Justynka 16.03.2008 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 I jeszcze kilka . Ten z "okiennicami" to mój. Okiennice to styropian. Wynalazek poprzedniego właściciela. Niestety mimo takiego ocieplenia otworu okiennego, zimne powietrze czuć jak przy starych wypaczonych oknach. Strach pomyśleć co by było, gdyby takiej "ochrony" wokół okien nie było . http://images26.fotosik.pl/177/3dd968390f3fd897m.jpg http://images33.fotosik.pl/181/ecc660cef9ecaf40m.jpg http://images24.fotosik.pl/178/46bd9a6e34182800m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justynka 16.03.2008 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 I jeszcze kilka . Ten z "okiennicami" to mój. Okiennice to styropian. Wynalazek poprzedniego właściciela. Niestety mimo takiego ocieplenia otworu okiennego, zimne powietrze czuć jak przy starych wypaczonych oknach. Strach pomyśleć co by było, gdyby takiej "ochrony" wokół okien nie było . http://images26.fotosik.pl/177/3dd968390f3fd897m.jpg http://images33.fotosik.pl/181/ecc660cef9ecaf40m.jpg http://images24.fotosik.pl/178/46bd9a6e34182800m.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 14:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Uff, został jeden pokój... Bardzo fajny domek, będziesz ocieplać? Te okna są zdecydowanie za małe, żeby je dzielić na dwa skrzydła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justynka 16.03.2008 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Gratulki z racji czystych okien! Raczej będziemy ocieplać- chcieliśmy styropianem 10-tką, ale wujek-budowlaniec twierdzi, że przy murze tej grubości wystarczy 5cm . Zrobił mi wykład o punkcie rosy i innych - dla mnie- dziwnych rzeczach i na tej podstawie twierdzi, że ta grubość wystarczy. Jeden z tutejszych domków ma nowe drewniane dwuskrzydłowe okienka, na które zachorowałam , ale on jest bardziej doświetlony, więc jednak odpuściłam, bo rzeczywiście byłoby za ciemno w środku (okna mają ok 114cm szerokości). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 15:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Nie wiem, czy dziś skończę, bo w tym ostatnim pokoju strasznie okna farbą upaćkane I to jeszcze po poprzednich właścicielach, jak zmywam to najdziwniejsze kolory spod spodu wychodzą Różowy np. Mam dość O tę grubość styro mogę podpytać, mówiłaś, że masz mur 50 cm? Na całej wysokości taki sam, czy na piętrze mniej? Wydaje mi się, że wujek może mieć rację i 5tka wystarczy, ale jeszcze mogę się dowiedzieć. Jeśli wystarczy, to po co się pchać w dodatkowe koszty Lecę walczyć dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justynka 16.03.2008 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Z tego, co pamiętam to małż mówił, że 60cm, ale na pewno w przedziale 50-60cm i na dole i na piętrze. Będę wdzięczna za podpowiedź w tej kwestii, bo to robi sporą różnicę w kosztach materiałów Trzymam kciuki za powodzenie akcji: OKNO , może coś się na różowo kurzyło w Twojej okolicy? Ja natomiast mam deprechę z powodu tego, że nic dziś nie zrobiłam , rzadko mam cały dzień wolny i nie mogę się wtedy odnaleźć - kiedyś czytałam, że to jedna z oznak pracoholizmu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 16:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ja tam nie mam żadnych deprech jak nic nie robię w dzień wolny Ja mam deprechę, jak muszę coś zrobić No chyba że już któryś tydzień muszę coś zrobić i nie robię - to deprecha Spytam ojca i brata (obaj budowlańcy), ale na mój chłopski rozum, to z ociepleniem jak z ubraniem. Grubaskowi wystarczy lekki t-shirt i mu ciepło, a chudzielec to się musi naubierać grubaśno i warstwami Poległam z oknami Umyłam szyby i ramy, część plam z farby odpuściłam, bo się ciemno robi Tam po prostu ściany były na jakiś taki kolorek pomalowany jagodowy chyba, albo cóś. I przy myciu wychodzi różowy. Wygląda na to, że muszę zmyć z ram i dookoła tyle ile się da, a potem pomalować, bo te warstwy będzie widać i tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 16.03.2008 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ile tych okien umyłaś? Ja dzisiaj 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 16:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ja też dwa W pokojach Wczoraj załatwiłam kuchnię i mam z głowy Czasami się cieszę, że nie mam domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 16.03.2008 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ja dzisiaj kuchnię i klatkę schodową bo tych okien nie widac z drogi Ludzie sie kręcą przy niedzieli więc nie chciałam ze szmatą w oknie wystwać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 17:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ja się nie przejmuję ludziami - wszystkie okna mam na widoku Jak komu przeszkadza, to mogę w ogóle nie myć Cała przyjemność po mojej stronie Z kotem miałam śmiesznie, bo od wczoraj się czaiła - okna do mycia otwarte na całą szerokość - i dziś się odważyła wyskoczyć na podwórko I czaiła się na trawniku dalej, a potem nie umiała wleźć z powrotem Musiałam po nią iść - 2 razy Muszę jej coś wykombinować, żeby mogła sama wrócić. Coś po czym kot wlezie, a człowiek nie Bo tu okolica fajna i szkoda mi jej, żeby tak w chałupie siedziała... