Mirek_Lewandowski 04.11.2007 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2007 Jedyne skuteczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkepler 06.11.2007 13:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2007 Faktycznie. Do rozważań przyda się jakiś materiał dowodowy. Zatem to jest chatka, a po jej prawe stroni (zachód) rośnie lasek. Bo lasem tego nazwać nie można. http://fotogalerie.p1718.futuro.pl/images/storage2/galeria/27/41/90/m/1194308832s1.jpg A tu jest rzeczony lasek. http://fotogalerie.p1718.futuro.pl/images/storage2/galeria/27/41/90/m/1194308742s1.jpg Najbliższe drzewa oddalone są od domu 3-4m. Wysokość drzew szacuję na 3,1415*21 = 16m. Jak się dowiedziałem ostatniej wiosny moje drzewa lubią się przewracać. No to teraz liczę na burzę pomysłów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MajaK 06.11.2007 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2007 ...3,1415*21 = 16m... Mam czytać: pi*oko=16m? U nas mówi się też: pi*drzwi... wtedy Twoje sosny będą ciut niższe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 06.11.2007 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2007 Gdzieś tu na forum psy wieszano na kimś, kto zastanawiał się nad wycięciem dęba pochylonego nad domem (budującym się) A ja napiszę tak- przy powtórce głupawki nazwanej huraganem Cyryl (w styczniu było) możesz mieć kłopoty. I żadne wiązanie nie pomoże, powali wszystko, albo złamie. Pojedź w okolice Przedborza- w lato powaliło tyle, że .. szkoda gadać. I widziałem wiele dębów, które mają potężny system korzeniowy, powalonych. I dlatego rozumiem Twoje wątpliwości.Najbardziej zagrażające usunąć.Zapalić gromnicę. Rzadko jest, światła dużo, podsadzić młodymi. Podrosną, stare stopniowo usuwać. Rosnące dalej, niezagrażające budynkowi niech rosną w cały świat. A zrobisz, jak chcesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wonsbelfer 07.11.2007 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2007 Najbardziej zagrażające usunąć.Zapalić gromnicę. Rzadko jest, światła dużo, podsadzić młodymi. Podrosną, stare stopniowo usuwać. Rosnące dalej, niezagrażające budynkowi niech rosną w cały świat. A zrobisz, jak chcesz. Mnie też nasuwa się podobna sugestia: podsadzić młodymi. Kruszyna, czarny bez, szakłak, dęby , klony. Sądząc po drzewostanie - powinny się przyjąć. Ciekawe jak wygląda teren poza zachodnią granicą Twojej posiadłości. Jeśli tam są jakies wysokie przeszkody dla wiatru = inny "lasek", a daj Boże nawet las, to im wyższy, większy i gęstszy, tym mniejsze szanse na wiatrołom. Ale : tym trzem chudzieńkim szpikulcom od południa to bym chyba , niestety "podziękował". Wydają mi się większym zagrożenie (potencjalnym) niż ten "lasek" od zachodu. A wał ziemi bym zostawił i obsadził różnościami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkepler 07.11.2007 16:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2007 Najbardziej zagrażające usunąć.Zapalić gromnicę. Rzadko jest, światła dużo, podsadzić młodymi. Podrosną, stare stopniowo usuwać. Rosnące dalej, niezagrażające budynkowi niech rosną w cały świat. A zrobisz, jak chcesz. Mnie też nasuwa się podobna sugestia: podsadzić młodymi. Kruszyna, czarny bez, szakłak, dęby , klony. Sądząc po drzewostanie - powinny się przyjąć. Ciekawe jak wygląda teren poza zachodnią granicą Twojej posiadłości. Jeśli tam są jakies wysokie przeszkody dla wiatru = inny "lasek", a daj Boże nawet las, to im wyższy, większy i gęstszy, tym mniejsze szanse na wiatrołom. Ale : tym trzem chudzieńkim szpikulcom od południa to bym chyba , niestety "podziękował". Wydają mi się większym zagrożenie (potencjalnym) niż ten "lasek" od zachodu. A wał ziemi bym zostawił i obsadził różnościami. Czym dalej w "lasek" tym więcej drzew. O wycinaniu drzew na razie słyszeć nie chcę. Jeszcze mam nadzieję, że coś da się wykombinować. Kupiłem działkę bo była leśna i taka nam się podobała. Dodatkowo, działka nie jest wyłączona z produkcji leśnej, więc z wycinką jest kiepsko. Z przyjęciem się czegokolwiek nowego może być problem. Na działce mam piach, piach, piach i jeszcze trochę piachu. Ma to zalety przy budowie domu, czy POŚ, ale jeżeli chodzi o roślinki i korzenie to jest kiepsko. Na zachód od mojej działki jest niestety droga, a za drogą krzaki. Zatem wiat zatrzymuje się u mnie na działce. Super. Nic mnie przed wiatrem nie chroni. O te trzy chudzinki pytałem drwala. Powiedział, że nie ma problemu. Są pochylone na północ i w razie co przewracają się równolegle do domu. Na wszelki wypadek zrobię luźny jeden odciąg od północnej strony. Jak coś będzie nie tak to lina poprowadzi drzewo w tamtą stronę. Martwi mnie zachód. Tutaj niestety pupa jest zbita. