasowany aby nic waniało) - odpadki zagarnia się jednym ruchem ręki (niestety nie posiadam), a przynajmniej kontener na śmieci powinien być wysuwany.

Polecam w zlewie dodanie dozownika na płyn do mycia naczyń - jedna butelka mniej na widoku.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałam o tej dziurze na śmieci typu obierki, ale mi przeszło, bo jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie szczelnego i łatwego zarazem zamykania pokrywy - no i psychczny opór - śmietnik w blacie, ale ponieważ wygodna jestem to opracowałam inny patent- zwykła miseczka z reklamówką w środku stawiana na blacie na czas produkowania odpadków, czyli np obierana jarzyn. Potem reklamówkę wyjmuję, wszadzam do kosza i już.

Wyjeżdżający kontener (IKEA, 2 kosze) jest rzeczywiście super, tylko u mnie był problem, bo mam szafkę 60 i drugi kosz zaczepiał o węża od wylewki (wylewka z wysuwaną rączką jest też wg mnie dobrym pomysłem- choć mąż twierdzi, ze to zbędny gadżet) i przyłącza zmywarki, więc śmieci do segregowania wsadzam do kosza stojącego, który nie wyjeżadza, tylko sobie stoi w szafce obok kontenera.

Gdybym miała inne możliwości i wiedzę jaką mam dziś, to jednak wybrałabym zlewozmywak z dwoma pełnymi komorami, czyli taki na szafkę 80-tkę, a pod spodem cały wysuwany moduł z pojemnikami na śmieci- taką jakby szufladę, chyba blum ma takie rozwiązanie, nie jestem pewna, ale podoba mi się to.

Z patentów śmieciowych, to jestem zadowolona z plastikowego uchwytu z IKEA na woreczki- ja tam zbieram większe reklamówki i zamiast wywalać je wykorzystuje je jako worki na śmieci. Ten uchwyt może mieć też i inne zastosowania, np na rolki papieru toaletowego w składzie itp - ogólnie jestem z niego zadowolona.

Pomysł ruchomych pojemników na przyprawy kupuję :lol: - stolarz ma luz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje sprawdzone typy:

1. Świetny jest wysuwany kran, czyloi coś takiego z chowajacym się jakby prysznicem. Nie trzeba uprawiać gimnastyki przy wlewaniu wody do większych garnków i czjnika. Poza tym nie trzeba wiadra to mycia podłogi, taszczyć np. do wanny.

2. Mam stary przedwojenny kredens, gdzie mieszczą mi sie ponadwymiarowe naczynia, a w jego nadstawce trzymam kieliszki , na górnej półcei ksiażki kucharskie. na dolnej. Miejsce na ksiażki kucharskie w kuchni, to jest to.

3. Ponieważ standardowa dysokosć szafek, to dla mojej raczej wysokiej rodzina za mało. Zamówiliśmy szafki o wys. 93 cm. Gdy odwiedzamy teraz kogoś kto ma "normalne " szafki czujemy się jak u krasnoludków. Nową wysokość polubiła też mama, która ma 165 cm wzrostu i mówi, że pierwszy raz w życiu nie musi sie w kuchni garbić. Stolarz dołożył od spodu dodatkowy rząd szufladek, które świetnie sprawdzają się do przechowywania reklamówek i innych rzeczy, które nie muszą być pod ręką.

Bardzo podoba i się młynek w zlewie, ale mnie na to nie stać - nie wiem też, czy jest to przydatne, jeżeli ktoś ma , to może to opisze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje sprawdzone typy:

1. Świetny jest wysuwany kran, czyloi coś takiego z chowajacym się jakby prysznicem. Nie trzeba uprawiać gimnastyki przy wlewaniu wody do większych garnków i czjnika. Poza tym nie trzeba wiadra to mycia podłogi, taszczyć np. do wanny.

też się zgadzam, bardzo fajna rzecz. Chowany przewód prysznicowy mam nawet w łazience, żeby nie wisiała na wannie i jej nie rysował, poza tym brzydko wygląda. A w kuchni wyciągana wylewka jest super, zwłaszcza taka, która ma funkcję ciągłego strumienia i "prysznica". Polecam

 

2. Mam stary przedwojenny kredens, gdzie mieszczą mi sie ponadwymiarowe naczynia, a w jego nadstawce trzymam kieliszki , na górnej półcei ksiażki kucharskie. na dolnej. Miejsce na ksiażki kucharskie w kuchni, to jest to.

no właśnie mnie tego brakuje - brak mi miejsca na gigantyczny komplet kieliszków róznego rodzaju (gdzie schować np. 6 ogromnych kieliszków do martini?), oraz miejsca, żeby POSTAWIĆ książki kucharskie. U mnie niestety leżą w szafce.

 

3. Ponieważ standardowa dysokosć szafek, to dla mojej raczej wysokiej rodzina za mało. Zamówiliśmy szafki o wys. 93 cm. Gdy odwiedzamy teraz kogoś kto ma "normalne " szafki czujemy się jak u krasnoludków. Nową wysokość polubiła też mama, która ma 165 cm wzrostu i mówi, że pierwszy raz w życiu nie musi sie w kuchni garbić. Stolarz dołożył od spodu dodatkowy rząd szufladek, które świetnie sprawdzają się do przechowywania reklamówek i innych rzeczy, które nie muszą być pod ręką.

To rozwiązaliśmy u siebie inaczej - po prostu wyższym cokołem, bez dodatkowej opłaty za niewymiarowe szafki. Cokół jest 15 cm i aszfki chyba są wysokie na 95cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia

 

O ile dobrze pamiętam to masz kuchnię z BRW.

W szafkach narożnych,chyba w standardzie jest półka w kształcie I a nie L. Wydaje mi się że to jeszce zależy czy twoje narożne szafki są tradycyjne (róg pod kątem prostym) czy róg tak jakby zabudowany. Bo ja ma własnie takie z tym "wyprostowanym " rogiem i w tych szafkach na pewno półka jest tylko w kształcie I.

 

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę jeszcze o kranie w zlewie nie z kurkami do odkręcania wody tylko z wąska " wajchą" - prawo - lewo, gdzie jednym palcem mozna odkręcic wodę. Brakuje mi tego teraz, kiedy paluchy mam brudne np. oblepione ciastem , odkręcam kurek ,zeby obmyć ręce i zaraz muszę myć kurki bo są oblepione ciastem itd.....Znalazłam takie cudo firmy ORAS , ale cena 1250zl ( razem z wylewką chowaną w kranie ).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...