Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarz do Podrzutka


Gość

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Amelio, nawet chyba nie z dzieciństwa, bo w tym mieszkaniu co mieszkam (nowe budownictwo), okna drogie jak pieron - stolarka Wołomin, a wieje spod nich tak, że muszę je na zimę takimi wałkami co je poszyłam zatykać...

 

Raz na 3 dni to w sumie dla mnie żaden problem żeby nasypać, byleby nie częściej :lol:

Na węgiel planuję komórkę za domem na podmurówce, ostatecznie na początku w blaszaku pobudowlanym...

Generalnie dom Jagny i mój też duży nie będzie, więc ogrzewanie powinno taniej wyjść.... I ponoć szkieletory szybciej się grzeją :)

 

Szkieletory chude som i bardziej im zimno :wink: przynajmniej te żywe. U mnie w bloku też wiało ale wyskrobałam szczeliny między ramami a ścianami i wcisnęłam w nie akryl dajacy się malować a pod drzwiami balkonowymi oderwałam listwę i dosłownie zakleiłam na całą wysokość akrylem, listwę przykleiłam i jest ok. W nowym domku, chociaż nie mam jeszcze tarasu a w salonie na razie beton bez wyściółki, nic nie wieje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Cię proszę bardzo. Szukasz sobie w necie dowolnej strony z buźkami, gifami czy emotikami - nazywa się to różnie. Ja sobie znalazłam na szybko taką:

http://www.thesmilies.com/

tam są (jak na większości stron) ułożone gęby tematycznie. I jak sobie jaką upatrzysz, to klikasz na nią prawym klawiszem myszki, wchodzisz w właściwości i kopiujesz adres między a - czyli tak jak każdy inny obrazek z netu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, powariowały :D

 

Bębniarzu ;) A czy to czasem nie jest ino wykręt jakiś? :lol:

 

Amelka - u mnie się nie da nic wyskrobać... Są źle obsadzone parapety, ale teraz wiosna idzie to już nie będę nic kombinować, niech tak zostanie, a mam nadzieję, że następnej zimy już mnie tu nie bedzie :p

 

Byłam na sprawie. Oczywiście musiała się trafić jedna czarna owca która popsuła jej przebieg, i nie wiadomo kiedy te wyjście ze współwłasności będzie...

No jednym słowem, wymarzony szkieletor oddala się od nas... :evil:

Następna sprawa 30.04 godź. 13.00

Ech... :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to się zabieram jak do jeża a potem jeszcze remont kuchni trzeba robić :wink:

 

Też coś ...kiedy to przeze mnie kuchnię remontowałaś cooo ?

 

:o :o :o

 

A wogóle to widziałam tu taki pięęęęękny ...pościk jeden ... i go szukam właśnie ... bo se chciałam jeszcze raz przeczytać ... i ... nie ma ...

 

 

 

Bebniarz ... wiesz coś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bębniarzu ;) A czy to czasem nie jest ino wykręt jakiś? :lol:

W pełni popieram!

 

Byłam na sprawie. Oczywiście musiała się trafić jedna czarna owca która popsuła jej przebieg, i nie wiadomo kiedy te wyjście ze współwłasności będzie...

No jednym słowem, wymarzony szkieletor oddala się od nas... :evil:

Następna sprawa 30.04 godź. 13.00

Ech... :cry:

Cholercia :( Ale co się odwlecze to nie uciecze. Ja na Boże Narodzenie miałam już mieć akt na działkę w ręku a będzie za tydzień... Widocznie Los chce nam dać więcej czasu na tarzanie się w projektach i marzeniach 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bębniarzu ;) A czy to czasem nie jest ino wykręt jakiś? :lol:

W pełni popieram!

Jaguś ostrożnie!

Smok mi tu za plecami chichotał dzisiaj, że z Bębniarzem antybabską koalicję założą :roll:

I że jak już ten podwójny spisek uknują, to będziemy miały za swoje :lol:

Ale niech sobie tak myśli, w końcu czasem każdemu chłopu powinno się wydawać, że rządzi w domu nie? ;)

Byłam na sprawie. Oczywiście musiała się trafić jedna czarna owca która popsuła jej przebieg, i nie wiadomo kiedy te wyjście ze współwłasności będzie...

