Jagna 16.11.2006 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 Pamiętacie basen? Ten co się cała okolica w nim kąpała? No to po usunięciu go, został na trawie łysy plac. Razi w oczy. Uprzedzam Mojego Męża lojalnie, że sobie na wiosnę zrobię tam skalniak. Nawet nie oponuje. Albo myśli, że mi przejdzie, albo kombinuje na przyszły rok coś nowego odnośnie basenu Gapię się codziennie na ten krąg jak po lądowaniu kosmitów i czuję, że nie wytrzymam do wiosny. Obmyślam sobie, że do zrobienia górki to będzie trzeba wysypać z setkę worków ziemi. Konieczne są kompromisy. Jakoś tak sama ze sobą to w miarę łatwo się dogaduję i uzgadniam sobie, że zrobię po prostu okrągłą grządkę. Spulchniam ugnieciony łysy plac, przywożę worki ziemi i rozsypuję na kręgu. Dookoła układam kostkę, co nam została po pierwotnej wersji podjazdu. Wielkie to strasznie. Jak ja będę pielić? Robię przez środek "dróżkę" z kostki. Fajowo się tą kostkę układa. No to sobie układam jeszcze jedną dróżkę. A na środek trzeba będzie jakieś drzewko kupić i posadzić. Mam czekać do jutra? Idę i wyciągam z ziemi zdumioną wierzbę, co to i tak sobie o niej myślałam, że powinnam ją przesadzić i też ją dookoła okładam kostką. Efekt jest taki: http://images2.fotosik.pl/250/400e10ab7b54cefcm.jpg Zdjęcie robiłam z lenistwa z okna. Ten krąg naprawdę jest duży, czego na zdjęciu raczej nie widać. W przyszłym roku basen będzie musiał stanąć w innym miejscu. Ciekawe gdzie będzie stał, bo muszę przemyśleć co będę sadzić i na tej kolejnej grządce co ją sobie zrobię po jego usunięciu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 16.11.2006 22:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2006 A w karmniku już codziennie mam stadko łapczywych sikorek. Pożarły już z pół kilograma pestek słonecznika..... http://images3.fotosik.pl/249/b1ce5341c434cb9fm.jpg Ale wróbla nie widziałam ani razu. A szkoda, bo czytałam, że ich populacja spada... Co lubią wróble? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 01.07.2009 07:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2009 Wygląda na to, że jednak cdn.... P.S. Dziękuję wszystkim za wsparcie i poparcie i wyparcie (świadomości, że nie będę już pisała)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Nigdy nie napisałam zakończenia mojego dziennika. Nie pożegnałam się z Wami, nie pożegnałam się z myślą o pisaniu. Czekałam. Czekałam aż minie Czas o Którym Nie Chce się Wspominać. I stało się. Minął. A co ciekawe, kiedy minął - okazało się, że można go wspominać bezboleśnie, wręcz z fascynacją, na zasadzie - Rany, ale było okroooopnie…! I można pokręcić z niedowierzaniem głową, że było jak było. Okropnie przeraźliwie strasznie było… Wow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Ale może da się to zrobić, bo na wszystko patrzy już inna osoba. Wszystko zaczyna się od nowa. Wyczyszczone, świeżutkie, pełne naiwnej (w tym pozytywnym sensie, bo naiwność jest dobra - ludzie wierzą w innych ludzi, w uczciwość, w honor i prawdę, czyli sami tacy są) radości. Tamta Jagna też była naiwna. Przeżyła życie, dojrzała, nauczyła się, bardzo zdziwiła a potem zapadła w siebie i umarła. Umarło tamto życie, tamte myśli, tamto serce i rozum. Mam teraz wszystko nowe. Nową mądrość, nowe serce. Nowy twardy dysk, ale nieliczne programy zostały przegrane ze starego i teraz czasem pomagają a czasem przeszkadzają, bo czasem na ekranie wyskakuje jakiś "ALERT", "OSTRZEŻENIE", "HALO, TAM - UWAŻAJ!!!" - a przecież jest dobrze, nowy dysk sobie świetnie poradzi i nie ma nawet pół wirusa… Prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Jak odtworzyć prawie trzy lata? Hmm… W zasadzie w tym przypadku to nie takie trudne, bo przez jakiś czas dzień był podobny do dnia. Do jesiennego, pochmurnego, zimnego dnia, takiego brrr!... No, w ale z drugiej strony nie da