Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

 

 

 

Ogólnie jestem z tych co raczej poczekają niz kupią coś co nie spełnia ich wymagań... Nie szaleję z cenami, kupuje reaczej średnia półkę ale muszą to być rzeczy estetyczne i trwałe.

A jesli ktoś uważa ze to smieszne bo dom nie jest celem zycia to odpowiem:

wszystko do czego sie zabieram, musi byc na TIP-TOP:) Szczegónie dom-bo teraz to cel mojego zycia:) Nikogo nie zmuszam do przyjmowania mojej filozofii.

Ale kazdy ma prawo wyboru i nie należy tego krytykować.

 

 

 

I w tym również jest wiele prawdy. JA, leń śmierdzący nie mam ochoty za jakiś czas poprawiać, dokupować, zmieniać - robie tak żeby na następne wiele (jak najdłużej) lat mieć spokój i móc wydawać na inne rzeczy.

 

PS.

- żałuję zakupu wypasionego panela prysznicowego z masażami, siedziskiem - zbędny, służy do częstego czyszczenia.

- wszelkie drogie mechanizmy w kuchennych drzwiach i szufladach warte są w tej gdzie trzymamy sztućce i te najczęstsze(patelnie nie musiały mieć na pewno

- Junkers z cyrkulacją, z której jeszcze od początku (2lata) nie skorzystałem

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2097378
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

W przyszłym domku:

 

1. Nie będę miał ani bidetu ani bidetki tylko ładny pojemniczek z wilgotnymi pachnącymi husteczkami (moja 5-cio miesięczna córeczka przetestowała wszystkie na rynku..najlepsze "pampers baby fresh" 72 sztuki - 5 zł)

Tak szczerze mówiąc nigdy nie byłbym pewien czy któryś z moich mniej zaawansowanych technicznie znajomych nie zrobił sobie bidetką lewatywy :-?

 

2. W kuchni nie będę raczej ciągnął nitki z ciepłą wodą. Tak szczerze mówiąc przy zmywarce i czajnikach elektrycznych i zwykłych nie pamiętam kiedy odkręciłem ciepłą wodę w kuchni..

Chyba jak zarabiałem ciasto na pierogi..ale to było w zeszłym roku ;-)

Mięso np. na kotlety rozmrażam przekładając w przeddzień z zamrażarki do lodówki a właściwego dnia poza lodówkę... mięso jeszcze leciutko zmrożone idealnie się kroi dobrym nożem na idealne plasterki i o wiele lepiej się ubija między foliami - polecam ;-)

 

pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2099568
Udostępnij na innych stronach

 

2. W kuchni nie będę raczej ciągnął nitki z ciepłą wodą.

Ciekawy pomysł, chociaż nie wiem czy odważyłbym się aż na taką oszczędność.

Anglicy mają najczęściej przy umywalce dwa krany jeden z gorącą drugi z zimną wodą. To jest dopiero jazda, gdy myjesz ręce pod bieżącą wodą raz je parzysz raz mrozisz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2099640
Udostępnij na innych stronach

Jak byliśmy z bratem w Niemczech na robotach, to Niemka zrobila nam

kawę rozpuszczalną, zalewając ją gorącą (?) wodą prosto z kranu...

Sami Niemcy też zresztą taką pili.

 

Co chcialem przez to powiedzięć ? Że można się obejść bez czajnika

i ekspressu, przynajmniej na Zachodzie.

 

Ale nie bez kranu z gorącą wodą w kuchni !

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2099666
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym domku:

 

2. W kuchni nie będę raczej ciągnął nitki z ciepłą wodą. Tak szczerze mówiąc przy zmywarce i czajnikach elektrycznych i zwykłych nie pamiętam kiedy odkręciłem ciepłą wodę w kuchni..

Chyba jak zarabiałem ciasto na pierogi..ale to było w zeszłym roku ;-)

 

a jak sterylizujesz kończyny górne? myjesz w zimnej? mi mi sie jakoś mydełko mało rozpuszcza i mniej przyjemnie...jak szmatke płuczę bo cos sie rozleje to tez wolę w ciepłej....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2099772
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym domku:

 

1. Nie będę miał ani bidetu ani bidetki tylko ładny pojemniczek z wilgotnymi pachnącymi husteczkami (moja 5-cio miesięczna córeczka przetestowała wszystkie na rynku..najlepsze "pampers baby fresh" 72 sztuki - 5 zł)

 

No proszę, a ja bez bidetu ani rusz... (bidetta, czy bidetka to poroniony pomysł, widziałam korzystałam i jestem na nie!) ale bidet...to juz insza sprawa:)