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wonsbelfer 08.11.2007 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Z przyjęciem się czegokolwiek nowego może być problem. Na działce mam piach, piach, piach i jeszcze trochę piachu. Ma to zalety przy budowie domu, czy POŚ, ale jeżeli chodzi o roślinki i korzenie to jest kiepsko. Piasek, powiadasz.... Znam, znam, zanadto dobrze znam. też mam... piasek. a jednak "cosik" rośnie . Piętnaście gatunków sosen, trzydzieści osiem gatunków klonów, dwanaście gatunków brzóz, osiem gatunków świerków, ponad dwadzieścia gatunków i odmian jałowców, osiem gatunków dębów, żywotniki, cyprysiki, torreja, ambrowiec, halesia, parrotia, ajlant, sophora, kłęk, glediczja, siedem gatunków jarzębów, sześć taksonów buków, siedem gatunków dereni, tyleż głogów i kalin, w sumie ponad dwieście gatunków drzew i krzewów,..... na piasku. Uwierz : da się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkepler 09.11.2007 15:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 No to jestem w szocku. Szacun i uszan dla twojej wiedzy botanicznej. W takiej sytuacji jest w czym wybierać. Moja żona snuje plany zasadzenia na działce różnych różności (w tym wrzosów) więc ta wiadomość ją ucieszy. Jednak ja będę próbował uratować to co już urosło. Spróbuję to powiązać w sposób opisany w poradniku cytowanym przez hanke55. Zrobię po dwa odciągi do drzew rosnących najbliżej domu. Odciągi będą zamocowane do dalej oddalonych drzew na wysokości 2m od ziemi. Zastosuje liny stalowe Fi12 lub 15 z śrubą rzymska do regulacji naciągu. Oczywiście zastosuje też gromnicę jako nieodzowny element systemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pinus 09.11.2007 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Piasek, powiadasz.... Znam, znam, zanadto dobrze znam. też mam... piasek. a jednak "cosik" rośnie . Piętnaście gatunków sosen, trzydzieści osiem gatunków klonów, dwanaście gatunków brzóz, osiem gatunków świerków, ponad dwadzieścia gatunków i odmian jałowców, osiem gatunków dębów, żywotniki, cyprysiki, torreja, ambrowiec, halesia, parrotia, ajlant, sophora, kłęk, glediczja, siedem gatunków jarzębów, sześć taksonów buków, siedem gatunków dereni, tyleż głogów i kalin, w sumie ponad dwieście gatunków drzew i krzewów,..... na piasku. Uwierz : da się. wonsbelfer, Piękna kolekcja, gratuluję Takiej kolekcji gatunków (np. 37 gatunków klonów) mógłby pozazdrościć niejeden ogród botaniczny. Skoro samych gatunków masz ponad 200 to wyobrażam sobie ile to może być odmian. Jestem zainteresowany Twoją kolekcją i możliwością sfotografowania poszczególnych taksonów, na użytek mojego katalogu drzew i krzewów ozdobnych. Oczekuję wyrażenia przez Ciebie zgody. Ewentualne szczegóły uzgodnilibyśmy w prywatnych kontaktach. Pozdrawiam .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wonsbelfer 12.11.2007 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Piękna kolekcja, gratuluję Takiej kolekcji gatunków (np. 37 gatunków klonów) mógłby pozazdrościć niejeden ogród botaniczny. Skoro samych gatunków masz ponad 200 to wyobrażam sobie ile to może być odmian. .. Bez przesady z tymi ogrodami botanicznymi. Ja się po prostu bawię. A skądinąd sformułowanie moje o przeszło dwustu gatunkach było nieprecyzyjne. Winno być : "gatunków i odmian". Większość kupiona w rodzimych szkółkach, więc lepiej u nich postarać się o zdjęcia. Kupowałem w Umiastowie, Broniszach, Rogowie, Przelewicach, Kórniku, u pana Oreszczuka (wklepać w googla nazwisko - wyjdą ciekawostki....) pod Dęblinem, u pana Szmita pod Ciechanowem (takoż google), w m-parku w Starym Sączu. Sam zbierałem żołędzie na plantach w Brzegu (zdechły mi te dęby {quercus alba}, niestety...). A klonów jako żywo u mnie dostatek - aż dziw bierze, że żyją... (może dlatego, że większość posadziłem w sosnowym , osiemdziesięcioletnim lesie....?) Moje będą się nadawały do pokazania za kilka lat. Najwyższe drzewa w parku - sadzonym od 1990 roku, mają ledwo około dziesięciu metrów wysokości (platanus x hispanica). Cierpliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 12.11.2007 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Brawo wonsbelferTak trzymać.Potrafię docenić tak tworzoną kolekcję, bo moja też podobnie powstawała głównie z siewek różaneczników pozyskiwanych z ogrodów botanicznych krajowych i zagranicznych. Dzięki temu zróżnicowanie mam spore, a pozycji kilkaset. