Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

plotka o budujących - wśród miejscowych


bobiczek

Recommended Posts

myśmy kupili ruderkę na wsi, przy drodze, między innymi domami. cała wieś przychodziła oglądac, zamienić słowo, podpytać. wszytkim sie kłaniamy i ze wszystkimi rozmawiamy.

a jak pierwszy raz maz poszel do sklepu, przedstawił się i pani powiedziala: tak, tak, wszyscy już wiedzą :) i teraz jak idziemy do sklepu od razu wystawia pudełko z Łomżą :)

COtojest LOMZA?????????????????????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 42
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

:D :D :D Dom domkiem, ale ja buduję domek 1000 m2 !!! :D Robotników podpytuję czasem co tam pod sklepem o mnie gadają :D Włos się jeży !!! :D a najgorzej było gdy pracowało u mnie 8-10 totalnie fizycznych i każdy z nich codziennie dostawał stówę. Szli wszyscy do sklepu i każdy tę stówę rozmieniał, fajki i najtańsze piwo kupował. Pani w sklepie po kilku dniach zastrajkowała. Podobno buduję klinikę położniczą, burdel, jestem właścicielem banku, mam brata w Ameryce, jestem mafiozo - to ostatnie jest najczęstsze. Ostatnio mi donieśli jak ktoś ze wsi na przystanku się dziwił "taką chałupę buduje, a nic nie robi tylko całymi dniami w domu z żoną siedzi, samochodami się wożą, dziecko do prywatnego przedszkola posłali. :D :D

 

Za to od pani w sklepie dostaję darmową czekoladę dla dzieci, chyba po to abym do drugiego sklepu we wsi nie chodził. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam szefową od kanalizacji i wody na osiedlu, mało osób się angażowało, ale okazało się, że wszyscy mnie znają :o . Kiedyś na przypadkowym spacerze zagadał do mnie starszy pan, powiedziałam mu gdzie mieszkamy i od razu stwierdził - a to pani jest Iksińska, miło poznać :o :o . Na osiedlu kłania mi się mnóstwo osób, których kompletnie nie kojarzę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
i jak okna od drogi to takie same firanki a nie jakiś misz-masz (ciekawe kryterium).

 

No przeca! "Alternatywy 4" sie klaniaja :) Bo przeciaz jak inne to jak rzekl Aniol - wyglada to jak " g...w trawie"

 

A swoja droga ja chyba jednak lubie te plotki i to ze ludzie sie interesuja innym zyciem. Jak sie wychowywalam na wsi i mieszkalam tam do czasu studiow to mnie to draznilo, a teraz po 10-u latach w miescie - zaczyna mi tego brakowac. I ciesze sie, ze znam cala swoja kamienice, i ze ludzie opowiadaja mi swoje historie, i w biurze wysluchuje roznych opowiesci, i wreszcie na ulicach moi przygodni klienci mnie pozdrawiaja :)

Bo chyba jednak malo kto chce byc anonimowy, a ze czasami inni za bardzo sie nami interesuja - no coz... to znaczy, ze mamy zycie ciekawsze od nich :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ged, hehehe mamy tak samo, te same klimaty, tylko domek 180m2 kończymy:)

Niestety, ludziom zazdrość dupki ściska i stąd taka zawiść itd. Z tego właśnie powodu od jednej z sąsiadek buduję ogrodzenie 2.0m z desek "nieprzezroczyste";) Babie tak ścisnęło zad, że biegała po mojej budowie o 6 rano z metrem i mierzyła czy oby o 5cm nie przekroczyłem granic zabudowy. Dodam, że miła sąsiadka też wybudowała się jako "nowa" w 2 lata, pani należy do tych nigdzie nigdy nie pracujących, bez wykształcenia, 4 dzieci, jadą na KRUSie a mąż robi na czarno na zachodzie... do dziś mieszkają bez odbioru budynku bo boją się US. Wszystko było fajnie do czasu gdy okazało się "jaki to my wielki dom budujemy i zasłonimy jej słońce" - to cytat. Ech, szkoda zdrowia :wink:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sąsiadka powiedziała, że ją chcemy zamurować żywcem (dodam, że odległości od granic wg. planu zagosp. przestrz.), że jej działka straciła na wartości :roll: , a nadmienię, że moi rodzice mają tą działkę od 30 lat i wszyscy sąsiedzi kupowali od mojego dziadka :-?

Drugi sąsiadowi mój śp. tata, pozwolił wybudować garaż 1,5 m od granicy - teraz trzyma tam psy i nie sprząta - smród nie do wytrzymania. Inny chciał zatoczkę, żeby mógł wygodniej wjeżdźać - przesunęliśmy ogrodzenie "oddając 30 m2 swojej działki - też jest nie zadowolony :o

Oj długo bym jeszcze mogła pisać, ale ... szkoda gadać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie - wszyscy panie Sebastianie Pismo o droge trzeba napisać:( - tak więc w pracy drogowcem, na wsi drogowcem, walcze z gminą już 2-gi rok - narazie prowadzimy 2:0 pomału pomału ale caly czas popychamy do przodu :)

Liczymy że na wiosnę pogrązymy obrone gminy i bęidzie 3:0 a w 2009 już poddaja się walkowerem i położą ten asfalt:)

 

Sebo8877

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Do nas, po kupnie chaty do remontu, przyjechała babina na rowerze (taka dobrze po 80) "Bo ludzie mówią, że wy z Warszawy. I przyjechałam zapytać czy to prawda, bo to aż niemożliwe". Bo faktem jest, że nasza chata jest 360km do stolicy. Ale przyplusowaliśmy tym, że we właściwej kolejności zaczęliśmy remont, czyli od dachu. Bo byli inni "miastowi", którzy "luksusy w środku sobie porobili a na zewnątrz domu nie zrobili, takie to wygodne".(tak na wszelki wypadek nie mówimy, że będziemy mieli zmywarkę:wink: )

I w sumie dobrze o nas mówią, ale dziwią się, że młode, z małymi dziećmi, z Warszawy przyjechali do ciężkiej roboty na wsi. Bo stamtąd wszyscy uciekają do Rzeszowa lub Warszawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
:D :D :D Dom domkiem, ale ja buduję domek 1000 m2 !!! :D Robotników podpytuję czasem co tam pod sklepem o mnie gadają :D Włos się jeży !!! :D a najgorzej było gdy pracowało u mnie 8-10 totalnie fizycznych i każdy z nich codziennie dostawał stówę. Szli wszyscy do sklepu i każdy tę stówę rozmieniał, fajki i najtańsze piwo kupował. Pani w sklepie po kilku dniach zastrajkowała. Podobno buduję klinikę położniczą, burdel, jestem właścicielem banku, mam brata w Ameryce, jestem mafiozo - to ostatnie jest najczęstsze. Ostatnio mi donieśli jak ktoś ze wsi na przystanku się dziwił "taką chałupę buduje, a nic nie robi tylko całymi dniami w domu z żoną siedzi, samochodami się wożą, dziecko do prywatnego przedszkola posłali. :D :D

 

Za to od pani w sklepie dostaję darmową czekoladę dla dzieci, chyba po to abym do drugiego sklepu we wsi nie chodził. :D

 

ha ha ha ha ah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...