się udawać, że tego czasu nie było. Będę tylko udawać, że nie uczestniczyły tym dzieci. To ich życie, nie chcę o tym pisać, mam nadzieję, że rozumiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 A więc było to jakoś tak:Listopad 2006 - Mój ostatni wpis dzienniku.Dowiaduję się, że jakaś Inna Pani mówi o moim mężu "Mój Mężczyzna". Trochę to dziwne uczucie, mąż też wydaje się być zaskoczony sytuacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Grudzień 2006 -Mąż już nie jest zaskoczony. Inna Pani mu się jednak bardziej podoba. On Pani też, o czym mogę poczytać w Internecie i gazetach a to chyba jest To Najgorsze. Gwiazdka - nie pamiętam. Podobno była. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Styczeń - Maj 2007Praktycznie przepłakane pół roku…? No, jakoś tak. Zżera mnie złość. Na męża i na Inną Panią, bo chwalą się jacy są szczęśliwi a ja nie jestem. Jeszcze nie wiem czego chcę. Tak sobie żyję i bardzo lubię spać. Ale za to pierwszy raz słyszę od ludzi "Jaka ty chuda jesteś! Musisz przytyć!" - No, dziewczyny, przyznać się - ile z Was marzyło, żeby coś takiego usłyszeć, he, he…? Bo ja od zawsze i teraz to słyszę na okrągło. Wszystkie ciuchy przepięknie na mnie wiszą, z dziką satysfakcją oglądam moje dotychczas Bardzo Obcisłe Dżinsy, które teraz rozpaczliwie próbują utrzymać mi się na moich przepięknych, wystających kościach biodrowych… Ale super! (Informacja dla tych, które już mnie znienawidziły (bo to przecież jasne, że my, te o normalnych kształtach, zupełnie niechcący nienawidzimy tych chudych, gibkich, beztłuszczowych wybryków natury z płaskimi brzuchami) - to BYŁO. Już dawno nie słyszałam słowa "chuda". A "przytyć" i owszem, nawet często, ale już w innym znaczeniu. Tak więc, możecie mnie spokojnie znowu lubić). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 …dalej Maj 2007 Jeżdżę na siłownię. Eksperymentuję z jogą, Pilatesem i takimi tam. Jest fajnie, bo ja strasznie chuda jestem i mogę się na siebie bezkarnie gapić w lustro przez godzinę. Staram się nie opuszczać żadnych zajęć, ale czasem się zdarza. Jak na przykład wtedy, kiedy w ostatniej chwili omijam miotającego się na ruchliwej jezdni kudłatego pieska. Ja go omijam, dwóch następnych kierowców też, ale jak długo…? Zatrzymuję samochód, wysiadam i przez 20 minut namawiam psa, żeby zszedł z jezdni i do mnie podszedł, ale on się bardzo boi. W końcu jakoś go przekonuję, że nie mam zamiaru go skopać, bo podchodzi i daje się pogłaskać. Widzę pod kłakami przerażone oczy. Na każdy, najmniejszy ruch, rzuca się do ucieczki i to, oczywiście prosto na jezdnię. Ale po chwili, szerokim łukiem, dziwnym halsem znowu podchodzi i znowu daje się dotknąć. Więc wtedy ja udaję, że właśnie mi się znudziło, podnoszę się powoli z pozycji kucznej i pomału odchodzę. Pies idzie za mną, idzie… idzie…. i wtedy ja go cap! i do samochodu. A potem do weterynarza. A potem do domu. I tak oto nastał Frędzel Bakcyl przyjął go przyjaźnie, Tula zignorowała a dzieci się ucieszyły. Mąż się wściekł jak się dowiedział (tak, tak, od pół roku nie mieszkał z nami, ale…hmm… jakoś tak się poczuwał), ale wtedy dotarło jasno do mnie, że już mnie to nie musi obchodzić. Fajne uczucie. I na dodatek jestem chuda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 …dalej Maj 2007 Jeżdżę na siłownię. Eksperymentuję z jogą, Pilatesem i takimi tam. Jest fajnie, bo ja strasznie chuda jestem i mogę się na siebie bezkarnie gapić w lustro przez godzinę. Staram się nie opuszczać żadnych zajęć, ale czasem się zdarza. Jak na przykład wtedy, kiedy w ostatniej chwili omijam miotającego się na ruchliwej jezdni kudłatego pieska. Ja go omijam, dwóch następnych kierowców też, ale jak długo…? Zatrzymuję samochód, wysiadam i przez 20 minut namawiam psa, żeby zszedł z jezdni i do mnie podszedł, ale on się bardzo boi. W końcu