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mp73 12.11.2007 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Witam! Mam podobny problem z akacjami, rosnącymi wzdłuż działki, po obu stonach przebegającej tam drogi. To sa potężne ok 100 letnie drzewa. Jedno z nich własnie w styczniu zwaliło się nam na dom... Na szczęście była to akacja rosnąca po drugiej stronie drogi i przez to trochę oddalona od domu, poza tym spadła na ścianę nie na okno - uszkodziła tylko dachówkę i torchę pobrudziła elewację. Tamtym razem mieliśmy szczęście ale już z lękiem myślę o następnych wichurach... Też się zastanawiam czy nie wyciąc tych wszystkich akacji. Z drugiej strony latem dają przyjemy cień i możemy z okna podziwiać skaczące po nich wiewiórki i ptaki... Może uda mi się załączyć zdjęcie. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paskud 12.11.2007 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 jak chcesz wyciąć bo się boisz, a zarazem Ci szkoda, to pomyśl o wyjściu że tak powiem pośrednim - redukcji korony. Może Twoje drzewa nie będą wtedy już najpiękniejsze w okolicy, ale unikniesz wycinki i będzie choć trochę bezpieczniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 12.11.2007 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Trochę podobnie jest u mnie gdzie 10m od domu stoi szpaler zabytkowych ponad stuletnich lip, którymi obsadzona jest granica działki. Pozostałe rosną dalej dlatego wygląda że nie zagrażają domowi, ale kto to wie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mkepler 21.11.2007 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2007 Odnoszę wrażenie, że z jakimś wielkim spokojem mówicie o tych wysokich drzewach. Ja cały czas jestem w strachu. Nie mam czasu zająć się sprawą, aczkolwiek lina już leży. Uwiąże chyba tylko 5 najbliższych drzew, a jedno wytnę. Jest strasznie powyginane. Tylko nich by się trochę wolnego czasu znalazło żeby to zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lopi00 14.04.2008 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2008 Jeśli ktoś ma problem z drzewem zagrażającym zawaleniu się na dom lub linie energetyczną itp. to mogę wyciąć takie drzewa. Zajmuje się właśnie wycinaniem takich drzew metodą alpinistyczną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inseem 14.04.2008 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2008 podziele sie swoim doswiadczeniem bo bylem na mazurach podczas "bialego szkwalu" ktory byl w te wakacje i widzialem jak 100 letnie sosny spadaja na male drewniane domki osrodka wczasowego, przez to ze nie rosly odosobnione tylko w lesie spadaly dosc "powoli" drzewo nigdy nie lamie sie nagle - trach - jakby je ktos scial w jednym cieciu sikiera tylko albo powoli sie ulamuje albo powoli opada gdy wyrywa sie z bryła korzeniową, do tego opiera sie o inne drzewa co jeszcze bardziej spowalnia proces opadania, trafione domki byly naprawde kiepskow wykonane (material: drewno plus plyty a na dachu zwykla papa i powiem wam ze naprawde niewiele im sie stalo) wiec mysle ze Takiemu wielkiemu murowanemu domkowi to te sosny mogly by co najwyzej dach porysowac i antene urwac. wniosek: bez paniki!!! zobaczcie ile ludzi ma dzialki typowo lesne nie mowiac o domkach, lesniwczowkach itp tak to kazdy otoczony bylby tylko polem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lopi00 11.05.2008 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2008 Ja natomiast podzielę się swoim doświadczeniem, widziałem nie jedno drzewo, a nawet GAŁĄŹ złamane, które wyrządziły znaczące straty (pracuje w straży pożarnej):1. złamana gałąź o obwodzie ok. 5cm zahaczyła o dach- połamane 3 dachówki i rynna (straty nie duże)2. kolejna złamana gałąź bądź drzewo - uszkodzona lub zerwana linia energetyczna (straty na pewno poważne) n-razy3. złamane drzewo - uszkodzone poważenie 3 samochody4. złamane drzewo - uszkodzone ściana budynku5. złamane drzewo - uszkodzone ogrodzenieitd.to nie znaczy żeby wycinać wszystkie drzewa, ale jak jest za duże bądź poporzez obserwację drzewa w czasie jakieś wichury stwierdzić że stwarza zagrożenie to owszem. i oczywiście posadzić mniejsze nowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
