DPS 30.10.2007 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 OK. Ale ona chce inaczej i nie odsądzałabym jej za to od czci i wiary. Jej sprawa, ma prawo sama kierować swoim życiem. Zresztą - przypuszczam, że sprawa widziana z jej punktu widzenia wygląda zupełnie inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 30.10.2007 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Tu nie chodzi o to, że kobieta pracuje, robi karierę itp., itd. Ona miała wybór - tak zrozumiałem - mogła robić karierę za mniejsze pieniądze, ale blisko rodziny. Zdecydowała inaczej i to jest poddane krytyce, a nie to, że w ogóle robi karierę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 10:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 to nie chodzi o krytykę. Tylko trochę...zdziwienie...po co dziecko w tym wszystkim? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 30.10.2007 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 może musi do tego dojrzeć...nie znamy tylu ważnych czynników tej sytuacji... tatuś narzeka - a co ma powiedziec ? że fajnie sie czuje że zarabia połowe mniej od mamusi...że musi prać i sprzątać? to frustruje każdego faceta (mimo wszystko)... właśnie kolega mi podpowiedział pare rozwiązań : szlaban na rozporek pranie...tyłka samemu do roboty żeby żona odetchnęła zrobić dzieciaka to sie uspokoi... sorry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.10.2007 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Wakacje w Egipcie, super sprawa. Ale to nie zrekompensuje dziecku braku matki. Spróbujcie przetłumaczyć 4-latkowi, że mamusi nie będzie bo musi pracować, żeby kiedyś tam zobaczyć piramidy. zastanow sie co piszesz. czasem nie chodzi o "wakacje w egipcie" tylko o to by dzieciak mial co zjesc i mial buty na zime. Rozumiem, że są sytuacje kiedy naprawdę brakuje pieniędzy i jedno z rodziców musi w taki sposób pracować. Ale w tym przypadku nie chodzi chyba o to, że ludzie nie mają co włożyć do garnka. nie wiem co jest w TYM PRZYPADKU bo NIE ZNAM tych ludzi , nie wiem jakie maja potrzeby i nie mi ferowac wyroki NA CO tak kobieta zarabia w tej swojej pracy . Bardzo łatwo ocenic innych , prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 10:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 w tej chwili chłopak nie może zmienić pracy, bo starciłby tak naprawdę 12 lat składek emerytalnych i zaczynalby od zera. Zielonooka, pewnie wiesz o jaką profesję chodzi. Z tego co wiem, nie burzy się o to, że sprząta i gotuje, a le po prostu brakuje mu żony jako kobiety, a dziecku matki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 30.10.2007 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Agnieszko a czy jesteś pewna, że ten kolega przedstawił sytuację tak, jak ona wygląda naprawdę, a nie tak jak on to odczuwa. Czy ta żona naprawdę jest tylko 1-2 razy w tygodniu w domu? Może z lekka przesadził? Może czuje się zmęczony i wtłoczony w rolę, która tak nie do końca mu odpowiada?Ja mam odwrotnie - to ja jestem tą, która nie robi kariery, zajmuje się domem i w ogóle jakiś czas temu nawet miałam problemy w pracy, bo za często byłam na zwolnieniach (bo chorował i mały i ja). Wszyscy patrzą na mnie jak na taką, co to o siebie wcale nie potrafi zadbać - w sensie finansowym, nie wypracowuje sobie odpowiednio dużej emerytury, i tylko goni tego biednego męża do roboty. Też czasem narzekam, że mąż za mało zajmuje się dzieckiem, że nic nie robi w domu - z drugiej strony wiem, że nie ma czasu i rozumiem to, ale trzeba się czasem wyżalić. Więc wyżalam się koleżankom - być może tak, jak kolega Twojemu mężowi.A te wakacje w Egipcie - w końcu musi gdzieś odpocząć. W Polsce jest zimno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.10.2007 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Zielona, tu chodzi o to, że ona NIE CHCE podjąć pracy na miejscu, za którą dostałaby 1000 zł mniej! Przy tych zarobkach po położeniu na szali tysiaka, a na drugiej dziecka i rodziny wybieram DZIECKO I RODZINĘ A skad jestes tak dobrze poinformowana czy chodzi tylko o pieniadze? (a nie o realizowanie sie w pracy, o wspolpracujacych itp?) I ze akurat o 1000 zł chodzi?:oA moze o 500 zł a moze o 2000 :/ A moze te "1000 zł" jest niezbedne w ich budzecie? Skad wiesz jakie maja potrzeby? A skad wiesz czy znajomy twojego meza np. daje dostatecznie duzo na dom? (to ze on tak twierdzi wcale nie znaczy ze faktycznie tak jest)- mieszkasz z tymi ludzmi, zyjesz z nimi, - ze jestes pewna ze jest tak jak mowisz? I w ogole kto dal komukolwiek prawo Oceniania (tu juz nie do agi;)) ze pracujemy caly dzien na ubranko - to jestesmy usprawiedliwione a wycieczka do egiptu to juz nie??? Fajnie Agnieszko ze majac na szali dziecko i lepiej platna (ale bj. czasochlonna ) prace - wybierasz dziecko. Super! Tylko dlaczego oceniasz kogos kto dokonal innego (byc moze koniecznego?) wyboru ? A pozatym zaraz,.... to oceniamy ta konkretna Pania i jej prywatna sytuacje życiową czy tak ogolnie kobiety pracujace i poswiecajace swoj czas dla dziecka??? Bo w zaleznosci od argumentow raz jest ocena ogolna a raz tej kobiety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 11:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 