No jednym słowem, wymarzony szkieletor oddala się od nas... :evil:

Następna sprawa 30.04 godź. 13.00

Ech... :cry:

Cholercia :( Ale co się odwlecze to nie uciecze. Ja na Boże Narodzenie miałam już mieć akt na działkę w ręku a będzie za tydzień... Widocznie Los chce nam dać więcej czasu na tarzanie się w projektach i marzeniach 8)

Pewnie masz rację. Ale u Ciebie to już za tydzień! :)

A ja w sumie nie szalałabym aż tak, gdyby nie to, że sąsiadów mam takich że tylko sobie żyły podciąć idzie. :-? Kłócą się o każdą pierdołę, podkładają każdemu (w tym i nam) kłody pod nogi, każdy tylko patrzy jak drugiemu dofasolić, żeby miec uciechę z tego że ktoś ma problemy. A ja pomimo tego, że jestem jeszcze naprawdę młoda i powinnam zdrowiem tryskać na wszystkie strony, to mam zdiagnozowaną nerwicę, i łeb musze farbować, bo od roku siwieć zaczęłam. :evil: Dlatego chcę się wynieść. Nie musieć na nich patrzeć i o nich myśleć. Chcę móc zabrać psy na spacer po lesie i po dzikich łąkach, wyszaleć się, usiąść z wędką na brzegu Świdra, albo o świcie się w nim wykąpać - i nie myśleć o niczym co jest nieprzyjemne i okropne. Cholera, gdy 8 lat temu uciekałam z małym dzieckiem na ręku od pierwszego męża sadysty zresztą - to nie byłam w takim stanie psychicznym jak teraz... Jestem gotowa na budowie mieszkać. W pyłach, z wodą noszoną z rzeki i prądem z agregatu. Byle daleko stąd...

Przepraszam. Nie powinnam tutaj pisać o tym, ale nie bardzo mam gdzie w sumie się uzewnętrznić... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widocznie Los chce nam dać więcej czasu na tarzanie się w projektach i marzeniach 8)

Jagna Ty Losu w to nie mieszaj :wink: Mnie URZĘDASY ten czas dają :evil:

 

Bębniarz, nie wykręcaj się tylko lepiej coś podpowiedz skoro dla Ciebie to temat oswojony 8) , bo niestety dla mnie jest to jeszcze "baśń o żelaznym wilku" :-?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...nie musieć na nich patrzeć i o nich myśleć. Jestem gotowa na budowie mieszkać. W pyłach, z wodą noszoną z rzeki i prądem z agregatu. Byle daleko stąd...

Hehe nawet nie wiesz jak Cię rozumiem :roll:

Ostatnio zauważyłam, że nawet sama perspektywa WYNIESIENIA SIĘ :wink: wpływa na mnie pozytywnie i jak słyszę awantury, wrzaski itp. to tylko z UŚMIECHEM na pysku sobie myślę: za rok już mnie tu nie będzie... :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...nie musieć na nich patrzeć i o nich myśleć. Jestem gotowa na budowie mieszkać. W pyłach, z wodą noszoną z rzeki i prądem z agregatu. Byle daleko stąd...

Hehe nawet nie wiesz jak Cię rozumiem :roll:

Ostatnio zauważyłam, że nawet sama perspektywa WYNIESIENIA SIĘ :wink: wpływa na mnie pozytywnie i jak słyszę awantury, wrzaski itp. to tylko z UŚMIECHEM na pysku sobie myślę: za rok już mnie tu nie będzie... :lol: :lol: :lol:

Moose słońce - a w ogóle to skąd jesteś? I co tam u Ciebie się dzieje?

Rodzinka, czy obce ludzie?

I dlaczego jeszcze nie masz dziennika? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A wogóle to widziałam tu taki pięęęęękny ...pościk jeden ... i go szukam właśnie ... bo se chciałam jeszcze raz przeczytać ... i ... nie ma ...

 

 

 

Bebniarz ... wiesz coś ?

A o który chodziło? Powiedz! Powiedz! Prrrrroszę! http://www.easyfreesmileys.com/smileys/free-jumping-smileys-601.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaguś ostrożnie!