Teraz niestety w roli bidetu wanna w naszej mikrołazience w bloku. Musze miec bidet i już-za to nie mam wypasionego panela. Maż sie zas uparł na pisuar:) zamykany klapką z Roca.. bardzo ładny. Zanim wysmiejecie taki towar pierwszej potrzeby- niech o wygodzie stosowania takiego urzadzenia wypowiedza sie osoby o wzroście powyżej 2m:) - bez pisuaru pozostaje opanowac trudną sztukę celowania bez rozbryzgu albo " uwłaczająca męskiej godności" metoda na siedząco:). Dlatego uważam ze w domku należy instalować te rzeczy, z których będzie sie korzystało a nie to co akurat wypada mieć...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2099802
Udostępnij na innych stronach

a jak sterylizujesz kończyny górne? myjesz w zimnej? mi mi sie jakoś mydełko mało rozpuszcza i mniej przyjemnie...jak szmatke płuczę bo cos sie rozleje to tez wolę w ciepłej....

 

Używasz mydła w kostce w kuchni ? Mam mydło w płynie ;-)

Ja wolę płukać w zimnej ... bo szmatka mi w końcu gdzieś pójdzie i zawieruszy się :wink:

 

Aby być zgodnym z tematem dyskusji i nie płodzić nic nie wnoszących wątków:

 

Zrezygnuję z okna w kuchni naprzeciwko zlewu. Na rzecz okna naprzeciwko platu do przygotowywania potraw, krojenia etc. Zmywarka spowodowała że na zlew od czasu do czasu idę popatrzeć a gros czasu spędzam w w.w. miejscu.

 

pozdrowionka...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2099911
Udostępnij na innych stronach

an-bud

Wcale tak być nie musi! :lol:

Ty, jak widzę, masz już komplet "za grosze" w jednym kawałku.

Teraz tylko nie psuć. Poprawić i polepszyć - tak. Z pełnym zrozumieniem tego, "co autor miał na myśli" jak ten dworek budował.

 

Dla mnie dom to taka konstrukcja, która wcale nie wszędzie będzie się dobrze czuła. Miejsce na jego posadowienie trzeba z głową wybierać. Wcale nie dlatego, że gdzieś jest kilka metrów do kupienia.

Dobrze posadowiony może (i powinien) korzystać z dobrodziejstwa okolicy i jeszcze jej nie niszczyć swą obecnością. Tak naprawdę dom, to instalacje i urządzenia obudowane ścianami, które można sobie pomalować czy wypłytkować na dowolny kolor. To bardzo przemyślany obieg ciepła, wilgoci, nasłonecznienie i zacienienie - wszystko obłożone czymś, co podpiera dach, coby pościel nie była mokra.

Ty to masz, a ja sobie to (obserwując choćby takie obiekty jak Twój) staram zrobić od podstaw i za grosze.

Coraz lepiej wiem jak! Bardzo dużo dowiedziałem się właśnie tutaj! Na tym forum! Można też powiedzieć, że coraz więcej umiem. Coraz więcej mam odpraktykowane i przećwiczone z sukcesem.

Fakt! Brak nadmiaru kasy to spory hamulec wszelkich działań. :cry:

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2100276
Udostępnij na innych stronach

.................... Maż sie zas uparł na pisuar:) zamykany klapką z Roca.. bardzo ładny. Zanim wysmiejecie taki towar pierwszej potrzeby- niech o wygodzie stosowania takiego urzadzenia wypowiedza sie osoby o wzroście powyżej 2m:) - bez pisuaru pozostaje opanowac trudną sztukę celowania bez rozbryzgu albo " uwłaczająca męskiej godności" metoda na siedząco:). Dlatego uważam ze w domku należy instalować te rzeczy, z których będzie sie korzystało a nie to co akurat wypada mieć...

Wspólczuje Tobie i meżowi za brak możliwości "manewrowania" :wink:

Jestem za pisuarem , skończy sie wojna o deske (mam 2 synów)

Bardzo podoba mi sie wypowiedź tego człowieka:

budowa domu to tylko wydatek pewnej sumy pieniedzy,

jak sie zastanowic to poza skala niewiele sie rozniacy od zakupu auta, drogiego sprzetu rtv, lodki, bizuterii itp.

 

duzo trudniejszym celem jest np. pozostawienie po sobie wartosci niematerialnych, wyksztalcenie dzieci, wynalezienie czegos pozytecznego .... i wiele wiele innych rzeczy. zajac to moze o wiele wiecej czasu niz kilka lat a sluzyc nie tylko nam osobiscie ;-)

dom to przedmiot. nic wiecej.

