nitubaga 06.05.2009 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 ... kurde szkoda, że ja nie bardzo mam Was gdzie przenowocać bo ja tamtejsza jezdem ale u rodziców ni jak nie dam rady :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 06.05.2009 18:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 ... kurde szkoda, że ja nie bardzo mam Was gdzie przenowocać bo ja tamtejsza jezdem ale u rodziców ni jak nie dam rady :( Kasiu, wyluzuj A Ty brumem będziesz popitalać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 06.05.2009 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 ... kurde szkoda, że ja nie bardzo mam Was gdzie przenowocać bo ja tamtejsza jezdem ale u rodziców ni jak nie dam rady :( Kasiu, wyluzuj A Ty brumem będziesz popitalać? myśle, że tak.... pytanie tylko takie czy od razu zrobię wycieczkę familii i zostaną u dziadków (mieszkają ok 5 km od KAsi) czy pojade sama... jeszcze z Szanownym nie gadałam bo pewnie myślimy o tym samym, nie? co by razem uderzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 06.05.2009 18:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 ... kurde szkoda, że ja nie bardzo mam Was gdzie przenowocać bo ja tamtejsza jezdem ale u rodziców ni jak nie dam rady :( Kasiu, wyluzuj A Ty brumem będziesz popitalać? myśle, że tak.... pytanie tylko takie czy od razu zrobię wycieczkę familii i zostaną u dziadków (mieszkają ok 5 km od KAsi) czy pojade sama... jeszcze z Szanownym nie gadałam bo pewnie myślimy o tym samym, nie? co by razem uderzyć Nioooo Zapomniałam, że Ty z familią Oczywiście do benzynki się dorzucam jakby co Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 07.05.2009 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 ... wiesz co ja z Szanownym musze pogadać czy się ze mną wybiorą... czy jadę sama.... jakby co to oczywiście dam znać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 07.05.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 Kachna a kiedy to dokladnie to oblewanie?? Po Bozym Ciele? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 07.05.2009 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 Prosze się dogadac -bo ja chcę mieć konkrety! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 07.05.2009 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 No witam, witam Ledwo przyszła, a już krzyczy Całkiem jak ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 07.05.2009 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 No witam, witam Ledwo przyszła, a już krzyczy Całkiem jak ja bo do Was się szeptem nie da -bo wtedy moje posty sa przeoczone Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 07.05.2009 13:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 No witam, witam Ledwo przyszła, a już krzyczy Całkiem jak ja bo do Was się szeptem nie da -bo wtedy moje posty sa przeoczone Wydaje Ci się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 08.05.2009 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 O -nikogo nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katienkaaa 09.05.2009 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 wow! zaintrygowaly mnie Wasze posty czy ta dieta ma jakas nazwe-chcialabym sie wiecej dowiedziec na jej temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 09.05.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Dzieki Olga za spotkanko, mam nadzieje, ze nastepnym razem beton tez pomacasz. Wrocilam do domu koszmarnie pozno, dopilam to piwo i zadzwonilam se do meza z knajpy. A tak w ogole fajnie bylo co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 09.05.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 u mnie też fajnie OK pali sobie własnie.. na balkonie a ja karmię małą OK została z monszem... moim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 09.05.2009 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Ciekawe, co oni tam robia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 10.05.2009 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Ciekawe, co oni tam robia... podziwiają ogród z balkonu dzień dobry! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kachna28 10.05.2009 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Olga jeszcze nie wróciłaś!? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DarioAS 10.05.2009 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 no nie, a co?? dopiero wyjechała od nas z Monią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia i marek 10.05.2009 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2009 Olga, dziękuję za przemiłe spotkanie A to dla Ciebie - zakwitła chyba specjalnie na tę okazję http://img219.imageshack.us/img219/1373/1005007.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
