Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mieszkanie w starym domu i remont (prawie) generalny


OK

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 16,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • OK

    6251

  • malgos2

    2112

  • kachna28

    1536

  • monia i marek

    948

Najaktywniejsi w wątku

powiedzcie cokolwiek wesołego, mam niż...emocjonalny....

 

może się okazać, że zostanę postawiona przed sytuacją, że biorę dom z usterkami, albo mi zerwą umowę....i co prawda będzie zwrócona kasa, ale ja nie chcę kasy :cry: ręce mi opadają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się :roll:

Od umowy raczej nie odstąpią - straszą Cię :roll: Możesz ich w rewanżu postraszyć, że nie sprzedadzą tego domu, bo nagłośnisz sprawę na pół Polski i nikt od nich nie kupi domu z usterkami :wink:

 

Wydaje mi się, że powinnaś dążyć do tego, żeby zeszli z ceny na tyle, żeby opłacało się zrobić poprawki :roll: Ale to najlepiej Ci powie Twój szaman :)

 

Nos do góry, kryzysy budowlane, to nasza specjalność :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się :roll:

Od umowy raczej nie odstąpią - straszą Cię :roll: Możesz ich w rewanżu postraszyć, że nie sprzedadzą tego domu, bo nagłośnisz sprawę na pół Polski i nikt od nich nie kupi domu z usterkami :wink:

 

Wydaje mi się, że powinnaś dążyć do tego, żeby zeszli z ceny na tyle, żeby opłacało się zrobić poprawki :roll: Ale to najlepiej Ci powie Twój szaman :)

 

Nos do góry, kryzysy budowlane, to nasza specjalność :wink:

 

Olgo moja kochana.....

 

ja już wiem, że z ceny mi nie zejdą....bo jednemu z nich podczas tej nerwowej gadki wypsnęło się, że ich zysk jaki przewidywali z mojej inwestycji z ok 80 k zmalał do ok 35.... podziel to na 2 i już wiadomo, że kiepski mają na tym urobek....jedyne co mogę to obstawać przy naprawie szkód....tylko, że są takie których nie da się poprawić....i sa takie, których mój szaman kazał nie ruszać.... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się okazać, że rzeczywiście postawią Cię przed faktem - bierzesz z wadami, albo adieu :-? Nie mam pojęcia co Ci doradzić- ja też bym nie chciała pieniedzy, bo przecież przywiązaliście się już troszkę duchowo do tego domku. Może faktycznie spróbuj jak radzi Olga - niech zejdą troszkę jeszcze z ceny i po sprawie. Z poprawkami sobie poradzicie - u nas nie takie przeboje mieliśmy z wadami budynku :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech.....

 

są 2 spore wady, które ponoć już od dziś się naprawiają...a raczej jedna z mich... szaman powiedział, że może być tak, ze te wady niczym nie zaskutkują....ale może się okazać, że skutki w postaci wilgoci, a potem grzyba mogą się pojawić po 5-7 latach...no mogą, ale nie muszą...

z podciągami jest tak, że najwyżej zaczną pękać....choć ponoć zbrojenie jest dobrze zrobione...nie jest tylko obniżone....no ale tego to ja nie wiem, bo nie widziałam i nie ma jak tego sprawdzić... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się :roll:

Od umowy raczej nie odstąpią - straszą Cię :roll: Możesz ich w rewanżu postraszyć, że nie sprzedadzą tego domu, bo nagłośnisz sprawę na pół Polski i nikt od nich nie kupi domu z usterkami :wink:

 

Wydaje mi się, że powinnaś dążyć do tego, żeby zeszli z ceny na tyle, żeby opłacało się zrobić poprawki :roll: Ale to najlepiej Ci powie Twój szaman :)

 

Nos do góry, kryzysy budowlane, to nasza specjalność :wink:

 

Olgo moja kochana.....