natkade 13.05.2008 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2008 A kto przechodził biurokrację związaną z powstaniem wiatrołomu?Ja jestem po przejściach dotyczących wydania zezwolenia na usunięcie drzewa chorego i nie rokującego na przeżycie. Trwało prawie 3 miesiące, i kosztowało (znaczki + opłata za wydanie decyzji) prawie stówkę.Przepisy dotyczące usuwania wiatrołomu chyba zezwalają na usunięcie go natychmiast. Zna ktoś niuanse? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leafrien 21.01.2009 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2009 Witam wszystkich Czytam to co tutaj jest napisane i w wiekszości przypadków włosy mi się jeżą na głowie. Większość proponowanych rozwiązań pochodzi z tzw. chirurgii drzew, czyli metody "pielęgnacji" z której absolutnie nie należy brać przykładu, gdyż tak naprawdę tego typu zabiegi jedynie osłabiają drzewo i przyczyniają sie do jego szybszego zamierania.Obecnie stosowane metody są o wiele mniej inwazyjne, dzieki czemu pomagają roślinie znieść trudne warunki czy też poradzic sobie z uszkodzeniami. 1. W razie wątpliwości, gleby piaszczyste o niskim poziomie wód gruntowych to jak najbardziej naturalne stanowisko dla sosny. Dlatego też ma ona palowy, bardzo głęboki system korzeniowy i raczej sa nikłe szanse, ze drzewo zostanie wyrwane, prędzej (czego się Pastwo obawiaja zapewne) złamane. 2. Jeżeli są to już spore drzewa, to proszę nie robic nic na własną reke jesli nie ma się doswiadczenia w pielęgnacji drzew, bo jest to zadanie dla specjalisty. Każda rosline nalezy dokładnie obejrzeć i ocenic ich stan zdrowotny, statykę, a następnie zaplanować odpowiednie zabiegi. w zaleznosci od stanu drzew mogą to byc odciągi, wiazania elastyczne, a czasem niestety wycinka. 3. Odciągów nie mocuje się do sąsiednich drzew, gdyż mozemy im zaszkodzić zaburzając ich statykę. mocuje sie je do długich wbitych w podłoże palików odpowiedniej grubości i należy je bardzo starannie rozmieścić. Stosujemy odpowiednie liny, które do rosliny muszą zamocowane z zabezpieczeniem innymi elementami tak, aby nie powodowały otarć na pniu. NIE STOSUJEMY ŻADNYCH DRUTÓW, bo bardzo szybko uszkadzaja korę i wrastaja w roslinę- taki pomysł to barbarzyństwo. 4. Formowanie drzew jakichkolwiek prowadzi się systematycznnie, począwszy od okresu szkółkowania roślin (sosny bardzo dobrze to znoszą, ale formujemy młode okazy). Rozpoczęcie drzew które juz dłuzszy czas rosna w formie naturalnej mija sie z celem, gdyż potem mamy karykature drzewa. Oczywiscie nalezy przeprowadzic ciecia sanitarne usuwające martwe gałęzie, ale nie formować. 5. Do osoby formujące brzozy- brzóz sie nie formuje, i nie przycina jezeli nie maja posuszu, niezaleznie od tego czy Pan uważa ze jego brzozy świetnie to znoszą. Tak naprawdę okaże się za parę lat jak to znoszą, obecnie bronia się przed Pana działaniami wytwarzając korone regeneracyjna, ale eksploatuje Pan ich siły, których potem moze im zabraknąć w walce chociażby ze szkodnikami. 6. Przeprowadzajac jakiekolwiek ciecia na roslinach (drzewa i krzewy), należy odkazić ostrze narzędzia którym przeprowadzamy zabieg, gdyż mozna przen na nich patogeny z jednego okazu na drugi. Rzadko się to stosuje w pratyce (lenistwo), ale takie są zasady dobrej praktyki ogrodniczej. przepraszam jeśli kogos uraziłam, ale dziele się z Państwem swoją wiedzą pozdrawiam i życze powodzenia w utrzymaniu tak pieknych sosen w pobliżu domu, gdyż to własnie duze drzewa sa szczegolnie cenne przy urzadzaniu swojego ogrodu, pieknie wtapiajac go w otoczenie (dla mnie działka z takimi drzewami to marzenie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.