Z drobną uwagą< istnieje też przywiązanie do "ścian" :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2100291
Udostępnij na innych stronach

an-bud

Wcale tak być nie musi! :lol:

Ty, jak widzę, masz już komplet "za grosze" w jednym kawałku.

Teraz tylko nie psuć. Poprawić i polepszyć - tak. Z pełnym zrozumieniem tego, "co autor miał na myśli" jak ten dworek budował.

 

Dla mnie dom to taka konstrukcja, która wcale nie wszędzie będzie się dobrze czuła. Miejsce na jego posadowienie trzeba z głową wybierać. Wcale nie dlatego, że gdzieś jest kilka metrów do kupienia.

Dobrze posadowiony może (i powinien) korzystać z dobrodziejstwa okolicy i jeszcze jej nie niszczyć swą obecnością. Tak naprawdę dom, to instalacje i urządzenia obudowane ścianami, które można sobie pomalować czy wypłytkować na dowolny kolor. To bardzo przemyślany obieg ciepła, wilgoci, nasłonecznienie i zacienienie - wszystko obłożone czymś, co podpiera dach, coby pościel nie była mokra.

Ty to masz, a ja sobie to (obserwując choćby takie obiekty jak Twój) staram zrobić od podstaw i za grosze.

Coraz lepiej wiem jak! Bardzo dużo dowiedziałem się właśnie tutaj! Na tym forum! Można też powiedzieć, że coraz więcej umiem. Coraz więcej mam odpraktykowane i przećwiczone z sukcesem.

Fakt! Brak nadmiaru kasy to spory hamulec wszelkich działań. :cry:

Pozdrawiam Adam M.

Witam. można zrobić samemu wiele, gdybym tak z 20 lat wcześniej :( zrobił bym wszystko sam, a w tym momencie do cięzkich prac muszę nając ludzi, przez ostatnie 2, 3 lata koszt pomocnika wzrósł o 250%. forum jest ciekawe, utwierdza mnie tylko w moich poglądach, Ty masz podejście ciekawe, ale komplikujące budowę. ja jestem za prostotą, im prostsze tym tańsze, co prawda nie należy przesadzać

pozrawiam

Jurek A

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2100504
Udostępnij na innych stronach

10.Z salonu na parterze.

Salon umieściłbym w piwnicy. Miałby tylko małe okna po sufitem. Byłby wyposażony w piecokominek, czyli grzejący głównie poprzez promieniowanie ciepłej obudowy. Salon miałby bardzo dobrze ocieplone ściany oraz podłogę, ale z dużej części podłogi (nie zastawionej meblami) byłaby wyjmowana warstwa izolacyjna na okres lata, aby naturalnie odbierać chłód z ziemi, czyli naturalnie go klimatyzować. Ideałem byłaby sytuacja zbudowania domu na zboczu, aby jedna ściana salonu miała wyjście do ogrodu z poziomu podłogi salonu.

 

Taki salon to niezłą myśl, szczególnie, kiedy prowadzi się "niecodzienny" tryb życia.

Pierwszy projekt domku, który mi się podobał miał taki właśnie salon. Z jednej strony zbocze, z drugiej duże okna.

W moim remontowanym "salonie" na poziomie gruntu w lecie stale 21 stopni C na zewnątrz 30parę, a wewnątrz stale 21. Taka klima i całkowicie za darmo. W podłodze jeszcze styro nie mam i ciągle się zastanawiam: Jak tego nie zepsuć - tych 21 w lecie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2101754
Udostępnij na innych stronach

witam. wracając do Adama M aby zbudować dom za 100 tyś trzeba zrezygnować z ..... domu

 

E tam, odrazu z domu rezygnować. Za taką kwotę można kupić wypasiony samochód campingowy. Zaleta dodatkowa, nie musisz kupować ziemi :lol: :lol:

 

Adam, mówisz jak instalator i ja to rozumiem.

Tak naprawdę dom, to instalacje i urządzenia obudowane ścianami, które można sobie pomalować czy wypłytkować na dowolny kolor. To bardzo przemyślany obieg ciepła, wilgoci, nasłonecznienie i zacienienie - wszystko obłożone czymś, co podpiera dach, coby pościel nie była mokra.

 

Uważam jednak, że bardziej adekwatną definicję przedstawiają architekci. Od nich cały projekt się zaczyna. Dom ma służyć człowiekowi, ma być dopasowany do ludzkich wymiarów, trybu życia, fizjologii organizmu. Instalacje to jedynie dodatek do domu.