to nie jest tak, że się wyżalił...ja tego chłopaka znam od jakiś 2 lat i od tego czasu wiem, że tam nic się nie zmienia. Nie znam jednak jego żony i nie znam jej zdania na ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzycha16a 30.10.2007 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Bardzo łatwo ocenic innych , prawda? Zgadzam się w 100% ......tym bardziej, że nie znamy tych ludzi. żona krzycha16a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 11:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 na początku chodziło mi o ocenę całości, kobiet...jak to w ogóle wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 30.10.2007 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Nie znam jednak jego żony i nie znam jej zdania na ten temat. Może ona żali sie swoim koleżankom, że musi orać od rana do nocy, bo chłop nie potrafi zarobić na dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.10.2007 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Heh tak idealnie to by bylo dla Kobiet : swietnie platna praca (pensja tej samej wysokosci co kolegi zza biurka bedacego na tym samym stanowisku ) w ukochanym zawodzie gdzie mozna sie realizowac,- najlepiej 4-5 godzinna ,a jesli 8 godzinna to punkt 16.00 szef wyrzuca z pokoju , max 15 minut zajmuja dojazdy dom-praca...., wolne weekendy, zero nadgodzin , wyrozumialy szef , wspolpracownicy chetni skonczyc projekt zeby mama mogla wczesniej pobiec dio domku bo dziecko dostalo kataru .. a firma prorodzinna i zachecajaca zeby sie nie ociagac z zajsciem w ciaze np. z drugim dzieckiem Super! jak ktos mi znajdzie taka prace - to niech sie nie krepuje z poinformowaniem mnie Wtedy blyskawicznie zdecyduje sie na dziecko i bede sie cudownie realizowac i jako pracownik i jako idealna mama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 11:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 może i tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jola_krzysiek 30.10.2007 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Bajko Ty Moja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 30.10.2007 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 to nie jest tak, że się wyżalił...ja tego chłopaka znam od jakiś 2 lat i od tego czasu wiem, że tam nic się nie zmienia. Nie znam jednak jego żony i nie znam jej zdania na ten temat. właśnie Widać zresztą śwatełko w tunelu- kolega zbierze w końcu na emeryturę - to role może się jeszcze odwrócą...żona się spełni ...zatęskni za pieleszami... miałam sytuację kiedy mąż 5 miesiący był bez pracy - siedział w domu - prał , sprzątał, gotował... ja nadrabiałam żeby starczyło od pierwszego do pierwszego...i wiedziałam że jestem ostatnią deską ratunku...więc stawałam w pracy na rzęsach... ale to męzowi wszyscy współczuli - podziiwali go jaki to dzielny, wspaniały...dobry ojciec...sugerowano mi żebym po pracy dała mu wreszcie odetchnąć - żeby sobie odpoczął dobrze że jest miedzy nami zrozumienie i takie kwestie omawiamy na bieżąco - możemy sobie ponegocjowac - kto jest zmęczony bardziej a kto mniej.... tym razem:wink: ja rzeczywiście wypadłam wtedy z obiegu i nie wiedziałam paru ważnych tylko dla dobrej matki szczegółów (kupki, zupki, ząbki, kaszki, takie tam...) ale ja po prostu byłam o to spokojna - wiedziałam że uzupełniamy się i jest to stan przejściowy...damy radę... takie czasy, takie czasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 30.10.2007 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Zielona - elastyczność to podstawa . Ale żeby móc korzystać z luksusów elastyczności trzeba najczęściej odbębnić swoje w korporacji. Chyba, że ma się bogate zawodowe tradycje rodzinne, ale w danym przypadku to nie wchodzi w grę . Znam tez ludzi, którzy ważni i zrealizowani czują się tylko w sferze zawodowej, dom jest tylko uzupełnieniem. Rodzinę kochają, ale praca w domu to coś poniżającego i mniej ważnego. Taki odchył dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn, przy czym kobiet często na zasadzie odreagowania smętnego małżeństwa rodziców . Znam kilka takich osób, im by się naprawdę przydała terapia. Wyroku tu nie wydamy, a jak ktoś jeszcze raz coś powie o wrednych karierowiczkach ogółem, będę zła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monia77w1 30.10.2007 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Praca pracą, pieniądze wiadomo, bez nich nie da rady. Każda strona ma swoje racje. Ale jest jeszcze dziecko i jemu żadne pieniądze nie zastąpią matki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agnieszkakusi 30.10.2007 11:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Baba, dałaś mi do myślenia jesli chodzi o sytuację rodzinną. Mama tej dziewczyny od "x" czasu jest w Holandii gdzie robi karierę (sic!), tata krąży po Polsce. Może to po prostu taki wzór rodziny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 30.10.2007 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Praca pracą, pieniądze wiadomo, bez nich nie da rady. Każda strona ma swoje racje. Ale jest jeszcze dziecko i jemu żadne pieniądze nie zastąpią matki. Zauważ, że ojca też nie zastępują. Znam z autopsji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.