joan 30.10.2007 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 takie czasy, takie czasy...i nie zawsze musi to być wybór albo rodzina -albo kariera choć moja koleżanka tak "wychowała" dwie córeczki - zrobiła " karierę" - zarabiała ponad 20 tys na rękę.... 2 miesiące temu opamiętała się... spłaciła wszsytkie kredyty, zebrała spore oszczędności i rzuciła to wszystko...próbuje sie zresetować...zobaczyła jak bardzo dziewczynki jej potzrebują - juz super niania nie wystarczy... ale dzis ma takie doświadczenie i pozycje że może pracować na zlecenie...w kazdej chwili wrócic - więc nie ma stresu... co innego jesli to sa początki... ja tez miałam taki okres - na początku pracy - studia, malutkie dziecko - w pracy od 7.30 do 20-22.00 Pewnie że miałam wyrzuty sumienia - ale wiedziałam że dostałam szansę i chciałam z niej skorzystać... potem z mężem się "wymienialiśmy" - on robił karierę - ja siedziałam cicho na bezpiecznej posadce... takie czasy, takie czasy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.10.2007 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Niektórzy myślą...po co? Po to aby łatwiej im się żyło...także mężowi i dziecku. To określenie jest strasznie mylące. Bo czy łatwiej jest żyć, kiedy ma się chlebuś, ale żony nie? To po co się facet żenił? Chleb toby miał u mamusi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 30.10.2007 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 ...Gdyby to jego nie było, a ona pracowałaby i miała dom na głowie, wszyscy uważaliby to za stan normalny i nikt by się nad nią nie użalał. Czy to problem po zamianie miejsc? (...) Po pierwsze primo - nie jest to stan normalny, obojętne kto w jakiej roli. Jeżeli chłopak wziął wykształconą i przebojową żonę to chyba mógł oczekiwać, że nie zadowoli się obiadami i pieluchami. Nie każdemu to odpowiada. (...) I brał pod uwagę spotkania z koleżanką małżonką 2 x w tygodniu [i spontaniczny sex z "wykończoną" robieniem kariery ukochaną]? Dzieci to wypadek przy pracy? Któremu dziecku w wieku przedszkolnym odpowiada taki rzadziudki kontakt z mamą? Ma dom na głowie i to jest problem? No proszę Was! I teraz ona ma przyjść, przeprosić mężą i teściową i za....lać w domu, bo to jest normalne i wtedy nie trzeba będzie pomagać? Nie, to się zupełnie nie zgadza z moim widzeniem świata. Dom na głowie ma niejeden facet i niejedna kobieta. Ale potrzeba wsparcia i szczerości z obu stron. Jak komuś nie odpowiada układ lub przestał odpowiadać to trzeba go zmienić. Każdy ma swoje "widzenie świata", ale czy nie zatęskniłabyś za swoimi pociechami nie widząc ich przez tydzień? Ja tak mimo, że jestem facetem. Pozdrawiam, Krzysiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 30.10.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 I tu się chyba wszyscy zgadzamy. W moim prywatnym świecie RODZINA jest absolutnym centrum wszechświata. Moje dzieciaki to chyba tak naprawdę jedyna, a na pewno bezapelacyjnie najważniejsza sprawa, jaką mam w życiu. Cokolwiek robię, robię z nimi w podtekście. Dbam o swoje zdrowie dla nich (bo muszę pomagać jeszcze długo), pracuję dla nich, jem dla nich, oddycham i żyję dla nich. I bardzo często im o tym mówię. I myślę, że to jest ważne - żeby wiedzieli, że są moim centrum wszechświata. Wtedy łatwiej im będzie znieść moje niedoskonałości, niedociągnięcia, wyjazdy i czasem nieumyte naczynia. Warto pracować i rozwijać się. Nie warto stawiaćpracy ponad rodziną. Ale - to jest mój punkt widzenia. Nie oceniam, jeśli ktos to widzi inaczej. Jego prawo. Niech żyje jak chce. W końcu sobie robi największą szkodę, bo po latach będzie sam/sama. Stary/a i chory/a. Ja chciałabym, żeby moje dzieci wracały do mnie z miłością i żeby czuły więź, która nie pozwoli im nawet pomyśleć o zostawieniu mnie samej. Chociaż nie zamierzam na starość żyć ich życiem - jestem dość energiczną osobą i mam parę spraw zaplanowanych właśnie na czas po 60-tce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzycha16a 30.10.2007 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Chłopak zarabia ok. 2 tyś, dziewczyna 4-5. Tylko czy te pieniądze są warte utraconej rodziny? Żadne pieniądze nie są warte utraconej rodziny. Sama jestem mamą trójki małych dzieci i pracującą mamą. Ciekawe co o mnie mówi do swoich kolegów mąż Aha! przypomniałam sobie...moje dzieci są najkochańsze i najważniejsze na świecie i staram się im poświęcać dużo czasu (na szczęście mimo pracy mam taką możliwość) pozdrawiam żona krzycha16a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 30.10.2007 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Chłopak zarabia ok. 2 tyś, dziewczyna 4-5. Tylko czy te pieniądze są warte utraconej rodziny? Dla mnie w całej tej sytuacji chore jest to, że chyba jednak dla tej kobiety ważniejsza jest praca niż dziecko. Sorry, ale 4-5 tys. to nie są jakieś powalające pieniądze. Można robić karierę, ale są jakiś granice. Dzieciom potrzebni są rodzice a nie góra pieniędzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzycha16a 30.10.2007 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Niektórzy myślą...po co? Po to aby łatwiej im się żyło...także mężowi i dziecku. To określenie jest strasznie mylące. Bo czy