Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Układ wnętrza i błędy


maj1983

Recommended Posts

Lepiej teraz męczyć wątek, niż później męczyć się :wink:

 

270 cm? Policzmy

Lodówka 60, odstęp 60, kuchenka 60 szafka narożna standard chyba 90 - razem 270. Na styk.

Z drugiej strony

szafka narożna, liczmy te 90, szafka zlewozmywakowa 80/90 - razem 170/180, zostaje 90/100 cm blatu , czyli ok. metra (i na tym odcinku dałabym zmywarkę, blisko zlewu).

 

Masz trzy kawałki blatu, z czego jeden narożny, a największy ma te 90/100 cm długości. To jest najłatwiejsza wersja.

 

Teraz musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, ile tak naprawdę potrzebujesz miejsca do pracy w kuchni. Ile masz teraz i czy to jest za dużo, za mało, czy w sam raz :wink:

 

W razie czego kombinujemy dalej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 163
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a może ciąg od lodówki roboczy cały (1,20), a drugi to 30, 60 - na zlew i ociekacz, 30 przerwa, 60 kuchenka, 30 końcówka

 

ale wtedy bez okna

 

a może lodówka na drugiej ścianie?

 

jejku.. nie wiem.. mętlik totalny

 

I kuchenka Ci wyskakuje w samym salonie prawie - chyba nie najlepszy pomysł :-?

 

A może odwrotnie

Lodówka 60, przerwa 30, kuchenka 60, przerwa 30, zostaje 90.

I od drugiej strony jadąc 180 blatu, 90 - zlew i ociekacz :wink:

 

Miałam tak zamontowany zlew w narożniku. Zlew jednokomorowy z ociekaczem - ociekacz wypadał właśnie w narożniku. To był zwykły zlew prostokątny, a nie specjalny narożny. Zamontowany w szafce narożnej z drzwiczkami łamanymi (nie takimi po skosie). Muszę powiedzieć, że z rozwiązań narożnych chyba jedno z wygodniejszych, jakie spotkałam. Szafka narożna pod tym zlewewm wyszła b. wygodna, ze względu na to, że w jednym jej "ramieniu" stał kosz na śmieci, a półki były tylko wzdłuż drugiej ściany, w drugim ramieniu. Dużo miejsca na całą chemię gospodarczą, na półkach, koło kosza itd. No i łatwy dostęp w te najgłębsze miejsca - bo półki nie były łamane, więc od strony kosza łatwo było wszystko znaleźć. Polecam takie rozwiązanie. Oczywiście może być i narożny zlew :wink:

 

I w ten sposób wróciłam do zamienionej kolejności zlew-kuchenka :roll:

 

Ale pomysł z lodówką z drugiej strony rozwiązuje ten problem. Lodówka między oknami i świetnie, bo jest pod ręką zarówno z jadalni, jak i z salonu. Do lodówki biega się najczęściej :wink: Poza tym, jeszcze bardziej zasłoni to, co się dzieje na blacie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szafka narożna ma faktycznie 90cm. Ja w obecnym mieszkanku mam w niej taki obrotowy kosz cargo -na gary -polecam -b.wygodnie! Nie upychaj w narożniku zlewu ani kuchenki -bo będziesz sobie pluła w brodę. Proponuję:

60cm lodówka, 60cm blat, 60kuchenka-90cm narożna szafka z cargo. Druga ściana -90cm narożna, 80cm zlew-100cm -blat roboczy -dla mnie super wygodny układ :) I szafki w samych standardowych wymiarach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to są chyba najlepsze układy :D :D :D

Różnią się chyba tylko szafką narożną i to już zależy od Ciebie, którą wybierzesz :wink:

 

Ja np. wolę ten układ z pierwszej wersji, łatwiej wykorzystać szafkę narożną. O tych obrotowych wynalazkach na forum było sporo niedobrego napisane (że się psują itp.) :-? Choć Kachna28, jak widać, bardzo sobie chwali takie rozwiązanie :wink: W każdym razie ja takiego nie miałam i raczej bym się nie zdecydowała, po przeczytaniu opinii innych użytkowników :-?