 

ja już wiem, że z ceny mi nie zejdą....bo jednemu z nich podczas tej nerwowej gadki wypsnęło się, że ich zysk jaki przewidywali z mojej inwestycji z ok 80 k zmalał do ok 35.... podziel to na 2 i już wiadomo, że kiepski mają na tym urobek....jedyne co mogę to obstawać przy naprawie szkód....tylko, że są takie których nie da się poprawić....i sa takie, których mój szaman kazał nie ruszać.... :roll:

 

Ja się spróbuję wypytać u swoich o te Twoje usterki, tylko może trochę potrwać, bo na weekendy wyjeżdżają za miasto :roll:

Co Cię obchodzi zysk dewelopera? To jest ich zmartwienie, nie Twoje :roll: To jest taka branża, że czasem i dołożyć trzeba - zwłaszcza, jak się stawia domy z usterkami :roll: To oni nie dopilnowali i to oni mają za to zapłacić - nie Ty :x

 

Oni Cię ewidentnie straszą, ale pomyśl sama :roll:

Rozwiążą z Tobą umowę i co? Sprzedadzą komu innemu? I zatają wady ukryte? Świadomie?! :wink: Umowa w każdej chwili do podważenia i odszkodowanie jak się patrzy dla kupującego :wink: Niech tylko spróbują sprzedać to komu innemu :x

A może nie sprzedadzą i mają 100% straty z niesprzedanej nieruchomości?!

Mogli pilnować wykonawców od początku, to by mieli zysk :evil: Niewykluczone zresztą, że wszystko się działo za ich cichą zgodą, żeby taniej było - te kosztorysy, które Ci pokazywali... :roll:

 

A Ty możesz rozwiązać umowę i podać ich do sądu, a w międzyczasie szukać czego innego :roll: Nie musisz kupować domu z usterkami, za to możesz im skutecznie przyblokować jakikolwiek ruch z tą nieruchomością :evil:

 

Uświadom ich delikatnie, że zdajesz sobie sprawę z faktu, że to oni są na przegranej pozycji :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja??!! :o W życiu nie :lol: :lol: :lol:

 

W robocie troche roboty, a jak przyjadę do domku, to coś zjeść trzeba najpierw :wink:

 

A, no to slusznie. 8)

 

Słusznie, czy nie - śniadanie się należy :lol: :lol: :lol:

 

po pracy??

 

Nooo, pierwszy posiłek w ciągu dnia to się chyba śniadanie nazywa :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze OK mówisz - tak można próbować z nimi gadać, tylko co jeśli faktycznie się wkurzą i sprzedadzą komuś innemu?

 

Żeby sprzedać, muszą rozwiązać umowę najpierw :wink: Jak? Za porozumieniem stron, czy zerwą? Jak zerwą, to zapłacą kary umowne? :o

 

I jak sprzedać z wadami? Tak łatwo znajdą kupca i mu o tym powiedzą? :o :o :o To będą musieli duużo zejść z ceny :wink: A zatajenie wad ukrytych? Toć Nitubaga ma tu na nich bata jak stąd do Krakowa :roll:

 

Ja bym tylko radziła od tej pory nic na gębę z nimi - wszystko na papierze i z potwierdzeniem odbioru na kopii, bądź przez pocztę. KONIECZNIE

 

W porozumieniu z szamanem spłodzić jakie wezwanie do usunięcia wad na piśmie i jak najszybciej :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze OK mówisz - tak można próbować z nimi gadać, tylko co jeśli faktycznie się wkurzą i sprzedadzą komuś innemu?

 

Żeby sprzedać, muszą rozwiązać umowę najpierw :wink: Jak? Za porozumieniem stron, czy zerwą? Jak zerwą, to zapłacą kary umowne? :o

 

I jak sprzedać z wadami? Tak łatwo znajdą kupca i mu o tym powiedzą? :o :o :o To będą musieli duużo zejść z ceny :wink: A zatajenie wad ukrytych? Toć Nitubaga ma tu na nich bata jak stąd do Krakowa :roll:

 

Ja bym tylko radziła od tej pory nic na gębę z nimi - wszystko na papierze i z potwierdzeniem odbioru na kopii, bądź przez pocztę. KONIECZNIE

 

W porozumieniu z szamanem spłodzić jakie wezwanie do usunięcia wad na piśmie i jak najszybciej :roll:

 

To doskonały pomysł - wezwij ich na piśmie do usunięcia wad.