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 16.03.2008 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Muszę jej coś wykombinować, żeby mogła sama wrócić. Zrób jej jakąś smycz z 10m długości, uwiąż do parapetu i niech sobie łazi po trawniku pod oknem . Spacerów samopas bym nie ryzykowała -kot to kot -dziki zwierz- poczuje wolnośc -i jej nie znajdziesz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 16.03.2008 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Kładkę jej jakąś zrób. taką żeby mozna ją bylo w razie czego zdemontować i taką, zeby człowiek po niej nie wszedł. Znaczy się kawałek deski cienkiej jej wystarczy U mnie to wieś, tu sa inne prawa. Byłabym odrazu napiętnowana i spalona na stosie za mycie okien w niedzielę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justynka 16.03.2008 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ja tam nie mam żadnych deprech jak nic nie robię w dzień wolny Ja mam deprechę, jak muszę coś zrobić No chyba że już któryś tydzień muszę coś zrobić i nie robię - to deprecha Za namową męża (który zresztą jest w pracy ) deprechę leczę już drugą szklaneczką grzańca . Spytam ojca i brata (obaj budowlańcy), ale na mój chłopski rozum, to z ociepleniem jak z ubraniem. Grubaskowi wystarczy lekki t-shirt i mu ciepło, a chudzielec to się musi naubierać grubaśno i warstwami Pewnie masz rację . Daj proszę znać, jeśli się dowiesz, decyzję trza podjąć na dniach Muszę jej coś wykombinować, żeby mogła sama wrócić. Coś po czym kot wlezie, a człowiek nie Bo tu okolica fajna i szkoda mi jej, żeby tak w chałupie siedziała... Fajnie, że masz fajną okolicę (masło maślane ). U mnie w okolicy jest mnóstwo świrów, którzy mi karmią psa czym popadnie! I to mimo zwracania im uwagi i tłumaczenia, że mogą psu zaszkodzić! (np. kośćmi drobiowymi ) Nie wyobrażam sobie pójść dwa domy dalej i wrzucić coś przez płot psu sąsiadów . A może ze mną coś nie tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 17:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 No właśnie kombinuję - jakiś kawał dechy, albo co - żeby to jeszcze wyglądało jakoś Może z sypialni jej wyrzucę, tam się mniej w oczy rzuca Wrócić to ona wróci zawsze, na żarcie choćby Poza tym to jest to wyjątkowo tchórzliwy kot Jakbyście zobaczyły, z jakim zadowoleniem rwała do domu Musiałam ją jeszcze przez kwadrans wygłaskać, bo żyć nie dała Nie boję się, że ją gdzieś wetnie Smycz odpada Wieś nie wieś, dobrej wiedźmy ogień się nie ima Tu u mnie też kupa staruszek, które pewnie śmiertelnie oburzone były. Przyzwyczają się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 17:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Justynko, dowiem się i dam znać. Do ojca jadę za chwilę, tylko czekam aż da cynk, że goście sobie już poszli od niego Świrów nie nauczysz - łatwiej nauczyć psa, żeby nic nie ruszał, gorzej z kotem, kot się nauczy, ale i tak zrobi jak uważa Świrów można co najwyżej op..ć za śmiecenie Też znałam taką jedną, co jej się wydawało, że wszystkie odpadki kuchenne można za okno, bo zwierzaki zjedzą Z 4go piętra w bloku Leczenie akceptuję w pełni. Będzie z Ciebie Inwestorka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 16.03.2008 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 To tak jak u nas Pościeli też broń Boże w niedzielę wietrzyć nie wolno na balkonie Nie żebym lubiła się obnosić z bielizną pościelową po oknach ale jednak takie reguły ustalane przez starszyznę wioskową czasem denerwują Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 16.03.2008 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 U mnie w okolicy jest mnóstwo świrów, którzy mi karmią psa czym popadnie! I to mimo zwracania im uwagi i tłumaczenia, że mogą psu zaszkodzić! (np. kośćmi drobiowymi ) Nie wyobrażam sobie pójść dwa domy dalej i wrzucić coś przez płot psu sąsiadów . A może ze mną coś nie tak? Skąd ja to znam U nas na ulicy mieszka taka @$%#&*@ baba tysiące razy jej powtarzałam -proszę nic nie rzucac mojeemu psu! Nie dociera do tej XYXYX Kiedyś wprost jej wypaliłam: "nie dociera??!!" to teraz przez okno przyuważyłam -że babsko specjalnie się rozgląda na prawo i lewo czy mnie nie ma na widoku i rzuca psinie różne wynalazki (chleb, mieso, kości, wafle -i inne cuda). Wygląda na to że specjalnie napycha żarciem kieszenie jak wychodzi -tylko żeby mnie wnerwic!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bianca 16.03.2008 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Ok ja ostatnio widziałam gdzieś u kogoś pod oknem taką kladeczkę z przybitymi szczebelkami żeby jej łatwiej kocurzycy wchodzić było, i nawet nie musi być do samego parapetu ona sobie i tak da radę. A może jakiś Romeo też do ciebie trafi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 16.03.2008 17:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2008 Romea się nie boję, bo kota wysterylizowana Ale fakt, że towarzysko mogą przyłazić. Kotów ci u nas dostatek Wiem jakie kładeczki, tylko musiałaby być do samego okna, bo okno jest wysunięte trochę przed elewację i kot nie da rady doskoczyć Poza tym obawiam się, że się zaraz napatoczy ktoś, komu się przyda/przeszkadza/nie wie po co i zniknie Raczej się skłaniam do przywiązania jakiej linki z supłami do kraty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.