 

Ale decyzja należy do Ciebie... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę na ten układ i ... nie podoba mi się ten pomysł, żeby koniecznie musiało być wejście obok kominka. Dla mnie obejście kominka nie stanowiłoby żadnego problemu. Gorzej gdyby to było dodatkowe 5 metrów do przejścia.

 

Ja bym zamknęła to wejście i tam wstawiła lodowkę (od ściany z kominkiem do ściany po prawej stronie ile jest centymetrów???

 

No nie wiem ile, ale obok lodówki mała szafka cargo i zakręcamy zaraz potem zlew, potem szafka (może np. zmywarka?) potem kuchenka. a dalej to jest już blat (dużo tego blatu :D ) i okno do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę na ten układ i ... nie podoba mi się ten pomysł, żeby koniecznie musiało być wejście obok kominka. Dla mnie obejście kominka nie stanowiłoby żadnego problemu. Gorzej gdyby to było dodatkowe 5 metrów do przejścia.

 

Ja bym zamknęła to wejście i tam wstawiła lodowkę (od ściany z kominkiem do ściany po prawej stronie ile jest centymetrów???

 

No nie wiem ile, ale obok lodówki mała szafka cargo i zakręcamy zaraz potem zlew, potem szafka (może np. zmywarka?) potem kuchenka. a dalej to jest już blat (dużo tego blatu :D ) i okno do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrzę na ten układ i ... nie podoba mi się ten pomysł, żeby koniecznie musiało być wejście obok kominka. Dla mnie obejście kominka nie stanowiłoby żadnego problemu. Gorzej gdyby to było dodatkowe 5 metrów do przejścia.

 

Aga - Żono Facia, tam jest dodatkowe 5 m do przejścia, nawet więcej, jak zamkniesz drzwi przy kominku :-? Gdzieś wcześnie było, że długość blatu to 270 cm (x 2 + szerokość kominka). Nawet jak lodówka będzie stała tuż przy kominku, to nie zmienia sytuacji - zresztą nie wiem, czy to zdrowo dla lodówki tak tuż przy kominku :-? Poza tym ten zawijas dookoła z pełnymi siatami i slalom koło stołu na dłuższą metę naprawdę niewygodny :wink:

 

I jeszcze jedno - układ z drzwiami zapewnia większą neutralność kuchni. Mam na myśli, że można wejść do kuchni praktycznie nie przechodząc przez salon. Np. w salonie siedzi ktoś (mąż, dzieci) może z gośćmi, a Ty właśnie wracasz zmachana z siatami :-? Nie daj Boże, jedna się rozwaliła i klniesz na czym świat stoi :wink: A tak, to mykasz sobie prosto do kuchni, odstawiasz siaty, poprawiasz fryzur, łapiesz oddech i już wyluzowana idziesz dalej :wink:

Może trochę rozbudowany ten przykład, ale podobnych sytuacji w życiu codziennym można mnożyć w nieskończoność :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maj sorki za moje pytanie. Nie mozesz przesunąć tego kominka???

 

Oooo, tu już się absolutnie zgadzam :D Ten kominek jest nie na miejscu - przeszkadza - jeśli się go da przesunąć to chyba by było najlepiej. Ja bym go do przodu przesunęła tak, żeby ścianka kominowa była w jednej linii z drzwiami do kuchni i może trochę w kierunku okna. Salon się wiele nie powinien zmniejszyć - a likwidujesz to wąskie gardło przy lodóce.

 

Ale jak zacznę przestawiać ściany nośne, to mnie wyrzuć :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alez mozna przesunąc kominek

boję się tylko, że jak go wrzucę do salonu to będzie przeszkadzał w komunikacji

 

poza tym wsunięcie go do salonu nie załawtiwa problemu lodówki przy wejściu

 

a jesli przesunę w stronę okna to zasłoni jadalnię i bardzo otworzy kuchnię, a ja chcę miec ja zamkniętą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...