Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zamieszkać na poddaszu


Bea7777

Recommended Posts

U mnie jest tak, że sobie jedno obiecałam: NIGDY W ŻYCIU ŻADNEGO GIPSU NA ŚCIANACH!!! :lol: :lol: :lol:

I wierz mi, nie potrzebuję do nich halogenów przystawiać - niedoróbki widać gołym okiem, przy marnym świetle :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bea, jak jest dobrze zrobione to nie powinno nic byc widac. Mam porownanie, bo najpierw robil mi grzebek - artysta i byly rozne gory i doliny, a teraz mi robi ktos porzadnie i to zupelnie inaczej wyglada. Zle to zaszpachlowali i tyle. :-?

 

I wlasnie po to sie sciany gruntuje przed malowaniem, zeby bylo widac, gdzie trzeba poprawic. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam podejrzeć na górze jak sie sprawy mają i przy okazji fachmanowi obiadek zaniosłam (jak co dzień zresztą). No robi chłopina, poprawia, zaciąga, szlifuje ale efekt bedzie widać dopiero w nocy jak halogen odpalę więc na razie nic nie mówię. Widzę, że się stara, cały czas coś robi, nie siedzi, nie obija się, tylko czy potrafi ?? Robił niedawno całą górę w gk u moich rodziców, więc myslałam , że jest specjalista :roll: Szkoda mi go strasznie bo robotny jest. Małż na niego "trochę" fuknął jak tą fuszerę zobaczył i teraz się chłopina prawie wcale nie odzywa.. tylko robi. Ech.. Ja wiem, że jak się ma miękkie serce to trza mieć twardą doopę ale ja już się do tego nie nadaję :cry: Na początku budowy miałam powera, zasuwałam równo z chopami, wszystkiego pilnowałam, dowoziłam materiał, ale przez to półtora roku jakoś tak mi wszystko powoli opadało...(nie tylko emocje) a końca tego bałąganu nie widać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje zmęczenie tym wszystkim jest normalne, u mnie było podobnie.

Na końcu to już marzyłam, żeby w końcu było po wszystkim i poprostu mieszkać :roll:

 

Wiesz, czasem ktoś się stara jak może a niewiadomo czemu nie wychodzi jak trzeba...

Jak się chłop stara, to widać, że mu zależy na dobrej robocie, może to nie całkiem jego wina?

Może to materiał jakiś nienajlepszy (różne partie się trafiają..) :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że trzeba trochę odpuścić ;) tzn. płyty g-k mają to do siebie, że jak sie je podświetli halogenem 300 lub 400 W to wszędzie będą nierówności. Ja tak miałam, moi znajomi x3 i wiele innych osób ze słuchu. Jak się już zamieszka, postawi meble, oświetli ciepłym światłem to nie zwraca się uwagi co więcej nawet jak się chcesz dojrzeć to już nie widać. U nas jest widoczne jedno łączenie płyt na wielkiej ścianie niczym nie zagospodarowanej i to tylko w świetle kinkietów znajdujących się tuż obok. Zauważyłam tylko, że łączenia płyt powinny być wykonane przy pomocy takiej specjalnej siatki (głównie łączenia rogowe). U nas tak jest i nic nie pęka jest super, a u sąsiadów masakra.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wszędzie upychałam tą siatkę, tzn. na wszystkich łączeniach dałam. Mam nadzieję, że nie będzie pękać. Co do tego podświetlania halogenem to zdaję sobię sprawę z tego, że przy tak silnym świetle to każdy paproszek widać ale niestety jak zgasiłam światło i przejechałam ręką po tym łączeniu to czuć było, że się ono najzwyczajniej zapadło.. Więc chyba nie wymyślam tylko faktycznie było źle zrobione.

Po 17 sprawdzę jak to poprawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie u nas też popęka. Szczerze mówiąc to juz mnie to nie interesuje, byle by jak najszybciej skończyć ten bałagan i przenieść tam nasze manatki.

Wczoraj kładliśmy płytki w łazience do północy. Nie wiem jak mąż wstał do pracy :o Dzis powtórka z rozrywki. Nie mogę się już doczekać jak "skończą sie gładzić" ściany, bo będę mogła brać się za obrobienie belek stalowych i za malowanie, a to jest to co tygryski lubią najbardziej 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bea, widzę, że dopadła Cie choroba wykończeniowa. Najbardziej dołują poprawki, kiedy człowiek myśli, że już kolejny etap ma za sobą, a tu trzeba poprawiać.

Co do GK, to ja się też wyleczyłam. Mam nimi zrobiony salon i popękało. Na suficie też widać miejsca złączenia płyt. Ale już mnie to nie wkurza, bo chyba się przyzwyczaiłam i nie zwracam na to uwagi. Dobrze wybierz farbę (napisałam w moim wątku). Nie może być z połyskiem, bo wtedy te sprawy są bardziej widoczne.

Pozdrawiam i może wyskocz tym razem z mężem do jakiejś knajpy i odreagujcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...