Kiedyś jedyną instalacją w domu było ognisko i dziura w dachu, a dom był. Miał wydzielone części do spania, pracy i przygotowania posiłków.

 

Innymi słowy, uważam, że w innym miejscu należy położyć nacisk.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2101860
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Adolfek?

On poprzez architekturę ( No, fakt! Nie tylko poprzez architekturę!) chciał światu coś udowodnić!

Pogoń za komfortem to głównie zmuszanie domu, aby działał tak jak MY chcemy, a nie tak jak on lubi.

 

Uważam, że architekt nie projektujący w domu wentylacvi mechanicznej, a stosujący szczelne technologie to przygłup bez wyobraźni, nawet jak bryły rysowane przez niego są "urocze", "śliczniutkie" itp.

Ludzie projektujący stropy (głównie piętra) w technologiach "sita" uszczelnianego watą (wełna) to też kupa baranów! Wyliczają jakieś parametry izolacyjności tego, niemożliwego do poprawnego zbudowania, tworu. Stosują 20- 30- 50cm tej waty i dalej nie jest dobrze!

Co jest, że projektanci nie zwracają uwagi na dynamikę procesów zachodzących we wnętrzach? Obliczenia statyczne, wytrzymałościowe, ich tak pochłaniają?

Adam M.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2102152
Udostępnij na innych stronach

Gdzie bym nie wlazł, to wentylację mechaniczną trzeba "wciskać" w chałupę!

Nigdzie jeszcze nie zaprojektowano domu pod ciągi w sposób optymalny! Nawet wiedząc, że będzie mechaniczna.

Mechaniczna - acha! to wywalamy kominy! CAŁY wkład projektanta!

A stropy?

Katastrofa termodynamiczna!

Próba poprawek to często klejenie w gu.wnie!

 

Projektowane lekko, wytrzymale, nieszczelnie....

Watą się zatka! :evil: :evil: :evil:

I to ma działać? :o

Adam M.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2102189
Udostępnij na innych stronach

może trochę inaczej, ale:

-czego chcesz wymagać od projektów za 1,5 kPLN?

-czego chcesz wymagać od projektantów, ktorych szczytem mozliwości są kurniki?

-czego chcesz wymagać od projektantów, którzy nigdy nie byli na budowie, nie pobrudzili sobie rączek produkcją?

-czego chcesz wymagać od producentów materiałów, którzy sami podnoszą poprzeczki do absurdalnych poziomów, bez przeanalizowania problemu z paru stron?

-czego wymagasz od wykonawców, którzy wykonują coś zachowawczo, zazwyczaj bez zaglębiania się w poprawność tego co zrobili, co robią i będą robić?

 

a do tego trzeba dodać, że cieżko zainwestowana kasa to dobrze zainwestowana - jest bzdurą, brak przełożenia, to akurat chyba największy problem inwestora

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2102209
Udostępnij na innych stronach

Sama prawda! Ale wytłumacz to komu!

Ja , akurat, to rozumiem!

Dobrze zbudowanego domu to ja dawno nie widziałem! :evil:

Ciekawe, że im starszy tym bardziej przemyślany. Tym lepiej postawiony.

Inni wtedy byli?

Adam M.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2102230
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym odnieść się do tej myśli:

Miejsce na jego posadowienie trzeba z głową wybierać. Wcale nie dlatego, że gdzieś jest kilka metrów do kupienia.

Czysta prawda.

Ale sam 2,5 roku temu napisałeś tak:

... brakuje mi gruntu! Po prostu działkę sobie muszę kupić. [...]

Poza permanentnym brakiem wystarczającej ilości gotówki stale znajduję jakieś mankamenty w typowanych lokalizacjach.

 

I to jest sedno sprawy. Człowiek czasu ma niewiele. Nie wiem, czy już znalazłeś grunt spełniajacy twoje wymagania. W Warszawie byś takiego nigdy nie znalazł. Jak nie urok to sraczka. Sam wiesz. Więc ile czasu można poświęcić na szukanie gruntu spełniającego te wszystkie wymagania i jeszcze żeby pozwolili studnię kopać i nie przyłączać się do kanalizacji i żeby nie było fermy lisów obok?

Rozważania na temat GWC są teorią a szukanie działki to czysta praktyka. A w praktyce to różnie jest. Zwłaszcza, że działek nie kupuje się na metry - poproszę jeszcze 30mkw, bo mi się drenaż nie mieści...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/90097-jeszcze-raz-kijem-w-mrowisko/page/5/#findComment-2102460
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...