jakoś go przekonuję, że nie mam zamiaru go skopać, bo podchodzi i daje się pogłaskać. Widzę pod kłakami przerażone oczy. Na każdy, najmniejszy ruch, rzuca się do ucieczki i to, oczywiście prosto na jezdnię. Ale po chwili, szerokim łukiem, dziwnym halsem znowu podchodzi i znowu daje się dotknąć. Więc wtedy ja udaję, że właśnie mi się znudziło, podnoszę się powoli z pozycji kucznej i pomału odchodzę. Pies idzie za mną, idzie… idzie…. i wtedy ja go cap! i do samochodu. A potem do weterynarza. A potem do domu. I tak oto nastał Frędzel http://images37.fotosik.pl/173/89035b05128352bam.jpg Bakcyl przyjął go przyjaźnie, Tula zignorowała a dzieci się ucieszyły. Mąż się wściekł jak się dowiedział (tak, tak, od pół roku nie mieszkał z nami, ale…hmm… jakoś tak się poczuwał), ale wtedy dotarło jasno do mnie, że już mnie to nie musi obchodzić. Fajne uczucie. I na dodatek jestem chuda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Czerwiec 2007Zaczynam wiedzieć czego chcę. Chcę zmienić swoje życie. Na początek rzucam dotychczasową pracę w szkole, chociaż jeszcze nie wiem co dalej. Dalej jestem chuda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Lipiec - Sierpień 2007Wakacje. W wakacje pracy się nie szuka. W wakacje się odpoczywa, więc odpoczywam. Układam swoje chude ciało na leżaku i się opalam. Zaczyna być naprawdę byczo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Wrzesień - Październik 2007 Wysyłam jakieś CV. Ale jakoś bez przekonania. Czy mi źle w domu? Ale pieniądze się kończą. Trzeba iść do roboty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Listopad 2007Idę do roboty. Na początku jest fajnie. To nic, że wychodzę rano i wracam o takiej porze, że tylko zakładam szlafrok, ogarniam dzieci do spania i sama idę spać. Ale ważne, że jestem wśród nowych ludzi, jest zabawnie, można pogadać, pośmiać się…. tak mi tego brakowało. A na dodatek ja chuda jestem, więc jest dobrze. Zmiany nastąpiły. Zaczyna się droga, z której już nie ma odwrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Grudzień 2007 Gwiazdka. Jak zwykle przyjeżdża moja Rodzina. Czyli Rodzice, mój Brat z Żoną Brata i Dziećmi Brata. Tym razem nie muszę się zastanawiać co z Tamtą Rodziną. Już nie mam tamtej Rodziny i nie muszę się martwić czy mnie krytykują…. Robię milion pierogów, ciast i innych pyszności. Jest choinka, prezenty, jest cudnie. Jestem szczęśliwa. Naprawdę. I chuda na dodatek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Styczeń 2008Pracuję. W międzyczasie zmieniam dział, teoretycznie na lepszy, ale to duży błąd. Przestaje mi się podobać. Robi się niefajnie. Jeżeli kiedyś ktoś wymyśli konkurs na Najgorszą Atmosferę w Pracy, to Pewien Dział z Pewnej Firmy miałby zwycięstwo w kieszeni. Koszmar. Ale co tam, na szczęście w międzyczasie nieśmiało pojawia się nowa Propozycja Pracy a na dodatek ja chuda jestem, więc się nie przejmuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Luty 2008Jeszcze pracuję. Na myśl, że mam jechać do pracy robi mi się kiepsko. Na szczęście to po mnie widać i Najgorsza Szefowa Świata Pewnego Działu w Pewnej Firmie nie przedłuża mi umowy. Najpierw się trochę martwię, bo przecież to moje nowe życie miało być, ale potem przypominam sobie, że w tle świta nowa Propozycja Pracy a ja jestem chuda. Przestaję się martwić i odchodzę z pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Marzec 2008 Poznaję kogoś. Facet jest fajny. Po krótkim czasie przyznaje się, że jest alkoholikiem. Ale nie pijącym od dwóch lat. Najważniejsze jest to, że wiem już, że mogę nie być już sama. I na dodatek jest Zupełnie Inaczej… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 02.07.2009 13:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Kwiecień 2008 Okazuje się, że Facet nie pije od roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.