Olga, obawiam się, że tacy developerzy, to cwaniaczki i mogą szukać różnych chwytów, żeby na tym nie stracić. A mozliwe, ze sprzedadzą bez ujawnienia wad, a w razie czego gdyby się komuś coś działo po kilku latach, to powiedzą, ze nie wiedzieli o takich wadach :( Nie wiem... tak tylko dywaguję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest tu pewien haczyk - a raczej dwa.....

 

pierwszy jest taki, że mój domek stoi na narożnej, czytaj największej działce, na którą chętni się jak nic znajdą...

 

po drugie, ma tym osiedlu bliźniaków ma mieszkać również jeden z developerów...jego dom w stanie surowym ma stanąć do końca tego roku....tylko, ze raczej nie stanie, bo lekko nie mają na to kasy i ten jego dom odsuwa się w czasie o ok. rok...i to on powiedział, ze oni go nie muszą sprzedać...myśląc być może o sobie.... a może blefując....ale tego nie wiem... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze OK mówisz - tak można próbować z nimi gadać, tylko co jeśli faktycznie się wkurzą i sprzedadzą komuś innemu?

 

Żeby sprzedać, muszą rozwiązać umowę najpierw :wink: Jak? Za porozumieniem stron, czy zerwą? Jak zerwą, to zapłacą kary umowne? :o

 

I jak sprzedać z wadami? Tak łatwo znajdą kupca i mu o tym powiedzą? :o :o :o To będą musieli duużo zejść z ceny :wink: A zatajenie wad ukrytych? Toć Nitubaga ma tu na nich bata jak stąd do Krakowa :roll:

 

Ja bym tylko radziła od tej pory nic na gębę z nimi - wszystko na papierze i z potwierdzeniem odbioru na kopii, bądź przez pocztę. KONIECZNIE

 

W porozumieniu z szamanem spłodzić jakie wezwanie do usunięcia wad na piśmie i jak najszybciej :roll:

 

właśnie tu masz na nich haczyk...

nie mogą sobie teraz ot tak zrobić co chcą, każda umowa jest umową i w świetle prawa jesteś górą. I tego się trzymaj, a nawet daj do zrozumienia, że też możesz im narobić kłopotów.

Najlepszy klient, to ten, co nic sie nie odzywa...

i bierze co dają..

postrasz, że masz w rodzinie dobrego prawnika i wiesz na czym stoisz :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze OK mówisz - tak można próbować z nimi gadać, tylko co jeśli faktycznie się wkurzą i sprzedadzą komuś innemu?

 

Żeby sprzedać, muszą rozwiązać umowę najpierw :wink: Jak? Za porozumieniem stron, czy zerwą? Jak zerwą, to zapłacą kary umowne? :o

 

I jak sprzedać z wadami? Tak łatwo znajdą kupca i mu o tym powiedzą? :o :o :o To będą musieli duużo zejść z ceny :wink: A zatajenie wad ukrytych? Toć Nitubaga ma tu na nich bata jak stąd do Krakowa :roll:

 

Ja bym tylko radziła od tej pory nic na gębę z nimi - wszystko na papierze i z potwierdzeniem odbioru na kopii, bądź przez pocztę. KONIECZNIE

 

W porozumieniu z szamanem spłodzić jakie wezwanie do usunięcia wad na piśmie i jak najszybciej :roll:

 

To doskonały pomysł - wezwij ich na piśmie do usunięcia wad.

Olga, obawiam się, że tacy developerzy, to cwaniaczki i mogą szukać różnych chwytów, żeby na tym nie stracić. A mozliwe, ze sprzedadzą bez ujawnienia wad, a w razie czego gdyby się komuś coś działo po kilku latach, to powiedzą, ze nie wiedzieli o takich wadach :( Nie wiem... tak tylko dywaguję.

 

dobrze myślisz, potem po fakcie mogą się wymigać, powiedzą, że to wada ukryta i nie była widoczna wcześniej :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...