łatwiej jest żyć, kiedy ma się chlebuś, ale żony nie? To po co się facet żenił? Chleb toby miał u mamusi. Zgadzam się.....miałam na myśli to, że może sytuacja finansowa ich do tego zmusiła. Nie znam tych ludzi. Pozdrawiam żona krzycha16a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Dla mnie naturalne jest to, że pracuję, że zajmuję się domem i mój mąż również to robi. Nie wyobrażam ssobie, żeby było inaczej. I nie wyobrażam sobie, żeby nie widzieć dziecka przez prawie tydzień.A zarabiać po to, żeby wyjechać na wakacje do Egiptu, ale w ciągu całego roku nie mieć kontaktu z rodziną? To o czym będą na tych wakacjach rozmawiać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzycha16a 30.10.2007 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Dla mnie naturalne jest to, że pracuję, że zajmuję się domem i mój mąż również to robi. Nie wyobrażam ssobie, żeby było inaczej. I nie wyobrażam sobie, żeby nie widzieć dziecka przez prawie tydzień. A zarabiać po to, żeby wyjechać na wakacje do Egiptu, ale w ciągu całego roku nie mieć kontaktu z rodziną? To o czym będą na tych wakacjach rozmawiać? Myślę, że wielu z nas, niestety nie stać na wakacje w Egipcie. Mimo ciężkiej pracy męża i żony.....takie są niestety realia w Polsce. Pozdrawiam żona krzycha16a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 30.10.2007 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Żona mojego znajomego już 15 lat zarabia w Hameryce na to, że by im bylo lepiej (dzieci dorosle i za granicą).Nie będę cytował słów tego znajomego o tym jak mu dobrze, bo wewontek niechybnie by za parę minut zamknęli.PS. Ostatnio jak przyjechała to jej do domu nie wpuścił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 10:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 ja wolę swoją rodzinę zamiast wakacji w Egipcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 30.10.2007 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 ja wolę swoją rodzinę zamiast wakacji w Egipcie. Nie lepiej: "swoją rodzinę na wakacjach w Egipcie?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 10:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 baaaaaaaa.....tylko wtedy któreś z nas musiałoby być w domu gościem, a w totolotka jakoś nie mogę wygrać (szkoda ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 30.10.2007 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 A ja to bym wolała wakacje w Egipcie i rodzinę. Moje chłopaki chcą, żebyśmy tam pojechali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 30.10.2007 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Wakacje w Egipcie, super sprawa. Ale to nie zrekompensuje dziecku braku matki. Spróbujcie przetłumaczyć 4-latkowi, że mamusi nie będzie bo musi pracować, żeby kiedyś tam zobaczyć piramidy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.10.2007 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 baba-B- DZIEKI za madre slowa o tym ze dziecko ma dwoje rodzicow!A DPS za to ze troche niepowazne jest ferowanie wyrokow czy roztrzasanie sytuacji na podstawie "ze tamten powiedzial ze on mi powiedzial" Gdyby bylo odwrotnie facet uznany bylby za obrotnego i odpowiedzalnego czlowieka harujacego by zapewnic byt swojej rodzinie i jeszcze bysmy go pozalowali ze przez to nie moze tak dlugo byc z dzieckim. A jak to kobieta - to prawie ze "wyrodna matka".... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.10.2007 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Wakacje w Egipcie, super sprawa. Ale to nie zrekompensuje dziecku braku matki. Spróbujcie przetłumaczyć 4-latkowi, że mamusi nie będzie bo musi pracować, żeby kiedyś tam zobaczyć piramidy. zastanow sie co piszesz. czasem nie chodzi o "wakacje w egipcie" tylko o to by dzieciak mial co zjesc i mial buty na zime. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 30.10.2007 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Wakacje w Egipcie, super sprawa. Ale to nie zrekompensuje dziecku braku matki. Spróbujcie przetłumaczyć 4-latkowi, że mamusi nie będzie bo musi pracować, żeby kiedyś tam zobaczyć piramidy. zastanow sie co piszesz. czasem nie chodzi o "wakacje w egipcie" tylko o to by dzieciak mial co zjesc i mial buty na zime. Rozumiem, że są sytuacje kiedy naprawdę brakuje pieniędzy i jedno z rodziców musi w taki sposób pracować. Ale w tym przypadku nie chodzi chyba o to, że ludzie nie mają co włożyć do garnka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 10:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Zielona, tu chodzi o to, że ona NIE CHCE podjąć pracy na miejscu, za którą dostałaby 1000 zł mniej! Przy tych zarobkach po położeniu na szali tysiaka, a na drugiej dziecka i rodziny wybieram DZIECKO I RODZINĘ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzycha16a 30.10.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 To, że ludzie pracują wcale nie musi oznaczać, że zaniedbują rodzinę i dzieci.....lub pracują po to by pojechać do Egiptu na wakacje......myślę, że większość na tym forum to tacy, co pracują po to by zbudować dom........a z kredytem, czy bez.....to już każdego osobista sprawa.Pozdrawiamżona krzycha16a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.