Mieszkanie w starym domu i remont (prawie) generalny

[OK]

ale ja coś ambitniej kciałam

Ja myślę

[malgos2]

Ja mam argument, ze nie zarobie 1000 zlotych, a nie ze nie mam 50 zlotych, ktore Ci mozemy "pozyczyc".

Liczymy: 50 - żarcie, 40 - nocleg, 30 - piwo. Nie 50 dych, a 120

A wyjazd do Kachny też muszę liczyć w tym miesiącu Nie mam i już - koniec, kropka.

Argument jest dokładnie ten sam, kasa jest kasa - nie ważne jaka.

 

No wazne, bo 1000 zlotych mi nikt nie da, a wiesz dobrze, ze spac na miejscu nie musisz, ma Cie kto odwiezc, a zarcie i piwo da sie zalatwic. No co jestes taki kilak, co?

[OK]

Ja mam argument, ze nie zarobie 1000 zlotych, a nie ze nie mam 50 zlotych, ktore Ci mozemy "pozyczyc".

Liczymy: 50 - żarcie, 40 - nocleg, 30 - piwo. Nie 50 dych, a 120

A wyjazd do Kachny też muszę liczyć w tym miesiącu Nie mam i już - koniec, kropka.

Argument jest dokładnie ten sam, kasa jest kasa - nie ważne jaka.

 

No wazne, bo 1000 zlotych mi nikt nie da, a wiesz dobrze, ze spac na miejscu nie musisz, ma Cie kto odwiezc, a zarcie i piwo da sie zalatwic. No co jestes taki kilak, co?

Małgoś, kto mnie odwiezie? Duch? I co? Będzie wracał przez całą Warszawę do Zuzanki? Już ja to widzę Co to znaczy, że da się załatwić? Na sępa? Chyba kpisz

Mi 100 zeta też nikt nie da... 50 też, wybacz

[malgos2]

Ja mam argument, ze nie zarobie 1000 zlotych, a nie ze nie mam 50 zlotych, ktore Ci mozemy "pozyczyc".

Liczymy: 50 - żarcie, 40 - nocleg, 30 - piwo. Nie 50 dych, a 120

A wyjazd do Kachny też muszę liczyć w tym miesiącu Nie mam i już - koniec, kropka.

Argument jest dokładnie ten sam, kasa jest kasa - nie ważne jaka.

 

No wazne, bo 1000 zlotych mi nikt nie da, a wiesz dobrze, ze spac na miejscu nie musisz, ma Cie kto odwiezc, a zarcie i piwo da sie zalatwic. No co jestes taki kilak, co?

Małgoś, kto mnie odwiezie? Duch? I co? Będzie wracał przez całą Warszawę do Zuzanki? Już ja to widzę Co to znaczy, że da się załatwić? Na sępa? Chyba kpisz

Mi 100 zeta też nikt nie da... 50 też, wybacz

 

Jak do zuzanki? Po co? Guuuuuupia, przeciez wszyscy spia na miejscu. Duch Cie nie odwiezie - to Ci gwarantuje, gdyz prawa jazdy nie posiada, a driver jak sie ma nudzic, to sie rownie dobrze moze do Wawy i z powrotem smignac. Takie sa duchowe instrukcje i juz mi nikt niczego nie wcisnie. Ja Ci dam 50 zeta, a nawet 100.

[OK]

Daj spokój

[malgos2]

150?

[nitubaga]

... się dorzucę

 

 

poza tym monsz mój stwierdził, że to jest mój dzień i jak trza to on wozić nas może dopóki nasze Bąki nie padną i nie będa musiały do domu być odtransportowane

[OK]

Kasiu, rzecz w tym, że do Urzutu i z powrotem nie mam żadnych problemów z transportem. A po nocy nie będę rodziny trzymać pod telefonem - ani nikogo innego też

Zresztą taka moja wredna natura, że nie wybieram się na imprezy, jeśli nie mam zagwarantowanego noclegu lub kasy na powrót taryfą - wtedy, kiedy mi jest wygodnie.

[malgos2]

Troche to rozumiem, ale Olga, tam chlopak ma placone za odwozenie ludzi, nie bedzie pil, wiec sie bedzie nudzil. No miej litosc na nim - przejedzie sie chociaz...

[OK]

Litość? Ja?

[malgos2]

No tak, kiepski argument.

[OK]

Małgoś, nie ma argumentów i już

[malgos2]

Lamiesz nam serca okrutna kobieto.

[OK]

Znowu na litość?!

Powtarzasz się

[malgos2]

A, to nie jedz. Bedziemy sie bez Ciebie doskonale bawic. A nawet lepiej, ze bez Ciebie.

[OK]

Ufff, wreszcie

[malgos2]

To moze do Urzutu tez nie jedz?

[OK]

Aż tak dobrze Wam nie zrobię

Spadam na razie, papa

[nitubaga]

no paaa paaaaaaaaaa, ale się tak łatwo nie wysmerfujesz [/i]

[kachna28]

Dzień dobry! malgos -to zaden uczeń się nie wyłamał jednak? a Olga taką piekną pogode załatwiła (thanks Olga )

 

Kasiu -zawsze możecie przywieźć coś ze szkła -pełnego najlepiej