Nieuczciwy architekt_prosze o rade co mam zrobic?

[mikawas]

Zatrudnlam architekta do zmian w projekcie, narysowania planu domu itd. na mapie i zobowiazal sie do zlozenia wniosku o pozwolenie na budowe do urzedu.

Wszystko robil od maja (czyli ok. juz 5 miesiecy) a teraz okazalo sie ze warunki przylacza pradu musza byc do domu a nie na plac budowy i cos nie tak z granicami dzialki. Twierdzil ze wszystko jest dobrze i ze w urzedzie czepiaja sie glupot. Poza tym oklamal nas ze miesiac temu zlozyl wniosek o pozwolenie na budowe ale nie zlozyl (zrobil to dopiero po malej awanturce ktora mu urzadzilismy z mezem) ale sa bledy. teraz dokumenty zabral z urzedu w celu uzupelnienia a nam mowi ze palcem nie ruszy poki mu nie zaplacimy.

Nie wiem co mam dalej robic. Jestem strzepkiem nerwow. Najgorsze jest to ze nie podpisalismy z nim umowy (umowa slowna) i nie wiem jak moge odzyskac od niego swoje dokumenty.

[margarytka]

Czy zapłaciliście już za tę dokumentację ? Jeśli tak to zgłoś to do Izby Architektów .

[zielonooka]

dokladnie tak jak pisze margarytka - IA (tutaj glownie nierzetelnosc projektowa bo trudno bedzie udowodnic kiedy mial zlozyc dane dokumenty)

oczywiscie oprocz tego zostaje droga sadowa - umowa ustna tez jest obowiazujaca choc na pewno lepiej bylo by miec na pismie (moze dzieki temu zdarzeniu nie popelnisz podobnego bledu przy budowie domu i na wszystko bedziesz miala "papierek" )

 

ps. jesli nie macie zadnej umowy to mozesz zagrac ze dokumentacje zatrzymuje u siebie bezprawnie.... (cskoro zabral projekt sam to rozumiem ze mial od was podpisane pelnomocnitwo do reprezentowania was w urzedzie?)

[mikawas]

Do tej pory dalismy mu zaliczke 500 zl. Chce od nas razem 1800 zl. ale w tej sytuacji napewno tyle nie dostanie. Nie wiem tylko jak z nim rozmawiac, |eby oddal dokumenty i rozliczyc sie z nim tak jak my chcemy (zeby z nas nie zdarl).

Powidzial wczoraj przez telefon, ze trzeba uzupelnic dokumentacje ale musimy sie spotkac i porozmawiac. Chce w tym momencie podziekowac mu za wspolprace ale znajac go nie bedzie to latwe bo jesli nie zaplacimy ile on chce to schowa dokumenty a przeciez nie bede sie z nim bic.

Taka sytuacja byla jak pojechalismy mu zrobic awanture, jak nas oszukal ze zlozyl dokumenty - w mieszkaniu siedzial jakis jego kolega (byc moze bal sie ze zabierzemy mu sila papiery) i z daleka tylko pokazal nasze projekty i zaraz schowal. Teraz sama myslalam, zebypojechac do niego z moim tata, bratem i szwagrem to moze inaczej bedzie gadal. Oczywiscie oni byli by tylko swiadkami naszej rozmowy, nic poza tym. Ale nie wiem czy to dobre wyjscie.

Co do izby architektow to dzwonilam juz tam ale u nich moge zlozyc tylko skarge na niego i w postepowaniu sadownym moga mu tylko udzielic nagany, upomnienia a w najgorszym przypadku wyrzucic z izby ale mi w tej chwili chodzi o odzyskanie dokumentow i rozliczenie sie z nim no i ruszenie spraw do przodu.

Pelnomocnictwa mial przez nas podpisane.

 

[BOHO]

zgłoś na Policję szantaż i zawłaszczenie Waszych dokumentów (jeśli są faktycznie Wasze).... oni powinni mu wytłumaczyć co i jak....

[spekulanci]

Niestety po raz kolejny ktoś popełnia błąd umowy "na gębę" .

 

Mnie również czeka wynajęcie architekta, ale bez umowy (z czasem wykonania i kara za zwłokę - z przyczyn od niego zależnych) nie dam mu ani grosza, ani jednego ważnego dokumentu czy upoważnienia. Umowę przygotuję sam, a jeżeli nie będzie chciał podpisać, poszukam innego bo będzie to najlepszy sprawdzian jego intencji.

 

Życzę powodzenia i polubownego załatwienia sprawy