Smok mi tu za plecami chichotał dzisiaj, że z Bębniarzem antybabską koalicję założą :roll:

I że jak już ten podwójny spisek uknują, to będziemy miały za swoje :lol:

Damy radę :lol:

A ja w sumie nie szalałabym aż tak, gdyby nie to, że sąsiadów mam takich że tylko sobie żyły podciąć idzie. :-? Kłócą się o każdą pierdołę, podkładają każdemu (w tym i nam) kłody pod nogi, każdy tylko patrzy jak drugiemu dofasolić, żeby miec uciechę z tego że ktoś ma problemy. A ja pomimo tego, że jestem jeszcze naprawdę młoda i powinnam zdrowiem tryskać na wszystkie strony, to mam zdiagnozowaną nerwicę, i łeb musze farbować, bo od roku siwieć zaczęłam. :evil: Dlatego chcę się wynieść. Nie musieć na nich patrzeć i o nich myśleć. Chcę móc zabrać psy na spacer po lesie i po dzikich łąkach, wyszaleć się, usiąść z wędką na brzegu Świdra, albo o świcie się w nim wykąpać - i nie myśleć o niczym co jest nieprzyjemne i okropne. Cholera, gdy 8 lat temu uciekałam z małym dzieckiem na ręku od pierwszego męża sadysty zresztą - to nie byłam w takim stanie psychicznym jak teraz... Jestem gotowa na budowie mieszkać. W pyłach, z wodą noszoną z rzeki i prądem z agregatu. Byle daleko stąd...

Przepraszam. Nie powinnam tutaj pisać o tym, ale nie bardzo mam gdzie w sumie się uzewnętrznić... :(

O tak, "fajni" sąsiedzi potrafią skutecznie oduczyć sympatii do własnego gatunku, co? :roll:

Pisz Kobieto, pisz! Widać, że tu kolejna baba z "życiorysem" http://www.freesmileys.org/smileys/smiley-hug002.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łobce ludzie na szczęście :lol: więc mogę ich olewać bez stresów :lol:

Rodzinkę to ja mam zajebiaszczą :lol:

Docelowo mam zamieszkiwać ............ :wink: czyli...................................

Dziennika nie mam bom przesądna i muszę WZ dostać najpierw :wink:

Edytowane przez Moose
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio zauważyłam, że nawet sama perspektywa WYNIESIENIA SIĘ :wink: wpływa na mnie pozytywnie i jak słyszę awantury, wrzaski itp. to tylko z UŚMIECHEM na pysku sobie myślę: za rok już mnie tu nie będzie... :lol: :lol: :lol:

O, a ja miałam odwrotnie - przed budową Podrzutka mieszkałam w bloku gdzie pod oknami miałam pub piwny a w parku pełno było niewątpliwie ludzkich odchodów (Modlin Twierdza - nie polecam 8) ) i jak budowa już ruszyła to ja jeszcze bardziej nerwowo reagowałam na wrzaski po nocach, zapijaczone mordy i takie tam... Bo oczyma wyobraźni widziałam te pola, gwiazdy i ciszę. Ciszy nie widziałam. Słyszałam w wyobraźni... I szlag jasny mnie trafiał, że ja muszę znosić to wszystko, jak tamto już czeka... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puszcza Kozienicka to jeszcze nie tak daleko w sumie...

Jak nas najdzie na sabat czarownic :lol: To jakoś może się spikniemy :D

 

W sumie to kurczę na szybkie kawki szans nie będzie :( Jaguś koło Pomiechówka, Moose Augustów, ja Otwock... :roll: Cholera, musze to prawko zrobić w końcu, i przestać się cykać... :oops:

 

Jaguś - Modlin mówisz... :p Znowu rzut beretem ode mnie z chałupy obecnej... :lol: No dobra - będzie z 15 kilosów ;) Ale nie więcej ;) Tylko, że ja po samej twierdzy lubiłam się włóczyć, na mury włazić i zdjęcia robić. Po osiedlu to ekhem... Bałam się, więc Cię rozumiem....

 

Moose - racja obce mordy trza olewać. Słuszna filozofia. a ja nie umiem. No tak już mam i koniec... Bo to tak jest jak chce się człowiek z każdym zaprzyjaźnić i z każdym żyć w zgodzie. Po przyjacielsku. Nie tylko na dzień dobry. Potem się po doopsku dostaje za spoufalanie się :roll: U mnie jest o tyle nietypowo że to jest jakby kamienica, podzielona na 13 mieszkań. Ogrodzona a w okół same domki jednorodzinne. Wspólne podwórko - dzieciaki bawią się na ogrodzonym terenie. Wojna o parking. Robienie na złość sąsiadowi zza płotu. Wyobraźcie sobie, że moi kochani sąsiedzi rzucili CAŁY śnieg z tych wszystkich opadów z 750m posesji facetowi na jego dzialkę. A dokładnie na świezutką nowiutką elewację. Znacie się na budowlanych pierepałach, to sobie wyobraźcie jak elewacja po roztopie wygląda... Baranek miejscami od ściany odleciał, w zasadzie to zniszczone jest i koniec... A to to jest pikuś w porównaniu z innymi akcjami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...