OK 11.05.2009 14:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 Olga, dziękuję za przemiłe spotkanie A to dla Ciebie - zakwitła chyba specjalnie na tę okazję http://img219.imageshack.us/img219/1373/1005007.jpg Mniam Raz to za mało, trzeba powtórzyć Jestem wreszcie, dzień dobry Jak wszyscy, to wszyscy - streszczenie niezależne Przyjechałam na samą imprezkę, wszyscy już byli... Noo... znaczy się, ja byłam punktualnie, to on się spóźnił... znaczy się pociąg kurna, marki expres ponoć Nic to Ledwo wysiadłam, zostałam zagadana przez Ducha Pociesza mnie, że nie ja jedna Potem Małgoś nas przeciągnęła po knajpach... doliczyć się nie mogę 3 czy 4? Koniec końców ustaliłyśmy, że next dzień oglądamy betonik - po 12stej Potem byłam padłam i spadłam Tak jest, jak się człek do 'godzin pracy' przyzwyczai Z oglądania betoników jednakże nic nie wyszło, gdyż, jak się potem okazało, Małgoś "dzwoniła do męża" Coby nie to było, przełożyłyśmy macanko na następny raz Mam nadzieję, że w miarę szybko to nastąpi W każdym bądź razie wsiadłam w pociąg i pojechałam do Ani, gdzie mnie czekało równie miłe przyjęcie i obiad na dzień dobry Spadł mi ten obiad jak z nieba po tej imprezce Stanęłam na nogi i poszłyśmy na spacer z dziećmi Oj, ale fajnie - cisza, spokój, las, powietrze, pogoda rewelacja... Po powrocie kiełbaski, piweczko, gadka-szmatka i... zeszło do trzeciej W niedzielę sobie odespałam - Ania ma super nowy narożnik, opcja spania baaardzo wygodna Narożnik zresztą bardzo pozytywnie odmienił salon Ani niestety dzieci odespać nie dały, więc cierpiała bidulka cały dzień Ale dzielnie pojechałyśmy do Moni U Moni w ogrodzie ciężko zwiedzać, bo strasznie trzeba uważać, gdzie się stopy stawia... w zasadzie miejsca brak na chodzenie, bo się rozszalała z tym sadzeniem tak, że wszędzie coś rośnie Za to pięknie jest Za kilka lat będzie różany busz Podziwiałyśmy piwonię (tą ze zdjęcia), która faktycznie zakwitła na mój przyjazd W zasadzie rozkwitała w oczach, pierwszy raz coś takiego widziałam Pewnie dlatego, że Monia stwierdziła, że "nic" teraz nie kwitnie Widać kwiatki też mają ambicję i bywają troszkę złośliwe Dodam, że u Moni w ogródku rewelacyjne ciasto z naleweczką serwują Przy tej naleweczce przekonały mnie żeby olać bilet i wracać późniejszym pociągiem W związku ze zmianą planów wróciłyśmy do Ani i, po obiadku, posiedziałyśmy (dalej przy naleweczce ) u niej na tarasie. Opowieści o balkonie trzeba między bajki włożyć, bo rozmiarami to taras jest nie balkon A gęby nam się nie zamykały Niestety, przyszedł czas, że trzeba było wracać Na pociechę zostałam zaopatrzona w milion sadzonek Ledwo to dotachałam - swoje ważą Obie dziewczyny szalone - strach powiedzieć, że coś mi się w ogródku podoba, bo natychmiast lecą po łopatę i kopią, albo rwą ręcami Gdzie ja to teraz wszystko wetknę? Na koniec zaopatrzona w sadzonki, jakbym miała szkółkę zakładać i nakarmiona na trzy dni naprzód zostałam przez Monię odwieziona na dworzeć i zapakowana w pociąg powrotny... A jeszcze bym posiedziała... Dziwnym trafem okazało się, że to nie koniec wrażeń wyjazdowych Choć dalej już nie było tak przyjemnie Do Krakowa dojechałam bez przeszkód, bez większych przeszkód dostałam też miejscówkę na ostatni (przed kibicami ) pociąg do domku... Wsiadłam w pociąg o 19stej... Dojechałam 1.05 Expres, dla jasności - 'jedyne' 3h spóźnienia Okazało się, że wspaniała nasza PKP puściła nas na wycieczkę po Śląsku Krążyliśmy sobie z zawrotną prędkością 35/h, żeby po 23ciej wyjechać znowu na trasę Kraków-Warszawa... jakieś 50km za Krakowem W efekcie dotarłam do domku po drugiej, bo samochód (i kota ) musiałam odebrać od mamy... Potem jeszcze godzinka na rozpakowanie i zabezpieczenie sadzonek, które nie były na aż tak długą podróż przygotowane Ale wygląda na to, że większych szkód nie odniosły Do pracy dotarłam na 11stą Małgoś, Anoleiz, Aniu, Moniu, Duszku - baaaardzo Wam dziękuję za świetne spotkanie i fantastycznie spędzony czas Buziaki dla wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.