Mieszkanie w starym domu i remont (prawie) generalny

[OK]

Oni oboje pracują, ojciec też. Brat ma zamiar robić w weekendy - te płytki toby mu się pewnie zeszło, a dla wprawionego glazurnika, to moment, bo proste ułożenie chcą

 

A pokoi 4 sztuki.

[OK]

Wrzucę za chwilkę moje bratanice-diablice, ale z góry uprzedzam, że wywalę fotkę szybciutko

[DarioAS]

[OK]

[DarioAS]

hi, hi...

to one tak męczą kicię??

widać, że dwie diablice, nie pogadasz..

ten błysk w oku

 

urocze dziewczynki

[OK]

Ta młodsza to diabeł wcielony, co widać - ona bez przerwy ma taki wzrok, jakby coś zmalowała, albo właśnie miała zamiar Starsza jest spokojniejsza, ale też potrafi dać w kość

To są moje słoneczka

[markoto]

Rany ale ma wlosy ta z tylu

[Bea7777]

Hehe tej młodszej to juz nawet różki zaczynają wyrastać No widać od razu że na miejscu nie usiedzą.

[DarioAS]

ale naprawdę mają w oczach taką iskrę..

jakby już coś planowały

[OK]

Oj, bez przerwy kombinują

A włosy Lidka rzeczywiście ma nie z tej ziemi - Tyśka (Justynka) młodsza niestety w ciocię z włosami poszła

[Bianca]

O! tu też o dzieciach.....

[OK]

O! tu też o dzieciach.....

Ale tu o cudzych

[Bianca]

Dla niektórych na pewno bardziej atrakcyjny temat!

bo ty Aniu jeszcze z młodym prawie problemów nie masz ale czekaj jak urośnie to wtedy się zacznie, wtedy najlepiej się dyskutuje o cudzych dzieciach...... że niby są grzeczniejsze i w ogóle.....

[Bianca]

Nie mam swoich jeszcze, ale sytuacja życiowa przyniosła mi w darze wychowywanie mojego kuzyna od urodzenia do 6 lat także wiem co to wstawanie w nocy i gotowanie kaszki i mycie pupy i prasowanie pieluch i rozstroje żołądka w środku nocy po parówkach, a na rano do szkoły się szło..... i odprowadzanie do zerówki a potem był ślub i inne życie....

[OK]

Moje nie są grzeczniejsze, przez to, że nie moje

Jeszcze jak są tylko ze mną, to się troszeczkę boją i nie szaleją za mocno Ale jak w okolicy są rodzice, albo babcia, to już niczego się nie boją

A bystrzachy takie, że trudno je przegadać

[OK]

Bianca, to swoje przeszłaś Ale wydaje mi się, że z własnym dzieckiem mimo wszystko inaczej - łatwiej Tobie będzie jeszcze łatwiej, bo doświadczenie już masz

[DarioAS]

taaa...

prawie problemów nie mam...

jak się uprze na coś, to taką wojnę mi robi, że pół wsi słyszy jak krzyczy.. tupie nogami, płacze itd..

jak rano wstaje, to zanim ja sie wyczołgać z łóżka zdążę pół domu mam do sprzątania...

pies odrazu dostaje od niego kopa (na dzień dobry..), żeby wylazł spod ławy z koszyka, no i ciągnie go za ogon albo uszy...

skacze po mnie jak się staram dobudzić...

wynosi mi pranie wyprane do prania...

przykrycia z foteli znajduję wszędzie tylko nie na fotelach...

okien nie mogę doczyścić po jednym dniu nieuwagi...

 

wymieniać dalej??

 

a swoją drogą to czemu wszędzie gadamy o dzieciach gdzie nie ma dzieci, a u mnie o nietoperzach i gryzoniach???

[OK]

Ania, oplułam się cała

 

Ja to czuję, że Twój Dawidek z moją Tyśką to by pół miasta na spółkę roznieśli - bo w oku ten sam błysk Zawzięty taki - "ja wam jeszcze pokażę!!!"

[Bianca]

Nic się w życiu nie dzieje bez przyczyny.

W tego wszystkiego wyniosłam mój stoicki spokój, który najpierw był niemocą buntu a potem jakoś mi wszedł w krew w postaci ugodowości i niekłótliwości. I pewnie jeszcze inne rzeczy też wtedy zakodowała moja obecna osobowość, np. dążenie do własnego miejsca, do ciepła w rodzinie, do spokoju, do wolności i takie tam inne

[Bianca]

U ciebie też się gada o dzieciach tylko nie zauważyłaś!!!